Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie ta blondyna ryjem wkurzała, normalnie twarz jak świnka (może przez ten nos). Nie wiem w sumie co mi się podobało w tym filmie. Może sam początkowy twist - zresztą od początku było coś nie tak. Po seansie włączyłem od nowa i cały początek jak para jedzie obejrzałem, sporo było wskazówek co do późniejszego zachowania głównej postaci. Ogólnie poczułem klimat, kilka fajnych pomysłów (transport w ciele grubaska), no i dawno żadnego slashera nie oglądałem. Dla mnie... hm... może nie 7/10, ale 6 z plusem na 10 mogę dać.

Odnośnik do komentarza

Widzę, że totalnie nie rozumiesz o co chodzi. Ocenianie filmów/gier to normalna rzecz tylko nie rozumiem po chvj jak ktoś się nie zgadza z czyjąś opinią chce kwestionować jego ocenę/opinię zamiast podyskutować o konkretnych współczynnikach filmu czy też gier.

Np. ktoś ocenił film na 2/10, ktoś na 8/10 i spoko, ale osoba, która oceniła na 8/10 po przeczytaniu wad, które wypisała osoba z 2/10 wytacza swoje argumenty na podstawie konkretnych elementów jak fabuła, zdjęcia, postaci czy w przypadku gier na świat przedstawiony, strzelanie itp. Teraz rozumiesz? Akceptujesz ocenę i opinię drugiego człowieka, ale to nie przeszkadza aby podyskutować w spokoju o konkretnych elementach danego "dzieła".

 

Tak samo śmieszy mnie jak jakiś zadufany w sobie typek pisze "co za idiota, nie zna się na filmach", bo ma taki ból dupy z tego powodu, ze ktoś ocenił inaczej film niż on. No strasznie przykro się patrzy na takich osobników i jedyne co chce się zrobić to poklepać po wirtualnym ramieniu i powiedzieć "tak, tak".

Albo jak ktoś pisze, że dane filmy są dla debili. Jak niskie IQ trzeba mieć, żeby takie coś robić to wolę nie myśleć.

 

Jeszcze co dyskutowania na temat filmów, to nie tylko można, ale i trzeba, bo dyskusja może sprawić, że osoba, która nisko oceniła dany film może spojrzeć na niego z zupełnie innej perspektywy, albo osoba, która po obejrzeniu 30 minut filmu sobie odpuściła tak samo po dyskusji może podejść jeszcze raz do filmu i spojrzeć na niego z innej perspektywy, skupiając się na ważnych elementach w danym filmie. Natomiast mówię "NIE" dla narzucaniu komuś swojej opinii.

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

 

Np. ktoś ocenił film na 2/10, ktoś na 8/10 i spoko, ale osoba, która oceniła na 8/10 po przeczytaniu wad, które wypisała osoba z 2/10 wytacza swoje argumenty na podstawie konkretnych elementów jak fabuła, zdjęcia, postaci czy w przypadku gier na świat przedstawiony, strzelanie itp. Teraz rozumiesz?

 

nom. 

 

- 2/10 chuyowy mało zwrotów akcji 

- ale...ale dlaczego tak nisko ? 

- no mało zwrotów akcji nie zaciekawił mnie 

 

z mało wymagającym widzem ciężko się wogóle dyskutuje. o gustach się dyskutuje, ale pod warunkiem, że się jakiś posiada. gust się wyrabia, kiedy kolejno zaliczane obrazy są trawione przez inteligencje i wrażliwość. człowiek uczy się doceniać starania filmowców, ich szacunek dla widza, orientuje się, kiedy coś jest zrobione kiepsko, bo wie, że można to zrobić lepiej. 

jeżeli ktoś się coś orientuje, to może sobie oceniać poszczególne elementy sztuki  filmowej, ale ostatecznie liczy się całość obrazu i wrażenie, jakie wywiera.

