Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Głosy / The Voices - o curva, tak zrytego filmu dawno nie oglądałem... ten, kto wpisał w rodzaj filmu "komedia" powinien zostać powieszony za jaja pod sufitem. No dobra, może jakieś elementy czarnego humoru są, ale daleko temu od "hi hi ha ha". Nawet nie bardzo jest ten film jak ocenić takie tu stężenie zrytej bani. Ryan Reynolds (który o dziwo gra naprawdę dobrze i przekonująco) jest sobie gościem, który cierpi na pewne zaburzenia psychiczne (słyszy głosy utożsamiane w filmie pod postaciami kota i psa - ciekawostka, podkładane też przez Reynoldsa, a kot ma szkocki akcent) i chce się umówić z koleżanką z pracy. Ona go wystawia na pierwszej niby randce a on wracając z miejsca gdzie się mieli spotkać trafia na nią i bierze do auta. No i potem jest już jazda bez trzymanki. Nie za wiele da się powiedzieć o fabule nie spoilerując, ale nie jest ona jakoś mega mocno wyszukana. Za to sposób przedstawienia świata, choroby psychicznej (fajnie jak inaczej wygląda mieszkanie głównego bohatera kiedy jest na tabletkach a kiedy nie), dylematów moralnych(?) jest naprawdę ciekawy. Marjane Satrapi znałem do tej pory jedynie z komiksu Persepolis, w filmie widać trochę komiksowego sznytu, ciekawie by się to w wersji komiksowej czytało. Ale zrobili z tego film. A napisy końcowe to już w ogóle jeden wielki WTF. Nie no, nie oceniam, samemu trzeba zobaczyć. Byle nie z drugą połówką. Chyba lepiej by wchodził film po jakiejś trawie. Albo wódce, dużo wódki. Kosmos...

Gość Beka Wnusiu
Opublikowano

guardians of the galaxy-film wylaczylem z chwila zjedzenia ostatniego czipsa z duzej paczki lejsow czyli w momencie spjerdalania z wiezienia, za stary jestem na takie infantylne bajeczki dla giimbusow

guwno obesrane/10

  • Plusik 1
  • Minusik 3
Opublikowano

:obama:

 

mad max - spoko film o melu gibsonie odzianym w skórzaną kurtkę wymierzającym sprawiedliwość grupie opryszków na bezdrożach dystopijnej australii. 7/10.

  • Plusik 4
Opublikowano

Widzieliście God's Pocket? Ja tak i myślę, że warto. Taka brudniejsza Magnolia? Może, dawno nie widziałem Magnolii, więc nie mówię tego pewnie.

Opublikowano

debiut reżyserski slattery'ego co po tym co wyczyniał za kamerą w "mad men" brzmi bardzo intrygująco no i jedna z ostatnich ról Hoffmana więc jest na celowniku.

Opublikowano

jedna z ostatnich ról Hoffmana więc jest na celowniku.

 

Możliwe że mi się tylko wydaje, możliwe że można to powiedzieć o większości ról Hoffmana, ale odnoszę wrażenie że w swoich dwóch ostatnich filmach (ten i Most wanted man, tego shitu o dzieciach na arenie nie liczę) postaci które grał wykreował na o wiele bardziej... zmęczone? Wyblakłe? Wiadomo, że można powiedzieć, że to kwestia roli i scenariusza, ale mimo wszystko mi się to nasunęło.

Opublikowano

guardians of the galaxy-film wylaczylem z chwila zjedzenia ostatniego czipsa z duzej paczki lejsow czyli w momencie spjerdalania z wiezienia, za stary jestem na takie infantylne bajeczki dla giimbusow

guwno obesrane/10

Bez jaj na Wielkanoc... Jeden z lepszych filmow opartych na komiksie ostatnich lat. Duzo humoru, mega bohaterowie i sama historia fajna. W koncu cos nowego po Iron Manie, Avengersach, Spidermanie, Supermanie itd.

