Skocz do zawartości

Final Fantasy XV


Pawel_S5

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ta gra jest mega dziwna.
Pierwsze 3 chaptery 30h, następne 6 zrobiłem w 8h robiąc przy tym wszystkie hunty w tel ala Wenecji.
Przepakowany jestem okrutnie, misje story są na 25/30lev a ja już na 60 z ultima blade.
Coś tam fabularnie drgnęło.
Jestem w 10 chapterze i nawet nie wiem czy nie pokusze się o platynę.
Choć jak mi wyskoczy jeszcze jeden quest dog tag lub zbieranie kolorowych ząbek to sam nie wiem czy delete nie poleci.
Nie no joke.
Graficznie też strasznie nie równo, rozmach jest ogrom jest ale troche czuć że zabrakło jakości.
System walki prosty, ale w sumie przyjemny choć brakuję mu głębi.
No taki od skrajności skrajność ten FF.

Ale i tak bawię się dużo lepiej niż się spodziewałem.

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka



  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

W końcu przeszedłem to góvno!

 

Powiem szczerze, ostatecznie FF XV mi się podoba. Jest po prostu dużo fajnych i pięknych rzeczy. 

 

Gra nie została specjalnie dopracowana przez te lata. Wprowadzone zmiany są stosunkowo małe. Najwięcej zmieniają rzeczy drobne typu możliwość wybrania większej liczby huntów, czy też przedmiot (który NIE należy do Royal Edition tylko osobnego darmowego dodatku) który w praktyce daje nam 2 AP po niemal każdej walce. Doszło sporo możliwości w post-game, w tym sterowanie każdym członkiem (ciekawe, ale NIE do przechodzenia gry bo wymagania AP żeby to odblokować są spore).

Drobne rzeczy, gdy gra nadal jest absurdalnie zbugowana. Po 100 godzinach gry, nadal nie nauczyłem się takiej niesamowitej rzeczy jak WCIŚNIĘCIE IKSA. Serio zazwyczaj jak chcę z kimś porozmawiać czy podnieść przedmiot, to podskakuję. Strasznie jest to koślawe. Przez 15 lat pracowania nad grą i comiesięczne pacze nie dopracowali takiej rzeczy jak wciśnięcie A, niesamowita sprawa.

Ogólnie wszystkie interkacje są dziwne. Szukanie ukrytych przedmiotów jest niesamowicie ciężkie. (Jeśli ktokolwiek tutaj sam z siebie bez podpowiedzi znalazł wszystkie 15 części mapy skarbów, to ja kurde nie wiem, brzmi jak niemożliwa tortura żeby chodzić po każdym krzaku na nogach aż się to znajdzie).

Do tego gra wielokrotnie mi się zwiesiła na amen. Jeśli gra się wiesza, to chciałbym, żeby miała bardzo często autosave...

 

 

...Niemniej mimo tego typu frustracji, zostałem z grą, bo jest IMO po prostu fajna.

 

Historia jest oczywiście dziwnie skonstruowana, ale szczerze to mnie to już nie obchodzi. To jest nawet piękne, że ta gra tak wygląda. Jesteśmy młodzi, świat stoi otworem, wszystko wydaje się możliwe, można pójść w różnych kierunkach i co chwila coś odwraca naszą uwagę. Ale potem coś się dzieje i wkraczamy na pewne tory. Drogę bez odwrotu. Ta droga szybko zostawia na nas ślady, zniszczenia. Ostatni rozdział jest pod wieloma względami wzruszający. Długo by o tym opowiadać... Mi historia się podoba. Na pewno lepsza niż Wiedźmin 3. Ciekawsza. Wiele tekstów jest głupkowatych, ale takie jest życie. Cały koncept jest estetycznie wartościowy, muzyka jest piękna, są wielkie sceny wyreżyserowane tak jak żadna zachodnia gra nie jest wyreżyserowana... Nie mogę jakoś nie czuć, że to JEST Final Fantasy. 

Cztery postaci są jednak mocne jak na grę wideo. I w sumie to może być jednak moja ulubiona obsada w jRPG-u od bardzo bardzo dawna. Niby proste i prostackie, Gladiolus jest przypakowany, Ignis cool inteligentny, a Prompto to taki marny typ który się zawsze kręci wokół naszej grupki przyjaciół aż zaczyna do niej należeć. I fakt, że nie zachodzi to daleko. Jednak wiele uroczych detali i niby prostych dialogów po drodze sprawia, że w mało której grze podobało mi się tak spędzanie czasu z postaciami. Mają też one ze sobą prawdziwą historię, co wcale nie jest częste w grach. Po tym wszystkim, nie da się do końca powiedzieć, że będą się nadal lubić. Ale nie o to chodzi w życiu. 

