Pix 915 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Akurat ta próba połączenia FF VII i X była naciągana i po prostu głupia. Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Ja bym to raczej traktował jako taki popierdółkowaty easter egg niż jakie łączenie obu światów. No ale niektórzy lubią sobie tworzyć jakieś zakręcone teorie. Cytuj
Killabien 555 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 A moze zwykly fan service? Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Fan service/easter egg, zwał jak zwał. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. chrno-x 901 Opublikowano 21 września 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 21 września 2016 (edytowane) @Zetta Skłamałbym jakbym powiedział że nie żyłem tematem Fabula Nova Crystallis od jego momentu zapowiedzi (koncept mi się bardzo podobał i działał na wyobraźnie a wtedy jeszcze Square nie dawało tak d.upy aby przewidzieć taki never ending story) - miałem wielką nadzieje że rzeczywiście uda im się stworzyć drugie Ivalice zrzeszające kilka gier w jednym świecie. W sumie hasło przewodnie ze starej strony FNC, najlepiej i najprościej podaje czym miało być to uniwersum: One myth,countless storiesFINAL FANTASY XIIIThe New Tale of the CrystalLike the light that shines through the Crystal,the universe shines with multicolored content. Czyli ni mniej ni więcej ten koncept miał stworzyć podwaliny pod coś co zrobiło Nintendo z serią The Legend of Zelda i która sprawdza się po dzień dzisiejszy. Problemem u Square niestety jest zawsze człowiek a raczej stare dziadygi, które już dawno powinny odejść z firmy bo tylko szkodzą a nie pomagają (przynajmniej w oczach fanów) lub ewentualnie skupić się jako doradcy jakości wychodzących gier. Dlaczego tak uważam? Bo Fabula Nova Crystallis w formie książki została napisania w przeciągu roku (rozpoczynając pracę w kwietniu 2004r.) przez Kazushige Nojima (który to wówczas już nie pracował w Square tylko założył własną firmę i do dziś współpracuję z kwadratowymi). Pod koniec prac nad książką swoją wizję dorzucili: - - Shinji hashimito (trollująca fanów ci.pa na każdych możliwych targach, facet zresztą odpowiadał głównie za marketing i sprzedaż marki Final Fantasy), - Yoshinori Kitase (dająca na każdym kroku du.py kurtyzana aby tylko sprzedać produkt, nieważne czy koncept jest dobry, ważne aby można było stworzyć z niej tasiemca i trzepać łatwą kasę) - Motomu Toriyama (facet śmieszek, odpowiedzialny za najbardziej komiczne i absurdalne pomysły w grach kwadratowych - to on wymyślił Honey Bee w FF7 czy stworzył The 3rd Birthday - temu Panu można podziękować za najbardziej jałowe scenariusze do różnych znanych i lubianych serii Square na przełomie wielu lat) - Tetsuya Nomura (świetny chara designer z przerostem ambicji, która jest większa niż niejedna du.pa czarnej spasionej mamuśki co dogłębnie pokazuje jak fabuła pierwotnie mająca podłoże na trzy gry rozrosła się do kilkunastu gier i ciągnie się przez blisko 15 lat - mowa o serii Kingdom Hearts, dalej uważam że na KHIII to uniwersum się nie skończy). - Hajime Tabata (facet od brudnej roboty, jak któryś pajac z któregokolwiek oddziału Square spier.doli powierzony mu projekt, na ratunek przychodzi Tabata). Tak więc swoje „ja” do świata FNC dopisało 5 osób z czego tylko 1 miała realne podłoża i przyziemną możliwą do wykonania wizję tego świata. Był nim Hajime Tabata. Dlaczego on? Można zacząć od tego iż za wszystkie 3 odsłony FFXIII z Lightning odpowiadał Kitase z Toriyamą (wiemy więc jak jałowe i płytkie