Gość mate5 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 We must talk about Kevin, żałuję, nie wiem właściwie czemu nie przestałem oglądać. Z filmów które oglądałem w tym roku tylko Solaris był gorszy. Cytuj
Figaro 8 220 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 We must talk about Kevin, żałuję, nie wiem właściwie czemu nie przestałem oglądać. Z filmów które oglądałem w tym roku tylko Solaris był gorszy. możesz rozwinąć co Tobie się nie podobało w filmie We Must Talk About Kevin, że aż przekręciłeś jego nazwę? Bo moim zdaniem to najlepszy film jaki widziałem w tym roku więc mnie ciekawi Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 We must talk about Kevin, żałuję, nie wiem właściwie czemu nie przestałem oglądać. Z filmów które oglądałem w tym roku tylko Solaris był gorszy. możesz rozwinąć co Tobie się nie podobało w filmie We Must Talk About Kevin, że aż przekręciłeś jego nazwę? Bo moim zdaniem to najlepszy film jaki widziałem w tym roku więc mnie ciekawi Film chciałby być ciekawą, intrygującą historią, ale tak nie było. Postać Kevina miała być szokująca? Oglądałeś ten film i myślałeś "o mój boże jaki on jest zły, a jaka ta matka biedna i szkoda mi jej"? A może film miał ukazać ten sławny poniekąd problem gówniarzy zabijających w szkołach i "skłonić do myślenia"? W skrócie, jest to tylko film o żałosnym dziecku, które myśli (przynajmniej do czasu) że jest inne, lepsze od reszty i matce która cierpi. Niezwykle spodobała mi się gra aktorska (w szczególności Swinton), ale to nie wystarczy żebym go ocenił na więcej niż 3/10 Rzeczywiście "need to", przepraszam. Cytuj
Figaro 8 220 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 Postać Kevina miała być szokująca? Nie wiem, nie sądzę. Oglądałeś ten film i myślałeś "o mój boże jaki on jest zły, a jaka ta matka biedna i szkoda mi jej"? Trochę, ale nie sądzę by to było sednem filmu. A może film miał ukazać ten sławny poniekąd problem gówniarzy zabijających w szkołach i "skłonić do myślenia"? Też myślę, że pudło. W skrócie, jest to tylko film o żałosnym dziecku, które myśli (przynajmniej do czasu) że jest inne, lepsze od reszty i matce która cierpi. A moim zdaniem jest to film o tej dziwnej więzi matki-syna. Może jest to też film o tym, że matka także potrafi znienawidzić swoje dziecko (albo właśnie odwrotnie). Ogólnie opowieść na pewno kryje o wiele więcej, przekonasz się tego czytając książkę. Cytuj
Gość Ofsajd Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 Transformers - The Dark of the Moon film głupkowaty strasznie, ale te efekty <3 nie będę oceniał tego filmu, dobry odmóżdżacz na koniec tygodnia. Cytuj
Wielki K 94 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 Spadkobiercy- Alexander Payne w dobrej formie. Inteligentne, podparte solidnym scenariuszem, sprawnie zrealizowane i rewelacyjnie zagrane (że Clooney to wiadomo, ale na tę Woodley trzeba będzie mieć oko ) kino. Poziom jego wcześniejszych, genialnych Bezdroży to nie jest, ale mocne osiem się należy. Cytuj
Cahir aep Callah 59 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 We must talk about Kevin, żałuję, nie wiem właściwie czemu nie przestałem oglądać. Z filmów które oglądałem w tym roku tylko Solaris był gorszy. Po pierwsze, polecam film obejrzeć jeszcze raz. I podejść do niego szerzej, co już napisał Figaro. Dla mnie też był o bezmyślności ludzi, którzy stygmatyzują kogoś, nie mając pojęcia o jego życiu. I w końcu, że mimo wszystko możemy się poprawić (końcówka, skrobanie domu z czerwonej farby). Ale może nad interpretuję. Po drugie jak można 3/10 filmowi tak pięknie nakręconemu, z tak świetnie wykorzystaną ścieżką dźwiękową i z Tildą Swinton (czysty geniusz) i Johnem C. Reillym w rolach głównych? Filmy to nie tylko fabuła, lecz także oprawa. Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 The Help - miejscami na wskroś amerykański i zbyt ckliwy, natomiast cała reszta to po prostu dobry film, który zdecydowanie warto obejrzeć. 8/10 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 O północy w Paryzu- nowojorski rezyser może i podjął temat będacy truzimem (konfrontacja z tezą "kiedys było lepiej") ale poprowadził go w tak uroczy sposób, że chce się kupic bilet do Paryza wraz z butelką absyntu i włoczyc sie po tych klimatycznych uliczkach. Jestem oczarowany 5/6 Owen wilson dał rade- sposób artykulacji to wypisz wymaluj kalka Woode'ego , taki swiadomy pastiż Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 (edytowane) Tangled - świetna bajka w stylu, który pamiętam z dzieciństwa. Animacja dostarcza całego spektrum emocji od czystego śmiechu aż po łzy- pod koniec prawie, zaznaczam prawie, uroniłem łezkę (ale nie uroniłem, bo to by było w chu.j gejowe c'nie). Więcej takich filmów, będzie co puszczać hipotetycznym dzieciom w przyszłości. 9/10 Edytowane 4 marca 2012 przez qb3k 2 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Four Lions - rewelacyjna czarna komedia, opowiadającą o losach kilku arabów żyjących w UK. Świetnie wysmiewa stereotypy oraz podejscie innych ludzi do ciabatów. Jest lekka, ale nie omija trudnych tematów (wiadomo śmierc, świeta wojna). 9/10 Cytuj
Gość Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Zmierzch: Przed Świtem, podejście drugie. Po krytycznych uwagach, że niby dobrych filmów się nie przewija, obejrzałem drugi raz to samo. Tym razem nie przewinąłem nawet o sekundę (koledzy nie pozwolili), ale warto było, bo jednak za pierwszym razem umknęło mi sporo smaczków. Ostatecznie wystawiam 8+/10, plasując tym samym czwóreczkę na drugim miejscu w TOPie za(pipi)istości tej zacnej serii. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 50/50 - fajny filmek, coby z dziewczyną obejrzeć. 4/6 Szpieg - troszeczkę przekombinowany. niestety książki nie czytałem, a w filmie jest bardzo dużo nazw, wątków, trzeba bardzo uważnie oglądać. Doskonałe aktorstwo, klimat, film strasznie trzyma w napięciu. całe końcowe 'wyjaśnienie sprawy' troszeczkę zawodzi. 4+/6 Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Zmierzch: Przed Świtem, podejście drugie. Po krytycznych uwagach, że niby dobrych filmów się nie przewija, obejrzałem drugi raz to samo. Tym razem nie przewinąłem nawet o sekundę (koledzy nie pozwolili), ale warto było, bo jednak za pierwszym razem umknęło mi sporo smaczków. Ostatecznie wystawiam 8+/10, plasując tym samym czwóreczkę na drugim miejscu w TOPie za(pipi)istości tej zacnej serii. No nie pozwoliłem przewijać. No dobra, bekowe momenty były (w tym słynna 'jedna scena, dla której warto obejrzeć ten film') ale 8+ to przeginka Grzegorzu, u mnie to jest 3/10 Cytuj
