Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 To jest film animowany, a nie komedia. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 Twarz Ee no czegoś lepszego się spodziewałem, a wyszło takie 5,5/10, zupełnie bez wyrazu. Bezsensownie przerysowane i podkoloryzowane fakty, mogłoby być lepiej. Labirynt 2,5h dobrej, thrillerowej historyjki, nie nudzi, trzyma trochę w napięciu, fajna gra Jackmana i Gyllenhaala, bardzo dobrze się to ogląda. Do obczajenia na Netflixie. 8/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Daffy 10 543 Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 trojka toy story jest genialna, poziom emocji przy ucieczce z wiezienia czy koncowej scenie przewaza wiekszosc filmow akcji czy dramatow Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 Twarz - historia opowiadana z subtelnością Papryka, egzystencjalny wymiot. Film ma niby głównego bohatera, ale kto by się nim przejmował, ważniejsze dla pani Szumowskiej jest strzelanie na oślep w zło polskiej prowincji. Takie rzeczy można robić jak Domalewski, czyli dobrze przy okazji kręcąc film, który ma sens. Tak na marginesie, zawsze mnie bawi nieporadność polskich aktorów w warunkach typowej wiejskiej roboty. Trochę jakby pierwszy raz w życiu siadali za kółkiem i zmieniali biegi. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 No takie szczegóły mocno kłuły w oczy w tym filmie, to fakt. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rudiok 3 356 Opublikowano 9 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 9 kwietnia 2018 Life ale ten z Murzynami z 1999. Beka, że nie widziałem tego wcześniej, ale jakoś u nas chyba bez echa przeszedł. Natomiast w Niggerlandii jak się zdążyłem dowiedzieć ma już status kultowego. Nie dziwne jak słowo "nigga" pada tu częściej niż w polskim filmie "kur.wa", a sam film był drogą do kariery dla sporej części obsady. Jednocześnie śmieszny, ale też i życiowy słodko-gorzki, momentami slapstickowy, ale nie do przesady. Za charakteryzację dostał Oscara i zasłużenie, bo efekt postarzenia aktorów jest jednym z lepszych jakie widziałem (akcja rozciągnięta jest na ponad 40 lat jeśli dobrze pamiętam). Jak ktoś nie widział to warto sobie wyrobić zdanie. Ode mnie 7/10. Cytuj Odnośnik do komentarza
michal 558 Opublikowano 14 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 kwietnia 2018 W dniu 4/9/2018 o 11:40, pajgi napisał: Twarz - historia opowiadana z subtelnością Papryka, egzystencjalny wymiot. Film ma niby głównego bohatera, ale kto by się nim przejmował, ważniejsze dla pani Szumowskiej jest strzelanie na oślep w zło polskiej prowincji. Takie rzeczy można robić jak Domalewski, czyli dobrze przy okazji kręcąc film, który ma sens. Tak na marginesie, zawsze mnie bawi nieporadność polskich aktorów w warunkach typowej wiejskiej roboty. Trochę jakby pierwszy raz w życiu siadali za kółkiem i zmieniali biegi. szumowska to aurorytet intelektualny GW takze mozna sobie spokojnie odpuscic jej nazwisko. Mi wystarczylo obejrzenie 33 scen z zycia bo dowiedziec sie ze to napuszone beztalencie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tukan 1 917 Opublikowano 14 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 kwietnia 2018 You were never really here - od razu powiem że trailer i sam film to dwie różne rzeczy. Otóż trailer zapowiada historię w stylu Drvie tylko z większą ilością akcji, finalnie dostajmy jednak obraz senny, momentami wręcz oniryczny, bliżej mu do Only God Forgives. Sama opowieść jest prosta jak budowa cepa, jednak reżyserka (pani od znanego Musimy porozmawiać o Kevinie) nie podaje wszyskiego na tacy, wszystko jest nam stopniowo ujawniane. Same wydarzenia są tylko pretekstem do do ukazania problemów psychicznych głównego bohatera Joe(ulany i brodaty Joaquin Phoenix) a gnębi go wiele demonów przeszłości. Muzyka skomponowana przez Johnynego Greenwooda, industrilana i niepokojąca, podbija klimat. W mojej opinii ciut przeintelektualizowane kino, przez co trochę się ciągnie jak na półtoragodzinny film. Cytuj Odnośnik do komentarza
