Gość Opublikowano 31 maja 2014 Opublikowano 31 maja 2014 Lego de film- musiałem z pół filmu przyzwyczajać się do slapstickowego humoru, tak jakby wszystkie klocko ludki wyznawały zasadę, że dialog prowadzimy równocześnie z naparzaniem rozmówcy. Oprócz tego mankamentu całkiem przyjemna animacja, ale podobnie jak w przypadku Ralpha Demolki, zmarnowany potencjał. 6+/10 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 31 maja 2014 Opublikowano 31 maja 2014 (edytowane) Ralph>>>>>>Lego Jeszcze w Lego ten głupi motyw z ludźmi. Ogólnie fabularnie fajnie wyjaśnione, ale karwa to jest animacja więc chce mieć animację, a nie pomieszanie z poplątaniem. Edytowane 31 maja 2014 przez suteq Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Ja ostatnio odświeżałem prawie wszystkie X-meny (oprócz mega zwalonego Origins: Wolverine).To dam tylko oceny. X-men - 7+/10X2 - 9/10X3 The Last Stand - 5/10The Wolverine - 8-/10X-men First Class 9/10 Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Ja też tylko, że po raz pierwszy: X-Men : Generalnie widać te 14 lat różnicy między tym filmem o "nową erą" Marvela. Średnio mi się podobał : 6+/10 First Class : świat zimnej wojny, super efekty, dobór aktorów, fajny film 9/10 Cytuj
Farmer 3 274 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Son of Batman (2014) - Mroczny Rycerz nie ma lekko. Nie dość, że musi walczyć z psycholami to jeszcze nie ma szczęścia do lasek. A jak wkońcu zaliczył gorący towar w postaci Talli al Ghul to nie dość, że nic z tej imprezy nie pamięta to jeszcze wpadł za pierwszym podejściem. Jak żyć. Z tej dziwnej miłości rodzi się syn Batmana, Damian. Na szczęście Talia oszczędziła Bruce'owi zabawy w pieluchy bo dzieciństwo młody spędził u boku matki i dziadka, Ra's al Ghul'a. Ten z kolei chciał by to Damian kiedyś objął schedę i przejął Ligę Zabójców. Innego zdania jest Slade Wilson, który miał być prawą ręką właściciela Jamy Łazarza (nim dziadyga spotkał na swojej drodze Detektywa z Gotham). Wkurzony zabija Ghul'a i rozbija Ligę. Talia udaje się do jedynego człowieka, który może zapewnić bezpieczeństwo synowi. Młody wojownik wprowadzi sporo zamieszania w batcave... i napsuje trochę krwi Nightwing'owi. Fabuła skupia się na komiksie "Batman and Son" Kuberta i Morrisona. Sama historia jakoś nie jest zbyt porywająca. Animacja wprawdzie nie nudzi ale nie jest to dzieło pokroju "Batman: Dark Knight Returns". Brakuje czegoś. Jakiegoś elementu, który sprawnie popychałby fabułę do przodu. No i tym razem nie reżyserował Jay Oliva. Pochwalić za to mogę za brutalność filmu bowiem ilość posoki na ekranie wciska banan na usta. Już od pierwszych minut krew leje się gęsto. Walka Damiana z Deathstroke'iem (zwłaszcza ta druga) jest mocna. Dodajmy do tego mega seksowną (a później poobijaną) Talię plus nieco erotyczną otoczkę jej relacji z Mrocznym Rycerzem i mamy przyzwoity kąsek dla nieco dojrzalszego widza. Animacja jest na wysokim poziomie, walki są efektowne i czytelne, kreska ładna. Muzyka wprawdzie nie powala ale jest dobra (to nie Christopher Drake ale ujdzie). Parę słów o głosach postaci. Znalazło się spore grono gwiazd tyle, że małego ekranu. usłyszymy m.in. Thomasa Gibsona (Zabójcze umysły, Dharma i Greg) w roli Batmana, Morene Baccarin (Firefly) jako Talia czy Davida McCallum (NCIS) w roli Alfreda (doskonale dobrany głos do postaci trzeba dodać). Ogólnie sprawdzają się i tylko głos Slade'a jakoś niezbyt mi pasował. Ale to chyba wina serialu "Arrow". Trudno teraz będzie pobić Bennetta i jego lekko ochrypłego głosu. Podsumowując: "Syn Batmana" to dobra animacja choć zabrakło jej polotu, czegoś co sprawiłoby, że