Mejm 15 363 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Widze, ze kompleks samotnego w kinie nadal w polskiej mlodziezy zywy. "Bo jak sam chodzi to pewnie nie ma dziewczyny ani znajomych". lipec będzie dla mnie ciężki. "poproszę jeden na człowieka-mrówkę". na samą myśl spaghetti wypada mi z kieszeni płaszcza. Ale ciebie ten problem juz chyba nie dotyczy tekson. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 no (pipi)a. na premierę człowieka-mrówki ćwierć wieku na karku . Cytuj
Gość suteq Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 (edytowane) Rob sobie rezerwacje to nie bedzie siary. Cos czuje ze ten antman to bedzie najslabszy film Marvela. Edytowane 9 kwietnia 2015 przez suteq Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 no (pipi). na premierę człowieka-mrówki ćwierć wieku na karku . Patrz na to tak - dozyles. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 Akurat gra Stathama bedzie wygladala tak jak w kazdym Jego filmke z ta roznica, ze tutaj bedzie czarnym charakterem. Wybitnym aktorem to On nie jest. Swoje odwalil w kinie akcji glownie dzieki serii Transporter i Niezniszczalni ale ostatnie Jego "filmy" to po prostu jakas kpina. Oby nie skonczyl jak Steven Seagal. Sorry ale życiowa rola Stathama to Chev Chelios. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 kwietnia 2015 Opublikowano 9 kwietnia 2015 (edytowane) I Turkish. Ze Germans. Edytowane 9 kwietnia 2015 przez Rozi Cytuj
Koleś88 335 Opublikowano 10 kwietnia 2015 Opublikowano 10 kwietnia 2015 Co do Turkisha to zgadzam sie w 100%, natomiast do Cheva juz nie tak bardzo. Zreszta nie ma to znaczenia bo napisalem zupelnie co innego. Nie chodzi mi o najlepsza role tylko o to, ze marke goscia od kina akcji mimo wszystko wyrobil sobie dzieki serii Transporter a przypieczetowal Niezniszczalnymi. Mam nadzieje, ze sie ogarnie... Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 10 kwietnia 2015 Opublikowano 10 kwietnia 2015 CHAPPIE - Poszedłem na ten film dla zespołu die antwoord i się nie zawiodłem. Są tak samo freeky jak w teledyskach. Dla fana zespołu pozycja obowiązkowa dla reszty nie koniecznie. Chyba że miała to być komedia bo ja w kilku miescach sikalem ze śmiechu. Film obiektywnie patrząc bez yolandi i ninja to takie 5/10 ale za ich obecność daje 7/10 Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 10 kwietnia 2015 Opublikowano 10 kwietnia 2015 Drabina Jakubowa - kiedyś obejrzałem po pijaku i nie podszedł mi, ale też niewiele z niego zapamiętałem. Teraz postanowiłem sobie odświeżyć ów film i zrobić normalny seans. Cóż klimat jest gęsty przez cały czas i wiadomo która scena zapada najbardziej w pamięci. Klimat to oczywiście największa zaleta filmu plus oczywiście niejednoznaczność niektórych wątków. Końcówka mnie z lekka rozczarowała. 7/10 Cytuj
Arkady 1 032 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Nie obejrzałem, ale próbowałem obejrzeć Głupi i głupi bardziej, dałem radę do połowy. Kompletnie nic śmiesznego, momentami wręcz żałosne na siłę gagi, które wywołały tylko moje politowanie. Przykład, że nie powinno się brać za kontynuacje po tylu latach. Sentyment do pierwszej części mi nie pomógł dotrwać do końca. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Opublikowano 12 kwietnia 2015 (edytowane) Inherent Vice trailer nastawił mnie bardzo optymistycznie do tego filmu, masa znanych mordeczek, świetny klimat i kostiumy. Podobała mi sie gra aktorska, JP na wyoskim poziomie, fajne pomniejsze role Brolina i O. Wilsona, do tego muzyka Neil'a Younga (+ J. Greenwood) Czasem świetne żarty, do tego parę momentów zapadających w pamięć. No, ale... Film jest mocno przegadany, długi (2,5h) trzeba sie bardzo skupic by śledzic i rozumieć całkiem zawiłą fabułę. Praktycznie zero akcji, chociaż jak sie już pojawia, to calkiem intensywnie. Troche sie zawiodłem, spodziewałem sie czegoś innego. 6+/10 Edytowane 12 kwietnia 2015 przez Banny 1 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Bogowie - podchodziłem z dystansem bo spory hype się zrobił wokół tego filmu i jest jak najbardziej na miejscu. Naprawdę świetnie zrealizowane kino. Ładnie nakreślony klimat PRLu, przekrętów, układów, picia wódy i początków odważnej chirurgi w Polsce. Dobrze wyważony miks między dramatem i bezsilnością a momentami komediowymi i zabawnymi one-linerami. Jak nie przepadam za Kotem tak tutaj jest po prostu fantastyczny. Serdecznie polecam. 8/10 Cytuj
