gekon 1 787 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 No bez jaj? Tym razem Indy na wózku będzie walczył ze złymi arabskimi terrorystami którzy chcą schwytać Godzille i za jej pomocą zaatakować juesej? Raczej obstawiałbym na Szyję Beulfa (czy jak on tam ma) jako głownego bohatera, a Ford w roli e(pipi)cznej tak jak Conery w trójce. Czyli pewnie jeszcze wieksza (pipi)nia Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 Dead Or Alive: Hanzaisha (Takashi Miike)- Pod koniec filmu chyba największy WTF w moim życiu, i do tej pory jestem w głębokim szoku po obejrzeniu tego filmu. Oczywiście, jak to Miike, cały film jest konkretnie zje.bany, ale ta końcówka to już jest mistrzostwo świata. I dlatego daję w pełni zasłużone pełne 10/10 Cytuj
C1REX 16 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 A widział ktoś już "Let me in"? Dawno już nie widziałem horruru nie śmierdzącego kupą, a to zdaje się zbiera całkiem wysokie oceny. Obejrzyj sobie szwedzki oryginał - Let the Right One In, majstersztyk. Popieram. Let the Right One In to naprawdę świetny film. Nie wiem, czy lepszy od amerykańskiego remake'u, bo tego drugiego nie widziałem. Cytuj
C1REX 16 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 Ostatnio sporo filmów bardzo mi się podobało. A-Team - fajne kino akcji gdzie nic nie jest realne. Predators - film akcji z dobrą grą aktorską. Główna postać bardzo mi się podobała i nie miałem problemów z kojarzeniem go z pianistą. Splice - obejrzane następnego dnia po predatorach. Bardzo mi się podobała historia mimo złych opinii na filmweb. After.Live - ciekawa obsada i ciekawa historia. Prawie przez cały film nie wiadomo co jest realne, a co nie. Dość nietypowe w dzisiejszych czasach, kiedy zakończenie można przeważnie przewidzieć po 15 minutach. Girl with the Dragon Tattoo - Rewelacyjny kryminał. Co prawda druga część trylogii nieco obniża loty, ale trójka to nadrabia. Polecam. Robin Hood - zupełnie co innego, niż się spodziewałem. Nikt nie biegał w rajtuzach. Podobał mi się. Maczeta - byłem pewny, że mi się spodoba, a się nudziłem. Furry Vengeance - skrajnie głupi. O dziwo świetnie się przy nim bawiłem z moją dziewczyną. Nie sądzę jednak, by się ludziom film podobał. Serpski film - najbardziej zeschizowany film jaki widziałem. Visitor Q to przy tym film dla dzieci. Cytuj
Marlon 18 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 The Expendables - scena ze Stathamem koszącym z samolotu niszczy wszystko 10/10 Cytuj
epl 160 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 brooklyns finest - bardzo fajne stonowane kino policyjne, z wyjatkiem zakonczenia. do obejrzenia z uwagi na niezla gre aktorska w.snipesa 7+ Cytuj
Plugawy 3 687 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 (edytowane) A widział ktoś już "Let me in"? Dawno już nie widziałem horruru nie śmierdzącego kupą, a to zdaje się zbiera całkiem wysokie oceny. Obejrzyj sobie szwedzki oryginał - Let the Right One In, majstersztyk. Popieram. Let the Right One In to naprawdę świetny film. Nie wiem, czy lepszy od amerykańskiego remake'u, bo tego drugiego nie widziałem. podjarany waszymi opiniami wlasnie skonczylem ogladac Let the Right One In. Film w pewnym stopniu nawet wzruszający, horror-dramat, naprawde godny polecenia. Zrobil na mnie wrażenie, zwłaszcza że lubie takie klimaty. Dzięks. edit. zlukalem trailer amerykanskiej wersji.. jacy oni ladni, jacy gladcy jacy piekni, ile akcji.. ja pier.dole. Widac od razu że klimat stał sie typowo hollywoodzki czyt. lekki i przyjemny. Daruje sobie tą wersje nie chce psuc obrazu jaki pozostawil w mej łepetynie oryginał. Edytowane 24 października 2010 przez Plugawy Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 rashomon - warto było, naprawdę dobry film, tylko zastanawiam się jak bardzo odbiegające od oryginału są napisy, oglądałem na youtube po angielsku Cytuj
