Andreal 2 123 Opublikowano 19 kwietnia 2013 Opublikowano 19 kwietnia 2013 Grając inżynierem finałowa walka była jak bułeczka z masełkiem, wygląda na to, że - jak to mówią - zwalczyłem ogień ogniem. Cytuj
Maciejas 13 Opublikowano 27 grudnia 2013 Opublikowano 27 grudnia 2013 Ze względu na styczniową promocję na PSN, postanowiłem się w końcu wziąć za bary z serią Mass Effect. Krótka piłka - zaczynać od pierwszej części czy od razu od dwójki? Większość opinii jakie czytałem o wersji PS3 jest średnio pochlebna, a i sama gra podobno już nieco się zestarzała pod kątem mechaniki rozgrywki. Co polecacie? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi! Cytuj
XM. 11 035 Opublikowano 27 grudnia 2013 Opublikowano 27 grudnia 2013 Weź mnie nawet nie osłabiaj grając od "dwójki" w tytuł z takim uniwersum. Sam zakupiłem w promocji "jedynkę" i mam zamiar przejść całą trylogię i wcale mechanika rozgrywki mnie nie przeszkadza. Fakt, potrafi ostro chrupnąć podczas zwykłej eksploracji miasta, ale mi to nie przeszkadza w ogóle, a zakochałem się w tym tytule od pierwszej chwili, gdy zacząłem czytać fantastycznie napisane historie postaci/broni czy planet, resztę wybaczam.Poza tym... za 20zł, naprawdę? Brać. Cytuj
Maciejas 13 Opublikowano 27 grudnia 2013 Opublikowano 27 grudnia 2013 Git. I właśnie coś takiego chciałem przeczytać! Znajomy mi ostatnio wkręcał, że "jedynka" przy "dwójce" jakoś specjalnie nie błyszczy. Ale podejrzewam, że to kwestia zaburzonej percepcji, bo chłopak najpierw zdrowo wymęczył część drugą, a dopiero później wziął się za poprzednika.... Cytuj
MYSZa7 8 962 Opublikowano 27 grudnia 2013 Opublikowano 27 grudnia 2013 (edytowane) W ME 1 radzę się uważnie wsłuchiwać we wszelki smaczki dotyczące uniwersum i historię pewnej rasy. W trójce będzie to naprawdę przydatne. Gameplayowo jedynka jest najsłabsza, ale fabularnie najlepsza. Edytowane 27 grudnia 2013 przez MYSZa7 1 Cytuj
danielskii 155 Opublikowano 31 grudnia 2013 Opublikowano 31 grudnia 2013 tak jak mowia poprzednicy / 1 najlepsza fabula, swietny klimat, troche meczaca mechanika na dzien dzisiejszy. 2ga czesc imo najlepsza mechanika, swietne postacie i misje z nimi zwiazane troche kupna koncowka. 3jka moim zdaniem okay gorsza fabularnie niz jedynka ale lepiej niz 2, niestety rozczarowuje zakonczenie mam wrazenie pisane na kolanie. Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 31 grudnia 2013 Opublikowano 31 grudnia 2013 (edytowane) Zazdroszcze temu kto dopiero zaczyna przygode z ME. Jak dla mnie seria generacji, naprawde swietne gry. Najlepsze uniwersum sci-fi. Jak uslyszalem muzyke na ekranie poczatkowym ME to wiedzialem, ze to "moja" gra. Edytowane 31 grudnia 2013 przez Pajda 3 Cytuj
qvstra 3 213 Opublikowano 2 maja 2014 Opublikowano 2 maja 2014 Inzynier czy infiltrator do przechodzenia trylogii? Ostatnio gralem infiltratorem i cloak kilka razy uratowal mi dupe na insane, ale z drugiej strony dron kusi, oj kusi. Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 2 maja 2014 Opublikowano 2 maja 2014 adept m1 i m2 jak po maśle w m3 juz gorzej, gra była bardziej dynamiczna i cooldowny potrafiły dopiec. imo snajperka niegrywalna Cytuj
Ken Marinaris 374 Opublikowano 2 maja 2014 Opublikowano 2 maja 2014 Ja używałem zawsze infiltratora i cóż, jest on (u mnie ona) mordercą. Cloak zwiększający obrażenia od snajperki + snajperka black widow sprawiają, że głowy latają wokół Jeśli za dodatkową zdolnośc obierzesz ochronę, wtedy już nie ma na ciebie mocnych:) Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 2 maja 2014 Opublikowano 2 maja 2014 Infiltrator i nie ma mocnych na insanity. Wszystko dzieje się szybko, a umiejętne wykorzystanie builda zapewnia sukces dość łatwo. Pewnie, są momenty gdzie trzeba spędzić trochę więcej czasu, ale ogólnie rzecz ujmując ta klasa gromi. Cytuj
