Skocz do zawartości

Final Fantasy XV


Pawel_S5

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Skuszony ceną kupiłem na jakiejś promocji Final Fantasy XV Royal Edition.

No i teraz nie wiem, czy zaczynać grę... Gra zdaje się dość długa, season pass dodaje dodatkowe DLC fabularne itd. W dawnych czasach przeszedłem jeszcze na PS2 FFXII i mnie ostro wciągnęła, ale teraz sam nie wiem. Potrzebuję konstruktywnej opinii.

Season pass dorzucony do edycji Royal jeszcze nie wklepany, bo nie wiem, czy nie puszczę tytułu dalej.

 

Mały edit, bo wrzuciłem post z innego tematu.

Pograłem chwilę i nie jest tak źle, ale po niektórych komentarzach widzę, że chyba oszczędzę sobie nerwów i czasu, i polecę na easy. Mimo wszystko proszę o opinie, również osób  niekoniecznie związanych emocjonalnie z serią :)

Opublikowano

Niedawno skończyłem. W sumie niecałe 50h na liczniku ale nie zrobiłem do końca wszystkich questów i polowań. Mniej więcej od 12. rozdziału gra staje się już do końca liniowa i szkoda bo chciałem jeszcze trochę pozwiedzać i pozbierać. Z kolei w NG+ twórcy zapomnieli podnieść poziom przeciwników i jesteśmy one-punch manem. Zero satysfakcji z grania. Ogrywam ponownie, żeby wymieść wszystko ale zacząłem od nowa zupełnie. 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja podchodziłem ze trzy razy, ale zawsze mnie łapało znudzenie po chwili.
Nawet Kingsglaive obejrzałem, żeby być jak najlepiej przygotowany.
Graficznie fajne, boysband trochę cringe'owy, ale może być, sam początek powolny, później te wydarzenia z filmu, więc się trochę rozkręca, a jak otwiera się przed nami świat...
Ta wielka, pusta przestrzeń, na której możemy pozabijać bogu ducha winne stworzonka, lub wykonać milion g#wnoquestów... Ta Regalia, która prowadzi się jak czołg i tak naprawdę lepiej jej samemu nie tykać, system walki, choć efekciarski, to polegający na wciskaniu dwóch przycisków na przemian...
Moje ostatnie podejście (tym razem już chyba naprawdę ostatnie) nastąpiło również przez hype związany z przejściem dema FF7, ale znów mnie to zmęczyło - zaliczone chyba 4 chaptery i mam dosyć (a przecież tyle UBIszajsboxów mam wymaksowane!).

No coś tu wyraźnie nie pykło i nie mam ochoty na więcej.

  • Plusik 1
Opublikowano

Z racji faktu, że w sumie nie mam ciśnienia na żaden tytuł, a niegrana konsola się psuje, dam tytułowi szansę. Jedyne co stracę to czas, który mógłbym przeznaczyć na jakieś inne nicnierobienie.

No i zawsze to spacer, wirtualny, ale spacer :)

Opublikowano

Pograłem 50 minut i mam ambiwalentne uczucia. Podoba mi się klimat, fajny poczatek z pchaniem samochodu i sztuczne cycki Cid. Trochę słabo, że sam gameplay zapowiada się na offline mmo. Mam nadzieję, że fabuła da radę.

Opublikowano
39 minut temu, 20inchDT napisał:

Pograłem 50 minut i mam ambiwalentne uczucia. Podoba mi się klimat, fajny poczatek z pchaniem samochodu i sztuczne cycki Cid. Trochę słabo, że sam gameplay zapowiada się na offline mmo. Mam nadzieję, że fabuła da radę.

Tam byla jakas fabuła? Pamietam tylko milion fetch questów rozsianych po świecie (zdobądź warzywa, wybij 5 potworów, przynieś mi świecidełko i tak w kółko - rzyg). Nie pamiętam kompletnie wątku, mimo że grałem może z rok temu.

