Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Orzeszek87
Opublikowano (edytowane)

ogólnie film na 1-2/10 to taki który wyłączam po pewnym momencie (np polskie komedie romantyczne) tez zdzierżyłem cały, choć były momenty by darować go sobie. na plus efekty, obsada (chodź szału nie robi, panienki całkiem fajne) a oklepany motyw inwazji obcych na ziemie, jakoś zawsze mnie nęci. no dobra daje 2-/10

edyta2: daje 1+/10 bo kręcą druga część

Edytowane przez Orzeszek87
Gość Orzeszek87
Opublikowano

Sorry za post pod postem ALE...

FASTER PUSSYCAT KILL! KILL! 10/10 dla znaffcuff 1/10 ten film sie kocha albo nienawidzi, poziom kiczu wylewa sie z ekranu, świetne dialogi, super panny, pościgi, sex, przemoc, zwroty akcji orające łeb! mówie sie ze terantino chce zrobić remake, nie dziwie mu sie OMG! a film zrobiony w 65 roku. mistrzostwo!

Opublikowano

Tom się zabroł za Oscarowe faworyty:

 

Jak zostać królem(ładne tłumaczenie :thumbsup:) - tak, to bajecznie prosty film opierający się na aktorstwie. Obejrzałem jednym tchem i nawet wzruszyła mnie gra jąkały - jakoś już tak mam, że chwyta mnie za serce widok "chorych" ludzi bardzo starających się nimi nie być. Imo Oscar dla Colina. Film nastraja pozytywnie. 7+/10

 

The Fighter - + Bale, że na faktach, niezłe sceny walk, i w sumie interesująca opowieść. - Mark Wahlberg :( Boże jaki on jest drewniany. Napisy końcowe pokazują nam prawdziwy look głównych bohaterów i widać jak byk, że Micky był prawie równie "wyluzowany" co Dicky! Zły dobór aktora, zwyczajnie. 6+/10

Opublikowano (edytowane)

Portret damy- Campion na pewno nie wspięła się na swoje wyżyny, nie bardzo udało się uchwycić ducha literackiego pierwowzoru- na dodatek Nicole Kidman w typowej dla siebie, dość drewnianej formie- z niej chyba tylko von Trier coś potrafił wycisnąć. Na plus zdecydowanie świetna muzyka Kilara. 6+/10

 

Czarny Łabędź- Aronofsky tym razem uprawia balet na granicy kiczu, ale jak dla mnie wychodzi z tego zwycięsko. Prosty w formie i treści 'Zapaśnik' podobał mi się zdecydowanie bardziej, ale Łabędzia, z jego nieoczywistą konwencją i bardzo sugestywnym, ‘sensualnym’ klimatem który zostaje w głowie długo po seansie, również kupuję. No i rewelacyjna Portman, która wzniosła się na najwyższy, Oscarowy poziom, oklaski Natalie, oklaski. Jedno co mnie męczy po seansie to myśl, czy lepsza do tanga zamiast Mili Kunis nie byłaby rozważana do tej roli Eva Green?? Ogólnie 8-/10

Edytowane przez Wielki K
Gość mate5
Opublikowano

imię róży - po przeczytaniu książki z ciekawości obejrzałem film. Nie jestem może obiektywny, ale mam wrażenie, że gdybym nie skonsumował "papierowej wersji" nic bym z tego filmu nie zrozumiał.

 

Wiele razy Willhelm coś wie ale nie wiadomo skąd. Oczywiście ja to wiedziałem, ale tylko dlatego, że czytałem książkę

 

Zawiodłem się

Gość Siwy_
Opublikowano (edytowane)

Tomb Raider 2 z Jolie. Mam do powiedzenia tylko tyle, ze film powinien byc pornosem z ta sama aktorka, bylby ciekawszy (wytrzymalem do polowy). W kazdym razie jedynce do piet nie dorasta, nawet nie wiem na ile ocenic ;/

Edytowane przez Siwy_
Opublikowano

Wściekły Byk. Trzynaście filmów w całym moim życiu dostało ode mnie ocenę 10/10 i właśnie niedawno to ARCYDZIEŁO Martina Scorsese dołączyło do tego elitarnego grona. Ten film jest niesamowity. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli.

