Gość Orzeszek Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 se7en. yebane arcydzieło /10. atmosfera brudu, ten świat, te dialogi. i goty rola wiadomo kogo. Cytuj
schabek 5 346 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 supermarket takie troche typowe polskie go wno, chociaz momentami dalo sie ogladac, ale cala historia a szczegolnie jej zakonczenie to troche science fiction, glupi film ktory nie chcial byc glupi. 5/10 the interview mogli to zablokowac w pisdu. lubie debilny humor ale on musi byc chociaz troche smieszny. nie no nie bede nawet tego ocenial, nie ogladajacie, szkoda czasu. po tych filmach jeszcze z dwa wywiady z piotrkiem zyla na yt sobie wlaczyc i az strach co sie z glowa dzieje bo takiej dawce go wna Cytuj
kotlet_schabowy 2 734 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 The Abyss : nie wiem, jakim cudem ja tego jeszcze nie widziałem (nie liczę jakichś fragmentów w TV za dzieciaka). Typowy Cameron, czyli dobra zabawa, bez jakiegoś głębokiego przesłania, plus oczywiście świetne wizualia i ciekawe (a w 1989 pewnie miażdżące) efekty specjalne. Kto jeszcze nie oglądał, a lubi kino "podwodne", niech jak najszybciej nadrabia. 8/10. Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 Rambo 1,2,3 - po obejrzeniu tych filmów czuje się bardziej męski i przybyło mi z 5cm w penisie. 1 najfajniesza,bo nie jest taką uber siekanką. 8/10 bo to naprawdę dobre kino akcji i jakby dorzucili jakieś cycki(dupeczka z 2 była całkiem niezła w sumie) do tego wiadra testosteronu i męskiej męskości to byłoby trochę wyżej na oceniaczce. P.S Boję się trochę oglądać John Rambo 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 P.S Boję się trochę oglądać John Rambo Nie jest gorsze od dwójki czy trójki. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 Przede wszystkim Rambo IV to bardzo fajne gore (piękne headshoty ze snajperki magnum <3) Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 Rambo ranking: 1>4>2>>3 Ale wszystkie dobre Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 Rambo ranking: 1>4>2>>3 Ale wszystkie dobre Oj bo się będziemy kłócić o dwa ">", a nie o jedno. Przecież masakra koni na pustyni czy wspinanie się po murach w trójce goty. Cytuj
Paliodor 1 817 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 (edytowane) Przed chwilą skończyłem oglądać Uniki podatkowe gigantów. Jak zapewne się domyślacie dokument ten poświęcony jest przekrętom podatkowym i wykorzystywaniu luk w prawie przez wielkie korporacje mające na celu uniknięcie płacenia podatków w danym państwie. Nakręcony został w 2014 roku więc materiał świeży i na czasie. W rolach głównych między innymi British American Tobacco,Amazon i Apple. Warto obejrzeć by jeszcze lepiej zrozumieć niektóre mechanizmy współczesnego świata i jakie machloje się w nim wyprawiają. Edytowane 28 grudnia 2014 przez Paliodor Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 28 grudnia 2014 Opublikowano 28 grudnia 2014 Rambo ranking: 1>4>2>>3 Ale wszystkie dobre Oj bo się będziemy kłócić o dwa ">", a nie o jedno. Przecież masakra koni na pustyni czy wspinanie się po murach w trójce goty. No na upartego, ale to muszę rewatch se zrobić, najlepiej przed premierą piątki Cytuj
mersi 804 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 (edytowane) Gone Girl - 7/10 spodziewałem się nieco innej końcówki, chyba jak to wszyscy troche na początku myślałem że Amy upozorowała swoją śmierć by mieć materiał na swoją książkę, potem myślałem że ją zamkną za tą całą akcje na końcu, potem brałem możliwość że zabije ją ten bogaty psychol z jak poznałem waszą matkę i wszystko się skończy tak, że w końcu trafiła kosa na kamień, pominięte niektóre dowody i wyjaśnienia co by mogły obwinić Amy o tą całą intrygę i wsadzenie jej do paki też mnie trochę zakuły ogólnie dobry film, akurat do oglądnięcia z dziewczyną Edytowane 29 grudnia 2014 przez mersi Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 "Zakłuły", kuć to można podkowy w kuźni. Ja bym Gone Girl wystawił 8=/10. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 Rambo ranking: 1>4>2>>3 Ale wszystkie dobre absolutna prawda w tym poscie jest Cytuj
