Scorp1on 8 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Gdzie w Polsce to graja? Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 No póki co to chyba tylko w torrent cinema i to w chu/jowej jakości. Cytuj
wielad 0 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Skazany na Blusa swietny film, przyznam szczerze ze wczesniej jakos nie moglem sie zebrac zeby go obejrzec i dzis ruszylem dupe. strasznie smutny, jak sie oglada go to zal Ryska, no ale coz takie zycie, no i muzyka Kot tez niezle zagral i wczul sie w role, ogolnie polecam i jak dla mnie to na + Cytuj
Gość Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 No póki co to chyba tylko w torrent cinema i to w chu/jowej jakości. jakość nawet dorba lepsze to niż czekać 2-4 miechów Cytuj
Osaka 4 Opublikowano 21 kwietnia 2009 Opublikowano 21 kwietnia 2009 Cam ? O wiele lepiej czekać 2-4 miesiąca. Przynajmniej czerpie się przyjemność maksymalną z oglądania. Wrestler - No według mnie to najgorszy film Darrena. Nie mówię, że zły, ale z jego filmów najmniej mi się podobał. Bo w sumie o czym to było ? Bardzo dobra rola Rourke'a i nic poza tym jakoś nie błyszczało, a momentami nawet przynudzało. Nie bardzo rozumiem też jakie emocje miał wywołać ten obraz, współczucie, pogardę ? Jedyne co z tego wynikło to dość blada postać i tyle. Pi dalej jest niedoścignione. Cytuj
Mati_Siepacz 0 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Ip Man - ten film to istne arcydzieło. Genialnie nakręcone sceny walk, wzruszająca historia opowiedziana bez patosu i zbędnego gadania, bardziej taka gra samym obrazem momentami no i doskonale dobrana obsada, zwłaszcza odtwórcy roli samego Ip Mana. Nic dodać, nic ująć, dałem 10/10 na filmłebie. Polecam ! Cytuj
_mike 318 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Obywatel Milk - całkiem spoko film. Zgrabna historia, świetnie odegrana rola przez Seana Penna, reszta obsady też się popisała. W sumie to wszystko w tym filmie zagrało. Czuć było klimat tamtych lat i walki o równouprawnienie. W sumie to raziła przesadna jak na mój gust ilość "miziania się" między poszczególnymi bohaterami aczkolwiek podana bez zbędnego wulgaryzmu i latających po ekranie penisów. Film na 8 w 10 stopniowej skali. Zapaśnik - totalnie beznadziejny film. Przepity Rourke straszył mordą i powbijanymi pinezkami. Nie rozumiem dlaczego się tak wszyscy dookoła podniecali tym filmem i niby-genialną grą Rourka. Ja tego nie dostrzegłem. Ocena 4+/10 Sen Kasandry - prze genialna gra Farrella i McGregora. Porostu mega wrażenie na mnie zrobili ci dwaj panowie. Fabuła filmu całkiem, całkiem ale wydawała się tylko pretekstem dla genialnych aktorów Colin i Ewan 10/10 Film 8++/10 Vicky Cristina Barcelona - Penelope RUEZZZZZZZ!!!11!!11111!!111jedenoneonejedenaście Może i nie jestem fanem Allena ale ten film zrobił takie wrażenie, że do tej pory nie mogę z pod niego wyjść [wrażenia]. Genialnie wpasowujący się w atmosferę utwór przewodni. Z deka naciągana fabuła ale przyjemna w odbiorze i bardzo dobrze poprowadzona. Na prawdę dobry film. Ocena 9/10 Cytuj