Ruther 158 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 Pójdę trochę w starocie, ale co tam. Amelie - Świetny film, z pewnością zyskuje miejsce w czołówce moich ulubionych filmów. Polecam. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 24 października 2010 Opublikowano 24 października 2010 Pójdę trochę w starocie, ale co tam. Co z tego, że starocie? Jak tak napisałeś no offence to od razu mi się skojarzyło z ludźmi ala "Eeee jaki stary ten film nie oglądam", "dawaj jakąś nowość obejrzymy!" ... <_< Widziałem "Tajemnice Los Angeles". REWELACJA! Chyba to mój ulubiony "typ" filmu, czyli kryminał policyjno - gangsterski. Aż dziw bierze, że dopiero teraz to zobaczyłem. Nie zauważyłem żadnych wad. Może lekka odtwórczość ale na pewno nie przewidywalność. Intryga wciąga jak bagno, imo mamy tu przykład niemal perfekcji w kwestii scenariusza. Kim Basinger Na dokładkę sceny akcji nie rażące sztucznością, która jest domeną obecnych, podobnych obrazów, idealnie pasujący soundtrack czy gra aktorska(Russel i Kevin dają radę!). Uwielbiam "odkrywać" takie perełki, obrazy które zobaczę jeszcze nie raz i za każdym razem będę czuł ten specyficzny dreszcz. Dreszcz mówiący "hell yeah to ma moc". Sprawdźcie sami. 9/10 Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 25 października 2010 Opublikowano 25 października 2010 rashomon - warto było, naprawdę dobry film, tylko zastanawiam się jak bardzo odbiegające od oryginału są napisy, oglądałem na youtube po angielsku Obejrzyj Harakiri. Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 25 października 2010 Opublikowano 25 października 2010 (edytowane) CHYBA CIE POPIERDO.LIŁOOOO!!!!!! może rozwinę myśl kiedy dojdę do siebie i pogodzę się z wiadomością, że ta szmira mogła się komukolwiek podobać. mówię to z perspektywy fana johna malkovicha, michela fassbendera, josha brolina, samej postaci hexa, zespołu mastodon i wcześniejszych dokonań duetu navaldine/taylor (btw. aktualnie robią drugiego ghost ridera). 0,5+/6. Już się tłumaczę psze pana. W zasadzie to sam sobie odpowiedziałeś; w pierwszym zdaniu od razu zaznaczyłem, że nie oglądałem, nie czytałem, nie wiedziałem o istnieniu Hexa, komiksów itd. Co na starcie wyklucza mnie jako jego fana czyli nie odczuję jak bardzo spier.dolili film względem komiksu - pierwowzoru. Sam film oceniłem na 6+ na 10 co wcale nie oznacza "podobał się" a raczej "obejrzeć, weszło - uszło, zapomnieć". Imo historia wydała mi się ciekawa (nie mylić z dobrze pokazaną, przedstawioną bo pod tym względem film nie istnieje co napisałem) do tego stopnia, że zasysam komiksy. Imo Brolin wypadł dobrze (znowu zaznaczam nie wiem jak ma się do oryginału) na tyle, że to dzięki niemu filmu nie wyłączyłem po "5 minutach". A Malkovich i Fassbender zagrali ile łącznie? 10 minut (w sumie to 1/5 filmu heh), że nawet nie można ocenić czy wypadli ch.ujowo. Do tego biorę poprawkę, że to film na podstawie komiksu to prawie tak jak film na podstawie gry (to znaczy "patrz z przymrużonym okiem"). Duet Nevaldine i Taylor - znam tylko ich bdb Adrenaliny gdzie fakt przy nich Hex wypada jak szmira. Gamera i Patologię nie widziałem. Ok film jest średnio - słaby dlatego dałem mu 6+ ale żeby zaraz szmira; eee tam nie dla kogoś kto nie zna Hexa. Edytowane 25 października 2010 przez SłupekPL Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 25 października 2010 Opublikowano 25 października 2010 Frantic - zaspany byłem, czemu Ci co porwali jego żonę od razu nie wzięli walizki z pokoju? Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 25 października 2010 Opublikowano 25 października 2010 4 lions - Kto by pomyślał, że zamachy mogą być zabawne. Podobał mi się, zaskoczył na plus. Już ktoś tu polecał ten film. Podpisuje się. 8/10 Cytuj