Cahir aep Callah 59 Opublikowano 5 marca 2012 Opublikowano 5 marca 2012 Take Shelter - hipnotyzujący, momentami piękny, trzymający w napięciu. Muzyka, chociaż to właściwie jeden powtarzany motyw zauroczyła mnie. No i Michael Shannon w głównej roli. I jak ktoś mi znowu powie, że kino amerykańskie to tylko Hollywood, a tak w ogóle to nie mają kultury, to go palnę w pusty łeb. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 6 marca 2012 Opublikowano 6 marca 2012 Szpieg - świetnie zrealizowany, zmontowany i zagrany. Jednak czegoś mi brakowało. Nie czułem tych emocji podczas oglądania i nie potrafiłem się jakoś zżyć z postaciami. Dodatkowo tylko licencjonowana muzyka robiła wrażenie, ta skomponowana na potrzeby filmu wpadła jednym uchem, wypadała drugim. Plus za to, że film wymagał zaangażowania mózgu. 1 Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 6 marca 2012 Opublikowano 6 marca 2012 Kołysanka - Wreszcie się przemogłem i zobaczyłem.... i żałuję <_< Ten film tylko z początku wydawał się ciekawy i naprawdę gdyby reżyserowi choć trochę by się chciało to wyszła by z tego fajna czarna komedia, a tak wyszła tylko komedia i to dość słaba (choć jak na polskie standardy to jest nawet zjadliwa). Tak naprawdę to ten film trzymał Więckiewicz, który dobrze zagrał swoją postać (więcej nie napiszę żeby nie spojlerować, wręcz "gryzę" się w język ). Zabawnych momentów było tak mało jak krwi w banku krwiodawstwa ale za to na przyzwoitym poziomie. Motywy z księdzem oraz sceny z seniorem rodu są jedyną ciekawą rzeczą jaką można zobaczyć w tym filmie... no może jeszcze krajobrazy. A tak to niestety dno i pół metra mułu.... jak zresztą większość polskich komedii. Ocena: 4+/10 Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 7 marca 2012 Opublikowano 7 marca 2012 (edytowane) A tak to niestety dno i pół metra mułu.... jak zresztą większość polskich komedii. Większość? Ciekawe co jest w takim razie dla ciebie dobrą komedią. Edytowane 7 marca 2012 przez acidizer Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 7 marca 2012 Opublikowano 7 marca 2012 Dla mnie złote lata polskiej kinematografii w dziedzinie komedii to okres od końca II Wojny Światowej aż do schyłku PRL-u. Mogę wymienić sporo komedii, które zasługują na miano wybitnych dzieł Polski. Wymienię choćby trylogię Sylwestra Chęcińskiego, film Tadeusza Chmielewskiego pt. Nie lubię poniedziałku (1971), przygody Franka Dolasa w Jak rozpętałem II Wojnę Światową, Spraw się rypła - kolejna wyśmienita komedia tym razem z Franciszkiem Pieczką, grzechem byłoby nie wymienić kultowego Misia Stanisława Barei czy Seksmisji. Komedie ostatnich 10 lat to przysłowiowy chłam. Albo ja już stary się robię i zgorzkniały albo ówczesny humor mnie nie rusza. Martwi mnie też to, że polscy filmowcy chyba wychodzą z założenia, że w Polsce nie ma już młodych utalentowanych aktorów. I dla tego w każdej nowej produkcji widnieją nazwiska Dygant, Karolak, Kot, Adamczyk, Szyc, Zakościelny... no ileż można. Co prawda jeden z nich jest naprawdę dobrym aktorem (genialna rola lidera zespołu Dżem Ryśka Riedla), ale pod warunkiem, że da mu się scenariusz napisany z głową. W ciągu dwudziestu ostatnich lat zdarzyły się naprawdę dobre komedie jak Kiler, U pana Boga za piecem (i kontynuacje) czy kilka innych, ale to i tak tylko odsetek udanych produkcji. Obecne tzw. komedie romantyczne to czysty skok na Naszą kasę. A najgorsze jest to, że ludzie i tak to kupują i lgną do kin jak lemingi. Martwi mnie sytuacja w polskim kinie i myślę, że nie jestem odosobniony w tej kwestii. 1 Cytuj
