Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chef (2014) - bardzo dziwny film, który nie wiadomo po co powstał :) Cyba Favreau leczy tym filmem jakieś swoje kompleksy związane z kuchnią, czy coś w ten deseń. Historia prosta niczym krochmalona koszula komunijna, niedorzeczne rozwiązania fabularne (i kołaczące się wciąż pytanie "jak bankrut mógł sobie pozwolić na taki wypas?"), kryptoreklama Twittera i wrzuceni na siłę aktorzy drugoplanowi (Downey Jr? serio? powinien dostać nagrodę w kategorii "najmniej znacząca postać w filmach ever"). Takie naciągane 5.5/10 bo mimo wszystko ogląda się dobrze, jest sporo fajnie pokazanego jedzenia a i zawiesić oko można na kobitach. Nic poza tym.  

Opublikowano

"Movie 43" - z komedii dawno juz nie oglądałem niczego w tym stylu. Momentami zdrowo odjechane akcje. Nie oglądałem od początku, a mniej więcej od motywu pjerdolnietych rodziców wychowujących syna. Chwile potem była akcja ze sraniem, przepraszam, robieniem kupki na siebie i przy tym sie autentycznie popłakałem ze śmiechu (czując sie przy tym trochę dziwnie :D), ale potem był juz niestety zjazd po równi pochyłej, a sama końcówka z tym animowanym kotem to dno i metr mułu. Ogólnie bardzo nierówny poziom poszczególnych fragmentów, dlatego cieżko to ocenić, ale daje 6/10 za kupę (bez niej byłoby max z 4/10).

Opublikowano (edytowane)

"Zniewolony. 12 lat..." - mam troche mieszane uczucia. Chwile po obejrzeniu bylem dosc wzniecony- historia konkrena, dobre zdjecia itd, ale po czasie jakos wzniecenie opadlo. Generalnie kilka razy w trakcie seansu przypominal mi sie ten slynny monolog z ktorejs tam polskiej komedii, w ktorej kolo szydzil z Afroamerykanow, ze ci Murzyni ze Stanow to generalnie potomki najwiekszych afrykanskich fajtlap i niedojd, ktore byly do tego tak glupie, ze daly sie zlapac bialasom i wywiezc za ocean. Do teraz nie kumam, jak ci niewolnicy mogli byc tak glupi/ulegli/nie potrafiacy sie jakos zjednoczyc i zawalczyc o wolnosc.

Nosz kur.wa, scena w ktorej 

chwile po pojmaniu dwie biale niedojdy trzymaja na podworzu trzech silnych murzynow, zmuszaja ich do mycia sie na golasa, chodzac przy tym sobie swobodnie i pojedynczo miedzy nimi, bez zadnej broni, a oni nawet nie probuja sie stamtad wydostac


albo 

juz na statku, jak wchodzi jakis jeden samotny bialy grubas pod poklad, gdzie jest kilku Murzynow (ktorych dodatkowo nie widac w ciemnosci), i wybiera sobie Murzynke do wykorzystania jakby przebieral jablka na straganie, a oni zamiast sie w kilku na niego przyczaic i je.bnac go od tylu, albo w ogole nic nie robia przygladajac sie biernie, albo podchodza od tylu, lapia go za ramie zwracajac jego uwage zeby sie odwrocil i wylapuja kose w brzuch


hmmm, jakby to ujac, nie najlepiej swiadczy o ich instynkcie samozachowawczym.

 

Przeciez gdyby np. Zydzi w czasie 2WS tez tak potulnie dawali sie pacyfikowac i wysylac do gazu, to niemcy zalatwiliby ich na gotowo w pare tygodni, nie muszac nawet wyjmowac gnatow, a gdyby po wojnie tak samo zachowywali sie Polacy, to dzisiaj wszyscy mowilibysmy po rusku.

Edytowane przez tommi
Opublikowano (edytowane)

Million Ways To Die In The West (2014)

 

 

 

No po prostu kurwa nie. O ile Ted to jeszcze była fajna komedyjka, tak tego nie da się oglądać.

 

Bez oceny.