Opublikowano

Prince of Persia - ja pyerdole, co mnie podkusiło, żeby to oglądać. To znaczy wiem co, jakieś forumowe parówy rozpisywały się, że wbrew wszystkim przesłankom film jest fajny, Piraci z Karaibów i w ogóle.

Początkowo wrażenia oscylują w okolicach "watchable", ale z każdą chwilą jest gorzej. Nie lubię Gyllenhala i tej jego mordy amerykańskiego chłopka roztropka, a po tym gó/wnie to będę miał napady torsji na jego widok. Wtóruje mu jakaś gwiazda o urodzie rodem z ukraińskiego burdelu. Oboje prześcigają się w sztywniactwie i wyglądają, jakby przez cały czas zdjęć kołatała im się po czaszkach myśl "kur/wa, co ja tutaj robię???". Do tego babka dokłada irytujący głos, który może pasowałby do księżniczki, ale takiej z różowej krainy Barbie. Żałosne próby pokazani "chemii" między głównymi bohaterami wywołują odruchowe facepalmy co chwilę. Debilne przekomarzanie się rodem z piaskownicy i czerstwe żarty w nadmiarze. Na dobitkę postanowili tu jeszcze wrzucić w roli klauna jakiegoś spasionego debila pseudocwaniaka, który od momentu pojawienia się dzielnie dba o to, żeby poziom żenady nie spadał poniżej pewnego poziomu. Do tego scenarzysta postawił sobie za punkt honoru wepchnięcie do jednego filmu wszystkich najbardziej ogranych klisz z filmów przygodowych dozwolonych do lat 12.

 

Fabuła gier była prosta i tego się powinni trzymać, ale nie, scenarzysta wiedział lepiej. Stwierdził że nakręci mindfucka i stąd co chwila nowy wątek, a co jeden to głupszy i nie pasujący do całości. Czego w tym filmie nie ma, chyba tylko seksu lesbijskiego i transformersów.

To może chociaż jest efektownie ? A chooya tam, elementy akrobatyczne poza jednym wyjątkiem bez polotu, do tego szczytem finezji przy montażu jest randomowe wrzucenie slow motion co jakiś czas. Efektowne sceny występują w ilości sztuk jeden. I można tą scenę zobaczyć na trailerze. W całości.

 

Tym sposobem rozpisałem się o filmie, o którym wystarczy napisać, że lepiej pooglądać telezakupy mango, niż tracić 2 godziny życia na ten syf. Niech forumowi znawcy, którzy twierdzili, że ten koszmarek to dobra rozrywka lepiej ujawnią się sami i okażą skruchę, zanim ich znajdę i wychłoszczę kutasem po pyskach.

  • Plusik 3
  • Minusik 2
Opublikowano (edytowane)

wg mnie byl watchable do sniadania :P

 

Efekt motyla - nie wiem nad czym sie niektorzy sr.ają ale ten film jakos totalnie do mnie nie trafia a glowny aktor nadaje sie jedynie do 'rozowych lat 70' ze swoją facjatą i ta jego kompanka, założe sie że swoja kariere zaczynała w pornusach. Główny motyw zmieniania wydarzen jest całkiem spoko, ale z czasem staje sie zwyczajnie nudny. Przereklamowany film.

Edytowane przez Plugawy
Opublikowano

Alicja w Krainie Czarów - spodziewałam się błyskotek, kiczu, banału, a okazało się, że film całkiem się udał. Podobała mi się zła i dobra królowa, animowane postacie, smok, Kapelusznik - na szczęście grał go Dżony D., który po Las Vegas Parano bardzo mnie do siebie przekonał.

Szkoda, że nikt nie odważył się nakręcić takiej mocno psychodelicznej 'Alicji', którą pamiętam ze starych bajek na slajdach, gierek, cała historia moim zdaniem została stworzona po to, żeby wczuwając się w ten klimat po drugiej stronie króliczej nory i lustra, czytelnika/widza, czy to małego, czy dużego, przechodziły ciary ekscytacji po plecach. Zrobiono z tego taką lepszą Dorotkę w Krainie Czarnoksiężnika OZ, ale jestem na tak.

