Snejk 273 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 (edytowane) True Romance - ehh ten film zawsze bedzie za(pipi)isty. Mega mieszanka gangsterki, sensacji, romansu, czarnej komediii w mocnej obsadzie - Christian Slater, Patricia Arquette, Dennis Hopper, Gary Oldman, Christopher Walken, Brad Pitt, James Gandolfini, Val Kilmer, Samuel L. Jackson uff Rezyseria Tony Scott, scenariusz Tarantino. O czym ten film to pewnie wiekszosc wie no ale jak ktos nie widzial to film opowiada o Clarensie Worleyu, fanie komiksow i filmow karate, ktory pewnego dnia poznaje Alabame, call girl. Ta okazuje sie miec pewne problemy z alfosnem (nie do poznanie Oldman) wiec Worley (Slater) postawia dac mu do zrozumienia zeby sie odpierd.olil :] A to ledwo poczatek. Mega czad. 9/10 scena z hooperem i walkenem to extraklasa kultu 10/10 zapomnialem dodac: Tona bluzgow i przemocy ;] Edytowane 1 lipca 2009 przez Snejk Cytuj
pearlfan 0 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 Doubt (2008) - film nie zostałby w mojej pamięci gdyby nie rewelacyjny "pojedynek" aktorski - Seymour Hoffman vs Meryl Streep - kiedy ta dwójka pojawia się na ekranie lecą iskry. Screamers (1995) - klasyk SF - nieco nierówny [czasem szwankuje montaż, dialogi i niektóre SFX], ale ma swoje momenty [scenerie zniszczonego miasta dają radę] i nawet nieźle napisany scenariusz na podstawie prozy P.K. Dicka. Jedna z czterech adaptacji twórczości P.K. Dicka, która się broni [zaraz za Blade Runnerem, A Scanner Darkly i Total Recall - kolejność zamierzona:)] Sunshine *(2007) - słyszałem, że ludzie wieszali psy na tym filmie. Postanowiłem sprawdzić i... miło się zaskoczyłem... całkiem zgrabne kino SF. Co prawda to nie ekstraklasa sci-fi [GITS Oshii'ego czy Odyseja 2001 Kubricka], ale oglądało się to całkiem przyjemnie [zwłaszcza sceny obserwacji słońca przez załogę - chciałbym zobaczyć to na własne oczy:)] ... choć pod koniec to scenarzysta popuścił wodze fantazji The Invasion *(2007) - remake klasyka z lat 80-tych [They Live (1988)]. Stara szkoła SF we współczesnych szatach - lekkie, łatwe i przyjemne. Outpost *(2008) - huh i tu zaskoczenie. Miał być drugoligowy, typowy slasher, a [mimo kilku nielogiczności, na które i tak w końcowym rozliczeniu można przymknąć oko] wyszedł całkiem zgrabny survival horror z Gerardem Butlerem grającym lidera najemników penetrujących opuszczony bunkier z czasów II WŚ i ciekawym pomysłem na fabułę z pogranicza fantastyki i teorii spiskowych [Ci którzy grali w Return to Castle Wolfenstein uśmiechną się pod nosem oglądając film:)].... acha, polski tytuł to porażka - praktycznie zdradza całą tajemnice 0_o *Marudy i narzekacze wyszukujący najmniejszych nawet nielogiczności - trzymajcie się od tego filmu z daleka:) Cytuj
Mikes 65 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 Demony wojny wg goi - oglądalem w sumie z nudow ale w sumie był bardzo przyzwoity, jak na polską produkcje aspirującą do dorównania amerykanskim filmom wojennym wyszło w porządku, dobre niektóre teksty i końcówka jak leciał w samolocie a w tle słowa przysięgi. 7+/10 Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 Nie wiem, po co pisać osobne recenzje poszczególnych filmów Pasikowskiego. Równie dobrze można opisać wszystkie naraz, przecież to jest zawsze to samo. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 Terminator- Jezu... klasyk. Ten film wciąż ogląda się świetnie. Swoją drogą miło doszukiwać się podobnych wątków z 4 części. Zaskakujące jak w czasach mappetów i plastikowych ról aktorów można było nakręcić film, który spokojnie można łyknąć w naszych czasach. Pewnie za tydzień odkurzę też dvd z częścią drugą. Cytuj
