Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mate5

Chcesz obejrzeć kino akcji lat osiemdziesiątych nakręcone w xxi wieku to obejrzyj The Last Stand oraz Escape Plan.

 

Ten pierwszy ma wręcz idealny scenariusz i realizację do tego typu filmu, no ale reżyserował koleś od The Host więc wiadomo skąd się to wzięło.

Odnośnik do komentarza

niedawno prosiłem o polecenie filmów dziejących sie w przyszłości ale realnej przyszłości a nie typowego scifi

przypadkiem od kumpla z pracy dostałem film który całkiem nieźle pasuje i ogolnie jest niezłym filmem

 

37370840-a55a-11e3-b43d-ff33a164400e_tra

 

Transcendence - w wielkim skrócie - film o tym jak badacz nad sztuczną inteligencją zostaje "zintegrowany" z komputerem, i dzięki internetowi zyskuje ogromną moc, staje się sztuczną-prawdziwą inteligencją. nie jest inteligencją utworzoną na komputerze, a człowiekiem którego świadomość została wrzucona do komputera (mam nadzieje że nikt tego krótkiego opisu nie uzna za spoiler, napisalem specjalnie ogolnikowo żeby było wiadomo o czym jest film. więc nie miejscie pretensji bo to tak jak by oskarżać o spoiler kogoś kto napisał że jurassic park jest filmem o ożywionych dinozaurach)

 

film naprawde ciekawy, mimo że pare wad też się trafiło ale sam zamysł jest bardzo intrygujący. i co ciekawe nie jest to w żadnym razie kopia terminatora albo matrixa gdzie złe maszyny chcą pozabijać ludzi. tutaj nie granica jest bardzo płynna, i zarówno człowiek-komputer ma dobre cechy jak i ludzie którzy boją się go i chcą go odłączyć też mają swoje powody (głównie poprostu boją się że zrobi sie z niego "skynet" ;)

 

naprawde ciekawy film, w dodatku gra w nim sporo popularnych aktorów - np johny deep, morgan freeman, paul bettany (min albinos z kodu davinci), cilian murphy (28 dni później, batman) i inni

 

 

mam nadzieje że napisałęm wystarczająco ogolnikowo żeby nikt sie nie czepiał a zarazem zaszczepiłem w was ciekawość, (ja sam do wczoraj nie słyszałem wcale o tym filmie, nawet nie wiem czy był w kinach, dlatego chciałem chociaż troszke informacji przekazać bo zakładam że wy też mogliście o nim nie slyszeć)

 

i tak jak mowie, niektóre elementy były naciągane, bylo pare nielogicznych kwestii ale każdy film ma takie kawałki, a ogólny zamysł serio jest fajny

 

jako film który może być wieszczem pokazującym potencjalne możliwości i zagrożenia których możemy doznać w przyszłosci mocne 8+/10

 

ogolnie jako film dla kogoś kto powyższe kwestie ma w (pipi)e to 7+/10 nadal jest ok, ale ktoś może sie lekko znudzić (ja sie nie nudziłem), w dodatku pozostawia lekki niedosty, ale i tak myśle że warty obejrzenia

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Anvil: The story of Anvil. Dokument biograficzno muzyczny o heavy metalowej grupie z wczesnych lat 80 tych, która grała z najlepszymi, a potem coś nie poszło. Postanawia nagrać płyte i ruszyć w trase po Europie i Japonii i odzyskać sławe. Wspaniałe postacie starszych styranych życiem facetów z marzeniami i  niw wygasłą zajawką. Film bombowy. Uśmiałem się, popłakałem, pomyślałem nad życiem i kupiłem koszulke Anvil na ebayu. :) 8/10  

Odnośnik do komentarza

Yanek- naprawdę ciekawy film w którym gra sporo popularnych aktorów (m.in. Pierce "Bond" Brosnan, Dean "Hank" Norris)

http://www.youtube.com/watch?v=YCxFGxqLsHE 

 

 

This Is Spinal Tap - paradokument o fikcyjnym zespole heavy metalowym. Sporo smaczków dla starych metali, no i ta muzyka... uśmiałem się 4/5

ta scena zawsze rozpierdala

https://www.youtube.com/watch?v=4xgx4k83zzc

 

Mnie rozwalaliła historia perkusistów :D

http://www.youtube.com/watch?v=TW6W9iOjTKM

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Noah (2014)

 

Trailer dość optymistycznie nastrajał, ale już sam początek filmu spowodował u mnie wielkie WTF. Naprawdę nie wiem, co ćpał scenarzysta, wygląda jednak na to, że starał się pogodzić wszystkie możliwe i kłócące się ze sobą  teorie o powstaniu świata, ale jak wiemy jeżeli czegoś jest za dużo, to dobrze być nie może.

