Gość lukasz Opublikowano 14 maja 2009 Opublikowano 14 maja 2009 4 miesiące, 3 tygodnie, 2 dni- Dobry rumuński film swego czasu obsypany nagrodami w Cannes. Rzecz o aborcji, ale bez lewicowej agitacji i prawicowego obsukrantyzmu a`la "Niemy krzyk". Ot, rzeczywistość komunistycznej Rumunii i dużo emocji bez nadmiaru słów. 4/6 Cytuj
ogqozo 6 554 Opublikowano 15 maja 2009 Opublikowano 15 maja 2009 Ja go oceniam bardzo trafnie. Za dużo dramatów oglądałem aby taki rozczulacz mnie chwycił za serce. Ta, bo dla mnie to był pierwszy dramat, jaki widziałem w życiu. Dla krytyków, którzy przyznawali mu nagrody, pewnie też. Silne masz argumenty... Tam jedyna ciekawa postać to postać teściowej. Reszta to klisze. ...no silne. Cechą kina Krauzego nie jest oryginalność, nigdy nie była i "Plac Zbawiciela" w ogóle nie operuje tymi kategoriami. Te klisze są jakby wskazane i w sumie nie wiem, w czym ci teściowa nie pasuje do reszty. Ten film to zbiór klisz i schematów - które są po prostu ludzkim życiem. Ci bohaterowie muszą być maksymalnie standardowi, tak przewidywalni i reprezentujący przeciętnego Polaka, bo na tym polega ten film. Ta historia w ogóle nie miałaby mocy, gdyby tu wprowadzać jakieś "postaci". Tutaj trzeba mieć automatyczne wrażenie, że to może się przydarzyć każdemu, a jakakolwiek charakterystyczność w zachowaniu bohaterów by temu nie służyła. To jest (pipi)y realizm. Jeśli z wszystkich cech filmu wytykasz brak oryginalności postaci, to widać w ogóle do ciebie nie dotarł. Wiesz no, kwestia preferencji. Myslę, że skoro oceniasz film gorzej od "Długu", to ma chyba coś wspólnego z tym, że tamten było o facetach i przemocy, a ten o kobietach i mieszkaniach. Być może dlatego do ciebie to nie trafia. Najlepszy film polski XXI? Szczerze mówiąc nie wiem czy to jakaś nobilitacja. Wolę starocie z PRL odgrzewać bez uczucia, że ktoś mnie nabiera na łzawe historię. A już tak zupełnie między nai to mam uczucie, że to Ty, któryś film z rzędu źle oceniasz (Vicky Crisitina Barcelona). Źle oceniam, w sensie, że wolę silny, realny, robiący wrażenie dramat niż skeczowe komedyjki Barei albo przeciętną, uproszczoną do granic komedię romantyczną Allena? Kwestia gustu. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 15 maja 2009 Opublikowano 15 maja 2009 Ta, bo dla mnie to był pierwszy dramat, jaki widziałem w życiu. Dla krytyków, którzy przyznawali mu nagrody, pewnie też. Silne masz argumenty... Ale co z tego, że ten film jakieś nagrody dostawał ?Mało znasz filmów co to dostawały dużo nagród, z których nei wynikało nic oprócz uczucia obcowania z produktem przereklamowanym ? Źle oceniam, w sensie, że wolę silny, realny, robiący wrażenie dramat niż skeczowe komedyjki Barei albo przeciętną, uproszczoną do granic komedię romantyczną Allena? Kwestia gustu. Po pierwsze, ten dramat zrobił wrażenie na Tobie i na Tobie podobnym. Ja miałem uczucie, że obcowałem z produktem dla naiwniaków czyli film po polsku. Jak kręcimy komedie to w każdym tekście ma być coś elo śmiesznego. Jak kręcimy dramat to już taki jak antyczna tragedia. Po drugie, film Allena może pozorować uproszczenie, ale prosty nie jest, bo gra z wytartymi schamatami. Jeśli tego nie złapałeś to trudno. Po trzecie i najważniejsze, musisz wyedukować się jeśli chodzi o polskie kino z okresu PRL, po któryś raz robisz z siebie laika, że ja pi.e.rdole (wcześniej Wajda i Janda). Tak, polskie kino za PRL to tylko komedie Barei xD ..no silne. Cechą kina Krauzego nie jest oryginalność, nigdy nie była i "Plac Zbawiciela" w ogóle nie operuje tymi kategoriami. Te klisze są jakby wskazane i w sumie nie wiem, w czym ci teściowa nie pasuje do reszty. Ten film