 

Aż obejrzę z ciekawości xD

 

A Teda próbowałem obejrzeć kilka dni temu i nie udało mi się obejrzeć więcej niż czterdzieści minut. Kupa straszna, nie wiem po co tak długo to oglądałem :/

Edytowane przez Yakubu
Opublikowano

New Kids Turbo - kiedy zobaczyłem Wrong Cops to wydawało mi się, że śmieszniej i bardziej poyebanie już nie może być, a tu sruu takie coś! Kto nie wie o co chodzi to napiszę, że to opowieść o 5 kumplach (?) z małego holenderskiego miasteczka, którzy z różnych powodów tracą pracę i prawo do zasiłku. W efekcie przestają płacić za wszystko czego potrzebują. Wtedy zaczyna się rzeźnia. Brzmi normalnie, ale oni nie są normalni. To prześmieszna komedia przy której skręcałem się ze śmiechu przez ponad godzinę. W kolejce już czeka kontynuacja - New Kids Nitro i w ciemno mogę zakładać, że też się ostro uśmieję :)

Opublikowano (edytowane)

What We Do in The Shadows

 

Dzięki Wam i Waszym rekomendacjom :)

 

Już dawno tak się nie śmiałem na komedii. 

Ogólnie nie za bardzo ogarniam ten gatunek i ciężko mnie jakoś szczególnie rozbawić przed TV, ale tu była niezła jazda. Połączenie "staromodnego" świata wampirów z nowoczesnością i mieszanka stereotypów w konwencji jakiegoś chorego paradokumentu. Beka! :D

 

8/10 jak nic

Edytowane przez Maciejjy
  • Plusik 1
Opublikowano

 

Fury -  Można spokojnie postawić na półce obok Szeregowca Ryana i Kompanii Braci. 9/10

 

Realizacja spoko ale jakby scenariuszowo się nie mogli zdecydować czy chcą zrobić smutny film o wojnie czy o bohaterskich żołnierzach amerykańskich.

 

 

smutny film o wojnie. nie wiem gdzie ty tam widziałeś bohaterskich żołnierzy....

Opublikowano

 

 

Fury -  Można spokojnie postawić na półce obok Szeregowca Ryana i Kompanii Braci. 9/10

 

Realizacja spoko ale jakby scenariuszowo się nie mogli zdecydować czy chcą zrobić smutny film o wojnie czy o bohaterskich żołnierzach amerykańskich.

 

 

smutny film o wojnie. nie wiem gdzie ty tam widziałeś bohaterskich żołnierzy....

 

 

 

eee w całej ostatniej scenie na skrzyżowaniu? Tylko Spider-Mana brakowało.

  • Plusik 2
Opublikowano

CO ROBIMY W UKRYCIU - zmęczyłem, na szczęście trwał tylko 80 minut. Zaufałem wam i spodziewałem się "niesamowitej komedii, najlepszej od wielu lat, beka śmiechu od początku do końca" a w trakcie filmu zaśmiałem się ze 2-3 razy. Nie mówię, że to był zły film, ale na pewno nie była to taka komedia jak niektórzy tutaj opisywali... Oglądałem ze znajomymi, powtórzyłem im slogany z forum że ah i oh i w ogóle bajka... i wyszedłem na głupka  :frog:

  • Plusik 3
Gość mate5
Opublikowano

 

 

juz na statku, jak wchodzi jakis jeden samotny bialy grubas pod poklad, gdzie jest kilku Murzynow (ktorych dodatkowo nie widac w ciemnosci), i wybiera sobie Murzynke do wykorzystania jakby przebieral jablka na straganie, a oni zamiast sie w kilku na niego przyczaic i je.bnac go od tylu,

 

 

 

I co potem?

 

 

Nie wiem jak było w rzeczywistości, ale my mówimy o filmie, a film daje jasno do zrozumienia, że bunt / ucieczka zawsze kończy się niepowodzeniem.

Gość _Be_
Opublikowano

Tommi ty chyba nie znasz historii murzynów w usa co? Przecież były krwawe odwety i rewolucje czarnych a nawet odpowiednik KKK czyli Czarne pantery, ale po prostu w czasach kiedy niewolnictwo rozkwitało było czarnych relatywnie mało żeby mogli cokolwiek przeciwdziałać. Ot zabiłby jednego białego a reszta zrobiłaby z niego mielonkę. 

Opublikowano (edytowane)

To wszystko było znacznie pózniej. Ja mowię o sytuacji, w której trzech silnych Murzynów daje sie potulnie pacyfikować dwóm nieuzbrojonym bialasom (albo jednemu). Normalny człowiek walczyłby wiedząc, ze ma przewagę oraz co go czeka w przeciwnym razie.

