Hubert249 4 273 Opublikowano 11 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2014 (edytowane) Oglądałem po raz pierwszy Pulp Fiction. Bardzo krótka recenzja - genialny 9+/10 Dodam tylko że nie jestem wielkim fanem twórczości Tarantino. no nie mów ja PF oglądam minimum raz w roku mój ukochany film. Jeśli nie widziałeś jeszcze Wściekłych psów i Jackie Brown to oglądaj czym prędzej. Filmy równie udane. Mam nadzieję, że Quentin szybko zrobi kolejny gangolski film. Pompeje - Na plus zdecydowanie ładne widoczki, początkowe ujęcia na miasto z wulkanem w tle, fajna walka zapowiadały całkiem dobry film. Niestety Anderson to kiepski reżyser i tak jak cyklicznie robi średnie Residenty tak też zrobił z Pompejami . Serialowi aktorzy wypadają nijak, ogromnego budżetu ( podobno 100 baniek) niestety nie widać, plastikowe skały, komputerowo generowane areny jak w FIFA 13 i sama erupcja wypada też dość sztucznie, serialowo wręcz. Żałuję, że "kupiłem" sobie zwykłą wersję 1080p bez 3D, przez pół filmu na ekranie latają jakieś iskry, popiół i inny wulkaniczny syf. Pewnie tak jak w przypadku gwiazd w Grawitacji, 3D sprawia, że ogląda się to zupełnie inaczej. Generalnie taki to Gladiator dla ubogich z wulkanem w tle 5.5/10 Edytowane 11 Czerwca 2014 przez chris85 Cytuj Odnośnik do komentarza
Arkady 1 008 Opublikowano 11 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2014 Grand Budapest Hotel - polecam polecam polecam, świetny komedio-dramat z plejadą gwiazd, pełny ironicznych gagów, nie chcę się rozpisywać, obejrzyjcie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
kotlet_schabowy 2 672 Opublikowano 12 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2014 Też niedawno widziałem Grand Budapest Hotel i również polecam, świetny film z mega obsadą (choć poza Fiennesem to gwiazdy mamy albo w epizodach,albo w cameo). Prezentuje się rewelacyjnie (twórczością Andresona zainteresowałem się dopiero po dobrym Moonrise Kingdom, pod względem klimatu i reżyserii dużo między nimi podobieństw), nie nudzi, bawi. Widziałem też niedawno Godzillę, w kinie, pisałem więcej w wątku jej poświęconym, tu krótko : zawód, mało Godzilli, kosztem Muto i nijakich wątków "ludzkich", mało Cranstona, ale przynajmniej świetne efekty, kozacki wygląd tytułowego monstrum no i parę fajnych scen (końcówka). Napoleon Dynamite : film podobno obrósł w pewnych kręgach kultem, zresztą pamiętam, że w okolicach jego premiery na FPE też się sporo osób jarało. Nie śmieszy w standardowy sposób, że tak powiem, no miałem momentami bekę, ale nie zdziwię się, jak ktoś po 10 minutach to dzieło wyłączy. Props za grę aktorską odtwórcy głównej roli. Cytuj Odnośnik do komentarza
yaczes 14 464 Opublikowano 13 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2014 Skala ocen z lat '90 Sasiedzi (5/10) - srednio smieszna komedia, bez pomyslu na siebie. Jesli chodzi o grubasow z hollywood, to zdecydowanie wole tego z: 22 jump street (7/10) - no wreszcie jakis porzadny humor klozetowy Xmen days of future past (7.7/10) - nie jest zadna tajemnica, ze to najlepsza seria na podstawie amerykanskich komiksow, byloby sf lata, gdyby nie: Na skraju jutra (8.7) - na takie sf czekalem przez dlugie lata. Ostatnio tak dobrze bawilem sie na pierwszym Matriksie. Kosmici, podroze w czasie, zayebiste exoszkielety - czego chciec wiecej? Godzilla (4/10) - dno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Banny 2 656 Opublikowano 14 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2014 (edytowane) Dawno nic tu nie pisałem, na szybko skrobnę; Helikopter w Ogniu - do piwa i czipsów, całkiem fajny, super było pooglądać mordy znane z serialów czy młode wtedy twarze toma hardego czy blooma, ogolnei fajny film 4/6 Wyścig - WHOA. strasznie nudzi mnie formuła 1 w telewizji, a tutaj, prosze, dostałem wyśmienite kino, oglądalem na słuchawkach, dźwiek, obraz miażdzył. Rzadko kiedy tak emocjuje się na filmach, a pewne momenty przeżywałem jakbym sam był za kierownicą, hehe.. świetny film, który polecam każdemu facetowi. 5/6 Edytowane 14 Czerwca 2014 przez Banny Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 15 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2014 Skala ocen z lat '90 Sasiedzi (5/10) - srednio smieszna komedia, bez pomyslu na siebie. Jesli chodzi o grubasow z hollywood, to zdecydowanie wole tego z: 22 jump street (7/10) - no wreszcie jakis porzadny humor klozetowy Xmen days of future past (7.7/10) - nie jest zadna tajemnica, ze to najlepsza seria na podstawie amerykanskich komiksow, byloby sf lata, gdyby nie: Na skraju jutra (8.7) - na takie sf czekalem przez dlugie lata. Ostatnio tak dobrze bawilem sie na pierwszym Matriksie. Kosmici, podroze w czasie, zayebiste exoszkielety - czego chciec wiecej? Godzilla (4/10) - dno. Według mojej skali ocen z lat 90' to wyglądałoby bardziej tak: Sąsiedzi 10/10 najlepsza komedia jaką w życiu oglądałem 22 jump street 10/10 jeszcze lepsza komedia niż najlepsza komedia jaką życiu oglądałem Xmen 10/10- odniesienia do filozofii wschodu, poruszył mnie ten film. Na skraju jutra- 10/10 to co wyżej Godzilla 12/10- whooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooa!!!!!! Nie miałem w dzieciństwie Playstation. Cytuj Odnośnik do komentarza
darkos 4 295 Opublikowano 15 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2014 A Million Ways to Die in the West 3/10 Szkoda że widziałem trailer bo zdecydowanie wszystkie fajne akcje są w nim zawarte. Mocne rozczarowanie. Po filmie o Misiu Seth MacFarlane nieco stracił formę. To jest słaba komedia, w której mało momentów jest śmiesznych. Bardziej to jest słabe romansidło. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
tk___tk 4 795 Opublikowano 15 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2014 rushmore - jak na wczesnego andersona to spoko, schwarzman jak na pierwszy film nieźle. 3,5/5 frances ha - baumbach w formie, gerwig doskonała. 8/10 biutiful - bardzo smutny film. 5,5/6 a million ways to die in the west - macfarlane powinien trzymać jaźwę za kamerą. albo w ogóle ograniczyć się do voice actingu. jedynym atutem filmu jaki widzę są liam neeson i charlize theron. no starają się jak mogą, ale jak to mówią z gó.wna bata nie ukręcisz. jeszcze muzyka okej. 17/40. Cytuj Odnośnik do komentarza
Harbuz 953 Opublikowano 16 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2014 Hobbit : Cośtam (2012?) (pierwsza część) - jestem wielkim fanem LOTRa, no ale niestety Jackson się wypalił, stracił swój geniusz albo po prostu urodziły mu się wnuki, zdziadział i robi filmy dla dzieci. We "Władcy" były idealne proporcje między dialogami a akcją, między efektami komputerowymi a klasycznym filmem, między odkryciami aktorskimi a gwiazdami w sile wieku, Władca był odpowiednio mroczny a jednocześnie można było spokojnie puszczać to dzieciom. Tutaj mamy cukierkową bajeczkę, gdzie wszystko dookoła jest "komputerowe", świeci się jak psu jajca (albo Perfect Dark na X360), akcji jest za dużo i za dużo jest też czerstwych dialogów, wszystko jest rozwleczone (książkę czytało się jednym tchem), pełno jest niepotrzebnych scen w slo-motion, starzy aktorzy nie mają już tego czaru a nowi są bez wyrazu. Nawet Gollum wygląda chyba gorzej niż 10 lat temu. Mimo, że lubię te klimaty, to: 6/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość mate5 Opublikowano 16 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2014 Z Jacksonem stało się to samo co z lucasem. Cytuj Odnośnik do komentarza
