rinzen 966 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 No "Oni zyja" to klasyk. Przy okazji film z najglupsza i najdluzsza scena walki ulicznej w historii kinematografii;] Stare filmy Carpentera daja rade. Parking?;] -załóż okulary , założ! -nie założe! Nie można przy tym zapomnieć o Cytuj
Gość tk Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam!/ dzięki wielkie że mi przypomniałeś o tym, od pewnego czasu za mną chodził ten film a za chu.ja nie mogłem skojarzyć tytułu. oglądałem to jeszcze za dzieciaka i nieźle mi siadł na mózg wtedy. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 jak lubisz te klimaty to obejrzyj Southland Tales tego samego rezysera. Swietny film. Masa watkow i widz na koncu zastanawia sie tylko co mialo wplyw na glowna fabule ;] Film dostal po du.pie w cannes, bo zberezne europejczyki spodziewali sie ostrej krytyki na Busha i jego polityke. Ciekawa obsada (the rock, justin timberlake, gosc co gral stiflera w american pie, jakas blondi, kevin smith - o dziwo wyszlo bardzo solidnie jezeli chodzi o gre aktorska), dobry montaz ogolem film siedzi w bani kilka dni po obejrzeniu, cos musi w nim byc. Koniecznie obejrzec drugi/trzeci/czwarty raz. dzieki za info, ukradnę sobie ten film, ale wczesniej jeszcze raz przyczaję donnie darko. a tera sobie Pi odświeżyłem. najlepszy film Aronofsky'ego, bez dwóch zdań. dużo więcej rzeczy się wyjaśniło niż po pierwszym seansie, ale co do paru jeszcze nie mam pewności. skąd te mrówki? co one symbolizowały? nie, nie odpowiadajcie, sam chce rzecz rozwikłać po kolejnym obejrzeniu ;] Cytuj
rymek1987 0 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 A ja ostatnio(właśnie skończyłem) obczaiłem sobie film o dużo mówiącym tytule Born to Fight.Po niedawnym luknięciu na oficjalną stronkę Tonego Jaa(ten pan od Ong-Bak)zauważyłem że z wytwórni która wypuszcza filmy tegoż aktora wyszedł taki oto twór. Film z 2004 roku chyba.Ale nie o dacie premiery powiem. Powiem nieco więcej o samym filmie.Jak to bywa z azjatyckim kinem akcji tak też ten jest godny polecenia dla fana takiego kina.Jest łomotanina po pyskach,jest humor(raczej HUMOR) i niesamowite efekty-popisy kaskaderskie.Szczerze,to nie widziałem filmów z Hollywood czy innych Universali i Warner Brosów gdzie aktorzy nie używali by kaskaderów. Tu jest z goła inaczej. Co do fabuły to prosta jak linijka.Nie ma nad czym się rozwodzić.Wiocha,grupa bohaterów,i źli ludzie(rebelianci którzy mordują na lewo i prawo)a i jeszcze do tego rakietka nuklearna:)Nudzić się nie będziecie:) Teraz podzielę się wrażeniami z samego filmu(AKCJA). Co do tej to nie mogę się przyczepić,bo jest faza.Znaczy się FAZA.To co odstawiają główni ludzie to jajca nie z tej ziemi Kolo-policjant od Muay Thai,Panienka - zawodniczka Teakwondo,typek - gimnastyk.Jest miodzio.Fajne akcje,popisowe,nie ma co:) Ale jeden chłopek mnie rozbawił do łez Mianowicie typek specjalizujący się w "piłce nożnej" 8) Zapadnie mi w pamięć akcja kiedy zasadził HEAD SZOTA dla żołnierza używając do tego czajnika z gorącą wodą zawieszonego na wysokości jakieś na oko 0,5 metra.Woda się rozchlustała i poparzyła KOMANDOSóW.Padaczka ze śmiechu.Normalnie. I druga niesamowicie barwna sytuacja z Owym panem od Footballa:) Nie wiem jak to opisać żeby było tak jak było:)Ale trzeba to zobaczyć na własne patrzałki.Chłopek,dzierżący flagę narodową Tajlandii(chyba,nie pamiętam,śmiałem się za bardzo)bierze rozbieg,sadzi potężnego strzała tak że gała robi typowego suuuuper rogala i masakruje agresora będącego w !! wieży strażniczej! .Przypomnę że wieża ta to nie oddalony o 5 metrów domek na drzewie ale forteca znajdująca się jakieś 50 metrów od KOPACZA:) :] Naprawdę,film trzeba obejrzeć.Nie ma innego wyjścia.Gorąco polecam:) Choćby dla popisów głównych aktorów. Nie ma co:)Czekam na Ong-Bak 2 :P Cytuj