Cedric 1 313 Opublikowano 3 maja 2014 Opublikowano 3 maja 2014 (edytowane) Ostatnie promocje na PSN, przekonały mnie żeby w końcu odfajkować trylogię Mass Effect. No i stało się. Niedawno pękła trójeczka, więc... czas na małe podsumowanko. Mass Effect Oj, zestarzała się ta gierka. I to w brzydki sposób. Pal licho grafikę, która jest okej. Gameplay jest tym co najbardziej uwiera w krocze. Z wierzchu, niby strzelanka, a od spodu rpg. Ni pies, ni wydra. Boże... jak mnie wkurzało to roleplayowe zbieranie śmiecia i przebijanie się przez upośledzony ekwipunek. Oj, auć! Do dziś boli. Ale po kolei: Plusy: - główny wątek jest elegancki, ciekawy i zwieńczony z przytupem. Od od konfrontacji z Sarenem na Virmire fabuła nabiera takiego rozpędu, że wszystkie wady przestają się liczyć - cudne i dopracowane uniwersum! - klimat (muzyka!) - fajnie można kombinować z umiejętnościami bohaterai Minusy: - dramatycznie słabe zadania poboczne. Bez klimatu, bez iskry i z tragicznymi dialogami. Szczerze? Zrobiłem kilka i dałem sobie spokój. Ręce mi opadły, jak wykonywałem misję dla Wrexa, związaną z zbroją jego ojca . Pojechałem na miejsce, wybiłem wszystkich, i co? Wrex powiedział jedno zdanie i dziękujemy. Jedź dalej. Pfff! Daj Pan spokój. - główny wątek początkowo też "nie robi". Bieganie wte i wewte po Cytadeli, beznadziejna Noveria. Noveria! Ło jezu! - Mako, strzelanie do Rachni i generalna nuda w identycznych pomieszczeniach. Nie mówiąc już o chyba najgorzej rozpisanej scenie w całej trylogii, gdy dochodzi do konfrontacji z Matriachi Benezią . - strzelanie jest strasznie słabe. A już najbardziej irytowały mnie momenty, kiedy przeciwnicy pchali mi się pod lufę na odległość metra, a ja próbowałem to jakoś ogarnąć. Z dystansu jeszcze się dało postrzelać, ale z bliska... zero przyjemności - zarządzanie ekwipunkiem => katorga i cieszę się, że w kolejnych częściach to ograniczyli. Chyba nie mam już siły na typowe erpegi - częsta powtarzalność pomieszczeń i tekstur - gówniany Unreal Engine 3, ze swoją kulawą animacją i doczytywaniem tekstur Podsumowując, pierwsza część Mass Effect to teraz nie więcej niż +6/10. Ale za końcóweczkę dam jednak 7 z małym plusikiem. Trochę musiałem "zmęczyć" tą część, ale dla dwójeczki było warto. Ale o tym napiszę już w stosownym temacie. Edytowane 3 maja 2014 przez Cedric 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 4 maja 2014 Opublikowano 4 maja 2014 Z większością rzeczy się zgadzam (chociaż grałem w 2010, więc nie odczuwałem aż tak archaizmów), ale z końcową oceną troszkę pojechałeś , no i latanie po Cytadeli na początku to dla mnie jeden z najlepszych momentów w całej trylogii, tam na serio poczułem po raz pierwszy magię tego świata. Dobrze, że w ME3 wrócono na dłużej do Cytadeli, po skupieniu się na Omedze w dwójce. No ale w sumie taki jest czasem problem z ocenianiem po latach, sam np. ogrywając Mafię po raz pierwszy prawie 10 lat po premierze nie byłem w stanie wczuć się w ten zachwyt, jaki panował w okolicach premiery. Tak czy siak, dobrze, że skończyłeś, dwójka i trójka są już dużo bardziej user friendly. Cytuj
Cedric 1 313 Opublikowano 5 maja 2014 Opublikowano 5 maja 2014 (edytowane) No z oceną mogłem ciut przesadzić, ale miałem kilka momentów w których mocno się irytowałem na tę grę, a ciężko przejść do porządku dziennego z negatywnymi emocjami. Plus - po ograniu wszystkich 3 części teraz wyraźnie widać ile rzeczy poprawiono w kolejnych odsłonach serii. Sama Cytadela była fajna, ale questy na jakie się tam natykałeś były najczęściej słabe i mocno schematyczne - najczęściej 2-3 rozmowy w różnych części Cytadeli i koniec. Sam projekt i ciekawość (wow! gadająca meduza!) to było ciut za mało. Czasem, jakaś strzelanina dla urozmaicenia. Swoją drogą, tylko w tej części można było wyjąć broń w trakcie przechadzek po Cytadeli. Później, twórcy zablokowali nam tą możliwość. A szkoda, bo bujanie się po presidum z wyciągniętym gunem znacznie przyśpieszało podróżowanie Edytowane 5 maja 2014 przez Cedric Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 No więc dzisiaj zaczynam przygodę z efektem masy. Jakie macie rady dla początkującego, które uprzyjemnią rozgrywkę? Już postanowiłem, że będę grać na easy, ze względu na raczej przestarzały gameplay i chęć przyjemnego chłonięcia historii bez frustracji. 1 Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 bądź konsekwentny, bądź albo bardzo dobrym, albo bardzo złym nie ma miejsca na szarą strefe. pakuj w gadke KONIECZNIE. często save'uj szczególnie w me 1 i pod koniec me2 Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 bądź konsekwentny, bądź albo bardzo dobrym, albo bardzo złym nie ma miejsca na szarą strefe. pakuj w gadke KONIECZNIE. często save'uj szczególnie w me 1 i pod koniec me2 Dzięki. A czemu muszę pakować w gadkę? (strzelam, że to jakiś stat ;p). Cytuj