Labik 10 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Obywatel Milk - całkiem spoko film. Zgrabna historia, świetnie odegrana rola przez Seana Penna, reszta obsady też się popisała. W sumie to wszystko w tym filmie zagrało. Czuć było klimat tamtych lat i walki o równouprawnienie. W sumie to raziła przesadna jak na mój gust ilość "miziania się" między poszczególnymi bohaterami aczkolwiek podana bez zbędnego wulgaryzmu i latających po ekranie penisów. Film na 8 w 10 stopniowej skali. Zapaśnik - totalnie beznadziejny film. Przepity Rourke straszył mordą i powbijanymi pinezkami. Nie rozumiem dlaczego się tak wszyscy dookoła podniecali tym filmem i niby-genialną grą Rourka. Ja tego nie dostrzegłem. Ocena 4+/10 Ja na odwrot. Zapasnik zarypiasty, taki zyciowy a Milk taki jak 99% innych biograficznych, dlugi i nudny, za duzo tego pedalskiego kutaszenia jak dla mnie do tego Sean Penn zagral takiego wkurzajacego typa (nie to co w 21 gram). Taki nijaki ten Milk imo. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 22 kwietnia 2009 Opublikowano 22 kwietnia 2009 (edytowane) On ironizuje? Nie. Nawet dobry film. Nowy, ale czuć starą szkołę filmów kungfu. Edytowane 23 kwietnia 2009 przez gekon Cytuj
Gość jarząbek Opublikowano 23 kwietnia 2009 Opublikowano 23 kwietnia 2009 Ostatnio widziałem Vicky Cristina Barcelona. Srednia opowiesc o dwoch dziewczynach, ktore przylecialy na lato do Barcelony. Tam oczywiscia zaczyna się wielki romans z boskim Raulem Luizem De Caneira Gaucho. Generalnie, to ja nie widze w tej historyjce niczego ekstra przewspaniałego, oprocz oczywiscie, całkiem niezle przedstawionego sposobu myslenia dwóch, zupelnie roznych pod wzgledem emocjonalnym kobiet. Gdybym mial jeszcze raz ogladac ten film, to nie zdecydowalbym sie. 6+ Cytuj
ProstyHeker 1 876 Opublikowano 23 kwietnia 2009 Opublikowano 23 kwietnia 2009 The Jacket - Z tego co pamiętam to na tym podforum ktoś polecił ten film, nie pamiętam kto, ale chwała mu za to. Świetny film, po prostu świetny. Historia łatwiejsza niż w efekcie motyla, ale... jest po prostu piękna. Nie wiem, czy jestem jakiś niedowalony, głupi, na haju, ale jest to jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałem (a widziałem ich masę). Jakbym miał cycki zapewne bym się popłakał. 10/10 Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 24 kwietnia 2009 Opublikowano 24 kwietnia 2009 (edytowane) Vidocq - świetne kino fantastyczno/kryminalne! Widać styl Francuski co mi akurat się podoba. Trzymająca w napięciu fabuła(bez zbędnych przedłużeń), która na końcu dość poważnie zaskakuje. Jednak to co najbardziej szokuje w tym filmie to cała oprawa a/v.Trzeba przypomnieć, że obraz jest z 2001 a nadal mało który film ma ją tak sugestywną.Zdecydowanie najlepszy pod tym względem film Europejski jaki widziałem.Zaj.ebisty klimat, praca kamer(zabijanie ofiar!), dźwięki. W moim przypadku film był trochę przewidywalny, i z tego powodu nie ma wyższej oceny. 8+/10 Edytowane 24 kwietnia 2009 przez Wiolku Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 kwietnia 2009 Opublikowano 24 kwietnia 2009 stay - W sumie nie wiem za bardzo jak mam odebrac ten film. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Kto nie oglądał Vicky Cristina Barcelona, niech nie czyta. Co ty mówisz, przecież to jest nic straszne, bardzo przeciętny film. Przeczytałem twoją recenzje z bloga. Pozwolę sobie wejść tutaj w polemikę: 1) Zwłaszcza dialogi biją wszelkie rekordy. Zamiast pozwolić historii po prostu się wydarzyć, Allen wpadł na genialny pomysł, że połowę filmu streści nam narrator. Narrator już był u Allena i to chyba nawet nie raz czy nie dwa. On sam często występuje jako narrator filmu. Cała zabawa w VCB polega na tym, że do końca nie wiemy czy narrator jest wszechwiedzący czy tylko udaję, że jest. Dlaczego? O tym za chwilę. 