było to podłoże – aby tylko sprzedać koncept, który można by ciągnąć w nieskończoność – co też próbowali uczynić poprzez mangi, nowelki i inne wydane dziadostwa dopowiadające historię z tej sagi). Tabata zaś od początku odpowiadał za Type-0, który jako jedyny miał spójną wizję świata i historii (choć też przerobił trochę koncept bo chciał aby Type-0 stałą się osobną serią ale która miała najwięcej wspólnego z FNC), na dodatek wykonał kawał dobrej roboty pokazując jak można z turowej serii RPG zrobić Action RPG z mnóstwem ciekawych postaci, dobrą fabułą i fantastycznym soundtrackiem godnym Final Fantasy w tytule. Oczywiście Square zamiast powierzyć temu Panu tworzenie Versusa (czyli obecnej XV-tki) powierzyło go Nomurze (i zespołowi odp. za serię KH), zakompleksionemu chłopcu, który swojego własnego tworu jakim jest Kingdom Hearts nie jest w stanie ani skończyć ani sklecić w jedną spójną logiczną całość. Latami więc męczył się nad Versusem (wiadomo też skąd system teleportów przestawał mieć znaczenie a pojawił się system walki zerżnięty z KH). No i jak to u Nomury oczkiem w głowie nie była gra tylko postać – Stella. Pierwotne założenia mówiły o tym iż Stella Nox Fleuret pochodziła z zamożnej rodziny Fleuret z Tenebrae, gdzie w młodości o mało nie zginęła (tak jak mały Noctis) co sprawiło iż została obdarzona specjalną mocą (ponownie jak Noctis) aby widzieć światło „Królestwa umarłych” (inaczej chodzi o Bramę Etro, która przypomina kształtem ludzkie oko i która jest bramą prowadzącą do życia pozagrobowego). Stąd też Noctisa i Stelle można było ujrzeć z czerwonymi oczami (choć normalnie oby dwoje mają niebieskie tęczówki). Ciągnąc to dalej można było ujrzeć sceny w których z niewiadomych przyczyn oby dwoje stają ze sobą do walki (możliwe też że Stella mogła być godna kryształu, którego chronił Noctis bo posiadała tą samą moc co on). Jeszcze później niezdecydowany Nomura nawet zaczął pie.przyć o relacjach tej dwójki niczym z historii Romeo i Julii, co też widzimy nawet na trailerze zapowiadającym XV-tkę gdzie widać małą Stelle i Noctisa biegnącego po trawie, która mówi aby Noctis zaczął żyć swoim życiem i nie martwił się o nią (tak nie jest to Luna tylko Stella). Tak więc Tabata przejmując w spadku Versusa XIII miał w zasadzie jeden wielki chaos bez ładu i składu. Wszystko było zrobione po trochu i nic nie było skończone w taki sposób aby nazwać to „grywalnym” (sam Tabata po przejęciu prac nad XV-tką powiedział iż po 7 latach pracy Nomurze udało się wykonać jakieś 25% zamierzonej gry). Jeśli komuś można dziękować za wieloletnie ciągnięcie się produkcji Versusa to jest to właśnie Nomura. Ale żeby było jeszcze ciekawiej to pierwotnie Versus działał na dwóch silnikach: Crystal tools odpowiadał za fizykę gry, zaś Luminous Engine odpowiadał za oświetlenie. Efektem prac tych silników do 2012r. były zaledwie dwa filmiki: pierwszy z nich pokazuje rozmowę Noctisa i Stelli na bankiecie, drugi zaś ukazywał Noctisa biegnącego po otwartym świecie, walczącego z Behemothem itp. (resztę wstawek, które widzieliśmy stworzyło studio Visual Works). Nomura powyżej opisane gameplaye nazywał demami, które nie miały trafić do pełnej gry. (s(pipi)iesyn miał rozmach). Julien Merceron (czyli facet odpowiedzialny za Fox Engine w Koji Pro) pracował wówczas dla Square i wyznał iż po premierze FFXIII pracę nad Versusem rzeczywiście praktycznie stanęły z winy Motomu Toriyamy (czyli tego śmieszka i wielkiego scenarzystę), który był tak zaj.ebisty iż stworzył silnik specjalnie dla Versusa nazwany „Universal