Edytowane przez tommi
Opublikowano

 

 

 

Fury -  Można spokojnie postawić na półce obok Szeregowca Ryana i Kompanii Braci. 9/10

 

Realizacja spoko ale jakby scenariuszowo się nie mogli zdecydować czy chcą zrobić smutny film o wojnie czy o bohaterskich żołnierzach amerykańskich.

 

 

smutny film o wojnie. nie wiem gdzie ty tam widziałeś bohaterskich żołnierzy....

 

 

 

eee w całej ostatniej scenie na skrzyżowaniu? Tylko Spider-Mana brakowało.

 

 

no nie do końca dobra interpretacja. polecam oglądać cały film uważnie i wyciągać wnioski

 

 

przy tym skrzyżowaniu to oprócz brada wszyscy chcieli spyerdalać. generalnie ani dla brada, ani dla reszty załogi, wojna nie miała zbyt wiele wspólnego z chwałą i honorem. to była taka ich "praca". no ale że wojna stwarza specyficzne warunki, to chłopaki byli mocno zafiksowani na punkcie swojej pracy, zwłaszcza brad, jako brygadzista. na tym skrzyżowaniu została podrażniona jego ambicja i chciał wykonać zadanie. chłopaki dygali, ale w końcu z nim zostali, bo tyle razem przeszli, ocierali się o śmierć i wogle, że czuli by się jak szmaty do końca życia, gdyby go zostawili. prawie by go zostawili, ale zainspirował ich żółtodziób, który jako jedyny miał tam zadatki na jakiegoś tam bohatera. no ale na takiej wojnie bohaterowie średnio się przydają, nie tak, jak rzemieślnicy. ogólnie ten końcowy last stand był raczej walką o życie, a tuż przed bardziej wyczuwalna była atmosfera strachu i niepewności. sama jatka to najbardziej patetyczny moment filmu, do tego stylistycznie zbyt blisko rambo.....choć niemiec zaglądający pod czołg to jeden z najlepszych motywów (pro tip dla wolnomyślących - on go widział). ale nie zaburza ona sensu całej historii i warto zastanowić się, że mogła się zakończyć dużo gorzej - wszyscy mogli na końcu pójść na piwo

    

Gość mate5
Opublikowano (edytowane)

 

.....choć niemiec zaglądający pod czołg to jeden z najlepszych motywów

    

 

 

W jakich innych filmach mogłem jeszcze widzieć podobny motyw? Bo jak oglądałem to pomyślałem, że już to widziałem przynajmniej kilka razy (niekoniecznie w filmie wojennym c'nie), ale nie pamiętam gdzie.

Edytowane przez mate5
Opublikowano

beasts of the southern wild - bardzo fajny film o małej dziewczynce, która razem ze swoim tatusiem ucieka przed niszczacą wszystko na swojej drodze powodzią i ogromnymi, krwiożerczymi byko-dzikami uwolnionymi z topiących się lodowców. krajobrazy mokradeł luizjany niedługo po huraganie katrina dostarczają doskonałych krajobrazów dla tej post-apokaliptycznej baśni. nominacja do oskara dla odtwórczyni głównej roli, której imienia i nazwiska nigdy nie będę chyba w stanie zapamiętać w pełni zasłużona. 4/5.

Opublikowano

 

no nie do końca dobra interpretacja. polecam oglądać cały film uważnie i wyciągać wnioski

(post)

 

 

No i właśnie to było to bohaterstwo. Serio, Furia to prosty film, może nie hurrapatriotyczny, jak dzieła, powiedzmy Baya, trochę brudu w tych postaciach niby jest, ale koniec końców, dostajemy fajnych, odważnych i honorowych Amerykanów w czołgach.

 

Ostatnio widziałem :

 

Chinatown : niezły początek, słabszy środek, dobra końcówka, dosyć niestandardowo. Nie widziałem zbyt dużo filmów noire, ale Chinatown to raczej typowy przedstawiciel gatunku, fani L.A. Noire będą się czuli jak w domu (to samo miasto, podobny okres, śledztwo itd.). Dobry, stonowany Nicholson, płaska Dunaway (plus uroda nie w moim guście) i niezły, ale nie mający dużego pola do popisu, drugi plan (Jack dominuje, bez dwóch zdań). Bez większych zarzutów, ale całokształt mnie nie zachwycił, a momentami film działał troszkę usypiająco.

