Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Lion (2016) - brudne dziecko zgubiło się w brudnym kraju i ma przygody. Pierwszy akt bardzo dobry, aktor grający dzieciaka dobrze wypadł. Drugi akt przeciągnięty i starszy aktor kiepski i mało ciekawy. Trzeci akt super krótki, ale satysfakcjonujący. Taki lajtowy, przyjemny film. Miałem nadzieję, że pokażą albo mocniej zasugerują jakieś posępniejsze motywy z czasów małego dziecka, ale tego brakło. 7/10

Edytowane przez Shankor
Odnośnik do komentarza

John Wick - fajny film o zasadach i precyzyjnym zabijaniu bez ostrzeliwania sie godzinami zza winkla. Do tego, jak sie okazalo, z jednym z moich ulubionych aktorow - Willemem "ku.tasem" Dafoe. Podziekowania zatem dla uzytkownika c0r za polecenie :lapka: 7+/10.

 

 

edit: podziekowania za polecenie naleza sie rowniez uzytkownikowi BoryzPL, ktorego przez starcza demencje niechcacy pominalem :lapka:

Edytowane przez Mejm
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Zwierzęta nocy - takiej czołówki się nie spodziewałem. Gęsta atmosfera i napięcie od początku do końca. Świetne role czwórki głównych aktorów, uwielbiam zdeterminowanego Micheala Shannona. Bardzo sprawny montaż łączący wspomnienia, teraźniejszość oraz sceny z książki. Niepokojące wolne tempo. Rewelacyjny film.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

O (pipi), Was sie powinno yebbać za te polecanie filmów. John Wick vol 2 balas totalny, najbardziej chvjowy film jaki widziałem w tym roku (no ale dno dna assassins creed trudno przebić, ale niezła próba Johnie Wick) Zaczynając od tego że w nazwie filmu jest literówka powinno być WEAK czyli słaby, zaoszczędziłbym kupe czasu na np hmm patrzenie w ścianę, to wydaję się ciekawszym zajęciem niż oglądanie smutnego kijanu z oponą na brzuchu (XDDDDDD nawet nie przytrenował do roli yebany) nie jestem wstanie wskazać nawet jednej dobrej sceny w filmie akcji. za to moge wskazać tonę bzdur i głupot ale szkoda strzępić ryja na to. Ostatnie 10 minut filmu to najbardziej absurdalny i rozczarowujący ending zastanawiałem się czy przy poczatkowym poscigu i akcji ta karuzela s(pipi)iny sie zatrzyma, ale film coraz bardziej brnie w szambo, wciera się i tapla w nim, po czym się topi i umiera.

Kijanu miałem wrażenie jak by wstydził się występować w tym filmie, zero jakiegoś zaangażowania, sceny "dramatyczne" bez wyrazu musieli mu dać smutnego pieska bo inaczej widz by nie wiedział że to poważna scena. Muzyka w tym filmie też beka, scena jak ludzie piją kawę nap'ierdala dubstep jak by miało zaraz nastąpić trzęsienie ziemi, eksplozja, strzelanina, nic XDDDD john wick wchodzi do hotelu. NO I MOJE ULUBIONE: JAK "UFAJNIĆ SCENĘ AKCJI" ? DAJMY MUZYKĘ KLASYCZNĄ ALE W DUBSTEPIE XDDDDD o ku,rwa gniłem w fotelu. 

Szanuję za to brak dialogów XDDDDDDDDDDDDD o ile Kijanu w zamyśle był oszczędny w słownictwie (co za każdym możliwym razem film nam przypominał, bo nie wystarczy obejrzeć pierwszą częśc ani dyskretnie to raz napomnieć tylko trzeba to za każdej możliwej sytuacji wałkować XDDD i ta laska XDDDDD NIE MAMY POMYSŁU NA DIALOGI A KIJANU BIERZE HAJS ZA SŁOWA, WIĘC GŁÓWNY PRZYDUPAS VILLANA Z KTÓRYM SIE NAPIERDALA POŁ FILMU BĘDZIE NIEMOWĄ XDDDDDDDDD

 

Nie polecam. Nawet na tanią środę czy inne bilet za 10zł.