Engine”. Merceron powiedział wprost iż silnik jest kompletnie do niczego i nie da się go wykorzystać w sensowny sposób (tym bardziej wygenerować otwarty świat na jakim im zależało). Więc ruszyły pracę nad jeszcze kolejnym silnikiem zwanym już jako Luminous Studio na którym jedzie obecny Final XV i jego pierwsze efekty widzieliśmy na E3 2013 jak pokazali XV-tkę a który sklecił zespół Type-0 z Tabatą na czele. I choć Tabata oficjalnie wygłaszał że największym błędem Square była zbyt wczesna zapowiedź gry (2006r. gdzie scenariusz skończono w 2010r.) i że firma nie popełni więcej takiego błędu to patrząc na zapowiedź FFVII Remake nie jestem w stanie w to uwierzyć (może dlatego że nad VII-ką pracuje Kitase z Nomurą). Edytowane 21 września 2016 przez chrno-x 13 Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Szkoda życia na takie rozkminy cały ten Fabula Nova Crystallis to jedno wielkie (pipi). dobrze że się od tego odcinają ale nadal nie wierzę aby z tej gry coś dobrego wyszło. Jestem sceptykiem dopóki gra nie wyjdzie i nie zmiażdży w recenzjach konkurencji. Ostatni NAPRAWDĘ dobry jRPG na duże konsole to Lost Odyssey. Od tamtej pory mieliśmy kilka spoko jrpg ale fabularnie prawie wszystkie to kiepskie opowiastki. Nawet chwalone przeze mnie xenoblade X. Super gra mechanicznie i fajne odkrywanie świata ale fabularnie to dno. Ja życzę sobie aby to FF przywróciło mi magie starych odsłon i dobrych fabuł. Dla mnie ta gra może być nawet mechanicznie skopana, graficznie słaba ale dajcie mi (pipi)a dobrą historię. A nie emo kupe z kompletnie bezpłciową obsadą . 1 1 Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 lost oddysey to kalka schematu prowadzenia fabuly i ogolnej konstrukcji gry z finali ery psx, nie bez powodu sie gada, ze to prawilny final fantasy XIII pietnastka uderza w inna strone, calkowicie porzuca schemat starych finali, duzo kopiuje z zachodnich gier open-world, a stworzenie open world z porywajaca fabula udaje sie tylko wybranym, mam nadzieje, ze square nie porywa sie z przyslowiowa motyka na slonce, choc chyba sami widza co jest grane bo pisza, ze druga polowa gry ma byc bardziej liniowa i bardziej story driven Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 (edytowane) Ja wychodzę z założenia, że lepiej się nie napalać,a być ewentualnie miło zaskoczonym niż oczekiwać nie wiadomo czego po serii i firmie,która najlepsze lata ma już dawno za sobą. Jak wyjdzie z tego ok Final z tylko albo aż dobrymi postaciami i jako tako strawną fabułą to będzie już dobrze jak na możliwości SE. Edytowane 21 września 2016 przez Paliodor Cytuj
chrno-x 901 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 lost oddysey to kalka schematu prowadzenia fabuly i ogolnej konstrukcji gry z finali ery psx, nie bez powodu sie gada, ze to prawilny final fantasy XIII pietnastka uderza w inna strone, calkowicie porzuca schemat starych finali, duzo kopiuje z zachodnich gier open-world, a stworzenie open world z porywajaca fabula udaje sie tylko wybranym, mam nadzieje, ze square nie porywa sie z przyslowiowa motyka na slonce, choc chyba sami widza co jest grane bo pisza, ze druga polowa gry ma byc bardziej liniowa i bardziej story driven Lost Odyssey bardzo przypomina schematem stare Finale w końcu Sakaguchi stworzył tą grę. Ale pomysł na fabułę żywcem przypomina motyw Finali XIII-tek. Fabuła LO pochodzi z książki A Thousand Year of Dreams opisującą historię Kaina i jego 1000 letnie życie. W grze mamy zaledwie 30 małych historii wziętych z książki i ogólnego najbardziej oczywistego badguya