 

świat przedstawiony, strzelanie i tym podobne 

 

90% ludzi nie rozumie nawet różnicy pomiędzy fabułą, a scenariuszem

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

No to suteq, ale patrząc na realizację Ogf jego stronę wizualną, ukłon w stronę dzieł lyncha czy jodorowskiego dodając do tego znakomitą muzykę oraz dobrą grę aktorską (rozumiem, że milczący Gosling to nie są wyżyny i trochę to zalatuje podejściem Refna a ch'uj pokaże jego ryj i to starczy) nie kumam totalnie jak można dać tak niską ocene co świadczy o twojej ignorancji jeśli chodzi o wiedzę o kinie co równa się temu, że uważam iż nie znasz się na filmach kapisz? Weźmy na przykład takiego Crysisa też mu dasz 2/10 bo gra jest średnią strzelanką, ale za to wykonanie czyli grafika, muzyka (Hans Zimmer chociażby się tam znalazł) jest tip top czyli jak dla mnie chodź trochę winduję ocenę w górę bo oceniam całokształt. No i powiedz mi dlaczego uważasz nowe dzieło Refna za film bardzo zły? 

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim film zainteresował mnie opisem, który był intrygujący i znając poprzedni film tegoż pana mogłem oczekiwać filmu jednak innego niż wszystkie w realizacji. I taki dostałem, niestety minął on się z moimi oczekiwaniami.

O ile jakieś 15 minut było bardzo spoko i byłem zaintrygowany całą sytuacją o tyle im dalej tym czułem, że moje zainteresowanie filmem drastycznie maleje. Przede wszystkim uważam, że Gosling(czyli główny bohater) zagrał sztywno i słabo. Pojedynek z Changiem w jego wykonaniu wypadł strasznie słabo i sztucznie. Najlepiej pod względem aktorskim moim zdaniem zagrał sam Chang. Druga rzecz to przesycona brutalność. Wiadomo to jest wizja reżysera i spoko, aczkolwiek nie jestem osobą, która lubi niepotrzebną brutalność, aby była. Dalej przesadzone rozciąganie filmu, merytoryczną część filmu można zamknąć na oko w pół godziny, reszta to dla mnie niepotrzebne sceny, które były nieciekawe(pewnie masę osób dostrzeże tam jakieś ukryte przesłanie, spoko, nie moja broszka). Niestety, ale im dalej tym film był dla mnie zwyczajnie nudny, a jak film jest dla mnie nudny to nie wystawię mu 7/10 tylko dlatego, że miał parę dobrych elementów bo 7/10 to film dobry, a ja nie uważam, że OGF jest dobrym filmem. Ale to jest tylko moje zdanie i tak jak pisałem, może zwyczajnie nie jestem targetem takich filmów, tak samo jak nie jestem targetem filmów gore i choćby nie wiem co zawsze takie filmy będę oceniał nisko bo zwyczajnie nie lubię takiego gatunku(więc dlatego po kilku próbach nie tykam takich filmów).

Być może film oceniłem zbyt surowo(bo jednak 2/10 to bardzo surowa ocena), bo jednak film ma swoje plusy jak wspomniany Chang, który zagrał imo świetnie. Motyw zemsty i zasada "oko za oko" (gdy chociażby Crystal zleca zabójstwo Changa to ten konsekwentnie dąży do zemsty i nie zatrzyma się przed niczym). No, ale nie dam jak wspomniałem filmowi dobrej oceny mimo tego, że mi się nie podobał.

Bardzo podobną mam opinię co Vigor więc jak brakuje Ci jeszcze co o tym sądzę to polecam przeczytać jego opinię, generalnie tak jakbyś czytał moją.

