Razel 6 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Dobry, zły i brzydki - Fucking awesome, Eastwood za(pipi)ongo, polećcie jakieś inne westerny albo najlepsze filmy Clinta. Once Upon a Time in the West - jak dla mnie najlepszy western. Wszystko od początku do końca genialne -świetny klimat, genialna muza, fantastyczne aktorstwo. Wg mnie najlepszy western Sergio Leone - lepszy od The Good, the Bad and the Ugly. The Great Silence (aka Il Grande Silenzio) - rewelacyjne dzieł legendy spaghetti westernu Sergio Corbucciego. Mistrzowski klimat, świetna historia i mistrzowska końcówka. Dla mnie trzeci najlepszy spaghetti western, który obok "The Good..." oraz "Once Upon...". Bije dwie pierwsze części Dolarowej Trylogii. Swoją drogą Yojimbo Kurosawy, z którego Leone zerżnął po całości scenariusz do pierwszej części swojej trylogii, jest WIELE lepsze od "A Fistfull of Dollars". Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Nie wiem jak czarno bialy film, w ktorym zolci goscie ze smiesznymi fryzurami biegaja w jeszcze smieszniejszych sukienkach z mieczykami w reku moze byc lepszy od kolorowego westernu, gdzie kulerscy kowboje (w tym Clint) strzelaja do siebie z pistoletow przy akompaniamencie muzyki Ennio Morricone, ale ok. 1 1 Cytuj
Razel 6 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Nie wiem jak czarno bialy film, w ktorym zolci goscie ze smiesznymi fryzurami biegaja w jeszcze smieszniejszych sukienkach z mieczykami w reku moze byc lepszy od kolorowego westernu, gdzie kulerscy kowboje (w tym Clint) strzelaja do siebie z pistoletow przy akompaniamencie muzyki Ennio Morricone, ale ok. Nie dość, że jesteś marnym trollem, to na dodatek masz (pipi)owy gust, No cóż, pewnie jesteś dzieckiem Harrego Pottera, oLo. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Zdziwiłbyś się. On jest starszy niż twoj ojciec. Obso po prostu pragnie być zauważony przez kontrowersyjne posty Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Nie no kazdy ma swoj gust (lub jego brak). Jak kogos kreca mezczyzni w sukienkach to jego sprawa. Ja jestem heteroseksualny, wiec wole film Sergio Leone. 1 Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 trzeba byc konsolomaniakiem-fanatykiem japonii zeby twierdzic, ze wersja kurosawy jest lepsza niz wersja z klintem istłudem. 1 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 Piłę Siedem przed chwilą obejrzałem. Krew, flaki, zieeeeeeeew. Tyle. Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 27 listopada 2010 Opublikowano 27 listopada 2010 (edytowane) Dobry, zły i brzydki - Fucking awesome, Eastwood za(pipi)ongo, polećcie jakieś inne westerny albo najlepsze filmy Clinta. Bez przebaczenia, 3.10 do Yumy, Rio Bravo, W samo południe, Za garść dolarów, Za kilka dolarów więcej, Garść dynamitu, Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, Dzika Banda, Siedmiu wspaniałych, Tombstone, Zabójstwo Jassiego Jamesa, Pat Garrett i Billy Kid, Rio Grande. Edytowane 27 listopada 2010 przez SłupekPL 2 Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 myślę, że w obliczu nadchodzącego rimejku autorstwa braci coen wypadałoby obejrzeć oryginalne true grit z 1969 roku Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 (edytowane) rio bravo się ściąga się się. Nie wiem jak czarno bialy film, w ktorym zolci goscie ze smiesznymi fryzurami biegaja w jeszcze smieszniejszych sukienkach z mieczykami w reku moze byc lepszy od kolorowego westernu, gdzie kulerscy kowboje (w tym Clint) strzelaja do siebie z pistoletow przy akompaniamencie muzyki Ennio Morricone, ale ok. Mój... Boże... Edytowane 28 listopada 2010 przez Figaro Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 To Ty jestes tym gosciem od magicznego zrodelka? Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 ostatnio widziałem predators. średniak - 6/10. