Seigaku 0 Opublikowano 28 września 2008 Opublikowano 28 września 2008 Zaraz, bo nie wiem czy dobrze rozumuje - to, że ktoś lubuje się w japońskich bajkach od razu oznacza że nie zna się na "zwykłych" filmach? Poczułem się urażony :franc: . A tak na serio, Zohan jako postać jest spoko, nawet troche wody bym się z nim napił. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 28 września 2008 Opublikowano 28 września 2008 Ja też wolę nową sagę, a na dodatek też oglądam "Naruto". Wypisuje się z forum. A wracając do tematu, to wczoraj na jedynce leciał Horror: "Godsand" (nie wiem czy dobrze zapamiętałem tytuł) Nie był taki zły, choć De Niro mógł pokazać coś lepszego ze swojej strony. Mimo wszystko: ... 7,5/10 w swojej kategorii. Zakończenie wskazuje na kontynuacje Cytuj
Zeratul 415 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 W sobote widzilem Eagle Eye... w sumie sredni film. Pomysl zerzniety z Portala, az czekalem na moment kiedy glowni bohaterowi filmu dostana cake... lol Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 A wracając do tematu, to wczoraj na jedynce leciał Horror: "Godsand" (nie wiem czy dobrze zapamiętałem tytuł) Nie był taki zły, choć De Niro mógł pokazać coś lepszego ze swojej strony. Mimo wszystko: ... 7,5/10 w swojej kategorii. Zakończenie wskazuje na kontynuacje Też to widziałem, słaby fhui; nudny, bez klimatu i ciągnący się jak flaki z olejem, nawet TheNear'o (czy jak mu tam) nie ratuje sytuacji. 4/10 Czerwony Smok - najsłabszy film z Lecterem, po genialnym Milczeniu Owiec oraz troche słabszych dwóch ostatnich Hannibalach spodziewałem się przynajmniej utrzymania poziomu, a w rzeczywistości film prócz całkiem niezłej roli Nortona nie ma w zasadzie nic ciekawego do zaoferowania; Lectera nie ma tu prawie w ogóle, co gorsze - odgrywa on w scenariuszu maryginalną rolę, seryjny morderca jakiś z dupy wzięty, akcja jest ospała i tak naprawde w ciągu tych dwóch godzin niewiele się dzieje. Przeciętniak - 6/10. At First Sight - jakoś tak mnie naszło na romansidło. Fabułka jak na film tego typu nawet niezła, dość poważna (brak elementów komedii) i bez tanich zagrywek serwowanych przez setki innych tego typu filmów, do tego naprawde dobre role Vala Killmera i Miry Sorvino. Fanom plastikowych romansów z Meg Ryan i Hugh Grantem raczej się nie spodoba - 7/10. Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 imo red dragon jest swietny, hannibal byl wlasnie denny a tego nowego nie widzialem, styklo ze ksiazka byla do du.py Cytuj
Re 6 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 (edytowane) Gorąco polecam genialny film z Vinem Dieslem. "Find Me Guilty". Od razu napalonych na akcje i strzelaniny uprzedzam. Nie ma jej. Jest to geniusz Sidneya Lumeta z 2006 roku: filmweb ""Find Me Guilty" to prawdziwa i momentami zabawna historia szeregowego mafiosa rodziny Lucchese, Jacka "Fat Jacka" DeNorscio, w której gangsterski honor odgrywa istotną rolę. Jackie razem z innymi członkami mafijnej rodziny staje przed sądem, oskarżony na podstawie nowych zarzutów. Gangster zwalnia swojego adwokata i bierze swój los w swoje ręce. Trwający dwa lata bulwersujący proces nieustannie szokował prawników i ławę przysięgłych, a zachowanie oskarżonego momentami całkowicie ich dezorientowało." Film nie dość, że oparty na faktach to jeszcze wszystkie teksty, które są wypowiadane podczas rozpraw to orginalne zapiski z tych rozpraw. A na planie pojawiał się sam stary Jack, który niestety zmarł w czasie jego kręcenia. A Vin Diesel pokazał, że umie grać ambitnie w ambitnych produkcjach i jest świetnym aktorem. Edytowane 29 września 2008 przez Re Cytuj
Tori 12 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 Taken- dobre kino, qui gon jin wciąż w świetnej formie btw. nie podobała mi się ta jego córka Cytuj
Gość Siwy_ Opublikowano 30 września 2008 Opublikowano 30 września 2008 nie zadzieraj z fryzjerem - beznadzieja, zaluje ze obejrzalem Cytuj
Burth 2 Opublikowano 30 września 2008 Opublikowano 30 września 2008 The Objective - film rezysera Blair Witch Project, jesli mialbym go jakos okreslic to Event Horizon spotyka sie z Afganistanem, swietne kino. Polecam. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 30 września 2008 Opublikowano 30 września 2008 nie zadzieraj z fryzjerem - beznadzieja, zaluje ze obejrzalem Ty też oglądasz Naruto? Cytuj
ProstyHeker 1 876 Opublikowano 1 października 2008 Opublikowano 1 października 2008 The Objective - film rezysera Blair Witch Project, jesli mialbym go jakos okreslic to Event Horizon spotyka sie z Afganistanem, swietne kino. Polecam. Obejrzałem z ciekawości i nie podszedł mi ten klimat. Wojskowe Z archiwum X, kiszka. Cytuj