 

  :rofl2: Miałam iść do kina ale sobie daruję po tym "wylewie" ;)

Dobrze, że na mnie i mnie nie trafiło. Dzięki!

 

 

Assassins Creed, takie naciągane 7/10

 

 

Odnośnik do komentarza

Manchester by the sea - Wspaniały film. Affleck zagrał wspaniale. Czułeś te tłumione emocje. Od początku do końca film nie pozwala się oderwać od ekranu. Najlepszy film jaki w tym roku oglądałem. (moonlight dzisiaj w kinie oglądam więc jutro może coś innego napiszę)  9/10 . 
 
Arrival - Dobry film ale nie wybitny jak czytałem w niektórych miejscach . Fajnie wyreżyserowany film sci fi. Widać że reżyseruje koleś od sicario już w pierwszych scenach. Te kadry i połączenie z muzyką. Nie mogę się doczekać Łowcy Androidów.  7/10
 
Edycja:
 
Wróciłem z kina to edytuje. 
Moonlight - Tak straszyli jakimiś scenami a tam w sumie nic nie było takiego strasznego. Sam film bardzo fajny, nie tak dobry jak Manchester, ale nadal bardzo wysoki poziom. Podobała mi się gra szczególnie nastolatka. Nie podobała mi się do końca ostatnia część. Może to wina aktora (kucharz był spoko ale główny taki sobie).  Film bierze się z ciężkim tematem i robi to dobrze. Ja polecam 8/10 
 

Edytowane przez blantman
Odnośnik do komentarza

Moonlight- trochę się obawiałem, że przyjdzie mi oglądać ładnie nakręcony moralitet w którym banały tuszuje się jakimiś formalnymi upiększeniami. Faktycznie,  formalnie to jest małe mistrzostwo świata, ten film jest po prostu piękny, ale nie kosztem srola. Ten jest daleki od przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek. Piękne, świetnie prowadzone i zagrane kino (na mnie największe wrażenie zrobiła rola Rhodesa z trzeciego aktu, oby w Predatorze śmierć była mu lekką). Wrażliwcom nie polecam, bo w filmie są pedały. Czarne pedały.

Odnośnik do komentarza

Sztuka kochania.Historia Michaliny Wisłockiej - bardzo fajny film, historia życia autorki oraz kulisy powstawania książki zostały w wyczerpujący sposób przedstawione. Podczas ogólnego odbioru drażni ta mania ukazywania wszystkich z fajką w gębie, rozumiem, że były takie czasy, ale można czym innym budować klimat tamtych lat. To niesamowite, jakie zacofanie w sferach intymnych miało społeczeństwo ówczesnej Polski, może gdyby dzisiejsze mohery poszalały za młodu na kajakach jak Pani Wisłocka, to dzisiaj nie byłoby wszędobylskiej frustracji. Sceny seksu są dość dosadnie i realistycznie pokazane, ale mimo wulgarności niosą jakiś przekaz, oddają sens tego, że nie chodzi tylko o fizyczne zaspokojenie. Podczas seansu pamiętam, że wpadła myśl " o jaki fajny soundtrack" teraz go słucham i ręki bym sobie nie dał uciąć, że te utwory pojawiały się w filmie. Fajny smaczek to sam doktor Religa mijany na schodach Ministerstwa Kultury :)

 

Oceny nie daję, bo jakoś nie mam przekonania do forumkowej skali,  jeśli uważacie, że " Bogowie" to dobry film, to śmiało możecie iśc do kina na " Sztukę kochania". A soundtrack jednak jest świetny <ok>

 