 

Po zakończeniu, aż prosi się o powrót do tego otwartego świata, bo mamy jeszcze setki rzeczy do zrobienia. Ale to nie znaczy, że możemy cokolwiek zatrzymać czy cofnąć, do tych czasów wolności i wyborów można powrócić tylko we wspomnieniach... Wspaniałe połączenie formy i treści.

 

Byłem zadziwiony, że w grze jest aż tak dużo rzeczy poza główną ścieżką, a właściwie zaplanowanych głównie z myślą o takiej eksploracji na wysokim levelu po zakończeniu gry. Ponad poziomem finałowego bossa jest jeszcze tyle wyzwań, różnych rzeczy, punktów do zdobycia. Są całe sekcje gry, które lecąc po łebkach można w ogóle przegapić. Dobrych kilka dungeonów, o których istnieniu nie wiedziałem, bo chyba nikt zbyt dosłownie nam o nich nie mówi, nie ma questów ani znaczników, po prostu musimy chodzić po bezdrożach aż je zobaczymy.

 

 

Zwłaszcza muszę wspomnieć o RUINS OF PATAPISS (czy jakoś tak). To jest dla mnie absolutnie niesamowite, że twórcy schowali TAKI dungeon w taki sposób. Serio wpadłem na niego zupełnie przypadkiem, nawet nigdy nie wiedziałem, że to jest w tej grze aż do teraz XD. Szukałem zupełnie czego innego i natknąłem się w internecie na informację o tym, że jak pójdę do jednego okna w nocy to mogę podsłuchać o tym mdr. Co za absurdalnie nieprawdopodobny scenariusz. Ale ok, znalazłem to okno i faktycznie jak się super odpowiednio przy nim stanie (to sterowanie i interfejs interaktywnych elementów...), to pojawia się opcja podsłuchania o tych ruinach.

Wtedy trzeba wylądować tam Regalią. O ja pie'rdolę. Latanie by było nawet fajne, gdyby nie fakt, że wylądowanie tym jest kurna trudniejsze niż prawdziwym samolotem, a kara za brak precyzji jest taka sama, UMIERASZ i musisz powtarzać od save'a. Loading... wejść do samochodu... loading... transformacja w latanie... loadingi... nie pamiętam już, ile tych loadingów. Potem trzeba powoli nakierować na cel i wylądować na małym pasie. Jezus.

Oczywiście jak raz w końcu wylądowałem (i wygrałem kilka wyczerpujących walk), to gra mi się zcrashowała i powtarzaj to wszystko mdr.

 

Sam dungeon jest genialny. Co to kurna jest. Przejście tego zajęło mi bodajże sześć godzin pocenia się. Bez save'a. Byłem jakoś w połowie gdy musiałem iść spać... Xbox nie zrobił quick resume i musiałem wszystko jeszcze raz powtarzać. Jezu. Znalazłem chyba wszystkie skarby, albo prawie wszystkie. Było to bardzo ciężkie. Przecież to jest lepsze niż Soulsy. Pomysł na budowę każdego etapu, granie z oczekiwaniami widza, momenty typu "mam zrobić CO z JAKĄ PRECYZJĄ???", geometria tego wszystkiego, wyciskanie z każdego skoku co się da. Ogromne emocje że to jest się w stanie zrobić. Prawdziwe granie.

 

No i opowieści o L O R E miejsca

 

Story within Pitioss Ruins - Final Fantasy XV Wiki - FF15 / FFXV Wiki and Guide (ff15wiki.com)

 

 

To chyba dobrze podsumowuje tę grę, którą stać na wiele wspaniałych scen, momentów, utworów, pomysłów. Sklejonych ze sobą w bardzo dziwnego Frankensteina. Za wiele tak naprawdę nie naprawiono w tej niezwykle hejtowanej grze - pokochałem ją bardziej za sam fakt, że do niej może dojrzałem. Lubię dopracowane gry, ale gdy się wszystko robi tak żeby było dopracowane, to traci się ten element sztuki, element szaleństwa. Gra nie zaskakuje. Taki Wiedźmin 3 nie ma większych problemów niby, ale jako gra niczym nie zaskakuje, godzina po godzinie. Podobnie Dragon Quest XI. Final Fantasy XV jest zupełnie wyjątkową grą o której można gadać w nieskończoność, i to równie dobrze chwaląc jak kompletnie hejtując.