2) Niezwykle oryginalnie Allen wymyślił, że dwie bohaterki stanowią swoje przeciwieństwo - jedna lubi stateczność i kierowanie się rozsądnkiem, druga woli zaskoczenia i romantyzm. Przecież to jest jawna zabawa z ugranymi stereotypami. Dziewczyny na poczatku są takie jak mówisz i wszystko być może byłoby jak w innych tego typu filmach gdyby nie to, że później wszystko wywraca się do góry nogami. Vicky pierwsza wchodzi w romans z Juanem a poszukująca doznań Cristina jednak opuszcza małą komune artystów tłumacząc, że nie tego szukała. 3) Obraz jest bardzo wyraźnie skierowany do kobiet i nie jest to jedyny powód, dla którego slogany "film w stylu Almodovara" są całkiem sensowne. Dlaczego skierowany do kobiet ? Ja widziałem trzy razy w tym raz w kinie a nie jestem kobietą Co wskazuje na kobiety jako target ? Slogan o stylu Almodovara ma na myśli galimatias wydarzeń i zawiłości scenariuszowe a nie, że to kino dla kobiet. Swoją drogą pierwsze słyszę żeby Pedro był dla kobiet. 4) A za co dostała Oscara Penelope Cruz, to mnie nie pytajcie, bo nie mam pojęcia. Pewnie za genialną rolę Ja już przed Oskarami mówiłem, że inne aktoreczki powinny się uczyć od niej ekspresji i stylu. Cruz dużo bardziej pasuje do włoskich aktorek niż do hiszpańskich. 5) Vicky Cristina Barcelona bardziej niż próbę przekazania czegokolwiek przypomina pełnometrażową reklamówkę wakacji w Hiszpanii Ale przeciez to jest celowe. Allen pokazuje Barcelone z folderu puszczając oka do widze, bo nawet nie myśli poznać prawdę o tym mieście. Przecież tam są pokazane park Güell, kościół Gaudiego,rzeźby Miro oraz ten falisty bloczek (nie znam nazwy). To jest odpowiednik Zamku Królewskiego w WWA. Swoją drogą polecam zwrócić uwagę, że narzeczony Vicky ma taką samą polówkę jak mąż chyba Julii (tak się nazywała?). Wiadomo o co chodzi. Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 The Jacket - Z tego co pamiętam to na tym podforum ktoś polecił ten film, nie pamiętam kto, ale chwała mu za to. Tobie rowniez chwala, az dziwne ze nie widzialem tego filmu, dobry chociaz zabraklo mi rozwiazania sprawy morderstwa tj. dorwania prawdziwego winnego 1 Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 (edytowane) Bangkok Dangerous - Dramat głucho, niemego bohatera jest płytko przedstawiony. Ciężko to nazwać filmem akcji a dramatem tym bardziej. Banalna fabuła. Mało dialogów. Ogólnie nieciekawie. Nie polecam. Solaris - Lepiej przeczytać książkę. Słaba adaptacja. Film wlecze się niemiłosiernie. Uczucie to potęguje fakt, że większość scen nakręcono w trzech pomieszczeniach. Akcja jest oparta na dialogach i garstce postaci, które wypadły słabo. Jedyne co w tym filmie "zagrało", co warto zobaczyć, to sceny z naukowcem Snowem. Te gesty oraz niepoprawnie złożone zdania wypadły genialnie. Jeremy Davies ma talent do kreowania ekscentrycznych, pokręconych postaci. Edytowane 25 kwietnia 2009 przez rkBrain Cytuj
Kmiot 13 663 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 stay - W sumie nie wiem za bardzo jak mam odebrac ten film.Dzięki za opiniotwórczą i wymowną recenzję. Mirrors - przez pierwszą połowę nuda, potem też nuda, tylko nieco mniejsza i żal było wyłączyć, skoro już ponad połowę obejrzałem. Szablonowy horror, cały poskładany z elementów, które już gdzieś się widziało. Nie wnosi nic swojego, nie pozostawia żadnego wrażenia. Cytuj
Grabek 2 780 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Alice in wonderland - w pamięci noszę to jako słitaśną bajkę, ale dzisiaj sobie odświeżyłem i dochodzę do wniosku, że facet podczas pisania tej książki, był po prostu na jakimś gigantycznym tripie po kwasie albo grzybach. Klimat jest mocno psychodeliczny, dzisiaj już się takich animacji nie kręci;] dobre podsumowanie, jaram się. Cytuj