White 23 Opublikowano 4 maja 2008 Opublikowano 4 maja 2008 (edytowane) 1408 widziałem. Fajnie pokazane pierwsze chwile w pokoju, dobrze utrzymany klimat z opowiadania Kinga. A potem się robi głupkowato i chaotycznie, jakieś postacie, potwory... Kilka fajnych motywów tylko (zegarek, okno, obrazy), ale to głównie zasługa wyobraźni Kinga . Ogólnie powinno być lepiej, zabrakło "tego czegoś" IMO, przydałyby się jakieś porządne schizy ;]. No i niezbyt straszne jak na horror. Podobnie jak z grą Silent Hill: The Room- zmarnowany niesamowity potencjał. Wkurza mnie to. Edytowane 4 maja 2008 przez White Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 4 maja 2008 Opublikowano 4 maja 2008 REC pos.ralem sie w majty, nie zrobielm tego od czasu blair witch project, polecam, naprawde koncowka wymiata, film sie ladnie rozkreca, by pod koniec mocno pier,dolnac w leb klimatem. tryb nocny w kamerach rules, dzisiaj ide spac z zapalona lampka. Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 5 maja 2008 Opublikowano 5 maja 2008 Obejrzalem "The Eye" (z J.Albą) - cieniutki film, oj cieniutki. Godzina 2.00 biore sie za ogladanie, troche jamajki w fajeczke i zaczynamy - poczatek bardzo dobry (pierwsza scena w piwnicy). I to w sumie wszystko. Film trzymal jeszcze poziom do momentu gdy glowna bohaterka widziala jak przez mgle, to bylo dosc klimatyczne i dobrze zrealizowane. Pozniejsze sceny przypominaly konkurs RedBulla - "Lot na byle czym" - no moze scena z facetem w windzie jeszcze dala rade i grilowanie w fabryce ceramiki. 5+/10 z plusem za dosc dobre efekty, szczegolnie "cienie", pomysl na film ogolnie dobry ale cos tu zdecydowanie nie zagralo do konca. Cytuj
Colio 0 Opublikowano 5 maja 2008 Opublikowano 5 maja 2008 - 10.000 BC - zdania sa podzielone nt. zgodnosci z faktami historycznymi izgodnoscia potworow do danej epoki, ja na to zlewam! Jako kino rozrwkowe z pieknymi efektami sprawdza sie b. dobrze! ja nie potrafię olać "niedociągnięć" tego tytułu, film jest bezdennie głupi, szkliwo z zębów się sypie od zaciskania, wylewu idzie dostać, to nie jest film z gatunku "wyłączasz myślenie i cieszysz gały z jatki na ekranie", efekty specjalne ssą, nic co odwróciłoby uwagę od reszty filmu, zamiast tego masz ochotę kogoś udusić w poniektórych momentach (finał na przykład) nic się tutaj kupy nie trzyma, nic jeśli to ma być komedia, to humor zbyt makabryczny jak dla mnie Cytuj
epl 160 Opublikowano 5 maja 2008 Opublikowano 5 maja 2008 a mi nawet podszedl, moze nie tak jak "Transmorhersi";] ale mozna pozrec troche popcornu przy tym;];] - 6 saving grace - fajna komdia - starsza babka zaczyna hodowac gambe na angielskiej wsi zeby wyjsc z dlugow, takie wesole;];] - 7 Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 5 maja 2008 Opublikowano 5 maja 2008 Vexille - film troche o wszytkim i o niczym. Z jednej strony "naparzamy sie" z drugiej "stawiamy powazne pytania". O ile pierwsze wypada swietnie (super montaz, ciagla akcja, masa efekciarstwa) tak drugie powoduje, ze chce sie przewinac do przodu. Osobiscie liczylem, ze strzelania bedzie o wiele wiecej. 6+/10. 30 Dni Nocy - w koncu obraz o wampirach bez czosnku i kolkow. Film o tyle ciekawy, ze "nie owija w bawelne". Od samego zachodu slonca wiadomo co dziesiatkuje mieszkancow miasteczka. Nie ma naiwnej schematycznosci "monster horrorow made in hollywood" z lat 80. i 90. Za to duzy plus bo od tego filmu az bije swiezosc. Jesli milabym sie czegos czepic to tylko postaci Nieznajomego. Zupelnie nie rozumiem jego roli ale byc moze komiks wyjasnia wiecej. Swoja droga Foster jako swir znow sprawdzil sie idealnie. Widac, ze do takich rol pasuje jak ulal (3:10 to Yuma np.). 9-/10. Cytuj