slonik 1 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Vals im Bashir - no ładna animacja i bardzo dobra muzyka. Warto zobaczyć i usłyszeć. Liczyłem na coś mocniejszego ale i tak polecam. 7+/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Hubert249 4 273 Opublikowano 19 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2014 (edytowane) 300: Początek Imperium - Film , o wiele wiele słabszy od pierwszej części. Ale jest jeden plus - 3D gniecie jaja. Serio oglądając go zastanawiałem się czy to nie jest numer 1 w tej kategorii. Ale ok stawiam go tuż za Avatarem i Grawitacją. Przez cały film na ekranie latają iskry na zmianę z popiołem i kroplami wody. Krew chlusta w oczy, strzały sprawiają wrażenie jakby zaraz miały nam zrobić dziurę w głowie, ujęcia na morzu, statki, walka to małe mistrzostwo świata. Film jest dużo bardziej ponury i szary względem pierwszych 300-tu, Eva Green mnie nie jara więc cycki w 3D nie zrobiły na mnie wrażenia Fabyłka no jakaś tam jest, ktoś tam pała zemstą, ktoś chce zabijać, kilka tekstów o honorze i śmierci za Grecję. Film się ogląda jak pięknie narysowany komiks lub grę ze świetną grafiką. Kiedy zaczniesz się zastanawiać " o c h u j tu chodzi? o czym oni mówią? i dlaczego ta d u p a z Gry o tron jedym ciosem masakruje napakowanych, rządnych krwi wojowników?" zobaczysz napisy końcowe. 7/10( gdybym film widział w 2D dałbym 4/10) . Obok Grawitacji to jest must have w okularach, inaczej stracicie tylko czas Edytowane 19 Czerwca 2014 przez chris85 Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 187 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2014 Egde Of Tomorrow (2014) - film spełnił wszystkie moje oczekiwania co do wyśmienitego widowiska science-fiction. Cruise w świetnej formie aktorskiej, Blunt mu wtóruje nie gorzej. Z nieźle już ogranego schematu pt' 'dzień świstaka' wyciągnęli ile mogli, serwując przy okazji sporo dobrego humoru. Bez spinania pośladów, efekty specjalne bez zarzutu. Bawiłem się rewelacyjnie, każdy fan saj-faj ma pozycję obowiązkową do zaliczenia. 9/10 5 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 21 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 22 Jump Street- Mniej udany niż jedynka, ale nadal potrafi rozśmieszyć i nawet nowy Gambit pokazuje komediowy pazur (meksykaniec). Ogólnie mamy do czynienia z przedstawicielem wymarłej już chyba formy kinowej parodii (pomijam straszne filmy i inne takie dzieła dla podludzi), z typowym dla gatunku zagrywkami. Nie jestem pewien, ale z tego co pamiętam jedynka była bardziej apatowsko-smithowska, a dwójce zdecydowanie bliżej do Nagiej Broni, choć w bardziej nowoczesnej formie (z pozytywnymi i negatywnymi następstwami tej zmiany). 7/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