Gość Haibane Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 (edytowane) Chopper - spodziewałem się (pipi) wie czego, jakiejś komedyjki, a dostałem mocny kawałek filmu o naprawdę popieprzonym bandziorze. Świetna rola Bany. Watchmen - przed łyknięciem "Strażników" zaliczyłem komiks (bardzo, bardzo dobra rzecz), trudno mi więc ocenić chłodnym okiem, ale... Nieobeznanym z całą historią też może się spodobać: świetny dobór muzyki, mało znani acz dobrze grający aktorzy, "odbrązowienie" superbohaterów... Dla mnie, jako fanboja, 10/10 ;] Edytowane 26 kwietnia 2009 przez Haibane Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Szybko i wściekle. Nie było zle, nawet dobrze. Dobry film dla osob, ktore wiedzą czego chcą - szybkich furek i jeszcze szybszych dupeczek. Cytuj
Mejm 15 310 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Sauna - finski horror. Niezly klimat, ciekawa historia i fabula. Zakonczenie ostro zryte (czyt. nie kumasz o co chodzi). Ogolnie malo straszny jak na horror ale momenty sa. Pewnie masa w nim nawiazan znanych jedynie Finom wiec jak ktos sie interesuje tym krajem to moze cos ciekawego wylapie. Daje mocne 8/10 ze wzgledu na to, ze ostatnio w tym gatunku totalna kiepszczyzna pelna amerykanskiego go.wna. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 stay - W sumie nie wiem za bardzo jak mam odebrac ten film.Dzięki za opiniotwórczą i wymowną recenzję. Po senasie bylem w takim stanie, ze nie wiedziałem w ogole co napisać - nie wiem ,czy to pozna pora sprawila, czy moja jakaś głupota, ale z tego filmu mało co skumałem o.O Cytuj
Kmiot 13 663 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 stay - W sumie nie wiem za bardzo jak mam odebrac ten film.Dzięki za opiniotwórczą i wymowną recenzję. Po senasie bylem w takim stanie, ze nie wiedziałem w ogole co napisać - nie wiem ,czy to pozna pora sprawila, czy moja jakaś głupota, ale z tego filmu mało co skumałem o.O No dobra, ja rozumiem, ale sam przyznasz, że ten post był na zasadzie - co jest lepsze, twój stary, czy nie twój stary? - nie wiem. A za takie rzeczy są warny i bany! Pozwól mi wejść - oglądałem to jeszcze przed recenzją w PE, ale ta mi przypomniała, że oglądałem. Właśnie, przypomniała, więc to tylko świadczy o tym, jakie wrażenie ten film na mnie zrobił. Absolutnie żadnego. Klimat skandynawski wyczuwalny, ale poza tym brak rewelacji. Momentami wyczuwalna tandeta, znośna końcowa scena, ale fakt, że mamy do czynienia z jednym horrorem skandynawskim na rok, jeszcze nie czyni z niego wybitnego kina. Naprawdę, nie ma czym się podniecać, bo poza "egzotyką" skandynawską, niewiele tam oryginalnego, czy oryginalnie pokazanego. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 29 kwietnia 2009 Opublikowano 29 kwietnia 2009 (edytowane) stay - W sumie nie wiem za bardzo jak mam odebrac ten film.Dzięki za opiniotwórczą i wymowną recenzję. Po senasie bylem w takim stanie, ze nie wiedziałem w ogole co napisać - nie wiem ,czy to pozna pora sprawila, czy moja jakaś głupota, ale z tego filmu mało co skumałem o.O No bez przesady. Film dobry, nawet bardzo, ale to tak jakby chceli zakręcić fabułę, przez cały film oglądamy jakąś sobie historyjkę prawie nie związaną z zakonczeniem, a w ostatnich minutach praktycznie wszystko jest jasno powiedziane co sie stało. Edytowane 29 kwietnia 2009 przez gekon Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.