ogqozo 6 553 Opublikowano 22 marca 2011 Opublikowano 22 marca 2011 ja nigdy nic takiego nie napisałem Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 22 marca 2011 Opublikowano 22 marca 2011 Ostatnio me oczęta ujrzały: Dark City - ohh my god! Dawno się tak nie wymęczyłem na filmie. Dwa podejścia, trzeciego nie zniosłem i w konsekwencji nie zobaczyłem "filmu" do końca. Początkowo nawet fajny klimat zaczął mnie drażnić, Ci łysi kolesie, większość aktorów irytowała mnie maksymalnie. Na deser denna reżyserka, pseudo komplikacja, scenariusz pada na ryj, miesza tysiąc wątków, efekty zrobione kalkulatorem i bzdety takie jak np usypiający ludzie(za kierownicą)= automatycznie zatrzymujące się auta :potter: . Co za gniot. 3/10 Obywatel Kane - co tu roztrząsać temat - film z 1941 roku, który nawet dziś bawi. Totalny klasyk. Spowodował moje niedowierzanie, że w takich latach dało się stworzyć coś tak dobrego - także wizualnie. 8+/10 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 Obywatel Kane - co tu roztrząsać temat - film z 1941 roku, który nawet dziś bawi. Totalny klasyk. Spowodował moje niedowierzanie, że w takich latach dało się stworzyć coś tak dobrego - także wizualnie. 8+/10 Co prawda już minęło parę lat odkąd to widziałem, ale miałem podobne wrażenie. Gdyby film był w kolorze i nic bym o nim nie wiedział, to pomyślałbym, że zrobili go parę lat temu. Cytuj
Gość Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 (edytowane) Niepowstrzymany- w sumie to jeden z bardziej badziewnych filmów jakie widziałem, ale mimo wszystko ogląda się go przyjemnie; absurd zjada absurd, denne i łzawe teksty wychodzą bokiem, a protagonista w postaci Pine'a nie wzbudza sympatii, zwłaszcza jak już się zapoznamy z jego historią (jak tu kibicować ziomkowi który jest życiowym downem?); inteligencja widza jest wystawiana na próbę wielokrotnie i wielokrotnie zostaje obrzygana przez scenarzystę; na końcu człowiek robi wielkiego facepalma i zastanawia się, co sprawiło, że dotrwał do końca? obsada, aktorstwo, dobre tempo i mimo wszystko właśnie ten cały absurd. 5/10 Edytowane 23 marca 2011 przez Gość Cytuj
Specu 148 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 (edytowane) 3 filmiki - szwedzki, norweski i koreański Låt den rätte komma in (Let the Right One In) - Całkiem ciekawa historyjka. Obok ciapowatego dzieciaka, którego gnębią w szkole, wprowadza się rówieśniczka która okazuje się być wampirem. Z tego co wiem to amerykańce już zdążyli zrobić remake, ale raczej do niego nie podejdę, oryginał naprawdę przyjemny. 8/10 http://www.youtube.com/watch?v=sZJUgsZ56vQ Akmareul Boatda (I Saw The Devil) - mocne (pipi)nięcie z Korei. Niby oklepany schemat zemsty- policjantowi (a raczej gościowi z czegoś a'la koreańskie FBI) psychol morduje żonę, a ten postanawia się zemścić (no kto by pomyślał? ;] ) Gościu nie ogranicza się do ubicia typa, bawi się z nim w kotka i myszkę i znęca się aż miło. Dużo krwi, mocnych scen i ogólnie moooc. Polecam 9/10 http://www.youtube.com/watch?v=tkwEFKdTckk Trolljegeren (Troll Hunter) - Stylizowany na dokument horrorek o ekipie studenciaków kręcącej dokument o kłusowniku. Koleś okazuje się być łowcą trolli, i popierniczają za nim po lasach polując na potworki. Całkiem fajnie pomyślane, nieźle zagrane jak na niski budżecik i ogólnie polecam, ale nie nastawiajcie się na ch wie co :] No i te plenery, naaajss... 8/10 (zwiastuna nie zapodam, bo za dużo spoiluje, film warto obejrzeć na świeżo) Edytowane 23 marca 2011 przez Specu 1 Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 500 Days of Summer - już wiem dlaczego banny się jara tym filmem - jest tak bardzo indie, że chce sie srać bursztynem. Całkiem niezly komrom z Gordonem Levittem i Zooey Deschanel <3, klimat i muzyka bardzo pozytywnie nastrajają. 