kermit 6 998 Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 odblokowuje ci więcej opcji dialogowych i samym tekstem czasem da się kogoś przekonać do złożenia broni itp... Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 (edytowane) nie chce spoilerować ale w pewnym momencie jedynki w bardzo łatwy sposób można zyebać sobie gre nie pakując retoryki, a echa tej decyzji odbiją się w dwójce i trójce bardzo. ten moment jest bardzo niespodziewany i mimo save,u wczesniej nie uratuje cie przed źle rozdysponowanymi punktami i co bys nie zrobił bedzie balas. poza tym to dodatkowe opcje są genialne, i chyba aczik jest za nie. ale serio mozesz grac harcerzykiem albo terminatorem ale ta jedna decyzja powiedzmy w połowie gry moze wkoorwić. aaa i jeszce jedno jak będziesz mial misje w me 1 w mako, wychodź i dobijaj wrogów ręcznie dostaniesz tony xp i mega sprzęt. szczegolnie w takiej jednej lokacji związanej z głównym wątkiem ale to juz ciii a w jedynce jest jeszcze jeden wazny side quest ten na księżycu z zbuntowanym komputerem, warto go zrobic dla bonusu "klasy specjalnej" dzieki niemu mozna wzmocnic umiejetnosci DODATKOWO o jakies efekty. Edytowane 26 maja 2014 przez Orzeszek Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 26 maja 2014 Opublikowano 26 maja 2014 (edytowane) Dzięki Orzeszek, ME się ściąga i spróbuję zapamiętać rady edit: dzięki Kalinho za minusa, lol. Edytowane 26 maja 2014 przez Figaro Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 16 czerwca 2014 Opublikowano 16 czerwca 2014 nie chce spoilerować ale w pewnym momencie jedynki w bardzo łatwy sposób można zyebać sobie gre nie pakując retoryki, a echa tej decyzji odbiją się w dwójce i trójce bardzo. ten moment jest bardzo niespodziewany i mimo save,u wczesniej nie uratuje cie przed źle rozdysponowanymi punktami i co bys nie zrobił bedzie balas. Czy chodziło o przekonanie Wrexa co do usunięcia leku na chorobę jego rasy? I dobrze zrobiłem ratując Ashley, a poświęcając tego drugiego? Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 17 czerwca 2014 Opublikowano 17 czerwca 2014 Kuźwa, lepiej zrobić nie mogłeś. Alenko to totalny buzzkill. I tak, pewnie chodziło o sytuację z jaszczurem madafaką. 1 Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 17 czerwca 2014 Opublikowano 17 czerwca 2014 (edytowane) nie chce spoilerować ale w pewnym momencie jedynki w bardzo łatwy sposób można zyebać sobie gre nie pakując retoryki, a echa tej decyzji odbiją się w dwójce i trójce bardzo. ten moment jest bardzo niespodziewany i mimo save,u wczesniej nie uratuje cie przed źle rozdysponowanymi punktami i co bys nie zrobił bedzie balas. Czy chodziło o przekonanie Wrexa co do usunięcia leku na chorobę jego rasy? I dobrze zrobiłem ratując Ashley, a poświęcając tego drugiego? akurat alenko przydaje sie jako kompan w trójce, zwlaszcza na insanity bo aszli to totalna ciotka - bega z gunem i nic wiecej. tylko trzeba przegryzc ten posmak gejozy, ratujac go i jest ok. A co do jaszczura madafaki, wystarczy leciec na tantau i zdobyc zrboje i mu ja dac Edytowane 17 czerwca 2014 przez Andżej 1 Cytuj
Moldar 2 271 Opublikowano 17 czerwca 2014 Opublikowano 17 czerwca 2014 Takim tam plusem jest to, że Ashley w trójce to niezła suka z wyglądu i można ją przelecieć. Co ja mówię, to gigantyczny plus !! Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 17 czerwca 2014 Opublikowano 17 czerwca 2014 chodzi mi o wydajnosc w walce. Ta postać to dno w trójce. tylko zawadza. Na dodatek ma zzyebany charakter i jest tempa. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.