Tokar 8 278 Opublikowano 8 grudnia 2011 Opublikowano 8 grudnia 2011 Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale to podpada pod zniesławienie i jest ścigane przez prawo Pedale w kapeluszu słuchający led zepellin Cytuj
okens 541 Opublikowano 8 grudnia 2011 Opublikowano 8 grudnia 2011 Super 8- Niezly Spilberg(chyba) na wieczor przed telewizorem z pania domu. A juz w ogole w granicach jakichkolwiek przyzwoitosci w nadmiarze Thorow Zielonych Latarek i podobnego *()"§&(=/$&!"§/(. Melancholia- Po Larsie von Trier( Trierze?) spodziewalem sie, ze lekko przez gardlo nie przeleci i tak tez bylo, ale wszytsko ma sens i ciekawie sie oglada. Facet lubi krecic filmy o osobach z zaburzeniami psychicznymi i nawet gdy miejscami przynudzaja zawsze pozostaje ciekawosc co jeszcze ci ludzie moga wywinac Seria Harrego Pottera- W ogole gdy 10 lat temu obejzalem po raz pierwszy i do niedawna ostatni czesc rozpoczynajaca serie nie przypuszczalem, ze bede sie przy niej tak swietnie bawil. Nie lubie Fantastyki i tych magicznych duperel pokroju Wladcy Pierscieni ale film chwycil mnie i trzymal w napieciu do konca pozostawiajac niedosyt. Cytuj
Gość Opublikowano 8 grudnia 2011 Opublikowano 8 grudnia 2011 auta 2- gówniana bajka, dolne granice oglądalności 5/10 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 8 grudnia 2011 Opublikowano 8 grudnia 2011 milczenie owiec - ogladałem z 7 lat temu, a jako że miałem wtedy 9 lat to nic nie pamiętam. Wiadomo, że dobry film 9/10 Cytuj
Czoperrr 5 240 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 Lokator Polańskiego - dobra schiza, polecam 9/10 Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 10 grudnia 2011 Opublikowano 10 grudnia 2011 (edytowane) Metropolis Film niesamowicie stary, jednak oglada sie go bez ani chwili znuzenia. Szkoda tylko, ze nie zachowala sie pierwotna wersja tego filmu. Jedna rzecz jednak mnie zastanawia Dlaczego John Fredersen (ten glowny gracz w miescie) chcial wywolac te zamieszki? Przeciez aby uspokoic sytuacje nie musial wywolywac okazji od pacyfikacji, wystarczyloby zeby kazal dla robota uspokoic robotnikow. Czy tez moze liczyl on na wprowadzenie precedensu majacego na celu zwiekszenie swojej wladzy? Edytowane 10 grudnia 2011 przez Yabollek007 Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 10 grudnia 2011 Opublikowano 10 grudnia 2011 (edytowane) Geneza Planety Małp : nie znam starych części, oglądałem tylko remake Burtona (który nawet przypadł mi do gustu), także jakiejś wielkiej zajawki na film nie miałem. Jednak okazał się bardzo dobry, po seansie nawet rozważam opcję sprawdzenia klasyków. W każdym razie, historia mocno wciąga, fajnie, że w sumie głównym bohaterem jest Cezar i na jego działaniach skupia się akcja (po wprowadzeniu). Technicznie jest kozacko, szczególnie jeśli chodzi o twarze małp. Kilka scen zapada w pamięć, np. pierwsze słowo wypowiedziane przez Cezara, swoją drogą, nie widzę związku między rozwojem inteligencji a wykształceniem umiejętności mowy, pod względem technicznym . Wiadomo, że są tu uproszczenia, głupoty, czasem lekki kicz, no ale taki to typ filmu, a nie obrzydzają seansu. Aktorzy na plus, Franco nawet lubię, no i jedna z niewielu w ostatnim czasie nie irytujących postaci partnerek głównego bohatera. Polecam. Green Lantern : całkiem całkiem, chociaż nie jestem fanem, a właściwie to prawie nie znam postaci Zielonej Latarni. Jest troszkę humoru, fajnych scenerii, bohaterowie w większości ok, ale jakiejś mocniejszej akcji zapadającej w pamięć to tu za bardzo nie ma. Due Date : nie oczekiwałem cudów, i w sumie rewelacji nie ma, ale w paru momentach się można zaśmiać, ostatnio mało komedii oglądam, więc nie mam punktu odniesienia, no ale powiedzmy, że w stylu Kac Vegas (oczywiście nie fabuła). Downey Jr. wiadomo, dobrze, Galifianakis ok, trochę więcej pola do popisu miał niż w KV. Harry Potter i Insygnia