Opublikowano

Na początku była, zwłaszcza jak w tle rozgrywały się sceny z filmu - jakoś tak się grało z poczuciem czegoś wielkiego, wiekopomnych wydarzeń itp.
Uczucie to pryskało jednak po pół godziny, jak znów wróciliśmy do fetch-questów i łowienia rybek dla kotków...
Ostatnio rozmawiałem ze znajomkiem i kiedy padł temat FFXV to próbował mnie przekonać, że po 4 czy 5 chapterach g#wno widziałem i gra rozkręca się dopiero gdzieś koło dwunastego :pawel:
Uwierzyłem mu na słowo, ale nie miałem dość samozaparcia, by się o tym przekonać.
 

Opublikowano

Z XV jest taki fabularny problem, że trzeba poświęcić dodatkowy czas na obejrzenie Kingsglaive i anime Brotherhood, żeby w pełni zrozumieć historię. I tak lubię tą gierkę. Relacje między bohaterami są fajnie nakreślone. Noctis wydaje się taki rozemocjonowany, Gladio to taki typowy starszy brat, Prompto cieszy się jak nastolatek a Ignis to taki intelektualista i wujek dobra rada w jednym. 

 

Gierka wg mnie najlepiej sprawdza się w open-worldzie. Niektóre lokacje mają niezłe krajobrazy, system walki choč zręcznościowy to nie musi polegać na trzymaniu jednego przycisku bo oferuje trochę możliwości i to od nas zależy jak je wykorzystamy. Regalia jest ograniczona w prowadzeniu ale ma to swój urok bo w sumie czujemy się czasem jak pasażerowie. Zawsze można zmienić na typ D i wtedy zmienia się w terenówkę, którą można śmigać poza drogą. Lubię FFXV pomimo kilku znaczących wad.

 

 

 

  • Plusik 3
Opublikowano
W dniu 7.04.2020 o 22:30, 20inchDT napisał:

Pograłem 50 minut i mam ambiwalentne uczucia. Podoba mi się klimat, fajny poczatek z pchaniem samochodu i sztuczne cycki Cid. Trochę słabo, że sam gameplay zapowiada się na offline mmo. Mam nadzieję, że fabuła da radę.

Cindy.

 

Cid w tej odsłonie to starszy gość w czapce w warsztacie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Mam pytanie. Ograłem FFXV na premierę (przełom 2017/2018) i zastanawiam się, czy gra w obecnym stanie (po wszystkich dodatkach, patchach, etc) różni się zdecydowanie od tego, co było wówczas, czy jest to mniej więcej ten sam produkt, który dostaliśmy pod koniec 2017 roku? Pytam, ponieważ przechadzając się po różnych forach często napoykam opinie jakoby FFXV to byla bardzo dobra, a nawet fantastyczna gra, czego absolutnie nie potrafie zrozumieć. 

Opublikowano (edytowane)

Gralem tylko w wersje koncowa, po wszystkich patchach, ale gra dalej wyglada jakby byla po srogim piekle developerskim, wiec nie stala sie nagla wspaniala. Nie da sie naprawic czegos, co jest zepsute w samych fundamentach. Przelepili pare plastrow, ale kregoslup nadal zlamany. Na pewno nie warto probowac ponownie.

Edytowane przez Dahaka
Opublikowano
1 hour ago, Dahaka said:

Gralem tylko w wersje koncowa, po wszystkich patchach, ale gra dalej wyglada jakby byla po srogim piekle developerskim, wiec nie stala sie nagla wspaniala. Nie da sie naprawic czegos, co jest zepsute w samych fundamentach. Przelepili pare plastrow, ale kregoslup nadal zlamany. Na pewno nie warto probowac ponownie.

 

No właśnie. Zastanawiałem się czy jeszcze raz nie ograć tej gry po tym jak się naczytałem na forach o tych wspaniałościach, które rzekomo oferuje. Fabuła po premierze wyglądała właśnie jak poklejona taśmą i to był dla mnie największy mankament tyj gry. Myślałem, że po wypuszczeniu miliarda patchy w końcu coś zaczęło się trzymać kupy, ale po Twim wpisie widzę, że nie za bardzo. 