 

Road to Perdition : lekki zawód, szczególnie po raczej optymistycznych opiniach. Ot, rzemieślnicza robota, ale nie zapisująca się jakoś mocniej w pamięci. Ciekawostką z pewnością jest samo oglądanie Hanksa w roli twardego zabójcy, wypadł w miarę wiarygodnie, ale jego twarz i tak wiecznie będzie budzić skojarzenia z ciepłym, miłym kolesiem. Co do filmu : na pochwałę zasługują na pewno ładne zdjęcia, props również za muzykę, choć nie dostajemy jej wiele. Plusem są też fragmenty z Jude Lawem i jego postać jako taka, szkoda, że w sumie go niewiele. Fani kina gangsterskiego raczej powinni sprawdzić, dla mnie klasykiem nie będzie.

Opublikowano

 

 

 ale koniec końców, dostajemy fajnych, odważnych i honorowych Amerykanów w czołgach

 

 

ta, zwłaszcza, kiedy robią sobie show ze strzelania w plecy do błagającego o życie niemca i poniżają te niemki w mieszkaniu, a po rozyebaniu przez tygrysa większości ich oddziału palą fajkę wzdychając, że kolejny raz udało się przeżyć. nowemu koledze robią zimny prysznic i szybki kurs z szybkiego zabijania i braku współczucia  i jakby strzelił sobie w łeb na samym początku, to nie przejęliby się tym bardziej, jak wdepnięciem w gó,wno.

 

 

koniec końców fury bliżej do full metal jacked niż do szeregowca rayana. od siebie polecam bardzo  

Opublikowano

"Zniewolony. 12 lat..." - mam troche mieszane uczucia. Chwile po obejrzeniu bylem dosc wzniecony- historia konkrena, dobre zdjecia itd, ale po czasie jakos wzniecenie opadlo. Generalnie kilka razy w trakcie seansu przypominal mi sie ten slynny monolog z ktorejs tam polskiej komedii, w ktorej kolo szydzil z Afroamerykanow, ze ci Murzyni ze Stanow to generalnie potomki najwiekszych afrykanskich fajtlap i niedojd, ktore byly do tego tak glupie, ze daly sie zlapac bialasom i wywiezc za ocean. Do teraz nie kumam, jak ci niewolnicy mogli byc tak glupi/ulegli/nie potrafiacy sie jakos zjednoczyc i zawalczyc o wolnosc.

Nosz kur.wa, scena w ktorej 

 

chwile po pojmaniu dwie biale niedojdy trzymaja na podworzu trzech silnych murzynow, zmuszaja ich do mycia sie na golasa, chodzac przy tym sobie swobodnie i pojedynczo miedzy nimi, bez zadnej broni, a oni nawet nie probuja sie stamtad wydostac

 

albo 

 

juz na statku, jak wchodzi jakis jeden samotny bialy grubas pod poklad, gdzie jest kilku Murzynow (ktorych dodatkowo nie widac w ciemnosci), i wybiera sobie Murzynke do wykorzystania jakby przebieral jablka na straganie, a oni zamiast sie w kilku na niego przyczaic i je.bnac go od tylu, albo w ogole nic nie robia przygladajac sie biernie, albo podchodza od tylu, lapia go za ramie zwracajac jego uwage zeby sie odwrocil i wylapuja kose w brzuch

 

hmmm, jakby to ujac, nie najlepiej swiadczy o ich instynkcie samozachowawczym.

 

Przeciez gdyby np. Zydzi w czasie 2WS tez tak potulnie dawali sie pacyfikowac i wysylac do gazu, to niemcy zalatwiliby ich na gotowo w pare tygodni, nie muszac nawet wyjmowac gnatow, a gdyby po wojnie tak samo zachowywali sie Polacy, to dzisiaj wszyscy mowilibysmy po rusku.

