Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

To pewnie mamy inny gust. Dla mnie Splite było gównem 

Miejscami sie ciągnie, ale poza tym jest dobrze. Zwłaszcza, kiedy dowiadujemy sie o jego kolejnej osobowości. W tedy film nabiera tępa, żeby w końcówce nam dowalić. Rewelacja. 

 

Niedawno jeszcze zaliczyłem, Get Out   i   Intouchables.  Ten drugi to 10/10. 

Odnośnik do komentarza

Nie no nietykalni bardzo wporząsiu. Komediodramat z wyższej półki, w sensie, że i spoczko zdołuje i spoczko rozbawi. Nigdy nie zrozumiem hejtu. Z komediodramatów jakbym miał jeszcze coś polecić to na pewno Życie jest piękne z tym tam pinokiem czy jak mu tam.

 

6/10 to nie hejt, a myślę że w miarę wyważona ocena. Ten film sprawił że dwa razy drgnęła mi warga, raz się uśmiechnąłem i zero razy wzruszyłem. Oczywiście jest w pewien sposób "fajny" czy "spoko", podczas oglądania nie czuje się znużenia, jest przyjemnie, ale jako całość - no nie pamiętam chyba już żadnej sceny z niego prócz skoków na spadochronie. Zero jakichkolwiek odczuć.

A jednak drugie miejsce w rankingu filmów na filmwebie (inb4 filmweb xddd rankingi xddd) zajmuje i nigdy nie pojmę dlaczego.

Odnośnik do komentarza

Demain tout commence - piękny film. Poszliśmy wczoraj do kina nie wiedząc nic o filmie poza tym że gra w nim Omar Sy. Lubimy aktora za nietykalnych czy sambe. Film mimo strasznie ciężkiego tematu jest bardzo lekki i przyjemny. Rzadko kiedy udaje się komuś zrobić to w ten sposób. Twist na końcu daje radę kto obejrzy będzie wiedział o co chodzi. Film ku pokrzepieniu serc o ojcu i córce. 7/10

Odnośnik do komentarza

Piraci z Karabinów i zemsta Salamandry - największy minus tego filmu to dla mnie Depp, który wyraźnie już się chyba zmęczył rolą i odwala kichę, jest cieniem siebie z początków serii, taki zapijaczony du/pek, który nie ma nic ciekawego do powiedzenia.

 

Nowa pani Carina jest 9/10, ale jej partner Henry, mimo chęci zrobienia z niego Orlando 2 wypada bezpłciowo niczym Zakościelny.

 

Cieszy powrót starej ekipy, w tym nieśmiertelnego Barbossy.

 

W ogóle to sporo tu upakowali i bohaterów i akcji, na tyle, że czasem aż prosi się o chwilę oddechu. Salazar wypadł genialnie zarówno jeśli chodzi o design jak i aktora, ale jego motywacja trochę jest słaba, przez co nie czuć aż takiego zagrożenia.

 

Całość jako kino przygodowe jest dokładnie tym czego można oczekiwać i czuję, że młodym dzieciakom będą się oczy świecić na poszukiwanie skarbów i piratów. Sam miałem nie raz banana na twarzy.

 

Co mi nie pasowało to miejscami wymuszony humor w scenach ze Sparrowem, ale rozumiem, że taka cena sławy i radości fanów. Do tego zdjęcia nocne to ból dla oczu - gó/wno widać nie raz i ciężko się połapać kto jest kto i co robi. No i scenariusz, który mega odkrywczy nie jest, o wiele lepsza historia była w ostatniej części.

 

Na plus na pewno zebranie starej ekipy i coś co określają mianem soft-rebootu. Do tego cudna kobieta w głównej roli, aż miło patrzeć. Zdjęcia poprawne, efekty nad wyraz dobre, genialne cameo wujka Jacka, i ogólny klimat przygody.

 

Ciężko ocenić, bo tu trzeba brać wiele poprawek - film w zamyśle dla dzieci (z całym biznesem zabawkarskim za pasem), dość zachowawczy, taki żeby zadowolił wszystkich. Ale trzymam kciuki za powodzenie, bo scena po napisach pokazuje, że wraca nie kto inny jak

Davy Jones, ale jak to umotywują to już inna sprawa ;)

6/10

 

PS Najbardziej się z gilotyny śmiałem :)

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

Piraci z karaibów i zestaw szybkowara. Rudiok idealnie podsumował, mogę sie podpisać po tym, Depp męczy już powoli, Carina 9/10 cycochy 11/10. Efekty specjalne jedno wielkie wow jak i kostiumy, postać salazara też świetna. Film pomysłowy (scena z gilotyną swietnie zrealizowana) 6/10 uczciwe i mozna pójść w tanią środę zobaczyć efekty specjalne i cycki.

Odnośnik do komentarza

Nocturnal Activity (2014)

Mieszanka kiczu, recytowanych dialogow prosto z filmow porno oraz efektow specjalnych rodem z horrorow z Amigi. Co nam serwuje sam scenariusz? Mamy tu drobnego przedsiebiorce, ktorego szantazuje mafia. Mamy zdesperowane kobiety, ktore handluja swoim cialem. Mamy profesorke duchologii oraz bohaterke, ktora tylko spi i bierze prysznic. Co moglo pojsc nie tak? Najlepsza scena to ta,

w ktorej prysznic smieje sie z glownej bohaterki.