Farmer 3 281 Opublikowano 12 kwietnia 2015 Opublikowano 12 kwietnia 2015 (edytowane) Horn(y)s / Rogi (2013) - Film o tym jak Harry'emu nie wyszło zaklęcie i zamiast ślubu dostał rogi. Radcliff nawet wypadł dobrze jako rogacz i tylko czasem rzucał się dziwnie na ekranie jak Potter. W sumie to trochę dziwny film. Aja wpakował tam różne elementy: trochę grozy. trochę fantasy, trochę kryminału, trochę ruchania, trochę dreszczowca. Nie pasowała mi tylko reakcja ludzi na rogi choć efekt jaki wywierały na społeczność ciekawy. No i końcówka. Trochę tak z dupy. Nie czytałem powieści Hilla i nie wiem jak to tam wyglądało. Choć od strony wizualnej pięknie. Dobra praca kamery. Ładnie uchwycone ciepłe i miłe sekwencje jak i te mroczne. Było parę fajnych momentów ale całość trochę bez wyrazu. Ocena: 7/10 The Expendables 3 / Niezniszczalni 3 (2014) - Co ten Sly to ja nawet nie... Pierwsi "Niezniszczalni" było dobrym hołdem dla kina akcji lat 80-tych. Dwójka słabsza ale miała swoje momenty. Zaś trójka to potwarz dla wszystkich fanów gatunku. Pomijają nawet beke z PG-13 film jest rozczarowaniem. Grzech I: Scenariusz Po jaką cholerę Sylwester pchał łapy do opowieści? Nie wiem. Nie wiem też czy to co widzimy na ekranie można nazwać fabułą. Czasem wygląda to jak zlepek klipów, które coś tam chcą opowiedzieć ale nie bardzo wiedzą co. Grzech II: Postacie Jak każdy film z tej serii musi być ekipa kultowych person. I tak też jest. Obok znanych już mord dołączyli Snipes, Ford, Gibson i Banderas i... młodziaki. Konfrontacja młodych ze starymi nie była dobrym pomysłem. Przede wszystkim dlatego, że robią słabe tło dla emerytów. Ronda jeszcze fajnie się naparza jak przystało na gwiazdę MMA ale to wszystko. Za dużo tych ludzi przez co doszło do zmarnowania potencjałów niektórych postaci. Jet Li. Pojawia się chyba na jeszcze krócej niż w dwójce i do tego nikogo nie kopie. Dostaje karabin i na polecenia Forda strzela. Całkowicie nieprzemyślana była też postać Snipesa. Na siłę wciśnięty, a reżyser nie wiedział co z nim zrobić. Na początku lekko świruje, goli się kosą ale potem jest bo jest. No i Terry'emu zrobili to samo co Li w dwójce. Grzech III: Bida panie na ekranie Właściwie tylko dwie sceny robiły gałę. Popisy Stathama za kierownicą i szturm żołnierzy na pustostan. Reszta bez polotu. Pisząc reszta mam na myśli scenę otwierającą i rekonesans w dokach bo nic więcej w filmie się nie dzieje. Mocno przegadany film akcji o tym jaki Sly jest stary. No więc Ford też jest stary, a lepiej wypada. Żeby być sprawiedliwym trzeba napisać o dobrych rzeczach, których wprawdzie nie za dużo ale są. Aktorsko najlepiej poszło Banderasowi. Dobrze napisana postać jak też zagrana. Ford i Gibson też dają radę. Mel zawsze fajnie przewracał oczami jak świrował na ekranie (Lethal Weapon). Terry z "kosiarką" rzondzi. Ford w śmigłowcu czy Statham za kółkiem również. Podsumowując najgorsza część i lepiej żeby twórcy przemyśleli co dalej z serią albo najlepiej niech już odpuszczą bo czwórka może im stanąć w gardle. Ocena: 6- /10 Edytowane 12 kwietnia 2015 przez Farmer. 1 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 17 kwietnia 2015 Opublikowano 17 kwietnia 2015 The Big Lebowsky Wciąż 10/10. 4 1 Cytuj
