c0ŕ 4 834 Opublikowano 7 maja 2016 Opublikowano 7 maja 2016 nie wiem co jest w środku, wkleiłem randomowe zdjęcie z google W każdym razie dla mnie parowce/parzaki czy jak to się tam nazywa są GOTY w każdej wersji. Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 7 maja 2016 Opublikowano 7 maja 2016 A to jest takie coś jak pyza? Taka kuchnia jest mi zupełnie obca. Cytuj
assassine 1 724 Opublikowano 8 maja 2016 Opublikowano 8 maja 2016 u nas to są pyzy na parze, albo pampuchy. w sumie wolę na słono, z jakimś sosem Cytuj
grzybiarz 10 314 Opublikowano 8 maja 2016 Opublikowano 8 maja 2016 A to jest takie coś jak pyza? Taka kuchnia jest mi zupełnie obca.Coś jakby, tyle, że to jest robione na parze (np. z dodatkiem jagód, soku jagodowego:), a pyzy są smażone z sosem raczej pieczeniowym, aniżeli na słodko. Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 8 maja 2016 Opublikowano 8 maja 2016 Eee nie widzi mi się to, choć nie wiem, czy jadłem kiedyś takie prawdziwe, ślunskie. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Pyzy: Parowce (pampuchy): Kluski śląskie: Coś jeszcze chcecie wiedzieć? Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Z tym, że pyzy też mogą być na słodko. Cytuj
teddy 6 899 Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Z tym, że pyzy też mogą być na słodko. To chyba knedle sa 1 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Z tym, że pyzy też mogą być na słodko. To chyba knedle sa Knedle są mączne a pyzy ziemniaczane. Tak przynajmniej babcia moja rozkminiała to. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 No tak, pyzy też mogą być na słodko. Ale najlepsze są z mięskiem :3 Cytuj
teddy 6 899 Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Knedle są mączne a pyzy ziemniaczane. Tak przynajmniej babcia moja rozkminiała to. A to chyba ze tak. Nie jestem ekspertem w mączno-ziemniaczanym lore Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 (edytowane) No cóż kilka książek trzeba było przeczytać albo od starszych i mądrzejszych zgłębić tajemnice lore Edytowane 9 maja 2016 przez _Be_ Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 Pampuch spoko nazwa, zjadłbym dla samego opowiadania potem, co jadłem. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 maja 2016 Opublikowano 9 maja 2016 To znaczy tak we Włatcach Much było, Nikola tak napisała, więc chyba się tak mówi we Wrocławiu, nie wiem XD Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 10 maja 2016 Opublikowano 10 maja 2016 A u nas dzisiaj tak Łosoś miodowo-musztardowy ze szparagami Przepis wzbogacony o pomidorki cherry i puree ziemniaczane z jogurtem greckim i odrobiną koncentratu pomidorowego. 6 Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 11 maja 2016 Opublikowano 11 maja 2016 Fajnie wyglada tylko puree sie chyba rozwarstwilo bo na samym dole widac jakis rzadki plyn. I lososia do zdjecia to bym wybral ladnie wyporcjowanego, ale rozumiem, ze to koncowka ryby i stad te kostki i trojkaty. Cytuj
grzybiarz 10 314 Opublikowano 18 maja 2016 Opublikowano 18 maja 2016 Dobra, ta strona, co Lucek wkleił. Chyba zaraz zrobie to: http://www.poezja-smaku.pl/losos-w-sosie-musztardowo-kaparowym/ Idę do biedry, jest jakieś ciekawe promo przy okazji? Poszukam tej waniliowej coli Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 18 maja 2016 Opublikowano 18 maja 2016 Ty, ale zabraklo na zdjeciu brokula tak jak na stronie z przepisem. Cytuj
grzybiarz 10 314 Opublikowano 18 maja 2016 Opublikowano 18 maja 2016 Bo w składnikach nie napisali, a w domu nie miałem Cytuj
Rudiok 3 376 Opublikowano 12 czerwca 2016 Opublikowano 12 czerwca 2016 Podzielę się odświeżonym dziś przeze mnie przepisem na filipińskie jedzenie (mam znajomą Filipinkę i trochę się wymieniamy kulinariami, ona robi np. bigos czy pierogi a ja takie twory ), czyli kuchnia trochę mniej znana u nas. Kurczak adobo - 400-500 g kurczaka (polecam podudzia bez kości i skóry, w Lidlu za 6 zyli) - sos sojowy jasny - ocet (jakiś łagodny - jabłkowy, ryżowy) - liść laurowy - pieprz w ziarnach - cebula - czosnek Kurczaka kroimy na mniejsze kawałki (takie podudzia to wystarczy na cztery przekroić), wrzucamy do miski i zalewamy sosem sojowym i octem (ja dałem 6 łyżek sosu sojowego i 4 łyżki octu - możecie sobie do miski osobno wlać i spróbować czy nie będzie za słone, bo ocet i tak zelżeje w gotowaniu), wrzucamy łyżkę ziaren pieprzu, trochę mielonego pieprzu, ze 4 ząbki pokrojonego drobno czosnku i 2-3 liście laurowe. Nie solimy bo sos sojowy już jest słony. Wszystko ma być ładnie przykryte i pływać w marynacie, jeśli jest jej za mało dolewamy sosu i octu. Marynujemy kilka godzin, najlepiej przez noc. Po marynowaniu na patelnię wrzucamy zawartość michy razem z marynatą i zaczynamy smażenie, można dolać trochę wody jak płynu jest za mało, chodzi o to żeby kurczak się lekko gotował w płynie, a na koniec po redukcji płynu lekko obsmażył. Do całości dorzucamy pokrojoną w półplasterki cebulę. Wszystko mieszamy i smażymy redukując płyn i w razie czego podlewając wodą, tak ok. 20 minut (oczywiście aż kurczak będzie zrobiony i cebula miękka). Do całości polecam ryż z czosnkiem: na patelnię na kilku łyżkach neutralnego oleju (kokosowy, ew. rzepakowy) smażymy na dość sporym ogniu pokrojony drobno czosnek ciągle mieszając aż zbrązowieje (jak będą krzyczeć "przypaliłeś!" to się nie przejmować, byleby nie był czarny a brązowy), na taką patelnię wysypać ugotowany wcześniej ryż (polecam basmati) i przemieszać aż złapie ciepło. Polecam, bo genialnie smakuje a czosnek robi się chrupiący i naładowany smakiem. Całość posypać szczypiorkiem i wcinać z czymś zielonym - szpinak, brokuł, szparagi itp. Smacznego jakby ktoś próbował 6 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.