 

 

porywaczy/przewoźników było co najmniej pięciu. uznałeś, że nie byli uzbrojeni, bo tak ? na statku murzyni byli skuci, a większość, to byli "wychodowani niewolnicy". miałes to zresztą wprost wytłumaczone przez jednego sprytnego czarnucha, który wiedział jak przeżyć

 

 

z ostatnim akapitem nawet szkoda dyskutować. no ale cóż, gdyby żydzi i murzyni mieli więcej takich tommich i grali dużo w battlefielda, to pewnie historia potoczyłaby się inaczej     

  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)
 

no nie do końca dobra interpretacja. polecam oglądać cały film uważnie i wyciągać wnioski 

rozumiem, ze od teraz dla wszystkiego jest tylko JEDNA jedyna sluszna interpretacja, o tym, ktora jest sluszna, decydujesz Ty, a kto sie nie zgadza ten ignorant?

 

 

porywaczy/przewoźników było co najmniej pięciu. uznałeś, że nie byli uzbrojeni, bo tak ? na statku murzyni byli skuci, a większość, to byli "wychodowani niewolnicy". miałes to zresztą wprost wytłumaczone przez jednego sprytnego czarnucha, który wiedział jak przeżyć

 

 

a Ty uznales, ze byli uzbrojeni, bo tak? jakos nie bylo u zadnego widac gnata (moze co najwyzej bata, ew. noz)- musieli je chyba gleboko w gaciach schowac.
Mam rozumiec, ze tych "wyhodowanych niewolnikow" to w nowym jorku hodowali i wiezli na poludnie, tak?

 

swoja szosa nie rozumiem, co ma do tego battlefield- moze tez nie ogladalem wystarczajaco uwaznie, zeby to ogarnac i wyciagnac prawidlowe wnioski...

Edytowane przez tommi
Opublikowano

 

 

 

 ale koniec końców, dostajemy fajnych, odważnych i honorowych Amerykanów w czołgach

 

 

ta, zwłaszcza, kiedy robią sobie show ze strzelania w plecy do błagającego o życie niemca i poniżają te niemki w mieszkaniu, a po rozyebaniu przez tygrysa większości ich oddziału palą fajkę wzdychając, że kolejny raz udało się przeżyć. nowemu koledze robią zimny prysznic i szybki kurs z szybkiego zabijania i braku współczucia  i jakby strzelił sobie w łeb na samym początku, to nie przejęliby się tym bardziej, jak wdepnięciem w gó,wno.

 

 

koniec końców fury bliżej do full metal jacked niż do szeregowca rayana. od siebie polecam bardzo  

 

 

 

co do spilera:

 

ten film mógł zostać taki do końca, pokazać syf wojny i zdziczenie ludzi ale nie, na końcu wszyscy mężnie stają u boku dowódcy i idą na śmierć ku chwale amerykańskiej flagi bo innego zakończenia hamburger by nie przełknął. amen

Opublikowano

 

 

co do spilera:

 

ten film mógł zostać taki do końca, pokazać syf wojny i zdziczenie ludzi ale nie, na końcu wszyscy mężnie stają u boku dowódcy i idą na śmierć ku chwale amerykańskiej flagi bo innego zakończenia hamburger by nie przełknął. amen

 

 

No dokładnie. Poza tym bohaterstwo nie wymaga nieskazitelności, to tak a propos streszczenia filmu w spoilerze. Postacie, z całą moją sympatią do filmu, są w tej swojej "głębi" troszkę komiksowe. Ja nie mam z tym żadnego problemu, bo to po prostu niezłe, standardowe, wojenne filmidło. Tylko tyle i aż tyle.

 

FMJ to prawie jak dwa filmy w jednym, ale ostatnie, co bym powiedział, to że Furii bliżej do dzieła Kubricka.

 

Ostatnio widziałem : Dom Hemingway. Film raczej nieznany szerszej publiczności, w polskich kinach chyba niewyświetlany. Jude Law jako przestępca, wyskakujący po 12 latach na wolność, próbujący nadrobić stracony czas i odebrać należną mu za milczenie kasę. Nic specjalnego, taki misz masz dramatu z kryminałem i elementami komediowymi. Lawowi nie sposób odmówić zaangażowania, grał dobrze, momentami niemal popadał w groteskę (zasługa scenariusza z, co by nie mówić, momentami dosyć dziwnymi kwestiami). Reżyser próbował w niewielkim stopniu eksperymentować z narracją (tu jakaś retrospekcja, tu zwidy, podział na "rozdziały"), ale na całokształt ma to wpływ raczej obojętny. Przyznam natomiast, że film wygląda bardzo ładnie, m.in. przez nasycenie kolorów. Z braku laku, jak ktoś ma smaka na brytyjskie klimaty, można zaliczyć.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...