to zbiór klisz i schematów - które są po prostu ludzkim życiem. Ci bohaterowie muszą być maksymalnie standardowi, tak przewidywalni i reprezentujący przeciętnego Polaka, bo na tym polega ten film. Ta historia w ogóle nie miałaby mocy, gdyby tu wprowadzać jakieś "postaci". Tutaj trzeba mieć automatyczne wrażenie, że to może się przydarzyć każdemu, a jakakolwiek charakterystyczność w zachowaniu bohaterów by temu nie służyła. To jest (pipi)y realizm. Jeśli z wszystkich cech filmu wytykasz brak oryginalności postaci, to widać w ogóle do ciebie nie dotarł. Wiesz no, kwestia preferencji. Myslę, że skoro oceniasz film gorzej od "Długu", to ma chyba coś wspólnego z tym, że tamten było o facetach i przemocy, a ten o kobietach i mieszkaniach. Być może dlatego do ciebie to nie trafia. Nie paniemajesz. Teściowa też jest ludzka, ale potrafi być oryginalną postacią. Z innej beczki, jak widziałem postać męża to tylko czekałem, w którym momencie filmu sięgnie on po wódkę. To powinna być naturalna konsekwencją tak sztampowo zarysowanej postaci. P.S. Tak ja zachwycam się "Szybkimi i wściekłymi" dlatego do mnie nie trafił zmywakowy "Plac zbawiciela". Kino o facetach i przemocy jest dla mnie. O kobietach i mieszkaniach już nie. Masz jeszcze jakieś ciosy poniżej pasa? Cytuj
Gość Grzegosz Opublikowano 15 maja 2009 Opublikowano 15 maja 2009 Crank 2 (Adrenalina 2) Recenzja jest tu zbędna. 10/10 Cytuj
michal 558 Opublikowano 15 maja 2009 Opublikowano 15 maja 2009 no w tym przypadku ogqozo ma rację , zarówno do filmu Allena jak i Placu Zbawieciela . Film Krauzego przedstawia historię młodych polaków po 30tce , którzy nie potrafią się odnalezć w nowym środowisku (czyt. kapitalizmie ) . Troszkę jednostronne jednak ma moc realizmu . Ile takich było filmów w Poslce po 89 , przypomnij łukaszu bo słabo ostatnio u mnie z pamięcią ? Allen zaś robi do bólu schematyczne komedie , gdzie dialog jak główna broń rezysera spadła wraz z wiekiem na pysk . Od 10 lat tak naprawdę nie nakręcił nic porządnego , a jego deską ratunkową wydaje sie być Whatever works gdzie wsadził alter ego Larrego Davida . To może świadczyć dobitnie , że Woody dawno wysptrykał się z pomysłów . Zresztą obecnie jest dużo bardziej perepsktywicznych od niego twórców , że choćby wspomnię Sidneya Lumeta . Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 15 maja 2009 Opublikowano 15 maja 2009 no w tym przypadku ogqozo ma rację , zarówno do filmu Allena jak i Placu Zbawieciela . bo? Film Krauzego przedstawia historię młodych polaków po 30tce , którzy nie potrafią się odnalezć w nowym środowisku (czyt. kapitalizmie ) . Troszkę jednostronne jednak ma moc realizmu hehe nie musisz mi streszczać o czym jest ten film, bo to ja wiem. Mam oczy. Ile takich było filmów w Poslce po 89 , przypomnij łukaszu bo słabo ostatnio u mnie z pamięcią ? Z dramatów rodzinnych o dwie klasy lepsze jest np. Wszyscy jesteśmy Chrystusami. Zresztą, nieważna jest oryginalność w tym wypadku. Gdyby ktoś nakręcił film o facecie chodzącym w czepku kąpielowym po mieście i tylko z tego powodu wymagał laurów to napewno nie zyskałby mojego poklasku. Allen zaś robi do bólu schematyczne komedie , gdzie dialog jak główna broń rezysera spadła wraz z wiekiem na pysk Robi tak schematyczne komedie, że aż zrobił film...sensacyjny (jego przedostatni film). Schamty w VCB? Przecież ten "schemat" z początku jest zamierzony aby później pograć z oczekiwaniami widza. . Od 10 lat tak naprawdę nie nakręcił nic porządnego , VCB dałeś 8+/10. To chyba porządna nota. . Zresztą obecnie jest dużo bardziej perepsktywicznych od niego twórców , że choćby wspomnię Sidneya Lumeta . Żart zrozumiałem;] Aczkolwiek Lumet ostatnio też się nie popisał. Ten film z Hoffmanem jest fajny, ale na patencie znanym z np. Fargo. Cytuj
