Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

3. dobra czyli reżyser prezentuje to drugie. strzelanie w auto itd. to są te ujęcia ucieczki ? 

 

2. peckinpah to reżyser, czy postać z filmu ? jeżeli reżyser, to znaczy, że twórca sadysty nie potrafił zaargumentować przemocy

 

1. wpisałem "przemoc po nic" i google nie wyświetliło mi takiego zestawu słów. jakiś bardzo rzadki temat, albo wymyśliłeś jakiś nowy związek frazeologiczny

Opublikowano

Scarface

8/10

 

Stare dobre kino gangsterskie, ogladalem 1 raz w zyciu, slyszalem wczesniej pogloski o inspiracji tym filmem w GTA VC, ale nie spodziewalem sie, ze tego AZ TYLE jest! Film sam w sobie bdb, tragiczna fabula Montany, jak i sama gra Pacino daje rade. Az mi sie go pod koniec naprawde zal zrobilo... 

Opublikowano

Zaległości ciąg dalszy.

 

Watchmen, wersja reżyserska - 3 godziny, co ciekawe, przez te 3 godziny nie nudziłem się w ogóle. Reżyser postanowił zrobić to, na co nie odważyli by się panowie od Marvela, czyli bezprecedensowe ukazanie brutalności scen w całej swej krasie. Ogólnie cała historia to jeden wielki pastiż społeczeństwa amerykańskiego w czasach zimnej wojny. Poza tym najlepsze i najdłuższe chyba "intro" w historii filmów o "superbohaterach".

 

Ciekawa odskocznia od filmów z universum Marvela, które ze względu za swą zajepickość mnie przestały bawić (poza pojedynczymi przypadkami).

 

W kolejce X-men, pierwsza klasa, ale nie wiem, czy się zmuszę do oglądania...

  • Plusik 3
Opublikowano

Pierwsza klasa to chyba obok jedynki najlepszy X-Men, jak nie najlepszy. Warto. ;)

Opublikowano

lyknalem w koncu only god forgives. jeszcze raz rezyser drive i jeszcze raz ten sam aktor wiec mozna bylo spodziewac sie czegos podobnego fabularnie i jakosciowo. ladne ujecia sa ale tempo filmu i coraz bardziej marne zwroty akcji az po slaby final sprawily, ze pozalowalem czasu poswieconego na ten film. nie polecam 2/5

  • Minusik 1
Opublikowano

Plusikują się nawzajem ignoranci filmowi. A Vigor kompletnie nie zna się na kinie, skoro podaje takie wady.

Opublikowano

Carrie (2013) - słabizna. Każdy element był słaby. Zgadzam się z opinią, że zbyt ładna aktorka wcieliła się w główną rolę. 3+/10

Bad Grandpa - ktoś z forum polecał, więc obejrzałem.  Były dwie zabawne akcje (rakieta i konkurs piękności) i obie widziałem w zwiastunie/materiałach promocyjnych. Film to zlepek gagów, które nie są szczególnie zabawne czy wyszukane, a między żartami nie ma nic wartego uwagi. 3/10

Opublikowano

A jakie to niewlasciwe wady podalem mate, bo ciekawy jestem.

 

"Tempo akcji", "marne zwroty akcji" i "słaby finał". Refn jest reżyserem którego filmy czasem zahaczają o kino artystyczne i mówienie o "tempie akcji" czy "zwrotach akcji" w jego dziełkach jest nie na miejscu. Taką konwencję miał ten film, zamiast skrytykować, mogłeś zwyczajnie przyznać, że to nie jest typ sztuki filmowej spełniający twoje oczekiwania.

Opublikowano

 

"Tempo akcji", "marne zwroty akcji" i "słaby finał". Refn jest reżyserem którego filmy czasem zahaczają o kino artystyczne i mówienie o "tempie akcji" czy "zwrotach akcji" w jego dziełkach jest nie na miejscu. Taką konwencję miał ten film, zamiast skrytykować, mogłeś zwyczajnie przyznać, że to nie jest typ sztuki filmowej spełniający twoje oczekiwania.

