MaiorZero 1 400 Opublikowano 5 lutego 2017 Opublikowano 5 lutego 2017 Nie wątpię, że to fajny film, ale coś więcej? Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 5 lutego 2017 Opublikowano 5 lutego 2017 jednak poczekam na recki ogórka i tokara. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 5 lutego 2017 Opublikowano 5 lutego 2017 (edytowane) Lego Batman (2017) - 9/10 Oglądać obowiązkowo W 2013 mieliśmy już film w konwencji Lego z uniwersum Batmana - Moc superbohaterów DC w reżyserii Jona Burtona i w 2015 LEGO: Liga Sprawiedliwości kontra Liga Bizarro. Edytowane 5 lutego 2017 przez wuJJek Cytuj
michal 558 Opublikowano 5 lutego 2017 Opublikowano 5 lutego 2017 Funny games (1997) - trafiłem na ten film zupełnie przypadkiem, nie wiedziałem co to, i nie wiedziałem że jest też jakaś wersja U.S. No nic obejrzałem oryginał. I wgniotło mnie w fotel, jeden z najbardziej "prawdziwych" thrillerów-slasherów jakie widziałem. Film który trzyma za jaja i ogląda się go na jednym wdechu. Masakrator! Pamietam pierwszy seans. Przemoc w tym filmie byla tak nieludzka, ze ostro mnie zbulwersowala. Cytuj
SG1-ZIELU 870 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Arrival (2016) 3/6 Na serio nie kapuję tego spuszczania się nad tym filmem, przez pierwszą godzinę cholernie się nudziłem by zakończyć ten film głupim zakończeniem które nic tak naprawdę nie wyjaśnia. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 (edytowane) No bo widzisz kolego, ten film nie wykłada widzowi wszystkiego na tacy tylko daje wolną rękę do interpretacji. Podobnie jest chociażby z Wrogiem tego samego reżysera. Edytowane 6 lutego 2017 przez suteq Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 (edytowane) No bo widzisz kolego, ten film nie wykłada widzowi wszystkiego na tacy tylko daje wolną rękę do interpretacji. Podobnie jest chociażby z Wrogiem tego samego reżysera. Wróg moim zdaniem był znacznie lepszy od Arrival, mimo, że Arrival to oczywiście dalej świetny film. Niestety zabiły go proporcje wojskowej sztampy do klimatycznego poznawania obcych, czasami miało się wrażenie, że ogląda się Godzille lub innego popkorniaka. Jeszcze bardzo dobre Sicario wypuścił w międzyczasie, Villeneuve jest w takiej formie, że o tegorocznego Blade Runnera jestem nader spokojny. Mógłby na koniec nakręcić 9tą część Star Warsów Edytowane 6 lutego 2017 przez Copper Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Interpretacja w Arrival w ktorym wszystko jest podomykane i wyjasnione Cytuj
Gość suteq Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 To zależy jak na to spojrzeć. Jeżeli przyjmiemy, że przyszłość, którą widzi główna bohaterka jest jedyną wersją przyszłości jaka dla niej istnieje to ok, wszystko wyjaśnione. Ale jeżeli uznamy, że to tylko jedna możliwość to już nasuwają się pytania. Czy bohaterka wybierze taką drogę znając jej konsekwencje? Jeżeli wybierze taką drogę to czy powie mężowi o tym, że wszystko wiedziała czy może to zatai? Czy jej córka w ogóle przyjdzie na świat skoro i tak umrze w młodym wieku? Bardziej o taką interpretację mi chodziło. Dla mnie samo zakończenie filmu jest dosyć otwarte i pozwala samemu pomyśleć co by się zrobiło w takiej sytuacji. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Ale film jednoznacznie pokazuje ktora wersje wybrala. Interpretacja to moze byc na koncu Incepcji albo Shater Island. To o czym piszesz to refleksja na temat przedstawiony w filmie. Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 To oglądaliście już Manchester by the Sea? Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Tak jak Copper pisze, oglądać :[. Takie La La Landy co druga osoba oglądała, a Manchester, łącznie ze mną, cztery osoby z forum. A szkoda, bo film wspaniały. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Ale film jednoznacznie pokazuje ktora wersje wybrala. Niby gdzie? Wszystkie sceny z przyszłości to moim zdaniem tylko jej wizja(ukazywana już na samym początku filmu) natomiast nie jestem do końca pewny, że akurat tak wybrała mimo posiadanej wiedzy. Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Film ma tak beznadziejną dystrybucje w Polsce, że trzeba ludzi uświadamiać co muszą zobaczyć :P Imo w tym roku już nic lepszego nie wyjdzie Cytuj