do historii chciałoby się wracać. Ocena: 7/10 Non-Stop (2014) - Fajnie jest znów zobaczyć jak Liam Neeson po raz kolejny wywija rękami tłukąc tym razem pasażerów pewnego ferralnego lotu. Nie jest to kolejny film z cyklu "Uprowadzona", a zupełnie inny film z innym bohaterem (choć da się wyczuć pewne zbieżności). Do tego całkiem zgrabnie zrealizowanego. No właśnie, bohater... Ale czy na pewno? Otóż poznajemy Nessona na lotnisku tuż przed wylotem. Właśnie obala flaszkę jakiegoś dobrego alkoholu. Coś go dręczy. Na pokładzie okazuje się, że jest agentem federalnym do spraw bezpieczeństwa lotów. Szybko jednak sprawy się komplikują gdyż agent zostaje wciągnięty w grę z szaleńcem, który co 20 min. będzie zabijał kogoś na pokładzie jeśli nie dostanie sporo milionów dolarów. Liam próbując znaleźć mordercę szybko odkrywa, że dowody obciążają... jego. Zaś pasażerowie pamiętając wydarzenia z 11 września nie zamierzają siedzieć bezczynnie. Zaczyna się walka z czasem. Tytuł jest jednak mylący bo nie uświadczymy tu akcji non-stop. Intryga buduje się powoli ładnie tworząc napięcie na płaszczyźnie agent - pasażerowie. Obraz bardziej celuje w stronę klasycznego kina sensacyjnego w samolotach niż typowego kina akcji jak wspomniany wcześniej "Taken". Reżyser odrobił zadanie domowe i pomimo iż niemal cała historia dzieje się w jednym miejscu i czasie to nie nuży. Choć mógł iść o krok dalej i stworzyć postać, która nie byłaby tak czytelna. Łatwo jest odgadnąć kto tu jest bohterem. Co do scenariusza to są drobne (albo i ogromne) błędy, które jednak nie psują zbytnio widowiska. A to jest efektowne. Postać Neesona nawet na mocnym kacu potrafi sobie poradzić z przeciwnikiem (lub też przeciwnikami). Na pewno zapamiętam scenę okładania się po pyskach w toalecie. Pomimo znikomej ilości miejsca walka jest czytelne. Dobry film do wieczornego piwa. I jeśli podobały ci się jego poprzednie filmy to ten też powinien przypaść do gustu. Ocena: 8-/10 1 Cytuj
Mejm 15 315 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Grawitacja - jakos specjalnie nie potrafilem sie wczuc w zawieszonych te 600km astronautow i razem z nimi gloryfikowac piekna Ziemi widzianej z tej odleglosci. Nie wiem, moze to z powodu tego, ze naogladalem sie juz podonych widokow w jakichs programach o kosmosie. Reszta filmu to z kolei powielanie klisz i ogranych motywow. Czare goryczy przelala scena kiedy bohaterka sciaga pierwszy raz skafander i przyjmuje pozcycje embrionalna a jakis przewod udaje pepowine bo nie wiedzialem juz czy teraz film przejdzie w faze "poetycka" po tym jak chwile wczesniej oferowal akcje jak z Armageddonu. 6/10. Cytuj
erix 303 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Ogolnie jesli ktos sie nie zalapal na IMAX (ew 3D) to ogladanie w domu tego filmu mozna sobie odpuscic, ewentualnie jak bedzie kiedys rerelease w kinie. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 Ja oglądałem w domu w 3D i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego filmu w 2D. Dla mnie grawitacja 3D to film 9/10 głównie dzięki wspaniałym widokom. Cytuj
Mejm 15 315 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 Poza widokami nic w tym filmie wiecej nie ma. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 Jednak to coś nowego w kinie - przestrzeń kosmiczna pokazana w ten sposób Cytuj