gekon 1 787 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Egde Of Tomorrow (2014) - film spełnił wszystkie moje oczekiwania co do wyśmienitego widowiska science-fiction. Cruise w świetnej formie aktorskiej, Blunt mu wtóruje nie gorzej. Z nieźle już ogranego schematu pt' 'dzień świstaka' wyciągnęli ile mogli, serwując przy okazji sporo dobrego humoru. Bez spinania pośladów, efekty specjalne bez zarzutu. Bawiłem się rewelacyjnie, każdy fan saj-faj ma pozycję obowiązkową do zaliczenia. 9/10 Popieram, wspomnę tylko o bardzo dobrym OST ode mnie tez 9/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość _Milan_ Opublikowano 21 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 (edytowane) raid 2 zacząłem oglądać przy prasowaniu bo i też 1 połową poza akcją w wiezieniu nie porywa. Druga połowa filmu jest naprawdę znakomita. Lepsze od jedynki, jest znacznie brutalniej, ale wiadomo jest to mordoklepka. I nic więcej. Edytowane 21 Czerwca 2014 przez _Milan_ Cytuj Odnośnik do komentarza
golab 1 670 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2014 Raid 2 - znowu zabili go i uciekł, a przy okazji rozlał roczny zapas krwi z pck. Początek niemrawy, ale jak zacznie się jatka, to japa sama cieszy się z choreografii i brutalności walk. Świetny mordooklep z kinem gangsterskim w tle. Lepszy niż jedynka. 9/10. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dud.ek 2 043 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2014 300: Rise of Empire - nastawiłem się na końską s(pipi)ine w kwestii fabuły i się nie zawiodłem. Na szczęście film jest odpowiednio brutalny i efektowny co go ratuje w jakimś stopniu. 5/10 i polecam Cytuj Odnośnik do komentarza
Bansai 11 198 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2014 (edytowane) Raid 2 - znowu zabili go i uciekł, a przy okazji rozlał roczny zapas krwi z pck. Początek niemrawy, ale jak zacznie się jatka, to japa sama cieszy się z choreografii i brutalności walk. Świetny mordooklep z kinem gangsterskim w tle. Lepszy niż jedynka. 9/10. To co golab powiedzial (choc 1nka moim zdaniem troche lepsza), wlasnie skonczylem ogladac i bardzo goraco polecam. Jednak niepotrzebnie zrobili z tego 180 minutowy film, mogli spokojnie go skrocic bo wiele scen jest naprawde zbednych (glownie krecenie dramy) i skupic sie na samej akcji jak w 1nce, tak czy siak, swietny seans . Edytowane 22 Czerwca 2014 przez Bansai Cytuj Odnośnik do komentarza
Kazub 4 583 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2014 RAID 2 JUŻ JEST ?!? Lepszy niż jedynka niemożliwe (glownie krecenie dramy) i skupic sie na samej akcji jak w 1nce w jedynce też było kręcenie dramy Cytuj Odnośnik do komentarza
Daffy 10 530 Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 z tym ze jedynka to 90min prawie samej akcji z kilkoma scenami na drame, dwojka trwa 150min i scen bez akcji jest duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo wiecej Cytuj Odnośnik do komentarza
tk___tk 4 795 Opublikowano 24 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2014 (edytowane) pain & gain - taki fajny materiał żródłowy, ale oczywiście bay musiał to spier.dolić. the rock rola życia. 2,5/5 pirates of caribbean: curse of the black pearl - całkiem przyjemny film przygodowy dla dzieci, depp irytuje manierą która mu została do dzisiaj. 7/10 rear window - chyba mój ulubiony hitchcock. 5,5/6 serbuan maut 2: berendal - evans chiał ewidentnie udowodnić tym filmem, że potrafi nakręcić coś ponad niemal nieprzerwaną rzeź i wyszło z umiarkowanym efektem, ale w swojej klasie to nadal pierwsza liga. najmocniejsze sceny z bejzbolem i młotkami. 37/40. Edytowane 24 Czerwca 2014 przez tk___tk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Andżej 2 268 Opublikowano 25 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2014 (edytowane) Raid 2 - takie sequele to ja mogę oglądac. Fajny rozpierdziel, przyjemnie sie ogladalo. Swietna choreografia walk, fajne miejscówki, nienajgorsza jak na mordownie fabuła 9/10. Na 3 miejscu, zaraz po orginalnym Tom Yum Gong i Undisputed2/3. Edytowane 25 Czerwca 2014 przez Andżej Cytuj Odnośnik do komentarza