epl 160 Opublikowano 1 lipca 2009 Opublikowano 1 lipca 2009 public enemies - a jednak powrot do formy manna, depp swietny - gangster inny niz kazdy, bale momentami tez (agent - morderca?), boskie zdjecia (wiadomo spinotti), wysoka rozdzielczosc, pare niezlych shoot-out'ow, bardzo fajny ost wady - to nie goraczka, obu glownym aktorom duzo brakuje do ala i boba, w niektore akcje ciezko uwierzyc np obie ucieczki (nawet jesli wszystkie na faktach), momentami by sie przydalo chyba uciac ogolnie 8+ (i pierwszy tegoroczny kandytat do oskara za zdjecia) Cytuj
_mike 318 Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 Slumdog Millionaire - ogólnie film bardzo dobry (w końcu oskarów trochę zebrał), zgrabnie opowiedziany i co najważniejsze ciekawy. Podobały mi się w nim zdjęcia, świetna praca kamery - bardzo dobrze oddawało to klimat całej opowieści. Genialne były momenty pokazujące młodość głównego bohatera - chociaż ta cała miłość do Latiki trochę zbyt przejaskrawiona ale da się przeżyć, w końcu to koło zamachowe tego filmu . Nie podobało mi się głównie to, że ten film raz próbował być zabawny, raz tragiczny dawało to wrażenie jakby twórcy nie wiedzieli czy chcą stworzyć lekką komedie romantyczną czy pełną dramatyzmu opowieść o walce młodego człowieka z życiem. Jak dla mnie to największy i jedyny minus tego filmu. Na pochwałę także zasługuje muzyka, świetnie dobrana i oddająca charakter scen. Za całokształt: 8++/10 Jak dla mnie: Benjamin Button > Slumdog Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 public enemies - a jednak powrot do formy manna, depp swietny - gangster inny niz kazdy, bale momentami tez (agent - morderca?), boskie zdjecia (wiadomo spinotti), wysoka rozdzielczosc, pare niezlych shoot-out'ow, bardzo fajny ost wady - to nie goraczka, obu glownym aktorom duzo brakuje do ala i boba, w niektore akcje ciezko uwierzyc np obie ucieczki (nawet jesli wszystkie na faktach), momentami by sie przydalo chyba uciac ogolnie 8+ (i pierwszy tegoroczny kandytat do oskara za zdjecia) Można wiedzieć gdzie oglądałeś już PE? Bo chyba nie w Polsce? W US? Kur.. czekam na film z wywieszonym jęzorem skoro jesteś szczęśliwcem który już oglądał, skrobnij coś więcej. Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 Kur.. czekam na film z wywieszonym jęzorem Tak jak wielu na tym forum Watchmen 8/10, nawet ciekawy ale prawie 3h to troche za dlugo Cytuj
Gość Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 Po prostu walcz- dowód na to, że Walkiewicz się myli. Tym razem bezdyskusyjnie. Nudy na początku, nudy w środku, nudy na końcu. Nikt tam nie walczy, a tylko poklepuje się po przyjacielsku i bez specjalnego zapału. Po co, na co i komu to? 5/10 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 Mój Nikifor - ogladalem na tvp kultura, fajna kreacja malarza, ale jakos film mnie nie porwal (ogladalem od polowy, niestety) bez oceny. Cytuj