pearlfan 0 Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 (edytowane) Idealny Facet Dla Mojej Dziewczyny - nie zawiodłem się. Duet Saramonowicz - Konecki dali rade. To nie jest jakaś może wybitna polska komedia, nie trzyma równego poziomu, ale przez większość filmu miałem banana na ustach... no i Magdalena Boczarska jako Luna - mniam :slinotok: 7/10 The Gene Generation - SF na podstawie komiksu "The DNA Hackers Chronicles". CGI jak z połowy lat 90tych, realizacja [montaż, poprowadzenie niektórych scen] również pozostawia nieco do życzenia, fabułka troszkę naiwna jednak wszystko to razem tworzyło fajny klimacik oldschoolowego SF [przypomina nieco Mnemonica]... no i widok Bai Ling jest bardzo przyjemny dla męskiego oka ^_^ 6+/10 Choke - Sam Rockwell w roli seksoholika, który udaje zadławienia w restauracjach aby mieć na utrzymanie w szpitalu chorej psychicznie matki. Spora dawka humoru sytuacyjnego i trochę sugestywnych, może nawet bluźnierczych żartów. 7/10 Edytowane 17 maja 2009 przez pearlfan Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 Sukiyaki Western Django - Lekki zawod. Ani to specjalnie porywajace ani zabawne, epizody Tarantina takie ło, mogą być. Gdyby skrocic ten film o 30 minut bylo by lepiej bo pojawiaja sie zastoje i nuda. No ale film ma ladne, plastyczne zdjecia, kolorki, swietnie kostiumy, wcale niezle krwawe strzelaniny. A chyba najwieksza wada tego filmu jest to, ze azjatyccy aktorzy pitola po angielsku Slabo 6/10 Cytuj
Gość Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 Crank 2- sporo lepszy od jedynki, nie przysypiałem za często. Kilka śmiesznych motywów, kilka żenująco słabych (tak rozumiem zamysł twórców, ale zasada "wrzucamy wszystko, żeby tylko było bardziej przegięte" ma sens o ile nie jest to wrzucanie łajna do kompotu truskawkowego). 6/10, film do oglądania w doborowym towarzystwie, bo inaczej sporo traci i człowiek nie zawsze wie, kiedy ma wybuchać płaczem, a kiedy śmiechem Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 Paranoid Park- Van Sant nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale nie przepadam za jego filmami w typie tego czy Słonia. Teoretycznie film jest o morderstwie, ale to tylko pretekst do podpatrywania subkultury skejtów. Zdecydowanie, najbardziej w pamięć zzapadają właśnie sceny jazdy na deskorolce w akompaniamencie świetnie dobranej do tego muzyki. Wątek głównego bohatera jest nieźle poprowadzony, ale już tak atrakcyjny nie jest. Solidne kino 4-/6 Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 18 maja 2009 Opublikowano 18 maja 2009 Onion Movie aka Wiadomosci bez cenzury - zbor smiesznych newsow/reklam/reportazy i to calkiem fajnych jak np. niewidomy kierowca Nascara ktory jezdzi z psem przewodnikiem w aucie . Spodziwalem sie sredniego filmu jak to zawsze bywa w tym gatunku ale sie zaskoczylem. Cytuj
ogqozo 6 554 Opublikowano 18 maja 2009 Opublikowano 18 maja 2009 Szczerze mówiąc to trochę byłem w szoku, że facet z "The Onion", którego debiutem był "The Onion Movie", jako drugi film napisał "Wrestlera". To znaczy, może ta komedia nie jest tak wielką tragedią, ale różnica poziomów jest ogromna... Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 19 maja 2009 Opublikowano 19 maja 2009 Cloverfield - nastawialam sie na dawke wrażeń i... można powiedzieć że ją dostałam, ale w innym wykonaniu niz miało to być ;] chodzi mi o to, że zaskoczenie, fabuła, strach czy coś - 5 zdjęcia, ujecia kamery - 9+ Cytuj