Mejm 15 315 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 No i ok ale zamiast kluneja i bulok o wiele lepiej by tam pasowal glos Krystyny Czubowny. Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 Mogli tego psa wysłać z misją ratunkową do sandry buldog. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 najlepszym filmem o kosmosie jest space cowboys Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 5 czerwca 2014 Opublikowano 5 czerwca 2014 12 gniewnych ludzi - boje sie, ze po obejzeniu tego filmu, przez długi długi czas, nie bedzie mi sie chcialo ogladac zadnej nowej produkcji. 10/10. 1 Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 5 czerwca 2014 Opublikowano 5 czerwca 2014 dalem sie wczoraj namowic na "kroniki opetania" czy jakos tak. ja pierd.ole jaki syf. 1+/5 Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 grave encounters 2 - jw. niezle (pipi). nie polecam Cytuj
Szatanek 116 Opublikowano 6 czerwca 2014 Opublikowano 6 czerwca 2014 (edytowane) Sierpień w hrabstwie Osage / August Osage County - rodzinny zjazd pełen gorzkich wyrzutów, ze śmiercią, przemijaniem i sekretami w tle. Świetna Meryl Streep. Ciężkie kino. 9+/10 Zniewolony / 12 Years A Slave - 12 lat z życia czarnoskórego niewolnika ( częściowo na faktach ). Znawcą tematyki nie jestem, jednak w pigułce przedstawiono chyba większość okrutnego spektrum tortur "Panów". Ciekawi i trzyma w napięciu. 8+/10 Witaj w Klubie / Dallas Buyers Club - Konserwatywny Teksas, problem wirusa HIV i początek drogi w jego leczeniu. Hulaka z transseksualistą u boku w drodze o lepsze jutro ( częściowo na faktach ). 8/10 Edytowane 6 czerwca 2014 przez Szatanek 1 Cytuj
Harbuz 953 Opublikowano 7 czerwca 2014 Opublikowano 7 czerwca 2014 Gangi Nowego Jorku - bardzo się na tym filmie wymęczyłem. Niby stroje, scenografia, muzyka, pokazanie ważnych problemów tamtych czasów i miejsca były na plus, ale jakoś nie łączyły się w całość, która by przyciągała. Jedynym powodem dla którego obejrzałem ten film do końca była świetna gra Day Lewisa. 6/10 Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 8 czerwca 2014 Opublikowano 8 czerwca 2014 (edytowane) wolf creek 2 bardzo solidny slasher z australii. Nic co może zaskoczyć poza psposobami morderstw, ale po kolei: - główny szwarcharakter swietnie zagrał, swietne gadki, wzorowy psychopata - nie przypominam sobie innego filmu w którym w scenie cwiartowania zwłok było pokazane odciecie penisa - rozjeżdzanie kangurów wielka ciężarówką powoduje usmiech na twarzy i człowiek ma ochote isc i wykupic wycieczke by zobaczyc na zywo te zwierzeta - zakończenie jest spoko - piekne krajobrazy 8/10 w kategorii slasher a i jeszcze 300 2 smutny film dla smutnych ludzi 0/10 Edytowane 8 czerwca 2014 przez _Milan_ Cytuj
puszkin 235 Opublikowano 8 czerwca 2014 Opublikowano 8 czerwca 2014 Escape plan - idealny film do piwa - jest akcja, napięcie i denne dialogi od których sama sie morda śmieje. Maleficient - bylem dzis w kinie i dostałem o wiele więcej niż oczekiwałem. Swietna klimatyczna baśń. Angelina jako tytułowa postać genialna. Cytuj
Szatanek 116 Opublikowano 8 czerwca 2014 Opublikowano 8 czerwca 2014 Wilk Z Wall Street / The Wolf Of Wall - Filmik o niczym. Maksymalnie o oczywistościach pokroju tych co się dzieje w klopie gdy ciśnie. Perypetie Jasia Kulczyka byłyby ciekawsze. Dobry budżet i kino bardziej rozrywkowe niż "Straszny Film". 5/10 Grawitacja / Gravity - Typowy film kinowy, w domu sporo traci. Dobre sceny zagubienie w kosmosie czy wizji przeplatają się z gorszymi macgyverowskimi podrygami. Tak czy siak polecam, 6+/10 ( ocena za seans przed tv ). Cytuj
slonik 1 Opublikowano 9 czerwca 2014 Opublikowano 9 czerwca 2014 (edytowane) Oglądałem po raz pierwszy Pulp Fiction. Bardzo krótka recenzja - genialny 9+/10 Dodam tylko że nie jestem wielkim fanem twórczości Tarantino. Edytowane 9 czerwca 2014 przez slonik Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.