 

 

Mocne 2/10. Dalbym 1/10, ale nadal bylo lepsze, niz Smolensk.

Odnośnik do komentarza

Wybrałem się na najnowszych "Szybkich" ale żeby być na bieżąco musiałem zaliczyć 7-kę także leci pakiet.

 

Szybcy i Wściekli 7/Furious 7 (2015) - Największą wadą tej części jest jej nijakość. Nie da się tak do końca określić o czym jest siódemka. Niby o rodzinie, o zemście, o samochodach ale jakoś wszystko to nie przemawia do widza.

Fabularnie jest prosto. W poprzedniej części posłali typa do szpitala więc w tej jego brat bierze się za "rodzinę". Oczywiście pomieszano to z Tokyo Drift z 2006. Tu jest już fajna beka bo gdyby darowali sobie scenę z pewnym aktorem to 30 sekund później nie waliłaby po oczach o 10 lat starsza twarz. Choć jego południowy wyraz twarzy nie zmienia się nigdy to mimo wszystko trochę śmiesznie to wygląda. Postęp fabularny to też jakiś żart. Od pierwszych minut wiadomo kto i co ale zamiast podążać tym torem mamy wykonywanie misji dla postaci pobocznych jak w grach Ubisoftu: "dam ci namiary na gościa ale uratuj/ukradnij mi coś".

Fizyka jest ale chyba twórcy nie brali sobie jej do serca w wielu scenach.

Siódemkę bardziej napędza śmierć Paula Walkera. Nie ma większych problemów z rozpoznaniem, które sceny były nakręcone za życia Paula, a które z udziałem jego braci. Wydźwięk tych drugich scen ułatwia sprawę.

Ciężko oglądało się ten film. Na tyle, że musiałem rozłożyć seans na dwie części. Drętwe dialogi (czy raczej monologi) pisane przez szympansa, Tyrese sprowadzony do roli tępego śmieszka i The Rock z minigunem to bolesne akcenty. Właściwie już mało co pamiętam z tego seansu, a oglądałem w sobotę. 

 

Szybcy i Wściekli 8/The Fate of the Furious (2017) - Tutaj spore zaskoczenie bo ósemka w swojej kategorii to przyzwoite kino. Gary Gray dzięki naukom wyniesionym z Negocjatora i średniego remake'u The Italian Job, dobrze poprowadził akcję oszczędzając drętwych momentów. I wzorem ostatniego Bonda scena wprowadzająca jest taka jak być powinna, czyli wzbudzała zainteresowanie. A skoro to Szybcy I Wściekli to zainteresowanie wzbudzać może tylko jedna rzecz - wyścig.

W przeciwieństwie do wyżej wymienionej części fabuła prowadzona jest dobrze. Toretto stający na przeciw swoich ideałów jest ciekawą alternatywą dla oklepanego motywu "mess with my family and you regret this". Jednak to wciąż F&F więc głupot i po(pipi)ych zwrotów akcji nie brakuje. Najlepszymi elementami są walki słowne The Rocka ze Stathamem oraz scena z tym drugim w samolocie. Nowy Jork dostarcza akcji. Ogarnięto trochę postać Tyrese'a, The Rock został tym kim miał być od początku: szybko-wściekłym Hulkiem. Elegancko miota ludzikami. Postać Stathama zostaje rozwinięta o jego rodzinę (ładnie napisana Hellen Mirren). Zaś Charlize wypada lekko diabolicznie jako zimna suka. 

Gray doskonale wiedział z czym ma do czynienia i czego się oczekuje od serii. Jedyne więzy jakie go trzymały to głupoty poprzednich odsłon i scenariusz. Dlatego wątki przyczynowo-skutkowe zjadają swój własny ogon a wszystkie grzechy są zapomniane. Pomimo tych wszystkich głupot i deszczu samochodów ogląda się to z nad wyraz dobrze. Seria zdążyła nas przyzwyczaić do poronionych akcji. Nawet łódź podwodna i przemieszczanie pędzącej torpedy za pomocą rąk nie dziwi.

Były już wyścigi, drifty, walki z narco bossami, jazda z sejfem przez miasto, walki z czołgiem, przeskakiwanie z wieżowca na wieżowiec, pojedynki z dronem, ucieczki przed łodzią podwodną... Chyba została tylko eksploracja kosmosu.

Odnośnik do komentarza

Nocturnal Activity (2014)

 

Mieszanka kiczu, recytowanych dialogow prosto z filmow porno oraz efektow specjalnych rodem z horrorow z Amigi. Co nam serwuje sam scenariusz? Mamy tu drobnego przedsiebiorce, ktorego szantazuje mafia. Mamy zdesperowane kobiety, ktore handluja swoim cialem. Mamy profesorke duchologii oraz bohaterke, ktora tylko spi i bierze prysznic. Co moglo pojsc nie tak? Najlepsza scena to ta,

w ktorej prysznic smieje sie z glownej bohaterki.

 

 

Mocne 2/10. Dalbym 1/10, ale nadal bylo lepsze, niz Smolensk.

 

Skąd ty ten film wytrzasnąłeś xD

 

 

Ten trailer xDDD

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...