Śmierci : pierwszy epizod ma trochę dłużyzn, ogólnie słabszy od drugiego. Wynika to też z książki, wiadomo, co nie zmienia faktu, że dużego sensu w dzieleniu jej na dwa filmy nadal nie widzę. Nie zmienia to faktu, że oglądało się nawet przyjemnie, na pewno lepiej niż niektóre z poprzednich części. W części drugiej więcej akcji i konkretów, dobry Voldemort, reszta na swoim poziomie. Serię książek lubię, saga filmowa jest średnio-słaba, ale ta część (jako całość) wypada i tak całkiem nieźle. Edytowane 10 grudnia 2011 przez kotlet_schabowy Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 10 grudnia 2011 Opublikowano 10 grudnia 2011 Senność - bardzo dobry polski dramat w którym odnalazłem część siebie, bohaterowie którzy żyją ale nic z tego życia nie biorą. Dołujący, a za razem motywujący do ruszenia dupy film. Naprawde polecam 50/50 - drugi film który obejrzałem z polecenia forumowej braci i kolejny niezapomniany seans. Idealnie nadaje sie do oglądniecia z drugą połówką Cytuj
Labik 10 Opublikowano 12 grudnia 2011 Opublikowano 12 grudnia 2011 (edytowane) X-men: first class - bezapelacyjnie najbardziej ambitna i najlepsza czesc x-men. Czekam na nowe. Scenka z wolverinem wymiata. Edytowane 12 grudnia 2011 przez Labik 1 1 Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 13 grudnia 2011 Opublikowano 13 grudnia 2011 Zejście - do połowy przyjemny, klimatyczny. Od połowy standard, zabrakło moje ulubionego elementu w horrorach. Mianowicie wyjaśnienia "skąd, czemu, jak, po co etc. narodziło, powstało dane coś". W tym wypadku "gollumy" , na plus klimatyczna miejscówka. 5+/10 Toy Story 3 - bez większego szału. Moja wina bo jak zwykle naczytałem się ochów, achów a w sumie. W sumie baja jak baja, jak dla mnie za dużo ckliwych momentów. Chociaż Miś Tuliś (o smaku truskawkowym ;]) to mistrz haha zresztą reszta starej i nowej ekipy też (Rex rlz.). 7+10 Pan Popper i jego pingwiny - mocno stonowany Carrey () i Laysy pozwoliły jakoś dotrwać do końca. 4/10 Wasza Wysokość - pamiętam jak obejrzałem trailer; brechtałem się. Podczas oglądania full wersji - zaśmiałem się z 2 razy na krzyż ;/ Dzizas ale gniot chociaż i tak nie żałuję, że obejrzałem. Z dwóch powodów: goła Portman (i to by wystarczyło) i zajebisty soundtrack. Kurde muzyczka była świetna trochę zajeżdżała mi Królem Arturem (tym z Owenem). 3+/10 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 14 grudnia 2011 Opublikowano 14 grudnia 2011 (edytowane) Kick- Ass - komedia, przy której sporo się uśmiałem , tym samym polecam. No i jest to trzeci film Nicolasa Cagea , który można obiektywnie polecić edit- choć tu jest na drugim palnie , może to ma jakiś wpływ Edytowane 14 grudnia 2011 przez Orson Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 14 grudnia 2011 Opublikowano 14 grudnia 2011 Kick Ass to komedia? O_o Cytuj
Gość Orson Opublikowano 14 grudnia 2011 Opublikowano 14 grudnia 2011 (edytowane) no a co? np IMDb klasyfikuję jako adventure commedy, polski Film jako komedia -akcja. Edytowane 14 grudnia 2011 przez Orson Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 14 grudnia 2011 Opublikowano 14 grudnia 2011 Dobra czepiam się, ale był trochę komedią. Mimo wszystko więcej tak z filmu akcji. Takie moje zdanie. :3 Cytuj
__bercik07 202 Opublikowano 15 grudnia 2011 Opublikowano 15 grudnia 2011 warrior - film idealnie trafil w moj gust, ogladajac go przypomnialy mi sie stare dobre czasy i emocje ktore towarzyszyly mi np. przy ogladaniu rockiego. Mamy tu troche dramatu - kiepskie relacje ojca z synami poprzeplatane walkami w klatkach. Wiadomo, wszystko juz bylo ale ten film wyjatkowo mi sie spodobal. Sory ale ode mnie 9/10 :< Cytuj
Farmer 3 281 Opublikowano 15 grudnia 2011 Opublikowano 15 grudnia 2011 Zabójca (War / Rogue Assassin) - Jak na sensację to film jest dobry i przyjemnie się go ogląda. Wprawdzie od połowy staje się przewidywalny, a finał pozostawia pewien niedosyt, ale na nudne popołudnie polecam Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 15 grudnia 2011 Opublikowano 15 grudnia 2011 Samarytanka - piękny film pokazujący relatywizm pewnych rzeczy. 8/10 i na pewno zobaczę "Krokodyla" Cytuj