epl 160 Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 (edytowane) Można wiedzieć gdzie oglądałeś już PE? Bo chyba nie w Polsce? W US? Kur.. czekam na film z wywieszonym jęzorem skoro jesteś szczęśliwcem który już oglądał, skrobnij coś więcej. SPOILERY uk, w swietnym kinie (jeden z najlepszych ekranow i naglosnien) cos wiecej? kolezanka narzekala na sterylnosc (po czesci wina techniki krecenia - kamera cyfrowa) - najgorsze lata wielkiej depresji i praktycznie brak ukazania tego brudu, swietne podklad bluesowo-rockowo-jazzowy(!) - sceny zabojstwa baby faced nelsona czy jazda samochodem po ucieczce zapadaja w pamiec - link do jednego z kawalkow napisalem ze zdjecia sa zayebiste - wiele osob i krytkow jechalo po niewyraznosci niektorych (szybsze kadry bywaly rozmyte), ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie nikogo komu by sie niespodobaly sceny ladowania dillingera po zlapaniu, czy ostatnie minuty filmu kojarzycie scene z traileru gdzie dillinger (depp) przeskakuje przez lade w banku? takich "swierzynek" (butcher trademark;]) jest duzo wiecej fajne ukazany jest j.e. hoover - standardowo "evil guy" tutaj ma raczej szczytny cel organizacji miedzystanowej agencji policyjnej (FBI) bale - krytycy powiedza wam ze zagral przecietnie, ale w paru scenach imo daje naprawde rade - subtelne wyrazy twarzy osoby, ktora zdaje sobie sprawe ze jest morderca i nie jest do konca z tym szczesliwa gosc ktory zagral agenta winsteada - rewelacja, pare linijek tekstu cedzonych przez zeby i efekt bombowy co mi nie pasowalo? nie ma elektryki miedzy deppem a balem (przypomnijcie sobie goraczke) shoot-outom brakuje duzo do pewnej sceny z pewnego poprzedniego filmu manna watek milosny miejscami wypada sztucznie ogolnie film mi przypomina troche zycie carlita (dillinger jest swiadomy nieuchronnego upadku) jeszcze raz goraco polecam, od czasu departed najlepszy film gangsterski Sunshine *(2007) - słyszałem, że ludzie wieszali psy na tym filmie. Postanowiłem sprawdzić i... miło się zaskoczyłem... całkiem zgrabne kino SF. Co prawda to nie ekstraklasa sci-fi [GITS Oshii'ego czy Odyseja 2001 Kubricka], ale oglądało się to całkiem przyjemnie [zwłaszcza sceny obserwacji słońca przez załogę - chciałbym zobaczyć to na własne oczy:)] ... choć pod koniec to scenarzysta popuścił wodze fantazji wink.gif - pearlfan - ale w filmie bylo wyraznie zaznaczane ze w koncowych momentach "ladowania" prawa fizyki sie zmienjaja czy przestaja dzialac (przypuszczam ze chodzi ci o nieszczeslwe chodzenie po szescianie), btw film kosztowal 50mln $ - smieszna suma w dzisiejszych czasach, a efekty wizualne ryly beret Edytowane 2 lipca 2009 przez epl Cytuj
mortis 2 Opublikowano 2 lipca 2009 Opublikowano 2 lipca 2009 Za krolowa i ojczyzne- film opowiadajacy o biednym czarnym zolnierzu wracajacym z wojny do swojej ojczyzny, Wielkiej Brytani ktora nie chce mu przedluzyc obywatelstwa. Wiec nasz czarny kolega postanawia wesprzec swojego kolege ktory teraz zajmuje sie roznymi nielegalnymi interesami. Film z deka (pipi).owy,nudny i nie wzbudza ani przez chwile wspolczucia 4/10 36- ten film z kolei to dla mnie prawdziwe mistrzostwo. Opowiada o rywalizacji dwoch bylych przyjaciol w schwytaniu gangu okradajacego furgonetki. W przeciwienstwie do tamtego filmu ten wzbudza w nas wspolczucie do jednego z dwoch rywali(nie chce spoilerowac czemu) i porywa nas od poczatku do konca.Naprawde polecam obejrzec. Swoja droga coraz bardziej przekonuje sie do francuskiego kina. Najpierw Taxi wszystkie 4 czesci potem wszystkie Asterixy, Grunt to rodzinka a teraz to. Zna ktos moze jeszcze jakies warte uwagi francuskie filmy? 