Masorz 13 197 Opublikowano 21 kwietnia 2014 Opublikowano 21 kwietnia 2014 Ty jesteś, skoro się tego boisz. Bez obrazy. Ale co to za argument? Przed przystąpieniem do seansu wiedziałem że to fikcja, a te ludki to zwykli aktorzy, którzy... dostali po 500 dolców za swoją pracę, domagając się więcej po komercyjnym sukcesie filmu. Chyba nie załapałeś. Otóż, wierzysz w duchy. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 24 kwietnia 2014 Opublikowano 24 kwietnia 2014 (edytowane) Sinister - w sumie nie spoiler ale wrzucam co mi szkodzi godzina i 15 minut tego filmu to jedna wielka niekończąca się nuda, pisarz który ogląda stare filmy z egzekucji ( co prawda klimatyczne ale który to już raz ?) i nic z tego nie wynika. Śledztwo to głównie pisanie notatek i przyklejanie kolejnych karteczek do ściany, standardowe problemy rodzinne, oczywiście raz na 15 minut coś zastuka na strychu i pojawia się tajemnicza postać a teraz większy film byłby beznadziejny, gdyby nie totalnie zaskakująca końcówka. Kocham horrory bez happy endu, a ten wyszedł im co najmniej dobrze. Szkoda tylko, że film przez większość czasu jest o niczym 6.5/10 Naznaczony rozdział 2 - Cholera oglądając ten film, robiło mi się autentycznie przykro, że to już ostatnio horror Wana. Uwielbiam jego styl. I chociaż część druga bazuje na tych samych motywach straszących co część pierwsza ( i Conjuring ) to na mnie wciąż to działa. Jedyne horrory które naprawdę sprawiają, że podskakuje w fotelu. Oglądałem je oczywiście w nocy , blisko tv z słuchawkami Niestety pewnie Naznaczonego czeka to samo co Piłę. część drugą oceniam na 8/10. Jako całość rozdział I i II wystawiam 9,5/10 Edytowane 24 kwietnia 2014 przez chris85 Cytuj
Gość Opublikowano 24 kwietnia 2014 Opublikowano 24 kwietnia 2014 Maraton filmowy z wybraną twórczością Mela Brooksa - To nie są wszystkie filmy Mela No nie wszystkie, bo zapomniałeś TYLKO o jego najlepszym i najważniejszym dziele w karierze. Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 24 kwietnia 2014 Opublikowano 24 kwietnia 2014 (edytowane) Ja kiedyś widziałem film Brooksa, gdzie bohaterami byli jacyś Polacy i główny z nich miał imię i nazwisko dokładnie jak mój najmłodszy brachol, ale już nic nie pamiętam. No oprócz faktu, że po polsku gadali z 5 minut, potem przeszli na egnlisz, bo by języki połamali. Down - tak, dokładnie to. Edytowane 24 kwietnia 2014 przez Masorz Cytuj
Gość Opublikowano 24 kwietnia 2014 Opublikowano 24 kwietnia 2014 https://www.youtube.com/watch?v=Aw7AlXidgvY Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 25 kwietnia 2014 Opublikowano 25 kwietnia 2014 Producenci? Jak pisałem to była wybrana twórczość.Trudno pisać o czymś czego się nie widziało. Za "Producentów" mam zamiar zabrać się wkrótce przy okazji "zahaczyć" o "Ostatni film o Legii Cudzoziemskiej" Feldmana. Cytuj
Gość Opublikowano 27 kwietnia 2014 Opublikowano 27 kwietnia 2014 Grand Budapest Hotel - nie jestem fanem Wesa, w sumie tak naprawdę podobał mi się jeden jego film, reszta tylko momentami, ale GBH siadł mi bardzo. W końcu styl nie góruje nad treścią, humor jest fenomenalny, a Fiennes urywa suty. 8+/10 Cytuj
michal 558 Opublikowano 29 kwietnia 2014 Opublikowano 29 kwietnia 2014 http://magivanga.wordpress.com/2014/04/28/uzaleznienie-1995/ Buziaki Cytuj
wozek 77 Opublikowano 29 kwietnia 2014 Opublikowano 29 kwietnia 2014 jeden z moich ulubionych filmow w ogole. ale czytac to sie ciebie nie da Cytuj
