Gość mate5 Opublikowano 10 stycznia 2014 Opublikowano 10 stycznia 2014 Jak można włączyć film z zombie w tytule i liczyć na więcej niż 4/10 :confused: Bluźnierstwo razy dziesięć! Świt żywych trupów Snydera to (pipi)a zdecydowanie ponad 4/10. Świt żywych trupów nie ma "zombie" w tytule. No ale są zdaje się dobre filmy z tym słowem w tytule, nie oglądałem ale podobno White Zombie jest ok. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Jak można włączyć film z zombie w tytule i liczyć na więcej niż 4/10 :confused: Martwica Mózgu 10/10 i to Ci powie każdy ogarnięty. Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Przeważnie oglądam filmy z narzeczoną , nie wiem jak zareaguje jak powiem jej że chce z nią obejrzeć martwice mózgu Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Nie żebym się czepiał, ale.. Martwica Mózgu również nie ma słowa "zombie" w tytule. Jest za to dobre "White Zombie". Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 ej, skąd macie napisy do wilka? nie moge znaleźć. 1 1 Cytuj
Gość Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Z kina modnisiu Mystic River- sporo lepsze niż Prisoners 9/10 Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Wypraszam sobie, nie chodzę do kina! Wczoraj widziałem Sekretne życie Waltera Mitty. Byłem bardzoooo napalony na ten film po ostatnim trailerze. I jakie było moje zdziwienie, że film to rozbudowany o nudne sceny dialogowo trailer? Nawet sceny w trailerze układają się po kolei jak plan ramowy filmu. No, może jest jedna różnica pomiędzy trailerem i właściwym filmie - w filmie nie ma tak kozackich kawałków jak w trailerze. W sumie mogłem się tego spodziewać. Film jest ok, nawet moznaby powiedzieć, że świetny patrząc przez pryzmat tego kto tam gra główną rolę i kto reżyseruje. Tylko czuje niemiłosierny zawód, bo nawet do kina chciałem się na to wybrać. Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Spoko ten duński Pusher, dzięki mate. Dzisiaj łykne Pusher 2 3 część Pushera i tak jest najlepsza. Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Rush Niesamowita historia, świetny film. Nie nudzi ani przez sekundę i trzyma w napięciu do ostatniej sekundy wyścigu (chyba, że ktoś w przeciwieństwie do mnie zna jego wynik ) Kolejny dowód, że najlepsze opowieści pisze życie. 9/10 Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 11 stycznia 2014 Opublikowano 11 stycznia 2014 Stuart: A Life Backwards Historia bezdomnego alkoholika (Tom Hardy), którego spotyka pracownik charytatywny (Benedict Cumberbatch) i który postanawia napisać jego biografię. Powiem krótko - to kolejny film, gdzie Hardy udowadnia, że jest rewelacyjnym aktorem. Gatunkowo to dramat, ale gwarantuje że film nie raz potrafi porządnie rozbawić, a w dodatku sama historia wydarzyła się na prawdę Jak mam się bawić w ocenę to spokojnie dałbym 9/10. Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 (edytowane) Gravity niestety oglądane na ekranie tabletu, ale w słuchawkach Wbrew pozorom dość prawdopodobna historia z próbą odzwierciedlenia praw fizyki, uczta dla oczu (realizacja) i uszu (świetne udźwiękowienie). Dla mnie film do ponownego obejrzenia i sycenia oczu scenerią. Polecam. The Wolverine akurat seria o Rosomaku bardzo przypadła mi do gustu, więc bez rozpisywania się po prostu polecam. Edytowane 12 stycznia 2014 przez Andreal Cytuj
Manor 645 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 (edytowane) No byłem wczoraj na Wilku z Wallstreet, bawiłem się przednio, no ale wiadomo, Scorsese i DiCaprio, to nie mogło się nie udać. Sceny narkotykowych odlotów mistrzowskie. Pomimo frajdy z oglądania ten film to imo nic wybitnego, były zarówno lepsze filmy Leonarda, jak i pana reżysera. Sceny imprez skojarzyły mi się trochę z Wielkim Gatsbym, a sam film? Nasuwa mi się takie skojarzenie Aviator, znowu historia milionera, znowu narkotykowe odloty (w Aviatorze było więcej psychozy), z tym że rola Howarda wydawała mi się ciekawsza. Nie mówiąc już o tym, kto był reżyserem Aviatora . Monologi sprzedażowe Belforta na plus. Edytowane 12 stycznia 2014 przez Manor Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 Hobbit cz.2 jak na baję fantasy bardzo dobrze się oglądało. Książkę czytałem