Figaro 8 219 Opublikowano 5 maja 2008 Opublikowano 5 maja 2008 Motyl i skafander - Świetny film. I tyle. Cytuj
Guts 7 Opublikowano 6 maja 2008 Opublikowano 6 maja 2008 (edytowane) Ryû ga gotoku by Takashi Miike -- Film jest ekranizacją jednego z największych hitów Segi o tym samym tytule, wydanym na PS2. Gra w USA i Europie przybrała tytuł Yakuza i mimo pochlebnych recenzji nie stała się mega hitem. Wieki sukces w Japonii (ostatnio miała premierę trzecia część serii) musiały skłonić odpowiednich ludzi do wyłożenia kasy na adaptacje filmową. Odpowiedzialność za powodzenie tego projektu wziął na swe barki Takeshi Miike (wielki fan Ryû ga gotoku.), znany z takich filmów, jak : Visitor Q, Dead or Alive, Ichi the killer, a więc twórca szokujący, którego dzieła wzbudzają u odbiorców mieszane uczucia: od obrzydzenia po fascynacje Uznany reżyser, świetny scenariusz, jakim wyróżniała się gra, dawał mi nadzieję na mroczny film kryminalny wypełniony akcją i walkami, a co dostaliśmy ? Zacznijmy od fabuły. Film przedstawia parę wątków, które maja miejsce pewnej nocy w Tokio: napad na bank, parka, która postanawia okradać sklepy, losy głównego bohatera Kiryu i małej dziewczynki, szukającej swej matki - Haruki. Główną różnicą w porównaniu z grą jest całkowite spłycenie postaci głównego bohatera. Z paru dialogów dowiadujemy się, że siedział w więzieniu przez X lat, gdzieś tam czają się skradzione pieniądze, a do tego wątek Haruki, która jest "elementem stałym" głównego bohatera. Osoba, która nie grała w grę pogubi się w tym wszystkim i zakończy seans z zapytaniem: O co chodzi jakby. Z poważnego scenariusza dostaliśmy hybrydę gatunkową, która nie potrafi utożsamić się z tym, czy jest filmem sensacyjnym, nawalanką, komedią, czy czymś zgoła innym. Mimo wielu minusów film ma naprawdę niezły montaż i parę krawych scen i tyle... Aha pochwalić można również dobór aktorów. Majima przypomina swój growy pierwowzór, tak samo jak Kiryu. Ocena: 5/10 Edytowane 6 maja 2008 przez Guts Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 6 maja 2008 Opublikowano 6 maja 2008 The Bucket List - film o życiu, starości, przemijaniu, miłości, nienawiści, z pewną dozą humoru (jak zwykle świetny Nickolson) i nostalgii (głównie dialogi równie świetnego Freemana) z obowiązkowo wzruszającym zakończeniem. Mocne 8/10. Cytuj
Mastachi 75 Opublikowano 7 maja 2008 Opublikowano 7 maja 2008 Iron Man - nie ma co, jedna z najlepszych ekranizacji komiksow. Do tego Robert Downey Jr. zagral zaj.eb.ista role. Dojrzale kino fantastyczne. Oczywiscie nie zabraklo typowo amerykanskich wstawek (pamietacie flage w Spider Manie? Tu jest podobnie) jednak film sie milo oglada i bardzo malo jest w nim niepotrzebnego shitu. Ocena 8/10 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 12 maja 2008 Opublikowano 12 maja 2008 "W dolinie Elah" - bardzo dobry film, nie będę nic opowiadał, bo film dopiero dotarł do Polski i pewnie niewielu ludzi go do tej pory widziało. W każdym razie jak komuś się podobało "No country for old men" to i ten się spodoba. Tematyka zahacza o podobne zagadnienia (amerykański sen, pozory szczęścia, ideału) aczkolwiek historia zupełnie inna. Kolejna świetna rola Tommy Lee Jonesa, bardzo chłodna, stonowana, taka jak ma być. Trzeba też podkreślić rolę Charlize Theron, która nie musi nadrabiać braków aktorskich piękną buzią, bo zagrała bardzo dobrze swoją rolę. Ogólnie polecam się zapoznać. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 12 maja 2008 Opublikowano 12 maja 2008 Con Air - pierwszy raz ogladalem (mialem nawet wersje DC ale napisow nie bylo ) i powiem dobre kino akcji - 8 John.Tucker.Must.Die - dobra komedia do obejrzania samemu lub z laska - 7 Haggard - specyficzny film , ekipa CKY/Viva La bam + ich humor - mnie zawsze bawi 13 dzielnica - francuskie kino akcji, fajna muza, parkour, stunty Ucieczka z Alcatraz - film z Clintem E, film w sobie jest fajny jako ze znalo sie ich uciekcze film ogladalo sie przyjemnie, moze jesli bym nie wiedzial o niej to bym wyzej ocenil film - 7 Blair Witch Project - zaden horror czy jakis dreszcowiec - mnie wogole nie straszyl, fajny klimat - 9 Scarface - przyznam sie ze film obejrzalem 1 raz dopiero gdzies rok temu i odrazu ta najdluzsza wersje prawie 2,5h (ciekawi mnie jak wygladala wersja na VHS - klimat, Tony, muza, akcent, jeden z lepszych filmow jaki widzialem - 10 Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 13 maja 2008 Opublikowano 13 maja 2008 Ostatnio oglądnąłem Czas Apokalipsy (wersja Redux). Po przeczytanych i zasłyszanych opiniach spodziewałem się czegoś niesamowitego. Właściwie pierwsza połowa filmu taka jest. Najbardziej mnie zmiażdżyła postać Kilgore'a (grana przez Duvalle'a) i wszystkie akcje od jego pojawienia się na ekranie. Cała "drużyna" Willarda też pozytywna. Ogólnie : klimat wojny świetny. Jeśli chodzi o Kurtza, to spodziewałem się mocnego uderzenia, a raczej się zawiodłem (jednak plus za epizodycznego dziennikarza). Mało pokazany i w ogóle jakoś nie trafiło do mnie "przesłanie" związane z jego osobą. Film w ogóle staje się nieco zamotany na końcu, lekko się ciągnie (choć czytałem, że to minus tej wersji). Aktorstwo oczywiście pierwsza klasa. Tak czy inaczej, warto obejrzeć by wyciągnąć własne wnioski. Mnie nieco zawiódł. Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 "W dolinie Elah" - bardzo dobry film, nie będę nic opowiadał, bo film dopiero dotarł do Polski i pewnie niewielu ludzi go do tej pory widziało. W każdym razie jak komuś się podobało "No country for old men" to i ten się spodoba. Tematyka zahacza o podobne zagadnienia (amerykański sen, pozory szczęścia, ideału) aczkolwiek historia zupełnie inna. No właśnie to mnie nieco w nim irytuje, to podobieństwo do "To nie jest kraj...". Wiem, że to raczej nie wina autorów, ale tak wyszło - ten film robiłby dużo większe wrażenie, gdybym go oglądał przed dziełem Coenów. Wtedy pewnie uznałbym go za wybitny, za nowego "Łowcę Jeleni". A tak - po prostu dobry. Bo przesłanie jest bliźniaczo podobne, choć zrealizowane w nieco inny sposób. No i Tommy Lee Jones naprawdę gra niemal identyczną postać, tylko że Coenowie tą postać lepiej zrobili, i okrasili Bardemem oraz Brolinem. Mimo wszystko ostatnia scena nadrabia wszystko i stoi na poziomie "To nie jest kraj...". Choćby dla niej - warto. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Nie oglądałem jeszcze tego "W dolinie Elah" ale jaki to ma związek z "Łowcą Jeleni"? Jak mozesz rozwiń ten wątek. Cytuj