6/10 1 Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 Juz sam poczatek mnie zdziwil. WTF sobie pomyslalem - na okladce Brad Pitt, myslalem ze bedzie glownym bohaterem, a tutaj go nie tylko nie ma, ale jakiegos innego typa pokazuja. Przecież Pitt gra główną rolę. Norton jest dobry , ale istnieje tam tylko po to żeby istnieć mógł Tyler. @Wiolku, mylisz sie, Dark City jest zajo, trzeba się odpowiednio do tego filmu dostroić.Unikalny klimat. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 (edytowane) dark city się źle zestarzał, kiefer jest w nim żałosny, końcowa scena śmiechu warta (tzn ta bitwa na telekineze czy cokolwiek) - 5+/10. plus za cycki melissy george i "sway" w wykonaniu jeniffer connoly (tylko w wersji reżyserskiej). Edytowane 23 marca 2011 przez tk___tk Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 Juz sam poczatek mnie zdziwil. WTF sobie pomyslalem - na okladce Brad Pitt, myslalem ze bedzie glownym bohaterem, a tutaj go nie tylko nie ma, ale jakiegos innego typa pokazuja. Przecież Pitt gra główną rolę. Lol, jak ty to mierzysz. Cały film jest historią, która przydarza się Nortonowi, a Pitt jest jednym z elementów tej historii. To jest właśnie wzorcowy podział na bohatera głównego i drugoplanowego. Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 ogqozo (bo tylko ty się tutaj interesujesz filami i nba) oglądałeś film o earlu kozie? Bo kolega mi polecił, a nie wiem czy warto marnować na to mój zaje.biście cenny czas Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 (edytowane) Według takich kryteriów no to tak, Norton gra pierwsze skrzypce. Co nie zmienia faktu, że postać Tylera nadaje sens całej historii i spaja ją w kluczowych momentach, w najlepszym wypadku Norton i Pitt grają tu równoległe dwie główne role. Wszakże są ...... Zresztą nie wydaje mi się że Pitt pojawia się na okładce tylko dlatego że jest bardziej rozpoznawalnym i popularniejszym aktorem (wtedy jeszcze taki bardzo znany nie był). Edytowane 23 marca 2011 przez Kazub Cytuj
django 549 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 wcaaaaaaaaaaaale nie był znany Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 Prawde mowiac piszac tamten post mialem na mysli odczucia na samym poczatku po wlaczeniu filmu. Myslalem ze film bedzie o jakichs podziemnych walkach na pieniadze z Bradem Pittem w roli glownej, a przywital mnie inny koles, ktorego zajecia z walkami nie maja nic wspolnego. Dlatego wlasnie poczatek mnie strasznie zdziwil, (potem zreszta wcale nie bylo gorzej, bo owy Fight Club okazal sie nie byc undergroundowa liga walki na forse tylko czyms innym) Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 wcaaaaaaaaaaaale nie był znany Oj, tam, raptem 4 dobre role w przeciągu 4 lat.........no tak Cytuj
Wielki K 94 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 Frontieres: obejrzany przy pićku, nie z własnej inicjatywy. Może jestem spedalonym humanistą, ale akcje typu przecinanie komuś ściegien czy bicie dziewczyny kolbą strzelby po twarzy jakoś nie potrafią mnie zauroczyć. Film bzdurny i idiotyczny. Jako taki potencjał pokazany na początku- zamieszki, skrajna prawica u władzy, dehumanizacja zachowań ludzi, całkowicie rozyebany przez dalszy rozwój kretyński 'akcji' w kierunku prostackiego i obrzydliwego slashera- toż to jest 'Pora mroku', tylko, że bardziej krwawa i bez polskiego drewnianego aktorstwa. 2/10 Przypadki (Fragmenty?) Tracey: mocna niespodzianka. Niby film mocno eksperymentalny w formie (zaburzona chronologia, dzielony ekran ala 24godziny) ale przy tym nie zaniedbujący treści, ba IMO w przedstawieniu świata (nie)zwyczajnej nastoltki znacznie lepszy niż np. filmy van Santa. Ogólnie- ciekawe, hipnotyzujące kino z Ellen Page po raz kolejny udowadniającą, że jest chyba najzdolniejszą aktorką młodego pokolenia. Warto zobaczyć 8/10 Autostopowicz: kino drogi w bardzo dobrym wydaniu. Sprawnie nakręcony film z sugestywnym Rutgerem Hauerem 7/10 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 poznasz przystojnego bruneta - bez szalu, mozna obejrzec Cytuj