 

Oczywiście za mało było wszystkiego, tajemnic, eliksirów, sztuczek, mało kontaktów z dziwnymi postaciami. Jednak film przyjemny, a smok bardzo przepisowy. :thumbsup:

Gość Orson
Opublikowano

Bo ten film stoi animacją ale za to kapitalną , warto wiec sobie pooglądać i ponapawac sie kunsztem Burtona (warto zdobyć dobrą kopie, blu-ray pożądany)

Opublikowano

Dla niej wszystko- film przeszedł w Polsce bez echa, może dlatego że to remake z 2008r. Szkoda bo film jak dla mnie jeden z najlepszych. Trzymał mnie za jaja do samego końca. Russel Crowe jak zwykle świetny i wiarygodny. Muzyka, tempo akcji i całość dostaje ode mnie 10/10. Taką ocenę wystawiam filmowi pierwszy raz od kilku lat! Polecam.

Opublikowano

Prince of Persia - ja pyerdole, co mnie podkusiło, żeby to oglądać. To znaczy wiem co, jakieś forumowe parówy rozpisywały się, że wbrew wszystkim przesłankom film jest fajny, Piraci z Karaibów i w ogóle.

Początkowo wrażenia oscylują w okolicach "watchable", ale z każdą chwilą jest gorzej. Nie lubię Gyllenhala i tej jego mordy amerykańskiego chłopka roztropka, a po tym gó/wnie to będę miał napady torsji na jego widok. Wtóruje mu jakaś gwiazda o urodzie rodem z ukraińskiego burdelu. Oboje prześcigają się w sztywniactwie i wyglądają, jakby przez cały czas zdjęć kołatała im się po czaszkach myśl "kur/wa, co ja tutaj robię???". Do tego babka dokłada irytujący głos, który może pasowałby do księżniczki, ale takiej z różowej krainy Barbie. Żałosne próby pokazani "chemii" między głównymi bohaterami wywołują odruchowe facepalmy co chwilę. Debilne przekomarzanie się rodem z piaskownicy i czerstwe żarty w nadmiarze. Na dobitkę postanowili tu jeszcze wrzucić w roli klauna jakiegoś spasionego debila pseudocwaniaka, który od momentu pojawienia się dzielnie dba o to, żeby poziom żenady nie spadał poniżej pewnego poziomu. Do tego scenarzysta postawił sobie za punkt honoru wepchnięcie do jednego filmu wszystkich najbardziej ogranych klisz z filmów przygodowych dozwolonych do lat 12.

 

Fabuła gier była prosta i tego się powinni trzymać, ale nie, scenarzysta wiedział lepiej. Stwierdził że nakręci mindfucka i stąd co chwila nowy wątek, a co jeden to głupszy i nie pasujący do całości. Czego w tym filmie nie ma, chyba tylko seksu lesbijskiego i transformersów.

To może chociaż jest efektownie ? A chooya tam, elementy akrobatyczne poza jednym wyjątkiem bez polotu, do tego szczytem finezji przy montażu jest randomowe wrzucenie slow motion co jakiś czas. Efektowne sceny występują w ilości sztuk jeden. I można tą scenę zobaczyć na trailerze. W całości.

 

Tym sposobem rozpisałem się o filmie, o którym wystarczy napisać, że lepiej pooglądać telezakupy mango, niż tracić 2 godziny życia na ten syf. Niech forumowi znawcy, którzy twierdzili, że ten koszmarek to dobra rozrywka lepiej ujawnią się sami i okażą skruchę, zanim ich znajdę i wychłoszczę kutasem po pyskach.

A mówiłem, że ch'ujówka to nie słuchali.

Opublikowano

127 godzin : bardzo dobry, wciągający film, ciekawa historia. Plus za montaż i różne ciekawe zabiegi stylistyczne. Początek może troszkę przynudzić, ale potem jest ok. Franco się spisał.

 

The Fighter : w sumie standardowa fabuła, ale nie ma jakiegoś większego uczucia monotonni. Dobra (choć może wydawać się nieco przesadzona) gra Bale'a (plus szacun za metamorfozę fizyczną, koleją w jego karierze), Marky Mark na raczej standardowym poziomie, ale nie jest źle. Znowu historia na faktach, ciekawie poprowadzona. Porządne dzieło, warte sprawdzenia.

Opublikowano

Kkorzystając z okazji że na TVN leciał "Siedem" Finchera to postanowiłem go sobie odświeżyć :

 

Siedem- 10/10= po prostu Wow. Jeden z tych filmów które TRZEBA obejrzeć. I jeszcze ta końcówka...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...