Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oczy Julii - jako wielbiciel hiszpańskich filmów grozy czekałem na ten film z wywieszonym jęzorem, podsycany dodatkowo reklamami i zapowiedziami. Po seansie nie jestem do końca zadowolony, oczekiwałem czegoś zupełnie innego niż to co dostałem. Kilka świetnych scen

kiedy Julia podsłu(pipi)e rozmowę nagich, ślepych kobiet w szatni

, motywy z lampą błyskową, dużo absurdów. Na plus to, że główną rolę grała kobieta w średnim wieku, a nie kolejna nastolatka. 7/10

 

Essential Killing - nagradzany, chwalony film polskiego reżysera. Problem w tym, że kompletnie nie wiem za co te nagrody. Fabuła głupkowata, sceny absurdalne, od początkowej akcji z talibem wysadzającym szukających nie wiadomo czego amerykanów z bazooki, którą zabrał trupowi (skąd się wziął w jaskini, po co, po co strzelał?), przez ucieczkę boso po śniegu, która stanowi istotę filmu, aż po spijaniu mleka z cyca grubej babki jadącej rowerem przez las z niemowlakiem za pazuchą. Plus za reżyserkę, fajne widoki i podjęcie się nakręcenia filmu innego niż polska komedia romantyczna. =4/10

Opublikowano
Bad Lieutenant - 10/10 za iguane, xzibita, fajke do kraku, ruchanie laski, koks, ruchanie lasek i cage'a

tak z ciekawości jak wygląda twoje top 10 ulubionych/najlepszych filmów??

 

stand by me

bittersweet life

goraczka

cienka czerwona linia

sympathy for mr vengeance

gwiezdne wojny

gigant

la haine

i wiele wiecej ale te mi w tej chwili do glowy przychodza

a coś z kręgów szeroko pojmowanej klasyki - lata 60,50te i starsze?

Opublikowano

Donnie Darko- całkiem ciekawe, można obejrzeć. Ogromny plus za ścieżkę dźwiękową i w miarę dobrą, nieco twistową końcówkę, którą czuć było w powietrzu przez cały film. Pewnie parę lat temu dużo bardziej by mi się podobało. 7/10

Opublikowano (edytowane)

Somewhere. Sofia Coppola. I wystarczy. Dostałem to, czego się spodziewałem- obraz w praktycznie każdej kategorii filmowego rzemiosła słabszy od 'Między słowami', co jednak nijak nie przeszkadza mu być filmem znakomitym. Ze względu na ten sam oniryczny klimat, świetne aktorstwo głównej pary bohaterów i naprawdę misterną reżyserię Pani Sofii, której mistrzostwo objawia się w małych, pozornie błahych scenkach z życiowej nudy, które mimo swej 'zwyczajności' niosą ze sobą sporo znaczenia..

 

Z zeszłorocznych 'debeściaków' nie widziałem jeszcze 'Social Network' i 'King's speech', ale w tej chwili Somewhere to mój typ w kategorii 'film roku', ocena: 8+/10, może z sympatii dla reżyserki 9--/10. I pozdrawiam Pana, który był drugą (poza mną) osobą na sali kinowej w katowickim Heliosie rolleyes.gif

Edytowane przez Wielki K
Opublikowano

Funny Games U.S - 7/10. Ten metalowy utwór mi nie pasował.

 

 

Najlepszy jest komentarz na filmwebie:

 

Dlaczego znajomy tej rodziny przyprowadził tych czubków do tych ludzi? Nie rozumiem....