Yano 3 697 Opublikowano 26 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2014 (edytowane) 300: Rise of Empire - nastawiłem się na końską s(pipi)ine w kwestii fabuły i się nie zawiodłem. Na szczęście film jest odpowiednio brutalny i efektowny co go ratuje w jakimś stopniu. 5/10 i polecam ja nawet nie wiem na co sie nastawiałem, ale kurde, było średnio na 300 błem w kinie chyba z 5 razy, z czego - uwaga - to był jedyny film na kórym byłem 2 razy w kinie tego samego dnia! i kurfa akcje w slo-mo zrywały mi majty potem jeszcze kilka razy oglądałem na DVD ale 300:2 ? hmm fabuła jakaś słaba, babka jako główny "zły" też do bani (w tamtych czasach bab chyba nie wypuszczali z kuchni, więc sytuacje gdzie baba jest dowódcą armi uznaje za totalne polecenie w kulki i próbe zyskania widowni przez pokazanie cycków - wielki minus) a sceny walki? no były ze 2-3 fajne akcje, ale ogólnie też bieda jak większość filmu.. można pooglądać, bo nie jest jakoś bardzo źle, ale jednak jest znacznie gorzej niż pierwsza część. jedynka miała power i była pionierem w przedtsaiwaniu scen bitewnych. a 300dwa było takim nie wiadomo co, podobnie nijakie jak różne inne filmy w tej tematyce jak remake clash of the titans 1 i 2 , i kilka innych.. takie słabe odcinanie kuponów Edytowane 26 Czerwca 2014 przez Yano 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
kotlet_schabowy 2 672 Opublikowano 27 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 Trylogia Pusher : mocno chwalona przez większość znajomych, również w necie, mnie nie zmiażdżyła. Od razu zaznaczę, że jako najlepszą uznaję trójkę (ta z Milo), za najsłabszą dwójkę (w roli głównej Tonny, czyli Mikkelsen). Na pewno duży props się należy za klimacik, brudny, trochę mroczny, brak tu "ładnej" i przyjemnej strony gangsterki, zresztą jest to doprowadzone niemal do skrajności, bo z jednej strony mamy do czynienia z przestępcami obracającymi dużą kasą, z drugiej wszyscy wyglądają i zachowują się, jakby ledwo starczało im na jedzenie, a każdy dług jaki zrobią urasta do rangi problemu, który zakończyć się może dla nich tragicznie. Ja rozumiem, że to celowe, no ale zahacza o przesadę i pewien brak autentyczności, bo ciężko uwierzyć, że zachowując się po prostu głupio, doszliby do robienia takich interesów. Tonny wypada w tym wszystkim jeszcze w miarę autentycznie, bo jego postać jest taka od początku, ale Milo, którego znamy z poprzednich części jako budzącego postrach bossa, a w trójce daje sobie wcisnąć cukierki zamiast extasy, to lekka przesada. W każdym razie, w całej trylogii mamy zbiór ciekawych, dobrze zagranych postaci (fajnie, że mamy, nieraz naprawdę długie, dialogi w językach ojczystych, w tym całkiem spory epizod Polaka, swoją drogą, bekowy). Refn jeszcze nie odpływał, film dosyć klasyczny w formie, oczywiście nie bez pewnej symboliki niektórych scen. Obejrzeć warto, przede wszystkim dla odmiennego, duńskiego klimatu, dobrych dialogów i świetnych postaci. No i trójka ma mocne zakończen ie, to trzeba przyznać. Polecam, ale bez nastawiania się na mega uderzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.