dawno temu więc nie do końca kminię niektóre wątki. Pierwsza połowa lekko nudzi ale od momentu wejścia na scenę Smauga jest już kosa. Ciekawe co zaprezentują w kolejnej części oprócz wielkiej bitwy. ;x + Smaug <3 dodatkowe wątki z Gandalfem - miłość krasnal-elf ;/ Beorn 3min piz.dowaty Bard szkoda że nie pokusili się o 48 fps 7/10 Kapitan Phillips trzyma w napięciu od początku do końca, świetna rola Hanksa, fantastycznie dobrane role piratów, koleś grający głównego antagonistę powinien zostać nominowany do oskara za rolę drugoplanową. Ponad dwie godziny strzela jak z bicza. Plus że historia wydarzyła się naprawdę. Minus taki że oczywiście amerykanie najlepsi. ;/ 8/10 "Irish, czy ja wyglądam na żebraka?" Cytuj
Shankor 1 651 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 Pokusili się o 48fps, widocznie nie trafiłeś do dobrego kina. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 Pokusili się o 48fps, widocznie nie trafiłeś do dobrego kina. Przeglądałem Helios, Multikino, Cinemacity. Nigdzie nie ma info o 48fps, na poprzednim było. W końcu poszedłem do nowych horyzontów. Cytuj
BoryzPL 254 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 @up Malo gdzie puszczaja w 48 klatkach, a jak puszczali to na poczatku tylko. Mialem jechac z ekipa dzisiaj na seans do Katowic, ale dowiedzialem sie podczas rezerwacji ze juz nie puszczaja w 48 fps A bezposrednio po premierze mozna bylo normalnie obejrzec. Cytuj
drozdu7 2 874 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 Zniewolony - ciężko ocenić ten film, z jednej strony świetne aktorstwo i kilka mocnych scen, a z drugiej jakos specjalnie nie poraża jako całośc. Niby wielki faworyt oscarów ale byc może to przez temat jaki porusza. Może po prostu mialem większe oczekiwania, ale polecam obejrzec bo to i tak bardzo dobry film. Dallas Buyers Club - tu odwrotnie, spore zaskoczenie. Świetne role McConaughey'a i Leto i ogólnie bardzo fajna historia. Film dotyka również trudnej tematyki i wg mnie jest lepszy od Zniewolonego. 1 Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 12 stycznia 2014 Opublikowano 12 stycznia 2014 Stuart: A Life Backwards Historia bezdomnego alkoholika (Tom Hardy), którego spotyka pracownik charytatywny (Benedict Cumberbatch) i który postanawia napisać jego biografię. Powiem krótko - to kolejny film, gdzie Hardy udowadnia, że jest rewelacyjnym aktorem. Gatunkowo to dramat, ale gwarantuje że film nie raz potrafi porządnie rozbawić, a w dodatku sama historia wydarzyła się na prawdę Jak mam się bawić w ocenę to spokojnie dałbym 9/10. Gdzie Ty to widziałeś? Ja szukam napisów do tego filmu od dawna i nic;/ Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 13 stycznia 2014 Opublikowano 13 stycznia 2014 (edytowane) The Place Beyond the Pines powiem krótko, kosmos, sadze ze posiadanie dzieci jest dla tego filmu czyms co powoduje ze seans nabiera ostatecznego sensu (ale moge sie mylic), ściska za szyje. Edytowane 13 stycznia 2014 przez _Milan_ 1 Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 13 stycznia 2014 Opublikowano 13 stycznia 2014 Stuart: A Life Backwards Historia bezdomnego alkoholika (Tom Hardy), którego spotyka pracownik charytatywny (Benedict Cumberbatch) i który postanawia napisać jego biografię. Powiem krótko - to kolejny film, gdzie Hardy udowadnia, że jest rewelacyjnym aktorem. Gatunkowo to dramat, ale gwarantuje że film nie raz potrafi porządnie rozbawić, a w dodatku sama historia wydarzyła się na prawdę Jak mam się bawić w ocenę to spokojnie dałbym 9/10. Gdzie Ty to widziałeś? Ja szukam napisów do tego filmu od dawna i nic;/ Przypadkiem trafiłem na Cinemaxie. Cytuj
Kazub 4 585 Opublikowano 13 stycznia 2014 Opublikowano 13 stycznia 2014 droga - niesamowicie emocjonalna i dosadna opowieść osadzona w post apokalipsie. porównywana do przeciętnego i cierpiącego na idiotyzmy book of eli, ale zupełnie bezpodstawnie, bo jeden, to kino rozrywkowe, a drugi zupełnie nie. pięknie nakręcona, udźwiękowiona i dobrze zagrana. ekranizacja powieści, której podobno poweru nie dało się w całości przekazać językiem filmu. rzeczywiście miałem wrażenie, że czegoś brakuje, pewne sprawy nie są poruszane, pewne kwestie przemilczane i nie chodzi wcale o tak trywialne rzeczy, jak przyczyna zagłady. rola chłopaka jest dla mnie mało przekonująca, ale też nie jakaś zupełnie chybiona, to by pogrzebało film. podobno wygrał casting dzięki podobieństwu do charlize theron. polecam. tego samego dnia leciała w tv historia przemocy. aragorn to jest gość, zagrał coś dobrego ostatnio ? Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 13 stycznia 2014 Opublikowano 13 stycznia 2014 sprawdź resztę filmów jakie zrobił z cronenbergiem Cytuj