schabek 5 346 Opublikowano 16 grudnia 2011 Opublikowano 16 grudnia 2011 Ocean strachu 2 - taki se, 5/10 Cytuj
Labik 10 Opublikowano 16 grudnia 2011 Opublikowano 16 grudnia 2011 Drive - poczatek bardzo obiecujacy, niestety pozniej juz nic ciekawego sie nie dzieje. Mimo to warto obejrzec dla samej akcji na poczatku. Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 17 grudnia 2011 Opublikowano 17 grudnia 2011 (edytowane) The Thing (2011) - Prequel wydarzeń znanych z filmu Carpentera. Dość udany, choć raczej niskobudżetowy. Efekty niespecjalne, ale warto obejrzeć choćby po to by zobaczyć co działo się na chwilę przed wydarzeniami znanymi z oryginału. 6/10 Dom Snów - Motyw znany z kilkunastu filmów, i tutaj występuje. Już na początku możemy połapać się co i jak. Jednak tutaj reżyser nie kończy tak jak wiele filmów w podobnym temacie, że ciach i napisy końcowe. To dopiero połowa filmu. Mi się podobał, lekko baśniowy klimat i zdjęcia przeplata się z psychodelą i światem nierzeczywistym. 8/10 Wyścig z czasem - poprawne sc-fi, fajny główny motyw z czasem jako walutą. 6/10 Edytowane 17 grudnia 2011 przez .:marioo:. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 17 grudnia 2011 Opublikowano 17 grudnia 2011 (edytowane) pozwolę sobie skorygować oceny: the thing - 6/10 dream house - 5/10 in time - 4/10 i dorzucę coś od siebie: the warrior - 8/10. rocky dwudziestego pierwszego wieku. na ostatniej scenie ryczałem jak baba (duża w tym zasługa lekko zmienionego kawałka the national). 50/50 - słodko gorzki film o dwudziestoparolatku umierającym na raka. seth rogen jest sethem rogenem, gordon-levitt jakiś taki bez wyrazu. 7/10 red state - pierwsze podejście kevina smitha do poważnego kina. parę niezłych kreacji aktorskich, ale film byłby zdecydowanie lepszy gdyby pierwsza sekwencja w kościele się tak nie dłużyła. 6/10 [happythankyoumoreplease] - zwycięzca nagrody publiczności na zeszlorocznym sundance, debiut reżyserski josha radnora znanego z sitcomu how I met your mother. znacznie poniżej oczekiwań. 6/10 friends with kids - całkiem udany, niegłupi film obyczajowy/komedia o dwójce przyjaciół, którzy pod wpływem zaprzyjaźnionych par mających dzieci sami postanawiają spłodzić jedno i wychowywać je nie zmieniając jednak swoich relacji. reżyseruje i gra główną rolę partnerka życiowa dona drapera. don draper też gra. do tego kristen wiig, jedna taka inna raszpla z snl, której nienawidzę (grała też w druhnach jedną z głównych ról), chris o'dowd (znany z sit-comu the IT crown) i megan fox w roli głupiej pindy. 7/10 chloe - amanda seyfried pokazuje cycki. 10/10 i serduszko na filmwebie. pod wpływem hype'u na tdkr obejrzałem też dwa ostatnie batmany nolana. kolejno 6/10 i 7/10. Edytowane 17 grudnia 2011 przez tk___tk Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 17 grudnia 2011 Opublikowano 17 grudnia 2011 Moneyball - 8/10. Fani baseballu mogą dodać jeszcze jedną gwiazdkę. Spodziewam się nominacji dla Pitt'a za rolę Beane'a. Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 17 grudnia 2011 Opublikowano 17 grudnia 2011 Trochę offtop, ale muszę wkleić ten gó.wniany plakat the thing , ktory widzialem wczoraj na bilboardzie. Gorszego nie pamiętam. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 17 grudnia 2011 Opublikowano 17 grudnia 2011 Zachęcony bardzo dobrym "Kłem" , sięgnąłem po kolejny film z tzw "nowej fali greckiej" tj Atenberg i ...rozczarowałem się solidnie. 'Kieł" opowiadał o czymś ciekawym, stawiał ważkie pytania, Atenberg jest ...w sumie o wszystkim i o niczym . Nie polecam. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.