Kazuo 134 Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 Triangle - ktoś mi napisał, że podobne do Silent Hill to z ciekawości obejrzałem. Niestety, podobnie jak niegdyś z Session 9, tak i teraz zwyczajnie zrobiono mnie w bambuko, na Ciche Wzgórze powołując się mocno na wyrost i tym samym marnując moje cenne 1,5 godziny życia. Albo może i nie. Film chociaż nakręcony za psie pieniądze, z grupką nikomu nie znanych aktorów i bez super-duper Matrixowych efektów, nie tylko zdołał mnie wciągnąć, ale też elegancko połechtał moje bębenki (soundtrack - niektóre utwory faktycznie wydają się żywcem przeniesione z Sajlenta), a na koniec nawet (pomimo kilku ewidentnych nielogiczności) rozwalił mnie na kawałki świetnym fabularnym twistem. Mocny przeciętniak na 6/10, a mimo wszystko oglądało mi się go całkiem dobrze. Polecam wszystkim znudzonym typowymi thrillerami w stylu Piły. Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 (edytowane) Skazany na bluesa - ehhhh. Szkoda, że z filmu "biograficznego" postanowili zrobić film "antynarkotykowy". Wyszła z tego kupa maślana, z pociętymi wątkami Riedela. I dużymi "dziurami". Ktoś kto go nie zna, jego życia na pewno nie będzie bogatszy w wiedzę po tym filmie. Plus dla Kota, zagrał dobrze. No i plus za muzykę heh. No ale to raczej nie zasługa filmu. 5/10 Wszystko będzie dobrze - spoiler w tytule . Przede wszystkim spodziewałem się czegoś mocniejszego o wiele mocniejszego. W stylu Plac Zbawiciela. A dostałem lekki film z jakimś tam niby przesłaniem w tle i mocnymi elementami komediowymi. Bo jak tu nie zwariować po akcjach z bratem przygłupem, "polskim techno". Więckiewicz oczywiście rewelacyjny. Który po raz wtóry potwierdza moją teorie, że nikt tak nie gra pijaków jak Polacy. Ostatecznie nie było tak źle wręcz nawet dobrze. 7/10 Bez przebaczenia - moją niedawną dopiero przygodę z westernami, zacząłem od Unforgiven. Krótko; świetny. Troszkę inaczej wyobrażałem sobie ten film (przedtem dużo o nim słyszałem). Ale nie ma mowy o zawodzie, nic z tych rzeczy. Drugoplanowy Hackman przebił cały pierwszy plan na czele z Eastwoodem. Kapitalna rola. 9/10 Aż poleje się krew - o (pipi)a. Tyle byłem jedynie w stanie wydusić po seansie, zresztą za drugim razem niewiele więcej. Brak mi słów żeby opisać to dzieło. Rewelacyjny pod każdym względem. Zaczynając od strony aktorskiej, dialogów, montażu, kapitalnych ujęć - zdjęć, złożoności filmu, poruszanych problemów a kończąc na KAPITALNEJ muzyce. Śmiem twierdzić, że to jeden z najlepszych soundtracków jakie dane było mi słyszeć w filmach. Na pewno na dwóch razach się nie skończy, a film na pewno wyląduje w kolekcji na oryginale. Dzieło kompletne. 10/10 Edytowane 16 maja 2010 przez SłupekPL Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 planet terror - ku'rwa , żaluje ,ze dopiero teraz to obejrzałem - ubaw po pachy, scenariusz rodem z resident evil, ale do tego takie motywy, ze glowa mala [bruce willis zomie XD] klimacik byl, wiadomo, nic powaznego ,ale przyjemnie sie oglądało. 4+/6 Cytuj
Mejm 15 310 Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 Ip Man 2 - nie porywa tak jak pierwsza czesc ale i tak warto. 8-/10. No i ten temat muzyczny mmm... Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 Robin Hood - popołudniowe kino Polsatu? Nie do końca. Po pierwsze nowe spojrzenie na historię Robina i brak wszechobecnej cukierkowatości jak w filmie z Costnerem. Fakt, jest patos, ale jakoś go tam kamuflują. Ludzie są brudni, bezzębni, po stołach łażą im szczury. W sam raz na raz. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 16 maja 2010 Opublikowano 16 maja 2010 rh z kostkiem nie byl cukierkowy. Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 17 maja 2010 Opublikowano 17 maja 2010 robin hood musi byc podawany z przymruzeniem oka, inaczej bedzie kupa. wersja z costnerem byla dobra. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 17 maja 2010 Opublikowano 17 maja 2010 500 dni miłości - świetny film <ok> Polecam. Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 18 maja 2010 Opublikowano 18 maja 2010 Jestem stary i wzruszyłem się na "Wszyscy mają się dobrze" z de Niro Polecam w ramach odpoczynku od wielkich produkcji, filmów akcji i efektów komputerowych. Smutny i prawdziwy film. Cytuj
Gość LoganOldschool Opublikowano 18 maja 2010 Opublikowano 18 maja 2010 Wczoraj oglądałem "Nico ponad prawem" i stwierdzam że to bezapelacyjnie najlepszy film Stevena Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 "Nico...", "Szukając Sprawiedliwości", "Wybraniec Śmierci" - te i wyłącznie te pozycje moim zdaniem kopią dupsko jeśli chodzi o Stevena Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 ten nowy robin hood kompletnie mi sie nie podobal, niby poczatek legendy blablabla ale (pipi) co to za film o robin hoodzie gdzie ten z 4 razy z luku strzela? Z Costnerem lepszy. Cytuj