epl 160 Opublikowano 25 października 2010 Opublikowano 25 października 2010 kenny - pseudokument (jest takie slowo????) o hydrauliku zajmujacym sie toi-toiami. zona go nie nawidzi, ludzie mu nie podaja reki, jego stary to zrzeda a mimo to kenny zachowuje pogode ducha nawet gdy ktos podpala jego toalety. inspirujace i smieszne 8 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 pseudokument (jest takie slowo????) nie Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 Terminator 3: Bunt Maszyn - o ja pier-dole widziałem to zaraz po premierze czyli dość dawno i sobie wczoraj przypomniałem jaki to shit. Po początku a szczególnie akcji z dźwigiem moja nadzieja na film średni rozbłysła jak nigdy dotąd. To była ostatnia dobra scena ... 4/10. Jedno z największych zeszmaceń kultowej serii w historii kinematografii. Cytuj
ksztyrix 6 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 (edytowane) Ostatnia dobra scena była jak Arnie wymienia bateryjki. A później to już płacz i zgrzytanie zębów. Nie no, na cmentarzu też była niezła. Edytowane 26 października 2010 przez ksztyrix Cytuj
epl 160 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 tja a zakonczenie bylo beznadziejne no nie? Cytuj
ksztyrix 6 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 Zakończenie ssało pauke, ale nie aż tak jak zakończenie Salvation. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 Bund maszyn<Salvation Barbie jako terminator? proszeeeeee Cytuj
golab 1 670 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 lepsze rzucanie ludźmi bez sensu i zwożenie do fabryki nie wiadomo po co Tropa de Elite - fajny film sensacyjny w konwencji paradokumentu, przedstawiający realia faveli z perspektywy policji. 8+/10. Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 RED - Jak dla mnie film więcej niż przeciętny. Dobra obsada aktorska i szczególnie świetna gra Malkovicha. Fabuła oklepana, akcja bardzo dobra i mało przegiętych momentów, ale też nie do końca bezmyślna siekanka. Polecam 8/10 (odnośnie kina akcji) Cytuj
ksztyrix 6 Opublikowano 26 października 2010 Opublikowano 26 października 2010 (edytowane) lepsze rzucanie ludźmi bez sensu i zwożenie do fabryki nie wiadomo po co Dokładnie. Do tego biuro w fabryce skynetu. No i chyba największy idiotyzm w całej serii - skoro maszyny wiedziały że mają ojca Connora to dlaczego bawiły się w jakieś podchody zamiast sprzedać mu kulke w łeb? Connor nigdy by się się nie urodził i wojna wygrana. Edytowane 26 października 2010 przez ksztyrix Cytuj
Gość Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 (edytowane) lepsze rzucanie ludźmi bez sensu i zwożenie do fabryki nie wiadomo po co Dokładnie. Do tego biuro w fabryce skynetu. No i chyba największy idiotyzm w całej serii - skoro maszyny wiedziały że mają ojca Connora to dlaczego bawiły się w jakieś podchody zamiast sprzedać mu kulke w łeb? Connor nigdy by się się nie urodził i wojna wygrana. Fajnie, że ludzie doszukują się sensu w filmach ich pozbawionych. Każdy kolejny Terminator przebija pod tym względem swojego poprzednika, ale jako filmy odmóżdżające sprawują się bardzo dobrze. Żeby nie offtopować Drużyna A- nie byłem fanem serialu (wolałem konkurencję robiącą ze zszywacza i gumki od majtek karabin maszynowy), ale wersja pełnometrażowa spodobała mi się bardzo. Totalnie nielogiczny, chaotyczny scenariusz idealnie stapia się z przegiętymi, mocno naciąganymi scenami akcji. 3X więcej się tutaj dzieje niż w ostatnim obrazie Stalone'a i 3X przyjemniej się to ogląda. Brakuje może kultowej sceny w kościele("WOW, wszyscy herosi kina w jednej scenie! Fap, fap, fap!") i wygłaszającego smętne monologi Rurka, ale nie można mieć wszystkiego. 8/10 Starcie tytanów- właśnie tego się spodziewałem. Nie polecam. Edytowane 27 października 2010 przez Gość Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.