Manor 645 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 Obejrzałem w końcu Benjamina Buttona, wiem, dziwne, że dopiero teraz. Nie powiem, trochę mnie poruszył, ale ja wrażliwy człowiek jestem i takie filmy zawsze podle to wykorzystują. Fajny, fajny, dawno już nie widziałem takiego długiego, epickiego filmu o całym życiu jednej osoby. Cytuj
szaden 228 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 (edytowane) Tron Legacy- tak jak się spodziewałem- genialna oprawa wizualna zastępuje w tym filmie ciekawą fabułę. Na plus trzeba zaliczyć świetną ścieżkę dźwiękową, oraz efekty specjalne( szkoda, że nie byłem na nim w kinie) i Jeffa Bridgesa. Niestety mielizny fabularne i ckliwe sceny, które zawsze muszą się pojawiać w produkcjach Disneya banalizują ten ciekawy film. Miało być arcydzieło, a wyszedł tylko niezły obraz. 6/10 Edytowane 25 marca 2011 przez szaden Cytuj
Manor 645 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 Młyn i Krzyż - akurat wróciłem z seansu (dobry klimat na seans, tylko ja i jakaś jedna osoba na filmie). Warto zobaczyć, przeniesienie jednego obrazu do filmu, wyobrażenie tego co się działo i co widział malarz. Pięknie to wygląda od wizualnej strony - muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem - wrażenie jak przy zobaczeniu Avatara, albo i jeszcze bardziej. Polecam zobaczyć w kinie (zwłaszcza, że pewnie za jakiś tydzień zejdzie z kin), nie wiem czy na kompie będzie taki efekt. Film zdecydowanie nieszablonowy. Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 Tron Legacy - tak jak się spodziewałem - wizualia nie niszczą systemu ale są ciekawe stylistycznie i dobrze hołdują oryginalnemu Tronowi. Największa zaleta filmu to oczywiście muzyka, zgrabnie wpleciona w całość nie robi z filmu 2 godzinnego teledysku.Daft Pank to legenda muzy elektronicznej i jak zwykle nie zawiedli, chłopaki występują też gościnnie jako dj-e w klubie.Jeff średniawy as fuck, 13 bije go na głowę.Fabuła prosta , da się przełknąć bez zgagi. 6/10 Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 (edytowane) poznasz przystojnego bruneta - bez szalu, mega chu.jowy film Fix'd. Edytowane 25 marca 2011 przez qb3k Cytuj
Manor 645 Opublikowano 25 marca 2011 Opublikowano 25 marca 2011 hiszpański cyrk - co za chory, ale zayebisty film O_o Krwawy pojedynek dwóch clownów o jedną laskę, w Hiszpanii Francisca Franco, lepiej tego filmu chyba nie da się opisać. Jest śmiech, jest trochę gore, są dziwne zwroty akcji ucieczka w lesie, wcinanie jelenia, ta scena jest mistrzowska W sumie rzadko oglądam jakieś powykręcane filmy, gore też nie oglądam (tu są w sumie tylko elementy od czasu do czasu), to może dlatego się tak podniecam. Ale mnie zmasakrowało, zwłaszcza zobaczyć to w kinie (ale tylko w studyjnych to grają) Cytuj
sosnaa 1 205 Opublikowano 25 marca 2011 Opublikowano 25 marca 2011 Mroczny Rycerz - obejrzałem dopiero teraz no i w sumie to fajny ale końcówka taka sobie. daje 7/10 Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 26 marca 2011 Opublikowano 26 marca 2011 (edytowane) Sudden Death – Die Hard z JCVD z hokejem tle 7/10 Blood Sport- Głównie z sentymentu. Bez niego to słabizna – 5/10 Little Fockers – przyjemna kontynuacja przygód Fockersów z mega obsada 7/10 Pathology – Dobra rola zwłok 6/10 5 minu t Batmana na tvn - 0/10 Edytowane 26 marca 2011 przez Snejk Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.