darkgamer 43 Opublikowano 7 marca 2012 Opublikowano 7 marca 2012 (edytowane) Rango-Zanim film nie dostał Oskara nie byłem zbytnio zainteresowany ,z jednej strony bardzo żałuje,lecz z drugiej miałem wrażenie ,że prawie wszystko widziałem. Film,co już wiele razy było podkreślane, jest do bólu przewidywalny,praktycznie zawsze jest tak,że zanim scena się skończy, wiesz już wszystko.Nie zaliczyłbym to jako minusu ,ponieważ film nie próbuje się z tym ukryć,a to,że nie zawsze wychodzi to na dobre,to już inna sprawa.Na pewno co wyszło na dobre, to sam fakt przedstawienia postaci i otaczającego ich świata.Skoro to animacja,nic dziwnego,że jak to zazwyczaj bywa w głównej roli występują zwierzęta.Należą się wielkie brawa,za wygląd i pomysłowość postaci,są pieczołowicie dopracowane,zawierają dużo smaczków ,jak i swój własny unikalny charakter.Znajdziemy tu począwszy od wygadanego i strachliwego kurdupla przypominającego jeża,aż po małomównego i twardego gościa, podobnego do Stranger'sa z Oddworlda.No i to wszystko prezentuje się bardzo ładnie,aczkolwiek są ładniejsze produkcje.Muzyka jest klimatyczna,trzeba przyznać,nieźle się komponuje z tym co na ekranie.Co do dubbingu,zarówna angielska jak i polska wersja miewa swoje lepsze i gorsze momenty ,ogólnie jednak wyszło dobrze,tak samo jak Depp,choć zamiast przeznaczać nie małe pieniądze na jego angaż,można by było dopracować pewne aspekty tej produkcji.Najdziwniejsze jest natomiast to,że miałem wrażenie,że twórcy nie wiedzieli dla kogo ma być ten film,bo dzieci wolały by pewnie Kung Fu Pande.Ja jednak oglądałem z przyjemnością,fajna animacja,jednak nic ponadto. 7-/10 Edytowane 7 marca 2012 przez darkgamer Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 11 marca 2012 Opublikowano 11 marca 2012 Four Lions - rewelacyjna czarna komedia, opowiadającą o losach kilku arabów żyjących w UK. Świetnie wysmiewa stereotypy oraz podejscie innych ludzi do ciabatów. Jest lekka, ale nie omija trudnych tematów (wiadomo śmierc, świeta wojna). 9/10 Podbijam. Prawie przez cały film jest beka jak to arabusy w tym UK chcą zrobić dżihad i czynią przygotowania ale jak już zaczynają wprowadzać plan w życie to robi się bardzo smutno. ;/ Cytuj
golab 1 670 Opublikowano 11 marca 2012 Opublikowano 11 marca 2012 Miller's Crossing - hołd kinu noir autorstwa Coenów. Całkiem niezły film. 7/10. Angels With Dirty Faces - historia przyjaźni dwóch typów, których koleje losu postawiły w kompletnie różnych miejscach i wykształciły u nich kompletnie odmienne systemy wartości. Dobre kino, gdzie nawet nachalny patos i dydaktyzm nie razi mocno po oczach. 8+/10. Cytuj
Plugawy 3 685 Opublikowano 12 marca 2012 Opublikowano 12 marca 2012 Warrior - niezły film, na pewno lepszy niż "Po prostu walcz" ;D, jednak półfinałowa walka byla przekombinowana i lekko s-f. Warto obejrzeć. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 12 marca 2012 Opublikowano 12 marca 2012 Cop land - świetne kino w starym stylu. Slogan "takich filmów się już nie robi" pasuje jak ulał. Sylwek dobrze zagrał ślamazarnego, powolnego, "poważnego" stróża prawa, o reszcie się nie wypowiadam - nazwiska mówią za siebie. Pod koniec mocno trzyma w napięciu, czuć, że bomba tyka, i że niedługo wybuchnie. 8/10 Baby są jakieś inne - dobre teksty, lubię ten język Koterskiego, ale pod koniec nerwowo patrzyłem na zegarek. Zwyczajnie się już męczyłem. A to chyba najgorsze co może się przytrafić widzowi. 5+/10 Druhny - świetnie się bawiłem z drugą połówką podczas oglądania. Niegrzeczna inteligentna komedia, z niestety dość przewidywalną i prostą fabułą. Główna aktorka i "Gruba" rządzą. 7/10 1 Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 12 marca 2012 Opublikowano 12 marca 2012 Cobra - Sly vs Mordercy Ingrid - Serio nazywasz się Marion Cobretii? Cobra - Ciezko sie dorasta z takim imieniem...Zawsze chcialem miec jakies mocniejsze... Ingrid - np. jakie? Cobra - Alicja:) !!! Nighthawks - Sly vs Rutger Hauer - Bardzo solidny film. No i Sly w peruce:) 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.