I oczywiście może jestem ignorantem, bo to nie jest mój gatunek? Jakbym oglądał tylko takie filmy to na pewno inaczej bym do niego podchodził. Natomiast nie rozumiem oceniania mojego o zgrozo gustu przez pryzmat JEDNEGO filmu, który nisko oceniłem, a który Ty lubisz. Dlaczego nie spojrzysz na masę innych produkcji tylko akurat na tą? W dodatku Ty udajesz jakiegoś znawcę i próbujesz dyktować kto (znowu o ZGROZO) "zna się" na filmach, a kto nie, co dla mnie jest totalną paranoją.

Co do Crysisa, owszem doceniam w nim grafikę i świetną muzykę Hansa, tak samo lokacje są bardzo spoko i ogólnie pomysł na fabułę z głównym bohaterem, ale jest to kiepska strzelanka, a ja jako osoba, która ten gatunek lubi nie mogę przymknąć oka na główny element tejże produkcji, co nie znaczy, że oceniam ją na 2/10 bo oceniłem ją bodajże na 5 albo 6.

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

Proszę Cię bardzo: http://www.filmweb.pl/user/Suteq

Od razu uprzedzam: tak, mam trochę filmów, którym dałem 10, a jest to czyste kino rozrywkowe, do którego lubię wracać i oglądać dla samych efektów, akcji, a nawet z sympatii do serii/aktorów(no ale przecież według Kazuba jestem niewymagającym widzem więc to nie powinno nikogo dziwić PRAWDA? :> ). Notomiast jest też masa innych filmów, które oceniam wysoko.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie oceniłem AB jako komedie, lol.

Galerianki oceniłem tak tylko dlatego, że to po pijaku/używkach znośna komedia i tylko komedia. Takich filmów przecież się nie ogląda na trzeźwo. Kazub, ogarnij się.

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

Eden Lake
 

Prosiłem o dobry horror, dostałem sadystyczny thriller z głupkowatym zakończeniem. Tak jak nie trawię cudownych zbiegów okoliczności, gdzie wszystko układa się po myśli bohaterów, tak też raczej stronię od filmów, gdzie kalendarz zatrzymał się na piątku trzynastego. Brutalne sceny oczywiście szokują, ale czy straszą? Cóż, może nie zrozumiałem filmu. Zrobię sobie kolację i zastanowię się nad tym.

 

Swoją drogą, temat bestialskich brytyjskich dzieciaków wydaje mi się jakiś wyświechtany. Albo to, albo mam déjà vu.

 

 

Scena, w której panienka z impetem wpierdala się na imprezkę do opiekuna zepsutej młodzieży z Misfits... no cóż, przyznam, że aż wykrzywiłem mordę w grymasie zażenowania.

 

Odnośnik do komentarza

Ja na przykład moge wnieśc do tematu. Jako że znam sie na wszystkim ale ludzie tego nie rozumieją że użytkownik _M_ poleca niefajne filmy. Chciałem film o gangstrce ala Nietykalni czy Godfather polecił mi Sexy beast który nawet nie wiem do jakiego gatunku zaliczyć. Ale byc moze mam odmienny gust i oglądałem na minimalnych ustawieniach

Odnośnik do komentarza

Ja na przykład moge wnieśc do tematu. Jako że znam sie na wszystkim ale ludzie tego nie rozumieją że użytkownik _M_ poleca niefajne filmy. Chciałem film o gangstrce ala Nietykalni czy Godfather polecił mi Sexy beast który nawet nie wiem do jakiego gatunku zaliczyć. Ale byc moze mam odmienny gust i oglądałem na minimalnych ustawieniach

 

Pushera trylogię już skończyłeś? Wróg publiczny numer 1? La Haine? 

Odnośnik do komentarza

Tak, pusher lux. Akcja masarnia na koniec trójki mega. Zamknęłes wtedy oczy?

 

 

Nie, przyjemnie się to ogladało jak taka gnida ginie.

