Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Creed wjechał, solidne kino jak na franczyzne Rockiego to nawet bardzo dobre, jak na ekran wjeżdzały mordeczki z the wire to się ucieszyłem jakbym starych znajomych zobaczył, Sly stary w ch,uj, wyglada jak by był z plasteliny. Film mocno naiwny i przewidywalny, oglądasz i wiesz co zaraz typiarze na ekranie powiedzą, ale na plus zdjęcia, muzyka i montaż niektórych scen boksu, ale nie wiem czemu uznali, że nadal będzie fajnie zrobić z tego napier.dalanke stevem z tekkena a nie coś bardziej realnego. 

 

6/10

Opublikowano

Jak nie widzisz różnicy między napier.dalanką z serii Rocky 1-5 a Creedem to lol. Mało realnym było w sumie głównie

ocknięcie się Creeda po zaśnięciu w ostatniej rundzie, no ale wiadomo, emocje.

 

 

Ostatnio widziałem :

 

The Breakfest Club : dobre, młodzieżowe kino w klimatach lat 80tych. Na zachodzie podobno klasyk, u nas mało znany, a warto sprawdzić. Trochę śmiechu, trochę "przekazu", dobrze wyważone.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Nie mówie, że nie widzę różnicy, ale nadal polecieli w sci fi gdzie ostatnią walkę toczył ziomek,

który bił się tylko raz na powaznie a wczesniejsze walki miał w jakiejś zapchanej dziurze w meksyku i wytrzymał z mistrzem świata 12 rund napie.rdalania tak, że w realnym świecie po 2 minutach takiego machania cepami by wymiekł.

 

Edytowane przez _Be_
Opublikowano
The Bucket List (Choć goni nas czas) - szukałem czegoś spokojnego i pozytywnego na niedzielę i dokładnie to dostałem. Choć film z 2007 roku przekaz będzie aktualny zawsze. Dwóch starszych gości dowiaduje się że ma raka i postanawiają przed śmiercią zrobić rzeczy na które wcześniej nie mieli czasu. Opowieść o walce ze śmiercią, przyjaźni i miłości. Morgan Freeman i Jack Nicholson grają koncertowo i film chłonie się bez żadnych dłużyzn. A na końcu nawet największy twardziel może uronić łzę. 8/10.
Opublikowano (edytowane)

Nie mówie, że nie widzę różnicy, ale nadal polecieli w sci fi gdzie ostatnią walkę toczył ziomek,

który bił się tylko raz na powaznie a wczesniejsze walki miał w jakiejś zapchanej dziurze w meksyku i wytrzymał z mistrzem świata 12 rund napie.rdalania tak, że w realnym świecie po 2 minutach takiego machania cepami by wymiekł.

 

 

Ale ze niby co miało się stac?

mial paść w 3 rundzie?

Przecież taka jest idea filmu by pokazać ze geny creeda działają cuda, i szybki trening i małe doświadczenie nie przeszkadza iskierce geniuszu bokserskiego siedzącego  w jego krwi.

 

Przecież najbardziej realistyczne filmy akcji mają mnostwo scenw  ktorych np. główny bohater ucieka i kule się go nie imają, bo przecież gdyby było full real to film trwałby do 1 lub  2 strzelaniny.

 

Uważam ze film był zbyt realistyczny nawet, chciałem by był jak rocky, bo to jakas tam kontynuacja rockiego. A przynajmniej mogli dac przeciwnika dziwoląga.

Edytowane przez milan
Opublikowano

No ja własnie się troche napaliłem, że będzie bardziej stonowane podejscie do tej franczyzy i że zrobią coś co nie kole w oczy w tych czasach. Bo jednak ogladając teraz cyrk jak w starym Rockym to byłbym mocno zażenowany. A co miało się stać? Nie wiem widziałeś kiedyś jak boks wygląda? Takie cepy jak oni rozdawali to by już dawno mogłby zakończyć walkę, do tego kalafior pod okiem który żaden sędzia by nie puscił dalej walki. 

Opublikowano

No ale ty sie mnie pytasz blubi czy boks widziałem, a to jest film creed któy i tak jest niesamowicie wygładzony już względem serii rocky.

Widzę że się nie rozumiemy, i się nie zrozumiemy.

Opublikowano

no może rzeczywiscie podchodzę do tego zbyt powaznie i realistycznie, ale nie mówie, że to źle, że ten film jest taki tylko po prostu nie chcialem powtórki z rockiego 5

Opublikowano

Trumbo - solidny film o niezwykle ciekawym człowieku, wybitnym scenarzyscie represjenowanym za wyznawanie idei komunistycznych. Obraz Ameryki czasów zimnej wojny z perspektywy Hollywood, bardzo dobra rola Bryana Crastona, warto obejrzeć.

Opublikowano

Deadpool (2016) - film niezbyt ciekawy, mimo, że nie mogę powiedzieć, żebym się jakoś specjalnie na nim nudził. Na szczęście nie jest za długi. Całkiem fajne sceny akcji, tragicznie nudni bohaterowie poza kilkoma wyjątkami, fabuła na śmietnik, muzyka OK. 5/ 10 ale o jedno oczko podbija ocenę Ryan Reynolds, którego uwielbiam, i który stara się udźwignąć film i  jedno oczko za Colossusa i młodą. 7/10

 

P.S.: Aaa no i humor o którym tak się naczytałem i nasłuchałem. 3/5 żartów jest o  masturbacji i są to zwykle słabe żarty. Bardziej się uśmiałem na trailerze nowego filmu z Boratem. Strażnicy Galaktyki nadal na 1. miejscu.