Pupcio 18 647 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Battle Royale- co za poyebane góvno widać że chińczyki z Japonii to robiły 7/10 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 (edytowane) Zayebiste właśnie A na pewno lepsze niż hamburgerskie Potępiony No i dlaczego tak plusujecie posty typu ten, co napisał nobodylikeyou? Jak ktoś się namęczy i rozpisze to plusa wypada dać, a nie za ocenę i emotikonkę. Edytowane 18 kwietnia 2015 przez c0r Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 The Big Lebowsky Wciąż 10/10. Obejrzyj sobie Inherent Vice mocno kojarzył mi się z Lebowskym. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Zayebiste właśnie A na pewno lepsze niż hamburgerskie Potępiony No i dlaczego tak plusujecie posty typu ten, co napisał nobodylikeyou? Jak ktoś się namęczy i rozpisze to plusa wypada dać, a nie za ocenę i emotikonkę. Nauczaj nas Mistrzu, które posty można plusować? Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 To już zależy od waszego sumienia, ale jak juz chcecie mojej rady to proponuję plusować posty mojej skromnej osoby. 6 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 The Big Lebowsky Wciąż 10/10. Obejrzyj sobie Inherent Vice mocno kojarzył mi się z Lebowskym. Filmów P.T. Andersona nie można ot tak, sobie obejrzeć. Lepiej brzmiałoby Bądź świadkiem Inherent Vice lub Przeżyj Inherent Vice. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 (edytowane) Aż takbym nie gloryfikował go w tym przypadku, film jest dobry, proza Pynchona ciężka i Anderson się spisał, ale gatunkowo to nie ten sam ciężar co na przykład "There will be blood" przez co dla mnie osobiscie nie jest to aż tak dobry film jakiego bym się spodziewał. Edytowane 18 kwietnia 2015 przez _Be_ Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Opublikowano 18 kwietnia 2015 Inherent nie widzialem jeszcze, ale nie wierze koles ktory zrobil Magnolie, Boogie Nights, There will be blood i The Master (albo - przede wszystkim The Master), nie zrobil wybitnego filmu. Cytuj
Wojtq 809 Opublikowano 19 kwietnia 2015 Opublikowano 19 kwietnia 2015 (edytowane) Filmów P.T. Andersona nie można ot tak, sobie obejrzeć. Lepiej brzmiałoby Bądź świadkiem Inherent Vice lub Przeżyj Inherent Vice. Nie zes*aj się. Filmy P.T. Andersona są przeze mnie bardzo wysoko cenione (choć Punch Drunk Love jest takie sobie), jednak Inherent Vice było dla mnie nie do zdzierżenia. Film ma swoje ciekawsze, zabawniejsze momenty, ale całość jest tak długa, tak zawiła i w tej zawiłości nudna, że ledwo dotrwałem do jego końca. Nieciekawa historia, realizacja też często bez pomysłu (film bazuje na dialogach, w których brak jakiejkolwiek dynamiki - zauważcie, że większość rozmów między bohaterami zrobione jest na jednym ujęciu, z bardzo powoli zbliżającą się do aktorów kamerą). Klimat jest pierwszorzędny, podobnie jak aktorstwo, choć trudno mi zachwycać się nad rolami w filmie, który tak mnie do siebie zniechęcił. Oby jego następny film był lepszy od tego eksperymentu. Edytowane 19 kwietnia 2015 przez Wojtq 2 Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 19 kwietnia 2015 Opublikowano 19 kwietnia 2015 ekranizowanie pynchona to karkołomne przedsięwzięcie. the warriors - kultowy film z końca lat 70tych o gangach napie.rdalających się po ryjach i wyzywających się od pe.dałów na ulicach dystopijnego nowego jorku. 3,5/5. 2 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 19 kwietnia 2015 Opublikowano 19 kwietnia 2015 Filmów P.T. Andersona nie można ot tak, sobie obejrzeć. Lepiej brzmiałoby Bądź świadkiem Inherent Vice lub Przeżyj Inherent Vice.film bazuje na dialogach, w których brak jakiejkolwiek dynamiki - zauważcie, że większość rozmów między bohaterami zrobione jest na jednym ujęciu, z bardzo powoli zbliżającą się do aktorów kamerą Cudownie, lubię gdy w filmie jest raczej niewiele cięć montażowych. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.