Dla mnie, jest coś pięknego w tym co widzę za każdym razem jak odpalam Overwhelm. To tylko seria ataków, ale czuć w niej dramat, braterstwo, charakter każdej postaci. Ten pierwiastek artyzmu, z którym kojarzyłem zawsze Square.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
  • This 1
  • WTF 2
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Ściągnąłem sobie FFXV: RE z PS+Extra czyli podstawkę z Royal Packiem, dodatkami etc etc i zasadniczo nie widzę czy ja rzeczywiście mam edycję Royal czy nie. Na dashu ikonka jak od normalnej edycji, w menu gry żadnego dopiska, że to Royal nie uświadczyłem a co najlepsze po uruchumieniu wyskoczył komunikat żebym dokupił Royal Packa z psstore, którego, o zgrozo, instalowałem 5min wcześniej. Mimo wszystko obejrzałem początkowe cutscenki aż do uzyskania kontroli nad bohaterem chcąc sprawdzić czy to w końcu jest ta edycja Royal czy nie poprzez odpalenie trybu FPP bo tylko ona go zawierała i dvpa, żadnego widoku z oczu bohatera nie ma. Na liście trofików też mam normalnego Finala bez żadnego dopisku. Nie bardzo wiem o o chodzi bo chciałbym mieć pewność czy gram w to co grać chcę. Nie mam ochoty w połowie przygody dowiedzieć się, że coś z dodatkowego kontentu mnie ominie. Ktoś poratuje jakąś radą? 

  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Rozczarowany FF16 odpaliłem sobie Piętnastkę, żeby porównać to i owo. Początkowo była wersja z Plusa, później zainstalowałem swoją, z płyty i w tym momencie spotkała mnie ciekawa niespodzianka. 

 

Dopóki gra się instalowała, miałem okazję testować system walki na dziedzińcu przed pałacem królewskim, w tym momencie gra wyglądała jakoś inaczej... 

 

W skrócie, Vanila wersja XV oferuje :

 

- lepszą rozdzielczość, jest zdecydowanie ostrzej 

- lepsze tekstury, momentami żyleta, nie to co rozmazane G w wersji 1.30

- lepszy motion blur na postaciach I otoczeniu 

- wydaje się że lepsze symulacje ubrań i włosów, chociaż może to przez lepszą rozdzielczość więcej widać 

- lepszy AA, wygładzanie działa znacznie lepiej 

- balans poziomu trudności wydaje się być lepiej przemyślany, najprostsze moby potrafią być wyzwaniem na początku gry a nawet na 20lvl postaci 

- pojawiają się scenki i skrypty, których nie kojarzę z mojego pierwszego przejścia 

- mgła, dym, godraysy wyglądają mega i znacznie lepiej niż w wersji 1.30

 

Wizualnie jest to najlepsza dostępna obecnie wersja dla PS5. 

 

Boli trochę brak 60fps i może jeszcze większej rozdzielczości.  Funkcjonalność jest bardziej ograniczona niż po płatkach, nie ma fast travel, jest mniej miejscówek rybackich. Występuje trochę błędów, nie można używać teleportacji w eksploracji, tryb walki potrafi się zablokować, ale suma sumarum, jestem mega zaskoczony jak to dzisiaj wygląda i w jaki sposób się gra. 

 

Moje pierwsze przejście zapamiętałem jako zbyt łatwe, tutaj jestem już w 5 akcie i nic takiego nie odczuwam. Przez przypadek odkryłem dla siebie Definitywną wersja tej gry na PS. Ekwipunek, itemy i jedzenie w obozie mają ogromny wpływ na przebieg walk praktycznie z każdym wrogiem, drużyna jak do tej pory jest słabsza niż wrogowie których spotykam. Na mapie. Dodatkowo wizualnie jest to opcja całkiem atrakcyjna nawet dzisiaj. 

 

Polecam każdemu, kto ma chęć i możliwość. 

18a696d7d4a59-screenshotUrl.jpg

18a696c474579-screenshotUrl.jpg

18a695b5bd477-screenshotUrl.jpg

18a695b0fff88-screenshotUrl.jpg

18a695af39348-screenshotUrl.jpg

18a695ad7bb24-screenshotUrl.jpg

Edytowane przez Masamune
  • Plusik 1
  • Lubię! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...