Kazub 4 585 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 absolutnie nie, ponieważ first blood to film zupełnie inny i nie godzi się zestawiać go z serią o rambo Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 No bo przecież jest o kimś innym i przestawia jego rozterki duchowe. Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 Predestination - no naprawdę kawał świetnego kina. Po pochlebnych opiniach tutaj nastawiłem się że będzie dobrze, ale nie że aż tak 9-/10 The Guest - bardzo miłe zaskoczenie. Dobry thriller w starym stylu z wyrazistym czarnym charakterem. I ta muzyka <3. 8/10 Cytuj
Gość Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 Predestination- no i w końcu trudno mi się do(pipi)ić. No może trochę. Wiadomo, to jest obraz ściśle skupiony na opowiadaniu pewnej historii, która ma ręce i nogi, jest konsekwentna, bez specjalnych dziur. Film jest przez to płaski, jednowymiarowy, chociaż bardzo zgrabnie zrealizowany i świetnie zagrany. Właśnie dlatego, że historia jest tutaj sednem, to szybkie odkrycie co i jak, powoduje, że czujemy się trochę zostawiemi na pastwę dotrwania do końca, bo obraz Spierigów nie oferuje nic poza samą hisorią. Nie ma tutaj drugiego dna, zabawy z formą, niedopowiedzeń itd. Nadrabia właśnie realizacją, bo etap barowy jest bardzo fajny, a niepotrzebne wyjaśnianie kto kogo i za co na tyle krótkie, że jednak to uczucie niedosytu jest minimalne. 4/5 Cytuj
M.Bizon24 2 612 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 the guest spoko, ale 8/10 to chyba bedac swiadomym ze to kino klasy B/C co potwierdza obecnosc dannego glovera Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 The Grand Budapest Hotel - dobry film o tym, dlaczego dawniej w hotelu były łososiowe ściany i co to znaczyło oraz dlaczego później były pokryte boazerią z tabliczką "nie używać windy w sytuacji pożaru" i co to znaczy. Cytuj
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 29 grudnia 2014 Opublikowano 29 grudnia 2014 Sukiyaki Western Django - to co sami zauważyliście mnie też zainteresowało. Gdyby nie słowo Django pewnie nie zwróciłbym na ten film uwagi, a tak specjalnie usiadłem przed tv. Od razu z mostu: prócz jednego aktora i pewnej piosenki filmy mają niewiele wspólnego. Jest to całkowicie inna opowieść i chwała mu za to. Mamy bowiem możliwość obejrzeć półtora godzinny japoński western. Jest motyw zemsty, tajemniczy jeździec, zapomniany bohater i dużo strzelania, czyli mamy wszystkie elementy. Nawet kobiety się zmieściły, więc nieźle i postępowo. Historia rozpędza się powoli : samotny cowboy przyjeżdża do miasteczka, w którym natrafia na wojnę dwóch zwaśnionych klanów. Musi opowiedzieć się po którejś ze stron i pomóc jej w walce o złoto, które w sumie może nie istnieć… Im dalej w las tym lepiej. Nie obyło się bez japońskich elementów jak miecz samurajski oraz różnych wymyslnych ciosów. Na szczęście zachowano umiar i nie umieszczono niebieskich glutów oraz gadajacych żab. Polecam szczególnie fanom westernów. Jest to świeżość w tym segmencie. Poza tym ostatni pojedynek ma tyle klimatu, że można tylko siedzieć i podziwiać. Cytuj