Zeratul 415 Opublikowano 19 maja 2009 Opublikowano 19 maja 2009 Step Brothers - 1/10... film wrzucam do worka razem z Hulk i The Protector czyli top worst movies of all the time! Cytuj
Yaxa 1 Opublikowano 19 maja 2009 Opublikowano 19 maja 2009 Starship Troopers 3 - -10/10 szkoda nawet komentowac... Cytuj
legius 3 Opublikowano 20 maja 2009 Opublikowano 20 maja 2009 LEAVING LAS VEGAS komentarz zbedny, aktorstwo wzorowe, genialny Cage, nie przecietna Shue, historia rowniez, scenario, rezyseria bez zarzutow, po filmie chetnie wlacza sie refleksje mode i ogolnie jest o czym pamietac, polecam jak najbardziej jesli ktos jeszcze nie widzial (nie?) MIASTO PRYWATNE fatalnie a jednoczesnie kultowo kultowe teksty ('nie zapytasz dokad ide?', monolog Kozlowskiego o 'pajacu w tym k'rwa dresiku to tylko m.in.), kultowy Bogus w dresie, z kolczykami jak zwykle z mega cietymi ripostami czy obraz gry mlodych Baki, Zbrojewicza a.k.a. Gruchy or Waskiego ( dubingowanego:/ wtf?) i ten OST (7 dziewczyn albatrosa huehue) rekompensuja braki scenariusza, mega chu'owy montaz i dretwe dialogi. Polecam kino gangsterskie poczatku lat 90ych to nie tylko Pasikowski heh Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 21 maja 2009 Opublikowano 21 maja 2009 Las Vegas Parano - Jak już ktoś gdzieś napisałem jeden z lepszych filmów do oglądania "na dopalaczach", rozśmieszył mnie, co ostatnio rzadko się zdarza(szczególnie Del Toro, jakoś nie mogę się przekonać do Deppa jako aktora komediowego). 8/10 Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 21 maja 2009 Opublikowano 21 maja 2009 + genialne ost 10/10 jak dla mnie i jeden z lepszym filmow jakie widzialem Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 (edytowane) Nocny pociąg z mięsem - film za(pipi)isty jak na swój gatunek. Jeśli ktoś nigdy nie czytał ksiązki i w ogóle nie miał pojęcia co do zakończenia, to polecam. Sieka niezła, no i film trzyma w napięciu od początku do końca. 8/10 Zapaśnik - Tylko średni, liczyłem na coś więcej po dobrych recenzjach. A dostałem historię jakiegoś poł-mózga który nawet na starość i przy powolnym umieraniu nie potrafi nic w swoim życiu zmienić. Nie lubię takich nieudaczników. 7/10 Taken - Fajne, trzymające w napięciu zwykłe kino akcji, taki Commando współcześnie. Jeden koleś rozwala całe zastępy złych terrorystów. 8/10 Gran Torino - Mimo wszystko dobry film, pewnie jedna z ostatnich dużych ról Eastwooda. Który jak na swój wiek zagrał niezle. Ogólnie film lekko śmierdzi mi takim patosem, ale warto obejrzeć dla Clinta. 7/10 Unborn - Zwykły, nic nie wnoszący horror na który nie warto tracić czasu. Historia tak infantylna że nawet nie warto komentować. Oświęcim, duchy!? 5/10 Martyrs Kolejny film dla zwyroli, mi się podobał. Brutalny, cięzki i krwawy. Historia może lekko frustrująca, jednak w tego typu filmach nie jest ona najważniejsza. Zakończenie na plus. Polecam sadystom. 8/10 Piła V - omijać!! Kolejny dowód na to jak z genialnej częsci pierwszej, zrobić serial który odcina kupony robiąc to co roku. Oczywiście zakończenie pozostało otwarte! Nieee.... 4/10 Eden Lake - Hmmm...mieszane uczucia, bo film pod względem wykonania i nastroju jest ok. Końcówka takze nie zawodzi. Jednak fabuła mocno naciągana. Grupka wyrostków ( na oko 15 lat) terroryzuje w lesie parę narzeczonych. Znając brytyjską durną młodzież jak najbardziej możliwe, tylko zle to zrealizowane. No bo kto traci wszystkie instynkty ( głowny bohater ) kiedy po lesie ganiają go gówniarze, a ten spieradala jakby co najmniej goniła go banda seryjnych morderców? 7/10 Edytowane 22 maja 2009 przez .:marioo:. Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 (edytowane) No bo kto traci wszystkie instynkty ( głowny bohater ) kiedy po lesie ganiają go gówniarze, a ten spieradala jakby co najmniej goniła go banda seryjnych morderców? 