w historii jRPG w tym bezpłciowych i przewidywalnych bohaterów. Zresztą gra reklamowana była tą 1000 letnią historią Kaina z której wyszło wielkie G (i tylko książkowe skrawki trzymały poziom fabularny do kupy). XV-tka (czyli versus) od początku miał być historią Fantasy bazującą na rzeczywistym świecie. Więc jakieś naleciałości Zachodnich gier się znajdą ale nie przesadzałbym że jest to kopia gier Open World (co znaczy kopia? Zachód nie stworzył pierwszych gier open world czyli free roamingowych) bo fabularnie XV-tka dalej trzyma się fabuły Versusa, czyli opowiada o historii Noctisa, który musi bronić swojego królestwa i ostatniego kryształu. Zmienił się koncept wojny bo pierwotnie królestwo Lucis było jedynym posiadającym na świecie kryształ przez co miał ogromną przewagę nad sąsiadującymi państwami (w tym Nilfheim) gdzie teraz to Nilfheim jest tym totalitarnym państwem dominującym wykorzystującym pradawną technologie i siłą przywłaszczając sobie inne kraje. Pseudo traktat pokojowy i potajemny atak Nilfheim na Lucis dalej też pochodzi ze scenariusza Versusa. Więc jeżeli nie przegną pały i zachowają umiar aby człowiek był w stanie to ogarnąć bez potrzeby wydawania novel, mang i innych pierdół to uznam to za ogromny sukces. Na razie moim zdaniem jest dobrze a może być jeszcze lepiej. Ja do Tabaty mam kredyt zaufania bo Type-0 pokazał klasę samą w sobie i wiem że facet ma łeb na karku i nie ponosi go fantazja a to że w drugiej połowie gry XV-tka ma tym bardziej koncentrować się na fabule a nie na rozlazłych questach "przynieś-zanieś-pozamiataj" tym bardziej mnie cieszy. 1 Cytuj
Starh 3 170 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Uważam, że Tabata dał radę i dostaniemy w końcu dobrego fajnala. Zbyt długo czekałem na tę grę aby ja teraz od tak olać. 1 Cytuj
Bzduras 12 581 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Pamiętajcie: MGS V uczy, opanujmy hajp Cytuj
chrno-x 901 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Jakby robił to Kojima to na pewno bym się z Tobą zgodził ale skoro poruszasz temat przeszłości to ja pamiętam Final Fantasy Type-0 od Tabaty i bylem bardzo zadowolony (zwłaszcza pod względem fabularnym). Zresztą podoba mi się cholernie animiec, jestem zachwycony filmem, przy episode Duscae spędziłem więcej godzin niż jest potrzebne na przejście dema wzdłuż i wrzesz i dalej wszystko mi się podoba. Więc dlaczego miałaby mnie pełna wersja rozczarować? Polecam więcej optymizmu (choć tym którzy lata czekali na zwykłą XIII i dostali to lelumpolelum to się nie dziwie że sceptycznie podchodzą do wszystkiego - ja XIII olałem ciepłym sikiem bardzo szybko a skupiłem się na Bravely Default i Second i zdecydowanie nie żałuje). Jeszcze tylko dwa miesiące Cytuj
Shen 9 636 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Tabata też był odpowiedzialny za swietne Crisis Core, tylko no wlasnie, ciekaw jestem jak sobie poradzi na stacjonarkach, jego najwieksze gry byly z psp. Cytuj
Zetta 3 378 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 No Tabacie Crissis Core wyszedl cudownie z rollercasterer uczuc oderwac sie nie moglem. Jeszcze tylko 2 miesiace i zobaczymy jak to z ta 15 bedzie Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 CC fabularnie był spoko,tak samo postacie. Szkoda tylko,że gameplay był strasznie nijaki z nawalaniem na przycisk odpowiedzialny za atak do znudzenia. Cytuj