kotlet_schabowy 2 734 Opublikowano 30 grudnia 2014 Opublikowano 30 grudnia 2014 The Drop : ostatnia rola Gandolfiniego, a na pierwszym planie rewelacyjny Hardy jako dosyć nietypowa postać - proponuję samemu się przekonać, dlaczego. Ja przez jakieś pierwsze 20 minut jeszcze nie wyczułem do końca, co on ma w głowie i choć miałem lekkie podejrzenia, że to Bob zabił tego gościa lata wcześniej, a końcówka, w której puszczą mu nerwy i z zimną krwią kogoś zayebie była niemal pewna, tak pokazane i zagrane to zostało w zaskakujący sposób. Props też za rolę psychopaty Deedsa, niepokojący typ. Surowy dramat z gangsterką trochę na dalszym planie (ale Czeczeni robią kilkoma minutami swojej obecności na ekranie mocniejsze wrażenie, niż niektórzy filmowi bandyci przez półtorej godziny). Mocno polecam. 1 Cytuj
aux 3 809 Opublikowano 31 grudnia 2014 Autor Opublikowano 31 grudnia 2014 Gość - rewelka, piękny hołd dla lat 80tych. I to od samego początku, śmiechłem gdy ukazał się tytuł filmu. Widać że twórcy kochają swoją robotę. Typ z Downtown Abbey zagrał doskonale. Strugać jednak będę do blondyny, śliczna. Soundtrack bezapelacyjnie GOTY, od kilku dni słucham jak opętany. 10/10 Bez litości - Denzel, skrzywdzone dziewczę i ruska mafia. Oklepane w ch.uj, ale bardzo fajnie podane. Denzel wciąż przyciąga jak magnes, a i przeciwnika dobrali mu bardzo ciekawego. Solidny akcyjniak z ciekawie pomyślanymi zgonami. Tylko Chloe za mało. 7/10 Hobbit - Bitwa Pięciu Armii - podobało mi się. Może i było kilka potknięć, ale bawiłem się przednio i cieszę się że to już koniec. W sensie że będzie można kupić na blurejku trylogię i postawić na półce obok Władcy. Bardzo fajnie zrobili zakończenie. Najbardziej lubię dwójkę, tą część oceniam na 7/10 2 Cytuj
kotlet_schabowy 2 734 Opublikowano 31 grudnia 2014 Opublikowano 31 grudnia 2014 Predestination : zachwyty na forum mocno przesadzone. Ot, rzemieślnicza robota, kino dosyć skromne w środkach przekazu, co akurat minusem nie jest (wspomniany efekt podróży w czasie prosty, a świetnie się prezentujący). Dwójka głównych aktorów wypadła bardzo dobrze, reszta ekipy to tło (choć Robertson dobrany idealnie). Co do samej historii, to, po pierwsze, męczy mnie powoli (zresztą nigdy za nim nie przepadałem) motyw "pętli czasowej", te hasła o tym,że wszystko tak czy siak się już wydarzyło i wydarzy : dla mnie to jest takie sobie i tyle. Po drugie, pomysł na spłodzenie samego siebie z samym sobą - na siłę mocne, w praktyce : miało wiarygodne z punktu widzenia romansowego i w ogóle meh. Inna sprawa,że twisty są do przewidzenia, i nie mówię tego, żeby szpanować, jaki to jestem bystry, tylko po prostu twórcy podają je na tacy : od początku wiemy, że postać Ethana Hawke'a miała wcześniej inną twarz (notabene, wygodny zabieg), więc w czasie filmu już sobie kminimy, jak wcześniej wyglądał (a sporo przed końcówką i sceną z pokazaniem blizn mamy wprost przedstawione, że to młody John ulega poparzeniu). To całe pokazywanie różnych "epok" też ogranicza się w zasadzie do zmiany ubrań (co i tak jest trochę śmieszne, kiedy podróżuje się 9 lat wstecz i wygłasza monolog, jak to ważne jest wtopienie się w tłum, żeby nie wzięli Cię za wariata). Film jest też wg mnie po prostu za krótki jak na pomysł, który w nim zawarto. Ostatecznie dałbym takie 7-/10. 1 Cytuj
Kazub 4 585 Opublikowano 31 grudnia 2014 Opublikowano 31 grudnia 2014 (edytowane) Najbardziej lubię dwójkę, tą część oceniam na7/10 o fak, o ile jedynka była takim lotrem w bardziej familijnym wydaniu, tak dwójka to bzdurka dla dzieci, niedorzeczny ciąg zdarzeń, a te końcowe monologi i podchody to już facepalm do kwadratu. trójki boje sie dotykać Edytowane 31 grudnia 2014 przez Kazub Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 31 grudnia 2014 Opublikowano 31 grudnia 2014 Obejrzałem tego Johna Rambo i jest to chyba najbardziej bekowy film ze wszystkich Rambo. Im większe masz aviatory tym jesteś bardziej zły,sly wygląda jak potwór, rambo friendzone i te latające flaki Brakowało mi też kozackich akcji jak czołówka z helikopterem,akcje z łukiem itp. Dla mnie 1>>>>>>>2>3>4 , czyli chronologicznie . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.