 

Widzę, że nie możesz znieść, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Film mu się nie podobał to napisał o nim opinię, a że nie jest to pozytywna opinia to inna para kaloszy. Uważasz się za jakiegoś eksperta, którym nie jesteś. Nie każdy ogląda tylko "ambitne" kino mongolskiego pochodzenia gdzie przesłanie znajduje się po miesiącach interpretacji jednego zdania. Ktoś chciał obejrzeć dobry film, nie przypadł mu do gustu to wyraża swoją opinię, a czy to, że dla niego charakterystyczne cechy reżysera w filmie są wadą czy nie, nie zmienia tego, że może wyrazić własną opinię.

To tak jakby każda osoba, która ogląda filmy z uniwersum Marvela nie mogła się wypowiedzieć o nim jak nie czytała komiksów, bo nie zna uniwersum i mimo, że film jest ch.ujowy według fanów to i tak nie może go pochwalić, bo tak.

Typowe pier.dolenie typka z małym pysiorem.

Opublikowano

 

 

"Tempo akcji", "marne zwroty akcji" i "słaby finał". Refn jest reżyserem którego filmy czasem zahaczają o kino artystyczne i mówienie o "tempie akcji" czy "zwrotach akcji" w jego dziełkach jest nie na miejscu. Taką konwencję miał ten film, zamiast skrytykować, mogłeś zwyczajnie przyznać, że to nie jest typ sztuki filmowej spełniający twoje oczekiwania.

 

Widzę, że nie możesz znieść, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Film mu się nie podobał to napisał o nim opinię, a że nie jest to pozytywna opinia to inna para kaloszy. Uważasz się za jakiegoś eksperta, którym nie jesteś. Nie każdy ogląda tylko "ambitne" kino mongolskiego pochodzenia gdzie przesłanie znajduje się po miesiącach interpretacji jednego zdania. Ktoś chciał obejrzeć dobry film, nie przypadł mu do gustu to wyraża swoją opinię, a czy to, że dla niego charakterystyczne cechy reżysera w filmie są wadą czy nie, nie zmienia tego, że może wyrazić własną opinię.

To tak jakby każda osoba, która ogląda filmy z uniwersum Marvela nie mogła się wypowiedzieć o nim jak nie czytała komiksów, bo nie zna uniwersum i mimo, że film jest ch.ujowy według fanów to i tak nie może go pochwalić, bo tak.

Typowe pier.dolenie typka z małym pysiorem.

 

 

Po prostu zachowujecie się jak ci ludzie, którzy wychodzili w trakcie seansu z Drive, bo ten nie był kolejnym Fast & Furious. O to mi chodziło, że krytykujecie ten film przez to, że nie był tym, czym spodziewaliście się że będzie. 

 

 

 

Trylogia Blade - sympatyczne filmy poza trójką. Szkoda, że nie przeszła pierwotna wersja scenariusza.

Opublikowano (edytowane)

Ale ja np. nie miałem ŻADNYCH szczególnych oczekiwań poza tym, że chciałem obejrzeć dobry film. Drive mi się podobał, dałem mu 8, wiedziałem, że OGF to nie jest podobny film, natomiast zachęcił mnie do filmu opis, bo bądź co bądź ale opis jest interesujący. No sorry nie będę wielbił filmu i stawiał mu dobrych ocen gdy zwyczajnie mi się nie podobał, aczkolwiek rozumiem i szanuję zdanie innych osób, bo ile osób tyle opinii i to jest fajne. ;)

Natomiast jak komuś nie przypadł jakiś film i pisanie, że ma ch.ujowy/plebejski gust to jest dno dna umysłowego.

Sam uwielbiam przeróżne blockbustery, bo kino powinno sprawiać rozrywkę, a takie właśnie lubię(aczkolwiek oglądam też masę filmów z innych gatunków) i co, mam wyzywać wszystkie osoby, którym takie filmy nie podchodzą bo tak? Litości.

Edytowane przez suteq
Opublikowano

 

"Tempo akcji", "marne zwroty akcji" i "słaby finał". Refn jest reżyserem którego filmy czasem zahaczają o kino artystyczne i mówienie o "tempie akcji" czy "zwrotach akcji" w jego dziełkach jest nie na miejscu. Taką konwencję miał ten film, zamiast skrytykować, mogłeś zwyczajnie przyznać, że to nie jest typ sztuki filmowej spełniający twoje oczekiwania.

aha. no to powiem ci tak, pierwszy film tego rezysera, ktory ogladalem to byl drive. bardzo mi sie spodobal. drive jest bardzo stylowy, ma ladne ujecia, bardzo fajna muzyke i fabule. fabula oparta zdaje sie o ksiazke pod tym samym tytulem, wiec refn nie musial w tej kwestii nie robic prawie nic. bohater w tym filmie jest z jednej strony spokojnym i czulym kolesiem a z drugiej kozakiem mordujacym z zimna krwia, bardzo fajna postac.