michal 558 Opublikowano 14 stycznia 2014 Opublikowano 14 stycznia 2014 The Sadist(1963) Wejście jest imponujące. Wściekłe oczy mordercy i zapowiedz lektora, że nigdy do tej pory nie spotkaliści się z tak nihilistycznym obrazem. I to na owe czasy(rok 1963r.) był filmem skandalicznym na miarę Zlotego Wieku Bunuela. Nie był wyświetlany w Angli oficjalnie przez 36 lat co już o czymś świadczy. Przemoc po nic to znak czasów chciałoby się rzec. Nie każdy bowiem jest Samem Peckinpahem, który potrafią zaargumentować. Największe oburzenie i sprzeciw budzi bezmyślna przemoc i z taką właśnie mamy do czynienia w przypadku tego filmu gdzie tytułowy sadysta to człowiek mocno okaleczony przez los a jego pokarmem i motorem napędowym w życiu jest ludzka bezsilność i ból. Oto seryjny zabójca Charles Starkweather zabija 11 ludzi przeważnie strzałem w tył głowy jak za starych hitlerowskich czasów. Film skupia się na fragmencie jego życia gdzie zatrzymuje 3 niczego nie świadomych ludzi, którzy szukają pomocy. Najpierw zaczyna się od niewinnego wyciągnięcia broni zza pazuchy, pozniej wzburzenie dotyka jego niższość względem wykształconych ofiar. Napięcie narasta jak w dobrych filmach Hitchocka bo tutaj przemoc jest mocno przeżywana przez widzów z uwagi na wielkie nieszczęście ofiar, które są zwierzyną w rękach złoczyńcy. Każda z 3 postaci prezentuje inną postawę względem szaleńca, jednak wspólnym mianownikiem jest przetrwanie tej gry mającej na celu przede wszystkim wykończenie psychiczne, dopiero pozniej fizyczne co bardzo ładnie nam prezentuje reżyser w ujęciach ucieczki, które pod koniec filmu przybierają formę epickości jakby moralność i prawość znów zarządziła. To swoista flaga zwycięstwa, która została postawiona na ziemi pozbawionej Boga. Sadysta zainspirował takich twórców jak choćby Terrence Mallick(Badlands) czy Oliver Stone( Urodzeni Mordercy). Czy zapoczątkował pewien etap w kinie, czy to tylko odpowiedz kultury na to co się dzieje w społeczeństwie? Ocene pozostawiam Wam, bo to jeden z nielicznych tytułów tego typu obok sławnego Słonia Gusa Van Santa, który może poruszyć widza, a w moim mniemaniu wręcz powinien. 7/10 Cytuj
Kazub 4 585 Opublikowano 14 stycznia 2014 Opublikowano 14 stycznia 2014 Przemoc po nic to znak czasów chciałoby się rzec. eM to super że znasz różne trudne słówka, ale "przemoc po nic" ? nie dało się tego lepiej skonstruować ? bo jeżeli ten sadysta czerpie z niej satysfakcję, albo wyładowuje napięcie skumulowane poprzez frustracje, to nie jest tak zupełnie po nic. Nie każdy bowiem jest Samem Peckinpahem, który potrafią zaargumentować. nie rozumie Każda z 3 postaci prezentuje inną postawę względem szaleńca, jednak wspólnym mianownikiem jest przetrwanie tej gry mającej na celu przede wszystkim wykończenie psychiczne, dopiero pozniej fizyczne co bardzo ładnie nam prezentuje reżyser w ujęciach ucieczki, które pod koniec filmu przybierają formę epickości jakby moralność i prawość znów zarządziła. reżyser prezentuje w ujęciach ucieczki to, że wspólnym mianownikiem jest przetrwanie tej gry, czy to, że ma ona na celu najpierw wykończyć psychicznie, a później psychicznie ? Cytuj
michal 558 Opublikowano 14 stycznia 2014 Opublikowano 14 stycznia 2014 1.Przemoc po nic = przemoc dla zwykłej przyjemności, bez powodu tj. byś zabił jakiegoś przechodnia na ulicy jak w GTA. 2. Peckinpah na przykładzie Nędznych Psów pokazuje jak człowiek zachowuje się w skrajnej sytuacji tzn dobry człowiek zmuszany jest do anihilacji przeciwników. 3. No seryjny zabójca czerpie przyjemność z zastraszania reszty ofiar(strzały w auto tuż obok naprawiającego faceta itd.) a pozniej dopiero zabiera się za ''danie główne''. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.