wozek 77 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Chodzi pewnie o to, ze na wojne wysylaja licealistow, rzad jest be, albo inny crap ktory wymyslili od czasu wojny w wietnamie. Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Mi się cały czas nasuwają analogie do dzieła Cimino... Generalnie - jest to film o tym, co lubi z ludzką psychiką wojna. Kilka spostrzeżeń jest naprawdę identycznych (np. o tym, że choć wojna to piekło, to wielu jest trudno się od niej odzwyczaić po powrocie do domu). Myślę, że każdy, kto ten film obejrzy, to zauważy. Aha. Przypomniało mi się a propos wtórności względem "To nie jest kraj...". Josh Brolin też tam gra i też gra podobną postać (tylko w innej sytuacji). Jednak widać, że kiedy chce się zrealizować film na południu USA o demoralizacji tego kraju, to niektóre rozwiązania, niektóre twarze nasuwają się same. Mieli dać główną rolę Clintowi Eastwoodowi ale ten nie miał czasu, więc kto im został z teksańskich twardzieli? Tylko Tommy Lee Jones. Brolin też oryginalnie nie miał grać tej roli, ale wyszło jak wyszło. Gdyby robili ten film teraz, to by tej dwójki na pewno nie zaangażowano. Cytuj
Figaro 8 219 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Kregosłup Diabła - Świetny film :F Ray - Film, który jak włączysz to i tak obejrzysz napewno do konca, z ciekawosci. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Mi się cały czas nasuwają analogie do dzieła Cimino... Generalnie - jest to film o tym, co lubi z ludzką psychiką wojna. Kilka spostrzeżeń jest naprawdę identycznych (np. o tym, że choć wojna to piekło, to wielu jest trudno się od niej odzwyczaić po powrocie do domu). Myślę, że każdy, kto ten film obejrzy, to zauważy. Aha. Przypomniało mi się a propos wtórności względem "To nie jest kraj...". Josh Brolin też tam gra i też gra podobną postać (tylko w innej sytuacji). Jednak widać, że kiedy chce się zrealizować film na południu USA o demoralizacji tego kraju, to niektóre rozwiązania, niektóre twarze nasuwają się same. Mieli dać główną rolę Clintowi Eastwoodowi ale ten nie miał czasu, więc kto im został z teksańskich twardzieli? Tylko Tommy Lee Jones. Brolin też oryginalnie nie miał grać tej roli, ale wyszło jak wyszło. Gdyby robili ten film teraz, to by tej dwójki na pewno nie zaangażowano. nawet ta stara gruba baba co była za ladą w mc donaldsie w "dolinie elah" grała epizod w filmie Coenów ;] różnica w premierach filmów to 3,5 miesiąca, więc nie wiem czy można mowić, że jeden film wzorował się na drugim. Nie wiem ile czasu produkuje się filmy, ale ja bym powiedział że filmy mniej więcej równolegle zaczęły poruszać pewne sprawy. Historia w zasadzie zupełnie inna, raczej forma filmu jest podobna, no i niektóre wnioski są nieco analogiczne. no i rozwiązanie całej historii, muszę przyznać że film mnie zaskoczył, myślałem że zabójstwo będzie miało coś wspólnego z narkotykami, meksykańskimi gangami... prawda okazała się o wiele boleśniejsza i trudniejsza do zrozumienia. Chociaż zacząłem podejrzewać finał, w scenie gdy Tommy Lee rozmawiał z tym żołnierzem, co opowiadał o rajstopach, scena gdy tamten mówi, jakie to wszystko jest popie.przone, a Tommy bardzo wymownie zaczął na niego patrzeć. No i scena, gdy ten sam żołnierz opowiada jak było naprawdę i co się działo w Iraku. Zero zażenowania, skruchy, często z uśmiechem na twarzy. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 Rambo 4 - syf, Silvek ciagle z tym samym wyrazem twarzy, przez 80% nic sie nie dzieje, teraz czas na plusy - akcja na koniec oraz brutalnosc - 2/10 Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 14 maja 2008 Opublikowano 14 maja 2008 After Sex - o czym gadają ludziska zaraz po sesji bzykania? Kto z kim i dlaczego? Całkiem nieźle wchodzi...film znaczy się. Raging Bull - De Niro wymiata!! The Other Boleyn Girl - Jako że jestem wielkim fanem Scarlett Johansson i historia Anglii w jakimś stopniu mnie interesuje chętnie obejrzałem ten obraz. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.