Pieprzę o soundtracku, a zapomniałem o skarbie narodowym, czyli:

 

 

cyckach Magdaleny Boczarskiej, które można z pełną krasa i w każdej pozycji obejrzeć - o słodki jezu, idealne  :banderas:  A sama Pani Magdalena, która pierwszy raz na oczy widziałem właśnie w tym filmie, po małym rozpoznaniu, okazała się bardzo inteligentną i seksowną kobietą

 

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Sztuka kochania - bardzo fajny film, historia życia autorki oraz kulisy powstawania książki zostały w wyczerpujący sposób przedstawione. Podczas ogólnego odbioru drażni ta mania ukazywania wszystkich z fajką w gębie, rozumiem, że były takie czasy, ale można czym innym budować klimat tamtych lat. To niesamowite, jakie zacofanie w sferach intymnych miało społeczeństwo ówczesnej Polski, może gdyby dzisiejsze mohery poszalały za młodu na kajakach jak Pani Szymborska, to dzisiaj nie byłoby wszędobylskiej frustracji. Sceny seksu są dość dosadnie i realistycznie pokazane, ale mimo wulgarności niosą jakiś przekaz, oddają sens tego, że nie chodzi tylko o fizyczne zaspokojenie. Podczas seansu pamiętam, że wpadła myśl " o jaki fajny soundtrack" teraz go słucham i ręki bym sobie nie dał uciąć, że te utwory pojawiały się w filmie. Fajny smaczek to sam doktor Religa mijany na schodach Ministerstwa Kultury :)

 

Oceny nie daję, bo jakoś nie mam przekonania do forumkowej skali,  jeśli uważacie, że " Bogowie" to dobry film, to śmiało możecie iśc do kina na " Sztukę kochania". A soundtrack jednak jest świetny <ok>

 

Pieprzę o soundtracku, a zapomniałem o skarbie narodowym, czyli:

 

 

cyckach Magdaleny Boczarskiej, które można z pełną krasa i w każdej pozycji obejrzeć - o słodki jezu, idealne  :banderas:  A sama Pani Magdalena, która pierwszy raz na oczy widziałem właśnie w tym filmie, po małym rozpoznaniu, okazała się bardzo inteligentną i seksowną kobietą

 

 

Bardzo odwazny film jak na tamte lata. Szanuje. Ewa Salacka. <3 Szkoda, ze tak szybko i nagle zmarla. ;(

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Boczarska bardzo zdrowa babka, 1 sort, już w różyczce pokazała idealne ciałko, ale smieszne w tym wywiadzie to hasło " jeżeli znam kontekt nagości to jestem gotowa to zrobic".

 

No (pipi)a, jest inna zasada: polski film - musi być goła baba.

 

Przeciez polskie filmy to synonim bezmyślnego pokazywania nagich celebrytów byle przyciagnac widownie ;D  podejrzewam ze czesto gaze dla takiej przybylskiej za gołego cyca to było 60% budzetu filmu. Jeszcze pół biedy jak to jest w celach komiedowych i  bez przykrywki, ale poslkie filmy to uwielbiają wplesć celebrycka piz.de w podziemne kino niepokoju i kiepskiej jakości dzwieku.

Liderki pokazywania cyca i pis.dy "dla wyższych celów":

- ostaszewska

- cielecka

- grochowska

 

Przybylska sochy, rachonie, i inne to chociaz się nie pie,rdola, wiedza co robia, dlaczego, i tyle.

 

Podobnie jak slysze ze aktorka twierdzi ze zdjecia  playboyu były wg niech natchnieniem i niesamowitym przezyciem xD

Odnośnik do komentarza

TMNT: Out of the Shadows/Wojownicze Żółwia Ninja: Wyjście z Cienia (2016) - Wyobraźcie sobie, że

wielki mózg z mackami i wąsami z kosmosu porywa Azjatę-kryminalistę i mówi mu żeby pozbierał kawałki urządzenia, które otworzą portal między-wymiarowy i dzięki temu mózg będzie mógł zrobić inwazję i z Azjatą przejmie władzę nad światem. A teraz wyobraźcie sobie, że Azjata bez żadnych emocji mówi: "Ok..."