Yamaneko22 3 Opublikowano 21 września 2016 Opublikowano 21 września 2016 Można sobie iście królewski zegareczek sprezentować.Cena to... ¥270 000! Radzę nie przeliczać na złotówki.Kurtka z Behemothem w przystępnej cenie ¥35 000.I zloty wisiorek w cenie... i tu kolejny raz pojechali po bandzie ¥168 000! Grupa docelowa to chyba członkowie yakuzy Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 22 września 2016 Opublikowano 22 września 2016 @Zetta Skłamałbym jakbym powiedział że nie żyłem tematem Fabula Nova Crystallis od jego momentu zapowiedzi (koncept mi się bardzo podobał i działał na wyobraźnie a wtedy jeszcze Square nie dawało tak d.upy aby przewidzieć taki never ending story) - miałem wielką nadzieje że rzeczywiście uda im się stworzyć drugie Ivalice zrzeszające kilka gier w jednym świecie. W sumie hasło przewodnie ze starej strony FNC, najlepiej i najprościej podaje czym miało być to uniwersum: One myth, countless stories FINAL FANTASY XIII The New Tale of the Crystal Like the light that shines through the Crystal, the universe shines with multicolored content. Czyli ni mniej ni więcej ten koncept miał stworzyć podwaliny pod coś co zrobiło Nintendo z serią The Legend of Zelda i która sprawdza się po dzień dzisiejszy. Problemem u Square niestety jest zawsze człowiek a raczej stare dziadygi, które już dawno powinny odejść z firmy bo tylko szkodzą a nie pomagają (przynajmniej w oczach fanów) lub ewentualnie skupić się jako doradcy jakości wychodzących gier. Dlaczego tak uważam? Bo Fabula Nova Crystallis w formie książki została napisania w przeciągu roku (rozpoczynając pracę w kwietniu 2004r.) przez Kazushige Nojima (który to wówczas już nie pracował w Square tylko założył własną firmę i do dziś współpracuję z kwadratowymi). Pod koniec prac nad książką swoją wizję dorzucili: - - Shinji hashimito (trollująca fanów ci.pa na każdych możliwych targach, facet zresztą odpowiadał głównie za marketing i sprzedaż marki Final Fantasy), - Yoshinori Kitase (dająca na każdym kroku du.py kurtyzana aby tylko sprzedać produkt, nieważne czy koncept jest dobry, ważne aby można było stworzyć z niej tasiemca i trzepać łatwą kasę) - Motomu Toriyama (facet śmieszek, odpowiedzialny za najbardziej komiczne i absurdalne pomysły w grach kwadratowych - to on wymyślił Honey Bee w FF7 czy stworzył The 3rd Birthday - temu Panu można podziękować za najbardziej jałowe scenariusze do różnych znanych i lubianych serii Square na przełomie wielu lat) - Tetsuya Nomura (świetny chara designer z przerostem ambicji, która jest większa niż niejedna du.pa czarnej spasionej mamuśki co dogłębnie pokazuje jak fabuła pierwotnie mająca podłoże na trzy gry rozrosła się do kilkunastu gier i ciągnie się przez blisko 15 lat - mowa o serii Kingdom Hearts, dalej uważam że na KHIII to uniwersum się nie skończy). - Hajime Tabata (facet od brudnej roboty, jak któryś pajac z któregokolwiek oddziału Square spier.doli powierzony mu projekt, na ratunek przychodzi Tabata). Tak więc swoje „ja” do świata FNC dopisało 5 osób z czego tylko 1 miała realne podłoża i przyziemną możliwą do wykonania wizję tego świata. Był nim Hajime Tabata. Dlaczego on? Można zacząć od tego iż za wszystkie 3 odsłony FFXIII z Lightning odpowiadał Kitase z Toriyamą (wiemy więc jak jałowe i płytkie było to podłoże – aby tylko sprzedać koncept, który można by ciągnąć w nieskończoność – co też próbowali uczynić poprzez mangi, nowelki i inne wydane dziadostwa dopowiadające historię z tej sagi). Tabata zaś od początku odpowiadał za Type-0, który jako jedyny miał spójną wizję świata i historii (choć też przerobił trochę koncept bo chciał aby Type-0 stałą się osobną serią ale która miała najwięcej wspólnego z