 

Jeśli więc nic się nie zmieniło to miałbym wielki problem, żeby polecić komuś tę grę, bo z jednej strony to jest fajny i duży świat i bardzo ładna oprawa, a z drugiej beznadziejna historia i słaby system walki. Jednak poprzednie częśći gry (nie grałem tylko w XIII) to była zdecydowanie wyższą półka. 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 8.04.2020 o 00:24, Nemesis napisał:

Z XV jest taki fabularny problem, że trzeba poświęcić dodatkowy czas na obejrzenie Kingsglaive i anime Brotherhood, żeby w pełni zrozumieć historię. I tak lubię tą gierkę. Relacje między bohaterami są fajnie nakreślone. Noctis wydaje się taki rozemocjonowany, Gladio to taki typowy starszy brat, Prompto cieszy się jak nastolatek a Ignis to taki intelektualista i wujek dobra rada w jednym. 

 

Gierka wg mnie najlepiej sprawdza się w open-worldzie. Niektóre lokacje mają niezłe krajobrazy, system walki choč zręcznościowy to nie musi polegać na trzymaniu jednego przycisku bo oferuje trochę możliwości i to od nas zależy jak je wykorzystamy. Regalia jest ograniczona w prowadzeniu ale ma to swój urok bo w sumie czujemy się czasem jak pasażerowie. Zawsze można zmienić na typ D i wtedy zmienia się w terenówkę, którą można śmigać poza drogą. Lubię FFXV pomimo kilku znaczących wad.

 

 

 

Odpaliłem czystą grę i kompletnie nie wiedziałem o co chodzi jeśli chodzi o historię. Po 7 godzinach gry, odkryłem, że przecież jest anime i pełnometrażowym film i teraz jest już wszystko jasne. Gra od razu nabrała sensu fabularnego i gra się ze zdecydowanie z większą przyjemnością, gdy się wie o co w niej chodzi. 

Opublikowano (edytowane)
On 5/9/2020 at 11:09 AM, MYSZa7 said:

Odpaliłem czystą grę i kompletnie nie wiedziałem o co chodzi jeśli chodzi o historię. Po 7 godzinach gry, odkryłem, że przecież jest anime i pełnometrażowym film i teraz jest już wszystko jasne. Gra od razu nabrała sensu fabularnego i gra się ze zdecydowanie z większą przyjemnością, gdy się wie o co w niej chodzi. 

 

Niby spoko, ale przecież to jest najważniejsza część gry RPG (fabuła, narracja, dialogi i wszystko, co z tym związane). SE mogło zrobić bijaktykę (albo przygodówkę, wszystko jedno), jeśli zdecydowało się na przedstawienie fabuły w oddzielnym anime. A nie gre RPG. Chyba, że to nie jest gra RPG - wtedy się przyznaje bez bicia, mój błąd. 

Edytowane przez tom173
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Początek 3 rozdziału, a mam już 22lvl przez robienie sidequestow :obama: Balans w tej grze leży. Jakbym nie obejrzal Kingsglaive, to by mnie w ogóle nie interesowala fabula, bo tu nic sie nie dzieje. Teraz bede robil tylko main questy, bo te side to porazka. Albo zabij potworka, albo zbierz kwiatek... dzieki square za offline mmo. Chciałbym finala w stylu 12 ze sporymi lokacjami, ale nie open worldem.

Opublikowano
4 minuty temu, Figaro napisał:

A final 12 to nie byl offline mmo?

Był jak najbardziej ale bardzo dobrze zrobionym offline mmo i wyznaczył trend pod inne gry - Xenoblade 1,2, X itp.

Opublikowano

Czy ja czegoś nie łapię czy ta gra to zlepek niepowiązanych ze sobą sytuacji i postaci? Jestem w 6 rozdziale i to jakas qurwa tragedia. Kanclerz imperium, ktore zabilo starego noctisa, pomaga z dupy, a oni zamiast go zayebac to sobie z nim jezdza. Jakis tytan z dupy nas atakuje, wchodzimy do bazy odzyskac samochod, a zaraz po drodze kolejna baza i tym razem sledzenie grubej ryby jak w asasynie xD. Po zlapaniu okazuje sie, ze jednak uciekl Ignisowi, a zaraz kolejny boss :dynia:

  • Haha 1
Opublikowano

Jakbym nie zajrzal do encyklopedii w grze, to nawet nie wiedzialbym kim są ci pajace, z ktorymi walcze. Przysiegam, ze po pokonaniu tej typiary, wyleciala z czyms takim "Elo, nie mam na was czasu, bo nikt mi za to nie zaplaci". Jak jakis zwykly random encounter sie zaczelo i skonczylo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...