slonik 1 Opublikowano 29 kwietnia 2014 Opublikowano 29 kwietnia 2014 Motyl i skafander - świetny wizualnie, subtelny, mistrzowsko pokazujący piękno kobiety. 9/10 UNO - rozterki młodego dresa, dość trafnie pokazuję pozorność niektórych wartości, przyjaźni, lojalności, miłości. 8/10 Generał - ciepła bajeczka o kryminaliście, idealizujący postać głównego bohatera do przesady, Film jako całość dobry, ale jednowymiarowość tytułowego generała była nieznośna 6/10 Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 30 kwietnia 2014 Opublikowano 30 kwietnia 2014 (edytowane) Riddick - Dużo krytyki pod adresem nowej części sprawiło, że odkładałem ten film na potem i na potem. Kiedy w końcu go obejrzałem byłem miło zaskoczony. Szkoda, że film nie jest w całości brutalną rzeźnią na kosmicznych najemnikach, a Riddik w końcu się z nimi po części brata film wychodzi obronną ręką 7/10 Labirynt - Pierwsze o czym pomyślałem to, to, że Jake Gyllenhaal świetnie wpasowałby się do następnego sezony True Detective . Generalnie cały film jest trochę podobny do serialu HBO. Cała historia jest dość wolno, wręcz sennie opowiedziana, film jest bardzo cichy, spokojny. Może dlatego sceny takie jak rozwalanie umywalki młotkiem czy incydent na przesłuchaniu robiły na mnie aż takie wrażeni. Kompletnie nie rozumiem zarzutów na PPE o tym, że film jest zbyt długi i zbyt rozlazły. Świetne kino 9/10 Edytowane 30 kwietnia 2014 przez chris85 1 Cytuj
Boomcio 4 052 Opublikowano 30 kwietnia 2014 Opublikowano 30 kwietnia 2014 The machine - kawałek dobrego w starym stylu kina s/f , trochę kameralnie, trochę angielskiego akcentu, kilka super patentów , a przede wszystkim ścieżka dźwiękowa oparta na syntezatorach .Całość 8/10. Cytuj
Tokar 8 267 Opublikowano 4 maja 2014 Opublikowano 4 maja 2014 Texas Buyers Club - nigdy nie lubiłem Mefju, ale tym filmem definitywnie zerwał z wizerunkiem typa z jajecznicą na głowie, grającego w żenujących komediach romantycznych. Za to oscarowa kreacja Jareda jakoś mnie nie powaliła. Jego wątek jest kiepsko wyeksponowany i średnio poprowadzony. Zresztą biorąc pod uwagę jego wyczyny muzyczne, to było do przewidzenia, że idealnie sprawdzi się w roli pedała. 8/10 1 Cytuj
Sep 1 620 Opublikowano 4 maja 2014 Opublikowano 4 maja 2014 13 game sayawng (2006) - tajlandzki film na który trafiłem przez przypadek oglądając zwiastun jego amerykańskiej wersji (13 Sins) co doprowadziło mnie do wersji oryginalnej. Fabularnie jest dobrze: tytułowe 13 zadań które musi wykonać główny bohater aby zgarnąć pokaźną sumę pieniędzy potrafią być dziwaczne, obrzydliwe, a czasem nawet śmieszne, no i do tego dochodzi całkiem mocna końcówka. Jednakże fabuła ma także drugie dno, czyli sporą liczbę bzdur i niedorzeczności które mogą odrzucić od oglądania, ale jak się przymknie na nie oko film naprawdę bawi. 7/10 Cytuj
golab 1 670 Opublikowano 4 maja 2014 Opublikowano 4 maja 2014 Kroll - film, który każdy chłop powinien obejrzeć i wyciągnąć z niego naukę. - Idziesz Czesiu? - Idę. - No to chodź. 8+/10. Bayonetta: Bloody Fate - jak na mój gust za mało wykręcone w porównaniu do cutscenek z gry. I za krótkie, stąd pewnie odmienny scenariusz, miejscami skracający historię, miejscami dodający coś od siebie. Kreska ujdzie. Trochę rozczarowanie - 7/10. Cytuj
Gość Opublikowano 5 maja 2014 Opublikowano 5 maja 2014 Her- w sumie lekkie rozczarowanie, ale "tylko" na poziomie scenariusza (za który film zgarnął miliard nagród). Jest to sprawnie napisane, ale osobiście nie lubię rozkmin miłosno-egzystencjalnych sprowadzających się do dialogów w stylu: -Powiedz, że mnie kochasz, powiedz a mój byt jako istoty w końcu nabierze znaczenia! -Kocham Cię -Rozumiem, ale nie mogę być z tobą, gdyż pustka którą wypełnia twoja miłość niczym przecinek między słowami, zdaje się być nieskończona. Oprócz tego mamy fenomenalnego Phoenixa, naprawdę udany występ Wilde (!), Adams też całkiem ok. (trzeba nadmienić, że w końcu ktoś dobrał odpowiedni makeup do jej urody) i w końcu nie denerwującą Scarlett. Do tego śliczna pani w ciąży i chyba najbardziej hipsterska wizualizacja świata w historii kina. 7/10 Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 7 maja 2014 Opublikowano 7 maja 2014 (edytowane) Out of the Furnace - W sumie sam nie wiem co napisać o tym filmie poza tym, że mi się podobał. Gwiazdorska obsada ze świetnym Woodym na czele ( chociaż ciągle widziałem w nim Detektywa z HBO ) Spodziewałem się kina akcji, z ostrą wymianą ognia na amerykańskim za(pipi)u. Dostałem dramat i historie która w kinie była już milion razy. Jednak były do dobrze spędzone 2 godziny. 7+/10 Truman Show- Z cyklu nadrabiania filmowych zaległości. Świetny film i tyle 9/10 Edytowane 7 maja 2014 przez chris85 Cytuj