 

 

 

 

 

FACEPALM

 

 

 

Opublikowano

Oczy Julii

 

Oglądając to miałem cały czas w oczach 'Sierociniec', który bardzo mi się podobał (jeden z moich ulubionych thrillerów / horrorów ostatnich lat, ale mało kto mi przyznaje w tym rację) ze względu na genialny dla mnie klimat. Tutaj próbowano zrobić coś podobnego. Niestety film jest pełen niedorzeczności, które atakują już od samego początku

Julia wyczuła, że u tej drugiej coś złego się dzieje, potem jak przychodzą pod dom, to tak Julia jest święcie przekonana swojego przeczucia, że wybijają szybę w drzwiach, żeby wejść (nie mówiąc już o tym, że co to są za drzwi, które tak łatwo można sforsować. Potem mąż Juli nachalnie wmawia jej obłęd i odciąga od poszukiwania dowodów - oklepany motyw, który był choćby w Sierocińcu, no ale to pewnie po to, żeby ktoś uwierzył, że mąż jest tym złym. Albo akcja na cmentarzu - skoro to nie duchy, tylko szalony morderca, to niby jak położył rękę na jej ramieniu i rozpłynął się w powietrzu? Jak ku.rwa ta mała weszła do pokoju "Ivana" i czemu "Ivan" nie słyszał ich rozmów.

 

 

Jak widać jest tego sporo, ale na druga połowa filmu dla mnie na plus, akcja się zagęściła, zwłaszcza wbiło mnie w glebę

że typ tak po prostu przybił nożem tą dziewczynkę do ściany i od tak ją sobie zabrał, na oczach Julii

Co mi się bardzo podobało:

że okazało się, że nie ma żadnych duchów, ani złych mocy, tylko że tak naprawdę toł seryjny morderca, który dodatkowo się nie pier.dolił w tańcu

 

 

także pomimo wielu kiepskich akcji nie było totalnie do du.py, ale też nie ma co się nastawiać na jakieś wielkie dzieło. A i główną rolę gra ta sama typiara co w Sierocińcu - milf jest genialny i wyru.chałbym ją, nawet jak ma 50 lat. Przez długi czas filmu chodzi w bluzce bez stanika i fajnie jej suty się przebijają. To tak dla zachęty.

Opublikowano

Jeż Jerzy

Gdy spoglądam na ostatnie dokonania naszych filmowców w polu komedii to mogę śmiało napisać, że "Jeż Jerzy" jest najlepszą polską komedią od czasu "Seksmisji"

 

Aha

 

2/10

Opublikowano

Zorn występował w pierwowzorze, a Figaro mówi o quasi-remake'u.

 

Ten rimejk oglądałem i był tam Zorn.

 

Twórcą utworu mógłby być sam Jezus, nie zmienia to faktu, że nie pasował

(szczególnie na końcu filmu)

 

Opublikowano

Nie jest taki zły. Co w przypadku prostackiej Hollywoodzkiej sztampy z Bradleyem Cooperem w roli głównej trzeba chyba uznać za pozytywny rezultat.

Opublikowano

Nie jest taki zły. Co w przypadku prostackiej Hollywoodzkiej sztampy z Bradleyem Cooperem w roli głównej trzeba chyba uznać za pozytywny rezultat.

 

Faktycznie, tragedii wielkiej nie ma (poza glownym motywem) znalazlo sie kilka masywnych niedorzecznosci... miarowy, do pewnego momentu z zaciekawieniem sie oglada, pozniej pare ziewow i napisy koncowe... Cooper po Druzynie A moze zanotowac wzrost swoich akcji ;)

Opublikowano

Sunshine - film był dobry do momentu

[pojawienia się tego śmiesznego kolesia z drugiego statku]

. No beskitu, nie wiem kto wpadł na tak niedorzeczny pomysł [choć sam pomysł wlecenia prawie w słonce jest niedorzeczny :D ] ale przegiął pałę. Tak czy srak oglądało się przyjemnie. 6/10 [przez z(pipi)any motyw ze spoilera]

Opublikowano

Next three days/Dla niej wszystko - dobry film z zadziwiająco miernym Crowe`m (przy okazji Robin Hood`a ten dobry skądinąd aktor troszkę spuścił z tonu). Fabuła sprawnie napisana, zręcznie nakręcona i całkiem fajnie wyreżyserowana. Po seansie z Next three days doszedłem do wniosku, iż największym plusem tej produkcji jest klimat, stan niepewności, napięcie które towarzyszy nam przez cały czas trwania filmu. Dla wielbicieli thrillerów/kryminałów pozycja w tym roku obowiązkowa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...