8+/10 Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 4 lipca 2009 Opublikowano 4 lipca 2009 (edytowane) Fight Club - bardzo popularny film, ale dopiero teraz na niego wpadłem. Byłem pod wielkim wrażeniem, wszystkie to gadanie o konsumpcji, o prawdziwej naturze człowieka, o odrzuceniu wygodnego życia itd... Spodziewałem się jakiegoś kina akcji, jakieś taniej pizganki a tutaj taka niespodzianka, mega głęboki i przemyśleniowy film... Ale niestety wszystko mi się zepsuło, jak się dowiedziałem, że główny bohater ma rozdwojenie jaźni. No niby da się to wszystko wytłumaczyć, ale bicie się ze samym sobą, gadanie ze samym sobą... mógł mieć dwie osobowości, ale naraz? YES Man - fajna komedia z Jimem Carreyem, ale więcej mi się nie chce pisać. Całkiem fajną ideologię jednak przedstawia . Anioły i Demony - Kolejna kościelna intryga, jednak nie podobało mi się tak bardzo, jak Kod Leonarda Da Vinci. To wszystko zbyt naciągane było, o ile jeszcze Iluminatów dało się znieść, tak pomysł, żeby całą intrygę uknuć i zrobić tak, by po głupich posągach dojść do celu, to śmieszny mi się wydawał. Jakbym był tym, który uknuł to wszystko, to tą antymaterię nie trzymałbym na końcu jakiejś starodawnej ścieżki w wielkiej twierdzy oświeconych, tylko w jakimś mało oczywistym i rzucającym się w oczy miejscu . Edytowane 4 lipca 2009 przez raven_raven Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 4 lipca 2009 Opublikowano 4 lipca 2009 Cass - jak to film o kibolach: "i wtedy zauważyłem, że to ja zrobiłem te wszystkie straszne rzeczy i to ja spowodowałem te wszystkie problemy". Całość jednak z małym plusem. Watchmen - zdjąć maskę i być sobą, czy nosić maskę by być sobą? Świetny film. Cytuj
Mikes 65 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 Fight Club - bardzo popularny film, ale dopiero teraz na niego wpadłem. Byłem pod wielkim wrażeniem, wszystkie to gadanie o konsumpcji, o prawdziwej naturze człowieka, o odrzuceniu wygodnego życia itd... Spodziewałem się jakiegoś kina akcji, jakieś taniej pizganki a tutaj taka niespodzianka, mega głęboki i przemyśleniowy film... Ale niestety wszystko mi się zepsuło, jak się dowiedziałem, że główny bohater ma rozdwojenie jaźni. No niby da się to wszystko wytłumaczyć, ale bicie się ze samym sobą, gadanie ze samym sobą... mógł mieć dwie osobowości, ale naraz? YES Man - fajna komedia z Jimem Carreyem, ale więcej mi się nie chce pisać. Całkiem fajną ideologię jednak przedstawia . Anioły i Demony - Kolejna kościelna intryga, jednak nie podobało mi się tak bardzo, jak Kod Leonarda Da Vinci. To wszystko zbyt naciągane było, o ile jeszcze Iluminatów dało się znieść, tak pomysł, żeby całą intrygę uknuć i zrobić tak, by po głupich posągach dojść do celu, to śmieszny mi się wydawał. Jakbym był tym, który uknuł to wszystko, to tą antymaterię nie trzymałbym na końcu jakiejś starodawnej ścieżki w wielkiej twierdzy oświeconych, tylko w jakimś mało oczywistym i rzucającym się w oczy miejscu . Nie odbieraj FC tak dosłownie, schizofrenicy żyją we własnym świecie, jego walka z Tylerem była tak naprawdę walką z samym sobą, wewnątrz, on i my widzieliśmy jako ich walki albo potyczki słowne. Cytuj
majkelek 23 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 Cass - jak to film o kibolach: "i wtedy zauważyłem, że to ja zrobiłem te wszystkie straszne rzeczy i to ja spowodowałem te wszystkie problemy". Całość jednak z małym plusem. Film da się nawet obejrzeć, ale... Jeśli widziało się Rise of the footsoldier to zostaje duży niedosyt, bo niby obydwa filmy są na faktach i dawno widziałem Rotf, ale zdaje mnie się, że to chyba miała być ta sama historia. W Cassie jest jak u Disneya strasznie ugrzecznione i do tego ta moralizacja. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 Cass - jak to film o kibolach: "i wtedy zauważyłem, że to ja zrobiłem te wszystkie straszne rzeczy i to ja spowodowałem te wszystkie problemy". Całość jednak z małym plusem. Film da się nawet obejrzeć, ale... Jeśli widziało się Rise of the footsoldier to zostaje duży niedosyt, bo niby obydwa filmy są na faktach i dawno widziałem Rotf, ale zdaje mnie się, że to chyba miała być ta sama historia. W Cassie jest jak u Disneya strasznie ugrzecznione i do tego ta moralizacja. RotFS jest poza zasięgiem wszystkich tego typu filmów. Kolesi dobrali po prostu rewelacyjnie. Cytuj