Gość suteq Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 To oglądaliście już Manchester by the Sea? Zbieram się do niego od kilku dni ale pewnie dziś albo jutro w końcu obejrzę. W sumie tylko to mi zostało z ciekawszych filmów oscarowych. Jeszcze ciekaw jestem Live by Night ze względu na czas akcji i ten cały klimat ale wyczuwam potworka. Cytuj
kes 1 462 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 To oglądaliście już Manchester by the Sea? W tym tygodniu lecę do kina póki jeszcze grają. Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Tak trzymać, później będzie, że Polacy nie chcą oglądać ambitnych filmów, a prawie nigdzie nie dało się go obejrzeć <_< Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 (edytowane) Manchester by the Sea jest w PL w 10 kopiach, więc jak macie możliwość to oglądać, Casey zagrał świetną rolą, razem z Denzelem odstawili amerykańską konkurencję jeśli chodzi o role pierwszoplanowe.Bzdurną dyskusję o Arrival ciężko komentować :vDołączę tylko wyjaśnienie czym jest interpretacja w naukach humanistycznych: interpretacja to analiza( głównie naukowa) wybranego dzieła, która ma wydobyć wewnętrzny sens danego wytworu kultury (w dużym skrócie...). Dosłownie każdy obraz, każdy film i każdą książkę można interpretować na wiele sposobów. To czy zakończenie jest zamknięte, czy otwarte, zupełnie nie ma znaczenia ( btw. skoro są przykłady filmów Nolana - mimo pozornej otwartości pole interpretacyjne jest węższe, choćby przez zastosowane środki formalne).W takich przypadkach zawsze lubię podawać przykład jednej z najwybitniejszych książek XX wieku - Lolity. Mimo pozornie całkowicie zamkniętej historii dla czytelnika, jest absolutnym przeciwieństwem "skończoności" i zaprasza do ponownego zmierzenia się ze sobą, wprost śmiejąc się poprzednich prób. Edytowane 6 lutego 2017 przez Hendrix Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Ale film jednoznacznie pokazuje ktora wersje wybrala. Niby gdzie? Wszystkie sceny z przyszłości to moim zdaniem tylko jej wizja(ukazywana już na samym początku filmu) natomiast nie jestem do końca pewny, że akurat tak wybrała mimo posiadanej wiedzy. No gdyby tak nie wybrala (czyli nie powiedziala mezowi) to niemialaby tych wizji lub bylyby zupelnie inne. Albo inaczej, w momencie tych wizji ona jeszcze nigdy nie miala dziecka, jej corka sie nie narodzila. To sa przeblyski z przyszlosci a w scenie z pytaniem o zrobienie dziecka ona sie zgadza oraz postanawia nie powiedziec mezowi, ze ich dziecko umrze na raka. On sie domysli, ze ona to wiedziala dzieki jezykowi obcych i od niej odejdzie. I ona to wszystko wie "teraz". I mimo tego godzi sie na to. Gdyby postapila inaczej, jak twierdzisz, to jej wizja "poczatkowa" bylaby odmienna. No ale to w sumie trzeba by spytac te kalamarnice czy to o to im chodzilo w tym jezyku przepowiadania przyszlosci. Tak czy inaczej film kupa, co zreszta w swojej recenzji opisalem. Cytuj
michal 558 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Tak trzymać, później będzie, że Polacy nie chcą oglądać ambitnych filmów, a prawie nigdzie nie dało się go obejrzeć <_< Jest jeszcze gorzej niz w latach 90tych. Kiedys bali sie pojsc na panne nikt bo glowna aktorka wydobywala spod kiecki tony krwi a teraz nie chca wyjsc z chalup przejsc sie po kilkudziesieciu psich kupach, ktore ktos zostawil na chodniku i obadac dobry film. Czo to polsga? Cytuj
Gość suteq Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 (edytowane) @Mejm A skąd wiesz, że ta scena z robieniem dziecka nie jest przebłyskiem z przyszłości? Skąd wiesz, że ta przyszłość, która jest ukazana w filmie to akurat ta, którą wybrała, a nie jedna z wielu? Wszystkich się nie dało ukazać więc reżyser musiał coś wybrać ale czy to akurat jest ta jedna jedyna? Nie wiem. Gdybam sobie. IMO to po prostu obcy pokazali jej, nie wiem jak to określić, najlepszą wersję z najgorszych? W końcu mimo straty dziecka przeżyje wspaniałe chwile z mężem i dzieckiem. Znajdzie swoje miejsce w życiu, w końcu. No ale to dalej mnie