Opublikowano

interstellar - czyli amerykanie ratują swiat, wersja międzygalaktyczna. duzo niedomowien, banalow i skrotow, ale fajne wykonanie, muzyka i pomysl. daje naciagane 8 /10

Gość Beka Wnusiu
Opublikowano

Głosy / The Voices - o curva, tak zrytego filmu dawno nie oglądałem... ten, kto wpisał w rodzaj filmu "komedia" powinien zostać powieszony za jaja pod sufitem. No dobra, może jakieś elementy czarnego humoru są, ale daleko temu od "hi hi ha ha". Nawet nie bardzo jest ten film jak ocenić takie tu stężenie zrytej bani. Ryan Reynolds (który o dziwo gra naprawdę dobrze i przekonująco) jest sobie gościem, który cierpi na pewne zaburzenia psychiczne (słyszy głosy utożsamiane w filmie pod postaciami kota i psa - ciekawostka, podkładane też przez Reynoldsa, a kot ma szkocki akcent) i chce się umówić z koleżanką z pracy. Ona go wystawia na pierwszej niby randce a on wracając z miejsca gdzie się mieli spotkać trafia na nią i bierze do auta. No i potem jest już jazda bez trzymanki. Nie za wiele da się powiedzieć o fabule nie spoilerując, ale nie jest ona jakoś mega mocno wyszukana. Za to sposób przedstawienia świata, choroby psychicznej (fajnie jak inaczej wygląda mieszkanie głównego bohatera kiedy jest na tabletkach a kiedy nie), dylematów moralnych(?) jest naprawdę ciekawy. Marjane Satrapi znałem do tej pory jedynie z komiksu Persepolis, w filmie widać trochę komiksowego sznytu, ciekawie by się to w wersji komiksowej czytało. Ale zrobili z tego film. A napisy końcowe to już w ogóle jeden wielki WTF. Nie no, nie oceniam, samemu trzeba zobaczyć. Byle nie z drugą połówką. Chyba lepiej by wchodził film po jakiejś trawie. Albo wódce, dużo wódki. Kosmos...

o ku,rwens, srednia 6 na fw i ryan rejnolds zbytnio nie zachecalo i gdyby nie ten post to nawet nie sprawdzałbym a film okazal sie mocny w c,(pipi),  8/10

  • Plusik 1
Opublikowano

kiedyś użytkownik _M_ dał mi jakieś filmy na płycie. nie wiem co to było bo wyje.bałem to pierwszego napotkanego kubła na śmieci. ostatnio widziałem "teorię wszystkiego". nie podobało mi się.

Opublikowano

Battleship: Bitwa o Ziemię. 1+/10 Ja yebię, ten film to jedna wielka klapa. Beznadzieja, guwno, mordęga dla umysłu, największemu wrogowi nie życzę oglądania tej szmiry. Po pięciu minutach i akcji z burrito stwierdziłem, że zapowiada się guwno i żałuję, że tego nie wyłączyłem. Jakoś miałem nadzieję, że to coś przestanie być kupą i da się jakoś obejrzeć, ale nie... później jest już tylko gorzej, a od połowy filmu niemal każdą scenę oglądałem z wypisanym żalem na twarzy. Kur'wa, autentycznie co pięć minut skrzywienie miny i myśli "kur'wa, ja yebię, co oni odyebują :/". Żenada, jeden z najgorszych obejrzanych przeze mnie filmów. Nawet nie jestem w stanie rzucić tytułem, który mógłby być gorszy  od tego guwna.

Opublikowano (edytowane)

Triumf Ducha - Willem Dafoe gra Salamo Aroucha,  Żydowskiego i / lub żydowskiego boksera, który trafia do Auschwitz i tam w urządzanych przez strażników walkach walczy o życie, bo przegrana = śmierć. Taka jest prawdziwa historia, Arouch miał wygrać kilkaset walk i przeżyć obóz. Problem w tym, że reżyser postanowił zrobić nie wiedzieć czemu z tego materiału kolejny film o holocauscie. Chciałbym żeby za tę historię wziął się Refn i nakręcił przestylizowany film w stylu Valhalli o tym bokserze. Ci co widzieli chociaż 2 filmy Refna wiedzą jaka to mogłaby być kosa.

Edytowane przez mate5

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...