majkelek 23 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 Ale dobrze pamiętam, że to ta sama historia? Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Co? Jestem pewny, że Polański i spółka mieli dużo zabawy na planie, mam również podejrzenia, że ten film powstał spontanicznie;] Najkrócej rzecz ujmując, jest to "Alicja z krainy czarów" dla dorosłych. Bardzo przesiąknięta erotyką, humorem i surrealizmem. Ja się bawiłem świetnie, bo uwielbiam zarówno Mastroianniego jak i Romka, ale sądząc po opiniach krążących w internecie, nie każdy podziela moje uczucia. 4/6 Cytuj
Zeratul 415 Opublikowano 7 lipca 2009 Opublikowano 7 lipca 2009 The Proposal - Sandra Bullock która jest kanadyjką ma zostać deportowana, gdyż jej podanie o wizę zostało odrzucone, w związku z czym postanawia ożenić sie ze swoją (męską) sekretarką . Komedia romantyczna która zanim się zacznie wiadomo jak się skończy, pełna idiotyzmów które widziałem w 3000000000 innych filmach starających sie być zabawnymi romansami. Zmarnowany czas i pieniądze, ale baba kazała to trzeba było iść 2/10 Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 7 lipca 2009 Opublikowano 7 lipca 2009 True Romance - ehh ten film zawsze bedzie za(pipi)isty. Mega mieszanka gangsterki, sensacji, romansu, czarnej komediii w mocnej obsadzie - Christian Slater, Patricia Arquette, Dennis Hopper, Gary Oldman, Christopher Walken, Brad Pitt, James Gandolfini, Val Kilmer, Samuel L. Jackson uff Rezyseria Tony Scott, scenariusz Tarantino. O czym ten film to pewnie wiekszosc wie no ale jak ktos nie widzial to film opowiada o Clarensie Worleyu, fanie komiksow i filmow karate, ktory pewnego dnia poznaje Alabame, call girl. Ta okazuje sie miec pewne problemy z alfosnem (nie do poznanie Oldman) wiec Worley (Slater) postawia dac mu do zrozumienia zeby sie odpierd.olil :] A to ledwo poczatek. Mega czad. 9/10 scena z hooperem i walkenem to extraklasa kultu 10/10 zapomnialem dodac: Tona bluzgow i przemocy ;] Snejk pisz częściej o filmach, których z niewyjaśnionych powodów nie widziałem Film miecie, kocham takie klimaty. Zastanawiałem się czy jest film z lepszą obsadą? W sensie, z tyloma znanymi aktorami(a nie ich jakością). aaa film bez problemu 9/10. Cytuj
Gość Opublikowano 8 lipca 2009 Opublikowano 8 lipca 2009 Powder_Blue 4 historie razem połączone duzy + za muzyke i za taniec na rurze Jessici Biel 7/10 Cytuj
Sig 396 Opublikowano 8 lipca 2009 Opublikowano 8 lipca 2009 Snatch jeden z moich ulubionych filmów ;d muzyka konkretna fabuła polecam ostatnia walka wymiata ;d tyron i spóła tak samo Cytuj
golab 1 672 Opublikowano 10 lipca 2009 Opublikowano 10 lipca 2009 Polowanie na piranię - właśnie leciało na jedynce, "zabili go i uciekł" po rosyjsku, genialny film, czuć było słowiańską fantazję i niekiedy prowizorkę wykonania, ale to nie pozbawia tegoż filmu miana pozycji dla koneserów kina akcji;], kilka genialnych motywów się znalazło np. rzut kanistrem w typów 8+/10 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.