nie przekonuje, że to jedna jedyna wersja, którą wybrała po wydarzeniach z obcymi i po tym czego się dowiedziała. Mogła jednocześnie być w związku z Ianem ale odmówić dziecka wiedząc o jego losie. Pamiętam, że były chyba dwie sceny z kieliszkami wina. Jedna na początku i jedna na końcu. To moim zdaniem może być wskazówka do tego, że właśnie jest więcej niż jedna przyszłość, którą mogła wybrać. Reżyser pokazał nam pierwszą scenę jakby po wydarzeniach w filmie dwa razy jednocześnie dając sygnał, że nic nie jest jeszcze ustalone. Poniżej lekki spoiler z Wroga. Jak nie oglądałeś a nie masz zamiaru to odsłaniaj. Imo to sekwencja wydarzeń jest tak samo pomieszana jak we Wrogu. Z początku po seansie wydaje się, że wypadek był ostatnią sekwencją a prawda jest z goła odmienna. Edytowane 6 lutego 2017 przez suteq Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Tak trzymać, później będzie, że Polacy nie chcą oglądać ambitnych filmów, a prawie nigdzie nie dało się go obejrzeć <_< No niestety, w polskich kinach wolą zapętlać filmy pokroju Monster Trucks bo to gwarancja zarobku, nieco bardziej ambitny dramat jak Manchester by the sea, w dodatku ze średnio pociągającym dla przeciętnego widza opisem fabuły, schodzi na dalszy plan. Choć teraz czytam że w drugiej połowie lutego się pojawi w większej ilości kin, więc jak ktoś ma możliwość to polecam. Inna sprawa że ten film dobrze jest obejrzeć i przeżyć samemu, kino jak kino, wiadomo jakich "anomalii" można tam doświadczyć. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 @suteq @Mejm A skąd wiesz, że ta scena z robieniem dziecka nie jest przebłyskiem z przyszłości? Skąd wiesz, że ta przyszłość, która jest ukazana w filmie to akurat ta, którą wybrała, a nie jedna z wielu? Wszystkich się nie dało ukazać więc reżyser musiał coś wybrać ale czy to akurat jest ta jedna jedyna? Nie wiem. Gdybam sobie. IMO to po prostu obcy pokazali jej, nie wiem jak to określić, najlepszą wersję z najgorszych? W końcu mimo straty dziecka przeżyje wspaniałe chwile z mężem i dzieckiem. Znajdzie swoje miejsce w życiu, w końcu. No ale to dalej mnie nie przekonuje, że to jedna jedyna wersja, którą wybrała po wydarzeniach z obcymi i po tym czego się dowiedziała. Mogła jednocześnie być w związku z Ianem ale odmówić dziecka wiedząc o jego losie. Pamiętam, że były chyba dwie sceny z kieliszkami wina. Jedna na początku i jedna na końcu. To moim zdaniem może być wskazówka do tego, że właśnie jest więcej niż jedna przyszłość, którą mogła wybrać. Reżyser pokazał nam pierwszą scenę jakby po wydarzeniach w filmie dwa razy jednocześnie dając sygnał, że nic nie jest jeszcze ustalone. Poniżej lekki spoiler z Wroga. Jak nie oglądałeś a nie masz zamiaru to odsłaniaj. Imo to sekwencja wydarzeń jest tak samo pomieszana jak we Wrogu. Z początku po seansie wydaje się, że wypadek był ostatnią sekwencją a prawda jest z goła odmienna. Jak pisalem wczesniejszego posta, tez mi ten motyw przyszedl do glowy ale nie chcialem juz komplikowac dyskusji. No wlasnie, dlaczego obcy pokazali jej akurat ten scenariusz (powiedzmy A). Dlaczego zaczeli od tego konkretnego a nie pokazali jeszcze spectrum decyzji B itd.? Nie wiem. Moze po to aby film byl bardziej ckliwy? Albo ich jezyk nie pokazuje wiecej niz jednej opcji? Mozna gdybac. Ja trzymam sie tej wersji, ze dostala w przyszlosci to na co i tak zdecydowalaby sie (w terazniejszosci) po dojsciu do prawdy o wizjach. Obcy wiedzieli (jakos), ze ona + ich jezyk da zawsze ten jeden rezultat, czyli ze zdecyduje sie na dziecko. I dlatego dostala te wizje. Co nie zmienia faktu, ze mozna sie zastanawiac "dlaczego" mimo wiedzy i wolnej woli postapila jak postapila. Ale moim zdaniem rezultat jej wyboru, w filmie, zawsze mial byc tylko jeden. Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 6 lutego 2017 Opublikowano 6 lutego 2017 Ale kina trzeba zrozumieć, pretensje raczej w kierunku dystrybucji i samej publiczności - to brak klientów zabija kina studyjne, a firmy dystrybucyjne w pewnym sensie kreują ogólną widownię. Już nie mówiąc, że generalnie na filmach kina nie zarabiają :v Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.