7/10 Warto dodac, ze ci gowniarze gonili ich z nozami, a ow noze moga byc miażdżącym argumentem zeby spie.dalac jak najszybciej sie da. Nie wiem, byc moze Ty bys ich rozyebal jak Soniak, ale tamten kolo nie byl taki twardy. 6/10 Vicki Cristina Barcelona - Srednio podobalo mi sie. Faktycznie dobra rola Penelopy ale Oskar to gruba przesada. Tym bardziej, ze w filmie pojawia się tylko na 30/35 minut 6/10 Edytowane 22 maja 2009 przez Snejk Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 Marioo zaprezentował arcyoryginalny sposób oceniania filmów. Zapaśnik- (...) Nie lubię takich nieudaczników. 7/10 Taken - Fajne (...) Jeden koleś rozwala całe zastępy złych terrorystów. 8/10 Idąc tym tropem to Comando jest najlepszym filmem w historii, bo bohater nie jest nieudacznikiem i rozwala jak najwięcej ludzi Cytuj
Tori 12 Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 (edytowane) Nocny pociąg z mięsem - film za(pipi)isty jak na swój gatunek. Jeśli ktoś nigdy nie czytał ksiązki i w ogóle nie miał pojęcia co do zakończenia, to polecam. Sieka niezła, no i film trzyma w napięciu od początku do końca. 8/10Mistrz! Opinie nt. Eden Lake, Gran Torino, Taken i Wrestlera przemilczę xDD Edytowane 22 maja 2009 przez Tori Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 Przemilcz , milcz, zamilcz... jak nie masz nic do powiedzenia, oprócz wstawiania głupich buziek. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 Crank 2 - troche ich ponioslo, czesc pierwsza zrobila na mnei lepsze wrazenie.Moze to tez bylo zle, ze mialem wersje ze slabym dzwiekiem. 5/6 Taken - wow, dobry, 'jeden vs reszta swiata', tylko koncowka pojechana ;/ 4/6 Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 Ostatnio obejrzałem trzy filmy, które można zaszufladkować jako filmy akcji. Tropa de Elite/ Elitarni- Brazylijski obraz nagrodzony na festiwalu w Berlinie. Miasto Boga to nie jest chociaż chyba na to była pozorowany. Antycypacja, wielowątkowość, dynamika. Problem w tym, że za dużo to i świnia nie zeżra więc do pewnego momentu na ekranie panuje taki galimatias, że ta wielowarstwowa kontrukcja nudzi. Później od momentu szkolenia wszystko już jest jasne i ogląda się zdecydowanie lepiej. Na uwagę zasługuje przede wszystkim rola Kapitana Nascimiento. Kawał świetnego aktorstwa. Dawno nie widziałem takiego sk.urwysyna. 3/6 Killshot- Ten film planowany był na powrót Rourke stąd kilka znanych nazwisk zamieszanych w produkcję, chociażby QT, który miał też wystąpić. Rzecz o doświadczonym mafijnym killerze tworzącym morderczy duet z nieokrzesanym młokosem z aspiracjami na zabójcę. W pierwszej roli sztywny jak indiański totem Rourke (gra tylko oczami) a w drugiej zdecydowanie rewelacyjny Joseph Gordon-Levitt (polecam zapamiętać te nazwisko). Zupełnie niedopasowanie głównych bohaterów daje zaskakująco świeży efekt i przez dosyć długi okres nie czujemy, ze ktoś nas nabiera. Późnej jest co prawda trochę "To nie jest kraj dla starych ludzi" i chałtury na koniec, ale nie jest źle. Głównie przez abstrakcyjny humor wprowadzany przez bohatera granego Gordona-Levitta. 3-/6 P.S. Gra tutaj Rosaria Dawson La Linea- Miałem chrapkę na ten film, bo gra tutaj Ray Liotta i Andy Garcia. Niestety przeżyłem wielki zawód. Film z piędziesięcioma wątkami, ale wygląda jakby nie miał w ogóle scenariusza. Rzecz o kartelach narkotykowych, ale w wydaniu, ktore każdy widział już milion razy. Liotta albo był na planie niewyspany albo naćpany. Garcia nic nie gra. Zmarnowany potencjał. 2-/6 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.