 

Tragiczna rola Emmy Watson, ale miłośnicy pewnie i tak stwierdzą, że jest za(pipi)ista (-->nie jest)

 

 

 

kamienne golemy pomagające budować arkę? Ok...

 

 

 

Nie polecam bez ostrych używek, szkoda czasu (2h15m).

Edytowane przez Andreal
Odnośnik do komentarza

Ale serio z tą Emmą to chyba chodzi o to, że im się podoba, a nie, że nadaje się na aktorkę...

 

No i co za różnica

 

kto pomagał budować arkę? Gdyby zastąpić golemy krasnalami, to byłoby to bardziej logiczne czy jak?

 

Odnośnik do komentarza

Zdaję sobie sprawę, że stworzenie świata, wielki potop i inne biblijne historie nie są wcale logiczne, ale jeżeli już scenarzysta zabrał się za biblijny temat, niech tak już pozostawi, a nie wrzuca to do miksera z historiami rodem z Marvela (czy tam DC, nie znam się). Z drugiej strony mam świadomość, że mogłoby to być nudne w odbiorze dla dzisiejszej młodzieży - Hollywood rządzi się własnymi prawami.

Odnośnik do komentarza

Problem z Noah polega na tym, że reżyser nie miał pomysłu na scenariusz. Myślał i myślał po czym patrzy i widzi Stary Testament. Przecież tam jest gotowy scenariusz. Gibsonowi się udało to ja też dam radę. Robi wpierw komiks, a następnie kręci film i po czasie się orientuje, że Noe wraz z rodzinką pływa już w Arce, a on dopiero ma połowę materiału. Co teraz? To może zrobimy z bohatera fanatyka co to

morduje noworodki

. Wszystko już jest. Mamy świra, rodzinę w potrzasku, znikąd pomocy. 9 miesięcy zabawy w podchody. Będzie thriller. Jak Lawina z Hasselhoffem. Choć sam pomysł z podwójną osobowością Noe był dobry. Z jednej strony mamy bogobojnego wysłannika Nieba, a z drugiej bezwzględnego skurczybyka co to nożem kosi ludzi jak sałatę. Crowe stara się jak może żeby umiejętnie ciągnąć film.

Aronofsky pogubił się. Albo powinien zrobić typowy obraz biblijny albo skupić się na konflikcie pomiędzy potomkami Setha i Kaina zostawiając Arkę i zwierzęta gdzieś na dalszym planie.

Sporo też dziwnych zabiegów popełniono. Zaczynając od

wprowadzenia w stan hibernacji wszystkich zwierząt za pomocą kilku ziół

. Proszę was. Przecież to jest pójście na łatwiznę po najmniejszej linii oporu. Dziadek Hopkins również dziwnie nakreślony: stary mędrzec szukający jagód i z magicznym dotykiem na chcicę. Dzieciaki też wypadają nienaturalnie. Emmę przemilczę bo szkoda literek na nią. Młody Cham przez cały film szuka

laski do poruchania, a na koniec i tak zostają mu owce. Główny zły nawet nie jest taki zły. W przemowie do ludu stara się podnieść morale. Motywuje poddanych. Po czym rucha wszystkich i sam wsiada do arki i bawi się w węża z Rajskiego Ogrodu kusząc młodego Chama. No i k*rwa, nikt przez 9 miesięcy nie znalazł go na statku? C'mone.

 

Najlepiej w filmie wypada opis historii stworzenia świata (w akompaniamencie krzyków umierający ludzi), dwulicowość Russella i chyba kamienne anioły. Chociaż wciąż nie wiem na co poszło tyle kasy bo CGI dupy nie urywa, a krajobrazy wieją pustką.

Edytowane przez Farmer.
Odnośnik do komentarza

Nie zgadzam się co do dwulicowości Noe. Bogobojność w tym wypadku ma jeden wymiar: posłuszeństwo w misji zniszczenia świata. Trudno mi osądzać go o dwulicowość, prędzej o fanatyzm.

Film nie jest wcale aż taki beznadziejny, fabuła miesza różne historie biblijne odważnie wplatając w nie wątki znane z innych bajek. Pamiętajmy, że motywem przewodnim  (UWAGA SPOILER!) jest facet, który buduje łódkę na której umieszcza wszystkie zwierzęta lądowe i swoją rodzinę, żeby móc popływać na wodzie, którą prosto z kosmosu zesłał Stwórca. Moim zdaniem, usypianie zwierząt paroma ziołami nie jest niczym anormalnym w takiej wizji. Najbardziej film cierpi na słabo nakreślone postacie (Cham serio myślał tylko o ruchaniu), do tego źle zagrane (najgorsi są Emma i Hopkins w roli pustelinika pedofila) oraz chaosem jaki łączy te historie biblijne razem.