yaczes 14 482 Opublikowano 7 maja 2014 Opublikowano 7 maja 2014 jeden z moich ulubionych filmow w ogole. ale czytac to sie ciebie nie da Oto doktoryzująca się studentka filozofii napotyka pewną kobietę, która zmienia jej postawę życiową o 180 stopni. Pierwotnie (?) niewinna i lękliwa Kathleen Conklin przeistacza się w wampira żądnego krwi i cierpienia, przemierzając dotąd nienapotkane przestrzenie myślowe Nie no, moglo byc gorzej. Mogl np. zaczac od: "Za gorami, za lasami". xDDDDDD Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 7 maja 2014 Opublikowano 7 maja 2014 Identity (Tożsamość) : szkoda, że nie sprawdziłem go w okresie premiery (2003), miałem zajawkę na takie klimaty. W każdym razie, całkiem dobry thriller z zaskakującym zakończeniem i gęstym klimatem. Props dla Liotty, za to laska : prostytuka irytująca. Polecam. Half Nelson : Ryan Gosling jako nauczyciel, mający problemy z narkotykami, przyjaźniący się z jedną z uczennic. Kameralne kino, momentami przymulające, w tle "przesłanie". Można sprawdzić. 12 gniewnych ludzi, oczywiście oryginał : no, choć koneser ze mnie nie jest, to muszę przyznać, że peany dla tego dzieła są zasłużone. Lubię opowieści osadzone w jednej przestrzeni, skupiające się na relacjach między postaciami i poprzez to budujące napięcie, tutaj mamy do czynienia z wysokim poziomem. Pozycja obowiązkowa, polecam. The Railway Man : zainteresowała mnie tematyka (konfrontacja po latach ofiary i prześladowcy wojennego, oparta na prawdziwej historii), no i zachęciła obsada (Firth, Kidman, Sanada). Tu od razu zaznaczam, że Kidman ma niewiele do zagrania, a cały wątek "teraźniejszy", szczególnie początek, strasznie się ciągnie i jest nudny. Epizody wojenne ogląda się już dobrze, a że stanowią dużą część filmu, toteż go uratowały. Średniak, do obejrzenia z braku laku. Despicable Me 2 : słabsze od jedynki, ale nadal pozytywne, z kilkoma śmiesznymi momentami. Along Came Polly : komedia ze Stillerem i Aninston, w sumie już kiedyś po łebkach oglądałem, niedawno leciało w TV to sobie przypomniałem. Mimo, że historyjka sztampowa i przewidywalna (Stiller grający prawie tak samo we wszystkim), to ma parę mocno bekowych momentów (dobre epizody szefa : Aleca Baldwina), które ją wyróżniają na tle nieśmiesznych średniaków, jakich ostatnio trochę widziałem. Polecam. Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 8 maja 2014 Opublikowano 8 maja 2014 W kolejności oglądania: World of the Worlds: Goliath Pomysł świetny, design tytułowych Goliatów i ogólnie całego świata w konwencji steampunka też na plus, na minus sztampowe postacie rodem z animowanych filmów Marvela czy DC (czego nie bardzo lubię) i taka sama fabuła. Oglądałem w ratach... Space Pirate Captain Harlock Ta animacja CG w przeciwieństwie do poprzedniej bardzo mi się spodobała. Space opera wymieszana ze steampunkiem, stylistyka też mieszana, z jednej strony świetnie zaprojektowane pojazdy i tło, z drugiej typowy dla animacji japońskich miks przyszłości z XVIII wiekiem, czyli wyszukane stroje, pompatyczne wnętrza itd. Miks jednak bardzo udany. Wciągnęło mnie na całego. Robocop (reboot czy remake, jak zwał tak zwał) Spodziewałem się czegoś gorszego, otrzymałem całkiem zjadliwy film, niestety ma się wrażenie, że na siłę starano się skrócić pewne kluczowe dla fabuły sceny. Może być, jednak co to za czasy, gdzie zamiast tworzyć rzeczy nowe i świeże sięga się do szuflady... 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.