pearlfan 0 Opublikowano 1 października 2008 Opublikowano 1 października 2008 The Objective - ja bym nie powiedział świetny ani kiszka... film miał potencjał ale nieco zmarnowany... wsadzić tam Muldera, w miejsca narracji bohatera wstawić Scully zmagającą się z Syndykatem w USA, który chce zlikwidować Muldera [np. zrzucając w tamto miejsce mała bombke]... walka z czasem, napięcie raz w Afganistanie, raz w stanach i film byłby lepszy od The Objective i X-Files I want to Believe razem wziętych... a tak mamy dwa średnio dobre filmy [przynajmniej dla mnie]. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 4 października 2008 Opublikowano 4 października 2008 Jak zrazić do siebie przyjaciół... (dalej nie pamiętam)- wczoraj była premiera, dziś oglądałem. Było parę naprawdę dobrych tekstów, z których się śmiałem...jako jedyny w kinie, pozostali śmiali się ze scen, które z założenia autorów nie miały być śmieszne- ktoś upadł etc. Można obejrzeć, trochę angielskiego humoru, wtopionego w amerykańskie otoczenie...no i Megan Fox w bieliźnie Cytuj
[InSaNe] 2 478 Opublikowano 5 października 2008 Opublikowano 5 października 2008 Ostatnie podstrony przegladam i czyzby tylko jedna osoba wybrala sie na Elitarnych (Tropa de Elite) ? Pierwsza trojka filmow, na jakich w tym roku bylem w kinie . Swietny film . Polecam jak cholera, Zloty Niedzwiedz w Berlinie jak najbardziej zasluzony . Cytuj
Timmy 1 799 Opublikowano 5 października 2008 Opublikowano 5 października 2008 (edytowane) Midnight Meat Train na podstawie opowiadania Clive'a Barkera , całkiem niezłe filmidło + ciekawa rola Vinnie Jonesa . Edytowane 6 października 2008 przez Timmy Cytuj
Humulus 825 Opublikowano 6 października 2008 Opublikowano 6 października 2008 Midnight Night Train na podstawie opowiadania Clive'a Barkera , całkiem niezłe filmidło + ciekawa rola Vinnie Jonesa . Chyba Midnight Meat Train Cytuj
Dante 433 Opublikowano 7 października 2008 Opublikowano 7 października 2008 Feast 2 największym plusem filmu była laska z tatuażem skrzydeł czy czegoś takiego na plecach. Ogólnie film nie jest tak dobry jak poprzednik a efekty specjalne za słabe. Może 3 która pewnie niedługo się pojawi da radę. Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 9 października 2008 Opublikowano 9 października 2008 Vanilla Sky właśnie obejrzałem, i od tej chwili pluję sobię w brodę, że od premiery omijałem ten film szerokim łukiem. Tez omijalem ale raczej z tego wzgledu ze film jawil mi sie jako komedia romantyczna, ale dzis obejrzalem no i jestem pod wrazeniem. Rozwiazanie zagadki to totalne zaskoczenie, zupelnie sie tego nie spodziewalem i ciesze sie ze nie czytalem zadnych recenzji. Uwage zwraca tez sciezka dzwiekowa, szczegolnie cala scena ktora dzieje sie w tym nocnym klubie - moc. końcówka trochę poniżej poziomu całego filmu, zwałaszcza ostatnia scena, właściwie to króciutkie ujęcie, które zależnie od interpretacji ratuje cały film lub pozostawia straszny niesmak. Ktora bo jakos skojarzyc nie moge a film juz wykasowalem. EDIT : Przebudzenie po skoku z dachu ? Cytuj
Blok 6 Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 ta, dokładnie o to mi chodzi. jedna możliwość - wszystko się śniło - to byłoby na maxa (pipi)owe. druga - przebudził się ze świadomego snu, jaki mu zaaplikowano na własne życzenie - jeszcze ujdzie w tłoku. abre los ojos też obejrzałem, nie wiem czy o tym tutaj pisałem. jeśli tak pisałem, to pewnie wydałem osąd, że hiszpańska wersja lepsza, ale teraz sam w sumie nie wiem. obie bardzo dobre, z tym, że w hiszpańskiej penelope jest pare lat młodsza ;] Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 Mamma mia - shit. Cytuj
STRETCH 30 Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 ? wszystkim sie podoba jutro obejrze Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 Mi się nie podoba. Cytuj
Gość tk Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 ja na meryl streep patrzeć nie mogę, ale młodziutka sophie jest spoko gdyby tylko nie ten wytrzeszcz oczu . rzucałem okiem jak starszcza oglądało no i dla osób z gustem na jej poziomie się nada. no, ale kur.wa te pioseneczki abby to jednak wpadają w ucho . Cytuj
epl 160 Opublikowano 10 października 2008 Opublikowano 10 października 2008 lol co do vanilla sky - tam to jeszcze jak dla mnie ujdzie (chodzi mi o zakonczenie) - ale w dawno temu w ameryce juz to razilo;];] Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 11 października 2008 Opublikowano 11 października 2008 Nocny pociąg ze schabowym Świetny, brudny i krwawy slasher na podstawie opowiadania Cliva Barkera, szczerze mówiąc jeden z nielicznych, które ostatnimi czasy przypadły mi do gustu, a zarazem jedyny, który po skończeniu napisów końcowych jeszcze przez chwile zostawił mnie z niedomkniętą szczęką. Rządzi przede wszystkim fachowo wykonana strona techniczna, rewelacyjna praca kamery oraz klimatyczna muzyka. Do tego oszczędna, choć całkiem przyzwoita gra aktorów i fabuła, która pod koniec zalicza takiego twista, że po prostu wbija widza w fotel. Dobre, ostre filmidło, dla koneserów slasherów pozycja wręcz obowiązkowa do obejrzenia. Normalnie dałbym 8/10, ale za zakończenie dorzucę jeszcze +. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.