Odnośnik do komentarza

Riddick - zayebiscie mi sie to ogladalo. Co wcale nie znaczy, ze film jest zayebisty. Nie jest ale podobal mi sie powrot do "sceny" jak w Pitch Black gdzie znajduje sie na niej tylko kilku aktorow, bez tego calego politycznego go.wna jak w Kronikach. Poczatek, dopoki nie zawitaly oba statki, gdzies tam zalatywal troche Mad Maxem. Miejscami zabawny. 7+/10.

 

Thor 2 - ale go.wno. 4/10.

Odnośnik do komentarza

@pajgi, może dwulicowość to rzeczywiście złe słowo. Aronofsky chyba chciał przyrównać Noe do Abrahama i historii gdzie

stary miał sprzedać kose młodemu Izaakowi na znak wiary. Oczywiście sytuację ratuje anioł tekstem: " Abraham zluzuj prześcieradło. Jaja sobie z Bogiem robimy. Nie świruj"

. Co do sprawy ze zwierzętami to nie pisałem, że taki zabieg jest anormalny tylko, że to zwykłe pójście na łatwiznę zamiatając przy okazji wiele aspektów czy komplikacji wynikających z trzymania w hooj dużo zwierzyny na pokładzie przez spory okres czasu.

 

@Andreal, ja tam nie widzę nic szczególnego coby dotyczyło samej fabuły (opartej o i tak znany motyw) ale do świętego spokoju dałem co niektóre wątki w spojler. 

W sumie to Exodusa z Batmanem mogę sobie już odpuścić bo znam zakończenie wyzwolenia Izraelitów z pod jarzma faraona.

Odnośnik do komentarza

Would You Rather [2012] - film z założenia miał dosyć ciekawy pomysł.

Otóż bogaty ekscentryk i za pewne fan filmów gore organizuje co roku

grę, która polega na tym, że przy stole siedzi 8 dobrowolnie godzących się wcześniej na jej warunki osób.

Co rundę muszę wybierać pomiędzy karą dla jednej albo innej osoby (albo i dla siebie), i co rundę jest brutalniej.

 

W głównej roli Jeffrey Combs, którego to uwielbiam za liczne role.

W jednej z drugoplanowych Sasha Grey (tak, ta sama). Szkoda tylko, że film nie kończy się żadnym mocnym uderzeniem i jest zbyt przewidywalny.

Zmarnowany potencjał, ale większość seansu nawet przyjemna.

 

6+/10

 

 

file_204497_0_Would_You_Rather_Jeffrey_C

 

<3

Odnośnik do komentarza

tak mi się Expendables spodobało, że aż dziś... obejrzałem drugą część :potter:

 

The Expendables 2

Więcej, bardziej, mocniej. O klasę lepszy od pierwszej części, zdecydowanie lepiej się ogląda, więcej akcji, genialne sceny z Arnim, Czakiem, wszystkimi. Puszczanie oka i nawiązywania do filmów lat 80 suną jak z rękawa (I'm gonna terminate your ass!"), akcja wartka, film nie nuży, dobre akcje, jak ta w opuszczonym miasteczku, na wiosce, lotnisku, przez cały film ciągle coś się dzieje, jest osom <3. Cieszy mniejsze natężenie Stathama, smuci jeszcze mniej Jeta Lee. Ale za to mamy suchary od Chucka i więcej Arniego <3

8+/10

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Czwarty sezon Louie - tym razie Louis CK zrobił coś trochę innego od poprzednich sezonów. Fabuła częściej przechodzi do kolejnych odcinków, jest mniej 'surrealistycznie' (choć sceny / motywy, które są takie, są na bardzo wysokim poziomie). Pierwsze kilka odcinków to takie typowe Louie z pierwszego czy drugiego sezonu, w pozostałych 11 odcinkach są w zasadzie 3 segmenty. Nieważne o czym mówią, ale powiem, że trafiają do mnie i wywołują emocje.

 

Obawiam się, że w recenzjach mogą się pojawić zarzuty, że Louis CK wystawia sobie pomnik tym czwartym sezonem, ja bym raczej powiedział, że Louie w serialu jest jeszcze bardziej bierny niż w innych sezonach, ciężar tego sezonu jest  przeniesiony na inne postaci. Mógłbym dalej tak pier.dolić bez sensu, więc powiem jeszcze tylko, że czwarty sezon Louie zdecydowanie warto zobaczyć.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...