 

po only god forgives spodziewalem sie czegos podobnego a zamiast tego bohater jest miekkim cieniasem nie potrafiacym nikogo skasowac, film bawi sie motywem kompleksu edypa i pokazuje jak stary chinczyk spiewa do sali pelnej policjantow. na pewno spiew ma znaczenie symbolicznie i w ogole ale mozna znalezc ciekawsze symbole. na koncu filmu napisane jest, ze jest dedykowany jodorowskiemu, ktory symbolizm i metafory funduje widzowi calymi tonami ale tez dodaje troche soczystej kontrowersji tak, ze nawet jak leje wode to chce sie patrzec na rewie dziwacznosci. david lynch tez lepiej leje wode i ma lepsze zakonczenia. refn z kolei chyba nie powinien sie w takiej konwencji poruszac bo mu nie sluzy. od niego widzialem jeszcze tylko bronsona, ktory tez niezbyt mi sie podobal bo byl z kolei zbyt zwyczajnym filmem ale byc moze to pole zwyczajnosci jest dla tego rezysera najlepsze.

 

moze niech zrobi sequel drive to wszyscy beda szczesliwi.

Opublikowano

 

 

 

 

hmm, podczas sceny z karaoke nie doszukiwałem się symboliki tylko podziwiałem dobór ujęcia i muzyki. Może i masz rację, że zwyczajność jest motywem, który Refnowi wychodzi dobrze, ale nie powiedziałbym, że to źle. OGF to prosta historia, z prostym znaczeniem. Taka wariacja na temat starotestamentowego boga. Ale jeśli nie spodobał ci się Bronson, to nie zabieraj się za pozostałe jego filmy. 

Opublikowano (edytowane)

Czy "krytyka" i "narzekanie, że film nie spełnił oczekiwań" to w gruncie rzeczy nie to samo, tylko inaczej ujęte w słowa? Jak ktoś pisze, że film ma "słabe zwroty akcji", to transparentnie ogłasza, że chciał od filmu mocnych zwrotów akcji, nie widzę sensu tutaj nic dodawać - takie zdanie jak "no ale może czego innego bym miał inny pogląd na film" jest oczywistością, więc można je pominąć. Oczywiście może być ciekawe dyskutować o oczekiwaniach wobec filmu, ale samo odkrycie, że ktoś, komu nie podobał się film, widocznie lubi filmy które są inne, nie wnosi zbyt wiele.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

 

Taka wariacja na temat starotestamentowego boga.

to tez przeszlo mi przez mysl.

 

ogolnie zostane przy drive i moze zobacze co nowego jeszcze koles wysmazy.

Opublikowano (edytowane)

Czy "krytyka" i "narzekanie, że film nie spełnił oczekiwań" to w gruncie rzeczy nie to samo, tylko inaczej ujęte w słowa? Jak ktoś pisze, że film ma "słabe zwroty akcji", to transparentnie ogłasza, że chciał od filmu mocnych zwrotów akcji, nie widzę sensu tutaj nic dodawać - takie zdanie jak "no ale może czego innego bym miał inny pogląd na film" jest oczywistością, więc można je pominąć. Oczywiście może być ciekawe dyskutować o oczekiwaniach wobec filmu, ale samo odkrycie, że ktoś, komu nie podobał się film, widocznie lubi filmy które są inne, nie wnosi zbyt wiele.

No...nie. Tj. oczywiste, że od Angelopoulosa nie można oczekiwać zwrotów akcji bo to kino stricte kontemplacyjne.

Edytowane przez _M_
Opublikowano (edytowane)

Jeżeli chcecie coś b. dobrego do popłakania, to polecam koreańskie A Moment to Remember. Piękny film o miłości, zaangażowaniu, poświęceniu oraz walce o normalność w cieniu postępującej i nieodwracalnej choroby.

Edytowane przez Guts

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...