 

 

Michael Bay powoli zamienia się w Uwe Bolla. Dostaje prawo do ekranizacji kultowego komiksu i serialu animowanego z lat 80-tych i robi z nim co chce. Jeśli widzieliście pierwszą część wiecie czego się spodziewać: słow-mo, Megan Fox kręcąca tyłkiem i cycem, wybuchy, slow-mo na wodzie, więcej wybuchów, itd.

Dochodzą jednak ikoniczne postacie jak Casey Jones, Baxter Stockman, Rocksteady, Bebop i Krank. Shredder jest tak potrzebny jak wcale ale i tak jest i... nawet nie walczy. Żółwie wciąż wyglądają jak goombasy z Super Mario Bros. z Hoskinsem, film zawiera lokowanie tony produktu, a scenariusz był pisany na kolanie.

 

Szkoda życia na ten film. Kurde nawet jedynka była lepsza, a to nie był obraz godny polecenia.

Odnośnik do komentarza
Moonlight - Tematyka ciekawa i nie lekka, pomysł na film również (trzy różne ramy czasowe), aktorzy dopisali (najbardziej matka, Juan i nastoletni Chiron), wizualnie kolor gra dużą rolę, oszczędna, ale wciągająca muzyka, ale jako całość mi sie dłużył i jednak za grzecznie do tematu podszedł. 6.5/10
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Moonlight - dosyć sceptycznie byłem nastawiony do tego filmu. Z jednej strony huczne oklaski, z drugiej strony stękanie, że to "propaganda gejowska" i zbyt sztamponowa produkcja. Zwykle do kina podchodzę najbardziej neutralnie jak mogę, oceniam aktorów po ich grze, a nie to kim są a film po tematyce i wykonaniu, a nie wyszukanym komentarzu społecznym czy politycznym, chyba, że taki jest cel filmu - po seansie Moonlighta nie miałem takiego wrażenia. Jak dla mnie, film nie stara się przesłać jakiejś konkretnej wiadomości, najbardziej zainteresowany jest opowiedzeniem historii i w sposób jaki ją opowiada jest chyba najbardziej udanym aspektem tego filmu - postacie. Nie są tylko dobrze zagrane, ale też napisane i przedstawione. Każda postać w tym filmie ma określony cel i pcha fabułę jak i głównego bohatera do przodu. Widz nie jest traktowany jak wsiok, nie jest wszystko wałkowane jak na miedzy, trzeba słuchać i obserwować każdego aktora. To jest zdecydowanie najmocniejszy punkt filmu.

 

Muzyka ma swoje miejsce i jest klimatyczna, ale nigdy zbytnio nie przykuła mojej uwagi z wyjątkiem kilku scen, gdzie reżyser ewidentnie chce, żeby zwrócić na nią uwage. Ujecia są głównie solidne i spełniają swoją rolę, czyli skupianiu się na głównym mięchu filmu. Całą produkcja jest bardzo stylistyczna, ale czasami jest to zrobione do przesytu, w niektórych scenach przydałoby się troszkę więcej subtelności z pracą kamery czy też ogólnym "wiżualem".

 

Co by nie powiedzieć, jest to bardzo dobrze wykonany film i prawie wszystko gra należycie. 8+/10

Odnośnik do komentarza

W sumie już w kinie miałem wrażenie, że to nie jest film pod oskary, w sensie, za ciężki narracyjnie i masa osób odbija się od niego (reakcje w multipleksie -tak, tak- były baaaaardzo chłodne). Trochę tak jakby oczekiwano pewnego schematu w który Jenkins zupełnie nie wchodzi.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...