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 Manhattan - Woody Allen nakrecił calkiem prosty film o calkiem prostej fabule.Dialogi, bedace glowna sila tego filmu sa gdzieniegdzie znakomite, jednakze po calym seansie poczulem pewien niedosyt - to nie ta liga co VCB czy 'Co nas kreci, co nas podnieca' (przez te okreslenie pewnie zostane pojechany przez fanów Allena) 3+/6 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 28 listopada 2010 Opublikowano 28 listopada 2010 (edytowane) "Exit through the gift shop" - znakomity film. Zabawny, mądry, ciekawy czego chcieć więcej? 4/5 Banksy to chyba geniusz. Edytowane 29 listopada 2010 przez _Be_ Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2010 Opublikowano 29 listopada 2010 Manhattan (...) calkiem prosty film o calkiem prostej fabule (...) to nie ta liga co VCB czy 'Co nas kreci, co nas podnieca' This is madness! 1 Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 29 listopada 2010 Opublikowano 29 listopada 2010 To Ty jestes tym gosciem od magicznego zrodelka? Nie, mylisz mnie z kimś. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 29 listopada 2010 Opublikowano 29 listopada 2010 Manhattan (...) calkiem prosty film o calkiem prostej fabule (...) to nie ta liga co VCB czy 'Co nas kreci, co nas podnieca' This is madness! no wiem, wiem.. trafilem na dziewczyne, co lubi Allena jak i Felliniego, takze bede z kim mial ogladac klasyke, a nie tylko nowe kino Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 1 grudnia 2010 Opublikowano 1 grudnia 2010 Cloverfield - po całkiem niezłym początku, który zachęcił mnie do obejrzenia całego filmu nastąpiła cała fala żenady. Najbardziej rozbroił mnie moment, gdzie kamerzysta zostaje zeżarty przez potwora (który swoją drogą zupełnie zignorował pozostałą dwójkę bohaterów), a jego znajomi ratują desperacko kamerę, zamiast zwiewać 5+/10 Expendables - miał być oldskul pełną gębą, a wyszła padlina ze znanymi mordami. Bardzo mizerna historyjka z kiepskimi efektami i słabą widowiskowością. Poza tym Stallone wypadł moim zdaniem bardzo słabo i kompletnie nieprzekonywująco w swojej roli. 6/10 Eyes Wide Shut - gdyby wyciąć momenty, gdzie Cruise kręci się bez celu po różnych lokacjach film trwałby połowę krócej. Motyw muzyczny grany na fortepianie, który przewija się w kilku momentach filmu praktycznie wprowadził mnie w depresję. Nie wiem co myślał sobie autor tego "dzieła". +za kilka niezłych cycków 3/10 Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 1 grudnia 2010 Opublikowano 1 grudnia 2010 The Amecan - 8/10 Cocaine Cowboys - 9/10 Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 1 grudnia 2010 Opublikowano 1 grudnia 2010 Stare Wygi - najgorszy film jaki oglądałem od dawien dawna. Nie polecam nikomu, chyba, że ktoś jest absolutnym desperatem. Dzisiaj ogarne jeszcze Pluton i Czas Apokalipsy <zaciera_rence> Cytuj
Wojtq 795 Opublikowano 1 grudnia 2010 Opublikowano 1 grudnia 2010 The Other Guys - nie oglądać. Przykład, jak nie powinno się robić filmów. Pozwólcie, że wezmę na siebie brzemię tej kaszanki i będę cierpiał, abyście Wy nie musieli tego oglądać. Cytuj
Gość Opublikowano 3 grudnia 2010 Opublikowano 3 grudnia 2010 Machete 7/10 Salt 6-/10 nie jest bardzo zły, zdziwiony jestem jak dużą rolę dostał nasz Daniel w tym filmie. Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 4 grudnia 2010 Opublikowano 4 grudnia 2010 (edytowane) Shrek 4 - słabiutkooo. Syf i rzeżączka, rzeczywiście gorszy nawet od trójki... 5/10 Edytowane 4 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Gość Ofeck Opublikowano 4 grudnia 2010 Opublikowano 4 grudnia 2010 Tekken, myślę, że 10 lat temu mógłby mnie ruszyć, ale teraz to nawet smiać mi się nie chciało, oglądałem jednym okiem, a drugim grałem na psp, nie ma tam nic ciekawego Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.