Mejm 15 310 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 Iron Man 2 - jedynka mi podeszla dwojka tez. 7/10. ps. zostancie do konca napisow. Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 ten nowy robin hood kompletnie mi sie nie podobal, niby poczatek legendy blablabla ale (pipi) co to za film o robin hoodzie gdzie ten z 4 razy z luku strzela? Z Costnerem lepszy. A Costnerowego Hooda na łeb bił serial imo. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 najlepsze było anime na polonii co leciało Cytuj
ksztyrix 6 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 Najlepsza była wersja Brooksa, nie wiem jak można coś takiego jak Robin Hood oglądać na poważnie. Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 Najlepsze były "Nowe przygody Robin Hooda". Z polsatu ofkors. 1 Cytuj
Diabeu 1 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 Furia - jak ktoś się nudzi to niech obejrzy, przewidywalny aż boli, w sumie szkoda czasu, Mel gra dobrze - ale co z tego jak intryga nędzna? Payback to to nie jest Cytuj
BieŃ 923 Opublikowano 19 maja 2010 Opublikowano 19 maja 2010 Iron man 2 - swietne kino rozrywkowe,smaczki dla znawcow uniwersum marvela,humor akcja..ja sie bawilem przednio :biggrin: 8/10 Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 20 maja 2010 Opublikowano 20 maja 2010 Furia - jak ktoś się nudzi to niech obejrzy, przewidywalny aż boli, w sumie szkoda czasu, Mel gra dobrze - ale co z tego jak intryga nędzna? Payback to to nie jest najgłupsze w tym filmie było zakończenie jak jego i córki duchy szły rozświetlone w szpitalu ale film w sumie ok. Co jest po napisach w Iron manie? Bo oczywiscie swiatla sie zapalily to wyszedlem. Cytuj
golab 1 670 Opublikowano 20 maja 2010 Opublikowano 20 maja 2010 (edytowane) Navajo Joe - stary śmieszny western w stylu jeden vs reszta świata. Okazja, żeby zobaczyć młodego burta reynoldsa bez wąsa. Na plus krzta brutalności i muzyka - motyw przewodni tak dziarski, że szkliwo się ściera;] 6/10 Django - te spaghetti już fajniejsze: spoko bohater z fajnym atrybutem, spoko sieczka, ale coś mi tu nie zagrało - chyba II połowa filmu popada za bardzo w melodramatyczne smuty, ale końcówka na cmentarzu ratuje nieco całość. 7/10 Gruz 200 - rosyjski film o chyleniu się ku upadkowi sowieckiego ustroju i idei Homo sovieticus. Kilka wątków o ludziach ukształtowanych przez sowiecki system przeplata się, ukazując realia lat 80. w ZSSR. 8+/10 Investigation of a Citizen Above Suspicion - zaczyna się jak kryminał, gdzie sprawca stara się wrobić nowego kochanka swojej ofiary w jej morderstwo , a kończy jako film o władzy i możliwościach jakie daje. Najlepsze w tym wszystkim jest ciągłe napięcie, które staje się coraz bardziej odczuwalne wraz z rozwojem sytuacji, aż przychodzi czas na świetną końcówkę. 9/10. Il Grande Silenzio - spaghetti w oryginalnej scenerii z lekko odrealnionym bohaterem. IMO najlepszy western od Corbucciego. Atuty: muzyka od mistrza, brutalność, zdjęcia.Bardzo dobrze, że alternatywne zakończenie nie zostało pierwotnym. 9/10 Death Rides A Horse - żelazna pozycja włoskiego westernu. Prosta fabuła o zemście i koszący soundtrack wystarczyły, by hołubiony tu i ówdzie tarantino rżnął z tego filmu na potęgę przy kill bill. 9/10 Edytowane 20 maja 2010 przez golab Cytuj
Mejm 15 310 Opublikowano 20 maja 2010 Opublikowano 20 maja 2010 Co jest po napisach w Iron manie? Bo oczywiscie swiatla sie zapalily to wyszedlem. "Zapowiedz" nastepnego filmu ze swiata Marvela - Thor Cytuj
Gość Opublikowano 20 maja 2010 Opublikowano 20 maja 2010 Book of Eli. I co , i zawiodłem się Tzn hmm.. no, spodziewałem się bógwieczego a dostałem czarnego ninje w świecie z fallouta. Szkoda. Fajnie się oglądało, ale fabuły to tam za wiele nie ma. Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 21 maja 2010 Opublikowano 21 maja 2010 Ostatnio obejrzałem Shutter Island. Bardzo dobry film, przede wszystkim pochwalę mocny klimacik (więzienie-szpital psychiatryczny, wizje) i dobry zwrot w fabule (częściowo do przewidzenia, ale osobiście i tak się trochę pomyliłem). Plus za dobrych aktorów (mocny Kingsley, epizod Jackie Earle Haley'a, DiCaprio też ok). Trochę przeciągały się co prawda niektóre motywy halucynacji, ale ogólnie jest dobrze. Polecam. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.