FNC), na dodatek wykonał kawał dobrej roboty pokazując jak można z turowej serii RPG zrobić Action RPG z mnóstwem ciekawych postaci, dobrą fabułą i fantastycznym soundtrackiem godnym Final Fantasy w tytule. Oczywiście Square zamiast powierzyć temu Panu tworzenie Versusa (czyli obecnej XV-tki) powierzyło go Nomurze (i zespołowi odp. za serię KH), zakompleksionemu chłopcu, który swojego własnego tworu jakim jest Kingdom Hearts nie jest w stanie ani skończyć ani sklecić w jedną spójną logiczną całość. Latami więc męczył się nad Versusem (wiadomo też skąd system teleportów przestawał mieć znaczenie a pojawił się system walki zerżnięty z KH). No i jak to u Nomury oczkiem w głowie nie była gra tylko postać – Stella. Pierwotne założenia mówiły o tym iż Stella Nox Fleuret pochodziła z zamożnej rodziny Fleuret z Tenebrae, gdzie w młodości o mało nie zginęła (tak jak mały Noctis) co sprawiło iż została obdarzona specjalną mocą (ponownie jak Noctis) aby widzieć światło „Królestwa umarłych” (inaczej chodzi o Bramę Etro, która przypomina kształtem ludzkie oko i która jest bramą prowadzącą do życia pozagrobowego). Stąd też Noctisa i Stelle można było ujrzeć z czerwonymi oczami (choć normalnie oby dwoje mają niebieskie tęczówki). Ciągnąc to dalej można było ujrzeć sceny w których z niewiadomych przyczyn oby dwoje stają ze sobą do walki (możliwe też że Stella mogła być godna kryształu, którego chronił Noctis bo posiadała tą samą moc co on). Jeszcze później niezdecydowany Nomura nawet zaczął pie.przyć o relacjach tej dwójki niczym z historii Romeo i Julii, co też widzimy nawet na trailerze zapowiadającym XV-tkę gdzie widać małą Stelle i Noctisa biegnącego po trawie, która mówi aby Noctis zaczął żyć swoim życiem i nie martwił się o nią (tak nie jest to Luna tylko Stella). Tak więc Tabata przejmując w spadku Versusa XIII miał w zasadzie jeden wielki chaos bez ładu i składu. Wszystko było zrobione po trochu i nic nie było skończone w taki sposób aby nazwać to „grywalnym” (sam Tabata po przejęciu prac nad XV-tką powiedział iż po 7 latach pracy Nomurze udało się wykonać jakieś 25% zamierzonej gry). Jeśli komuś można dziękować za wieloletnie ciągnięcie się produkcji Versusa to jest to właśnie Nomura. Ale żeby było jeszcze ciekawiej to pierwotnie Versus działał na dwóch silnikach: Crystal tools odpowiadał za fizykę gry, zaś Luminous Engine odpowiadał za oświetlenie. Efektem prac tych silników do 2012r. były zaledwie dwa filmiki: pierwszy z nich pokazuje rozmowę Noctisa i Stelli na bankiecie, drugi zaś ukazywał Noctisa biegnącego po otwartym świecie, walczącego z Behemothem itp. (resztę wstawek, które widzieliśmy stworzyło studio Visual Works). Nomura powyżej opisane gameplaye nazywał demami, które nie miały trafić do pełnej gry. (s(pipi)iesyn miał rozmach). Julien Merceron (czyli facet odpowiedzialny za Fox Engine w Koji Pro) pracował wówczas dla Square i wyznał iż po premierze FFXIII pracę nad Versusem rzeczywiście praktycznie stanęły z winy Motomu Toriyamy (czyli tego śmieszka i wielkiego scenarzystę), który był tak zaj.ebisty iż stworzył silnik specjalnie dla Versusa nazwany „Universal Engine”. Merceron powiedział wprost iż silnik jest kompletnie do niczego i nie da się go wykorzystać w sensowny sposób (tym bardziej wygenerować otwarty świat na jakim im zależało). Więc ruszyły pracę nad jeszcze kolejnym silnikiem zwanym już jako Luminous Studio na którym jedzie obecny Final XV i jego pierwsze efekty widzieliśmy na E3 2013 jak pokazali XV-tkę a który sklecił zespół Type-0 z Tabatą na czele. I choć Tabata oficjalnie wygłaszał że największym błędem Square była zbyt wczesna zapowiedź gry (2006r. gdzie scenariusz skończono w 2010r.) i że firma nie popełni więcej takiego błędu to patrząc na zapowiedź FFVII Remake nie jestem w stanie w to uwierzyć (może dlatego że nad VII-ką pracuje Kitase z Nomurą). Kurde, imponuje mi Twoja wiedza na temat tego świata. Bez kitowania. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 22 września 2016 Opublikowano 22 września 2016 no to juz stulejka wyższego poziomu xd Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. chrno-x 901 Opublikowano 22 września 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 22 września 2016 (edytowane) Nie, to po prostu czekanie dosłownie 10 lat na jeden tytuł (drugi to Shenmue 3) i nie opieranie się na szmatławcu jakim jest Extreme czy PPE gdzie wszystkie newsy zżynają z Polygona, IGN'a czy Gamespot'a a które są od lat największym rakiem growych stron i ich poziom dziennikarstwa jest gorzej niż fatalny, Tak więc nie dziwie się że większość osób obecnie nie ma zielonego pojęcia czym jest Final Fantasy XV bo dzisiaj liczą się cyferki (dzięki rozdmuchanym filmikom z Digital Foundry) i przedmiotowe traktowanie kobiet w grach a nie dobrze przemyślany wykreowany świat i ciekawi bohaterowie. No i też swego czasu bardzo dużo na temat pracowników Square dowiedziałem się na blogu Enkidou, który nie raz raczył łopatologicznie opisać co komu jaką grę lub scenariusz zawdzięczamy (i tu mnie bardzo dziwi jakim cudem w Square dalej pracuje Toriyama). @Bansai A ja myślałem że przerażam tylko Rayosa aka Smutną Rzapę xD (chyba dlatego ktoś mi zablokował możliwość komentowania statusów ) Edytowane 22 września 2016 przez chrno-x 13 Cytuj
metalcoola 178 Opublikowano 23 września 2016 Opublikowano 23 września 2016 (edytowane) Obawiam się, ze w Japonii przesadnie okazują szacunek starszym stażem, i zawsze im przytakują, nawet jeśli nie mają racji, i tak cud ze pozbyto się największego szkodnika, czyli Wady Edytowane 23 września 2016 przez metalcoola Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Obawiam się, ze w Japonii przesadnie okazują szacunek starszym stażem, i zawsze im przytakują, nawet jeśli nie mają racji, i tak cud ze pozbyto się największego szkodnika, czyli Wady No raczej, nawet jeśli jakiś młodzik bądź typ mniejszego szczebla ma dobry pomysł to i tak go zignorują bo góra/stary beton myśli inaczej i jest nieomylna. Odbija się to potem nie tylko na kondycji gierek ale ogólnie przemysłu w JP. Do czego zresztą coraz częściej się przyznają sami kitajce w różnych artykułach. Cytuj
Heviro (Fanboy BDG) 155 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 (edytowane) Nawet ostatnio było dość głośno ,że młodzi ludzie pracujący przy nowej zeldzie , cały czas chcieli wiedzieć czy ich pomysły nie wkurzą Miyamoto. Szkoda ,że w Japonii nie ma więcej "rebeliantów" , bo Japonia strasznie tego potrzebuje. Jakiejś siły co popchnie ją naprzód. Edytowane 24 września 2016 przez Heviro (Fanboy BDG) Cytuj
Paliodor 1 790 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Jakiejś siły co popchnie ją naprzód. To by im się przydało bo przy całej mojej sympatii do tego kraju to coraz częściej widać,że JP zamiast do przodu to pikuje w dół i to nie chodzi tylko o gierki. Cytuj
Killabien 555 Opublikowano 24 września 2016 Opublikowano 24 września 2016 Do czasu az staruchy wygina, mlodzi sie od nich naucza upartosci i kolo sie bedzie toczyc. Japonia ma z tym ogromne problemy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.