 

 

btw nie wiem czemu myślisz, że mnie ruszają takie rzeczy. No i kabi obejrzyj sobie Amorres Perros 

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

Hunger Games: Catching Fire - sam nie wiem czemu wziąłem się za oglądanie, skoro jedynka mimo zalążku potencjału, jaki miał w sobie świat przedstawiony, na płaszczyźnie fabularnej i realizacyjnej była porażką na całej linii i niezamierzoną parodią Battle Royale zionącą kiczem i głupotą z każdej strony. No ale coś musiała w sobie mieć, skoro po krótkiej walce z smym sobą ukradłem ciąg dalszy i kurde cieszę się, że ukradłem, bo Catching Fire to bardzo pozytywne zaskoczenie.

 

Spora część filmu skupia się na tym co było najmocniejszym punktem części pierwszej, czyli na zagrykach zakulisowych towarzyszących igrzyskom. Niestety nadal niewiele wiadomo na temat świata, w którym ma miejsce akcja - wiadomo, że jest wielka futurystyczna stolica, której mieszkańcy wyglądają jak neohipsterzy na haju majerankowym, którymi rządzi Sutherland i jest kilka dystryktów (na dobrą sprawa nie wiadomo nawet dokładnie ile ich jest/było, bo nigdzie nie jest powiedziane, że przedstawiciele wszystkich biorą udział w igrzyskach, za to wspomina się o tym, że kiedyś było ich więcej niż obecnie), których zastraszeni mieszkańcy w prymitywnych warunkach zasuwają na dobrobyt stolicy. Sutherland co roku pod pretekstem upamiętnienia powstania przeciwko Kapitolowi zastrasza mieszkańców dystryktów jeszcze bardziej wydzierając im dzieciaki, które następnie uczstniczą w reality show, w którym wybijają się nawzajem na specjalnie przygotowanej arenie. Tyle wiadomo już z części pierwszej i ten stan wiedzy niestety niewiele, jeśli w ogóle, się zmienia.

 

Kiedy dochodzi wreszcie do części poświęconej samym igrzyskom wyraźnie widać różnicę na plus względem poprzednika. Realizacja stoi spokojnie ze dwa poziomy wyżej. Zawodnicy odgrywający jakąś tam rolę nie przypominają obsady z serialu na disney channel, widać większy budżet w postaci wyraźnie lepszych efektów, no i reżyseria też nie zawodzi. Ale rzecz najważniejsza - nie ma zalewu rozbrajających debilizmów i żenująco głupich zachowań bohaterów. Okej, nie wszystko jest w 100% logiczne i wiarygodne, ale jednak w stosunku do żenady z jedynki to jest niebo a ziemia. Wydaje mi się, że po części jest to zasługa przełożenia nacisku z walki pomiędzy samymi uczestnikami na walkę z atrakcjami przygotowanymi przez organizatorów. Pole walki jest zdecydowanie bardziej interesujące i ciekawie pomyślane.

Twist na końcu może nie szokujący, ale pozytywnie zaskakuje.

 

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - to nadal jest nieco naiwna, przerysowana wizja pryszłości z wyraźnymi naleciałościami teen movies. Pozytywne odczucia wynikają głónie z kontrastu względem kulawego poprzednika. Niemniej w kategorii kina popcornowego jest to solidne 6,5/10 i udało im się zaciekawić mnie ciągiem dalszym.

Odnośnik do komentarza

 

Tak, pusher lux. Akcja masarnia na koniec trójki mega. Zamknęłes wtedy oczy?

 

 

Nie, przyjemnie się to ogladało jak taka gnida ginie.

 

 

btw nie wiem czemu myślisz, że mnie ruszają takie rzeczy. No i kabi obejrzyj sobie Amorres Perros 

 

 

W smie racja , przeciez to był człowiek nie piesek. Zyebałem

Odnośnik do komentarza

Nimfomanka- Część I - trochę się zawiodłem, myślałem, że będzie kupka z ruchaniem, a wyszedł świetny film. Czekam na dwójeczkę, będą mudżińskie pałki i w ogóle. Ktoś mnie uświadomi czy ta scenka z Szyją była for real? 9-/10

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...