Opublikowano

Avatar - leciał przed chwilą na polsacie. Ładnie prezentująca się bajka, ale jeżeli przez ten film ludzie płakali, że Pandora nie istnieje albo wrzucali swoje facjaty do jakiegoś programu, żeby przerobić się na niebieskiego ludzika, to beka. Fabuła sprawia ból, którego efekty w całości nie uśmierzą. 6/10.

Opublikowano

Trumbo - solidny film o niezwykle ciekawym człowieku, wybitnym scenarzyscie represjenowanym za wyznawanie idei komunistycznych. Obraz Ameryki czasów zimnej wojny z perspektywy Hollywood, bardzo dobra rola Bryana Crastona, warto obejrzeć.

He, he, he - "wyznawanie idei komunistycznych" - przez naszą historię to zdanie jest z tak nacechowane mocnym ładunkiem pejoratywnym, że delikatnie burzy faktyczne działania partii komunistycznej w USA, która głównie walczyła o prawa pracownicze i zniesienie segregacji rasowej (w dużym skrócie, sama historia partii na tle Stanów Zjednoczonych to ciekawa lektura), no ale tyle tej dygresji.

 

Co do filmu, kilka ciekawych wątków pominął, no ale skupił się na postaci samego Trumbo, przemyśle filmowym i farsy jaką było działanie komisji senatora McCarthego, komisji która zrujnowała wielu ludziom życie (nie był obrazem USA w czasach zimnej wojny). "Trumbo" stoi na prześwietnej roli Cranstona (dla mnie oskarowej) - rewelacyjne wszedł w rolę, dykcja i sposób zachowanie idealnie odwzorowane. Generalnie dobrze zagrany i napisany. Strona realizacyjna też w porządku, naturalnie bez żadnych fajerwerków.

 

O samym tytułowym bohaterze jest też dobry dokument, no i nie można zapomnieć o takim małym fakcie jak National Book Award za powieść anty-wojenną: Johnny Got His Gun, która notabene później sam przeniósł na srebrny ekran.

Opublikowano

Wstrząs

 

Filmy z Willem Smithem łykam jak pelikan, bo jeszcze chyba słabego nie widziałem. Podobnie było i tym razem. Charakteryzacja Willa i jego gra aktorska to niezły majstersztyk. Gdyby ktoś miał pierwszą styczność z tym aktorem, to faktycznie mógłby pomyśleć, że to Nigeryjczyk. Fajna historia oparta na faktach, wątek poboczny związany z rodziną. Ogólnie mega film oparty na interesującej tematyce. Minus za  drobne niedociągnięcia i przeskoki fabularne.

 

10-/10

Opublikowano

No pierwszy avatar to był szok audiowizualny, ciekawe co wymyślą w sequelu, może 360*?

 

Moze wymysla jakis konkretny swiat przedstawiny, bo koncepty do avatara przygotowywala chyba 10 letnia zuzia flamastrami 

Opublikowano

Crows Explode

Do pierwszych dwoch czesci film sie nawet nie zblizyl. Widac, ze to nie Takashi Miike bral sie za film (a szkoda). W kazdym razie to dalej kawal dobrego kina z laniem po mordach, twardymi minami i calkiem ok muzyka. Az sobie chyba ponownie przeczytam Crows.

Opublikowano

Grand Budapest Hotel

 

Mocne 9, od razu można to napisać, świetny, luzacki klimat, obsada jak na jeden film mocno wypasiona,

czasem jest kłopot, żeby rozpoznać aktorów, charakteryzacja wprost genialna!(nie rozpoznałam H. Keitela, więc muszę obejrzeć jeszcze raz). Do tego humor na poziomie.

Film łagodzi wszelkie bóle, lęki i psychozy dnia codziennego. :idea:

 

wczoraj Wesa Andersona zachciało mi się więcej, więc dołożyłam

 

Pociąg do Darjeelin

 

znów podobny klimat, Adrien Brody xD, trzej bracia przemierzają Indie pociagiem...

całkiem śmieszne mają przygody i fajnie się to ogląda.

  • Plusik 2
Opublikowano

Wstrząs

 

Filmy z Willem Smithem łykam jak pelikan, bo jeszcze chyba słabego nie widziałem. Podobnie było i tym razem. Charakteryzacja Willa i jego gra aktorska to niezły majstersztyk. Gdyby ktoś miał pierwszą styczność z tym aktorem, to faktycznie mógłby pomyśleć, że to Nigeryjczyk. Fajna historia oparta na faktach, wątek poboczny związany z rodziną. Ogólnie mega film oparty na interesującej tematyce. Minus za  drobne niedociągnięcia i przeskoki fabularne.

 

10-/10

 

Też przymierzam się do tego filmu bo chce się przekonać czy rzeczywiście powinien dostać nominację do Oskara 

Opublikowano

Moim zdaniem, jak najbardziej. Koleś, nie dość, że świetnie imituje akcent i wymowę afrykańską, to jeszcze całkiem inaczej prezentuje się z twarzy.

Zachowam sobie tego posta na pochmurne, marcowe wieczory.

Opublikowano

leo musial się dużo czołgać w sniegu myślę, że do niego oscar powinien powędrować

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...