schabek 5 317 Opublikowano 14 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 kwietnia 2018 Ciche miejsce / A Quiet Place - zaje bisty thriller, chociaz wlasciwie horror ale to slowo niektorym z miejsca moze obrzydzic film przez te wszystkie chuyostwa z tego gatunku ktore od dluzszego czasu wychodza. Nie bede nic za bardzo zdradzal, zeby kazdy mogl samemu przezyc te historie bo naprawde warto. Film zaczyna sie od mocnego yebniecie, a potem w zasadzie w kazdej scenie az do konca napiecie siega zenitu. Ciezko mi bylo wysiedziec spokojnie w fotelu. Popis Emily Blunt, dzieciaki tez mocno daja rade. Zdecydowanie jedno z najwiekszych zaskoczen tego roku w kinie. I mala rada ode mnie. Idzcie na ten film albo w malo popularnych godzinach, albo poczekajcie z 2tyg az frekwencja spadnie. Ja akurat trafilem na ogarnietych ludzi na sali, ale jak traficie na dalna ktory przez pol filmu gniecie paczke po czipsach to caly klimat i ta przerazajaca cisza pojdzie sie.... 8/10 i serduszko Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 14 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 kwietnia 2018 Mnie mocno zawiódł, ot kliszowe (niby główny motyw ciekawy, ale to jak jest rozwijany i jak się kończy przypomina chyba wszystko co widzieliśmy) kino z masą głupotek. To ostatnie oczywiście nie jest zbrodnią, ale w pewnym momencie byłem już tak zmęczony kolejnymi powtórkami z rozrywki, że zacząłem łysieć i myślałem o wyjeździe do Łodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza
Słupek 2 123 Opublikowano 16 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 kwietnia 2018 Zbiorowy zachwyt nad tym filmem to jakiś mindfuck. Jeszcze prolog był okey, ale po 20 minutach chciałem wyjść z kina. Klisza goni kliszę, typowy horrorek którego nie warto nawet w domu oglądać. Świetny to był zeszłoroczny "To przychodzi po zmroku" jeżeli chodzi o gdzieś tam zbliżoną tematykę, tam był klimacikkk i trzymanie za gardło. Zrobiłem sobie prawie półtora tygodniowy maraton z Andersonem Część filmów to rewatche ale część z nich, pierwszy raz widziałem (za co jest mi cholernie wstyd). No co ja mogę napisać, po obejrzeniu np. takiego Boggie Nights stałem się lepszym człowiekiem Nie ma dnia żebym nie katował po kilkanaście razy scenek Perfekcja w każdym, (pipi)aniutkim calu albo ta scenka z Wady Ukrytej W ogóle Wada Ukryta jeżeli chodzi o humor to niszczy, Brolin i Phoenix no 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek Opublikowano 21 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 kwietnia 2018 Day of dead bloodlines. Ale parujący kasztan. Cytuj Odnośnik do komentarza
mcp 2 000 Opublikowano 25 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 25 kwietnia 2018 Den of Thieves - Gerard Butler w kolejnym klonie "Heat". I w sumie dla niego warto to obejrzeć bo przez ekran czuć jak śmierdzi whisky i fajkami, dobry nieprzewidywalny psychol. W ogóle całkiem sprawnie nakręcone to jest, akcyjniak robiony od linijki ale jednak przyjemnie się ogląda. Policjanci łapią złodziei, jest obowiązkowy wątek rodzinny (spojler-rozwodzą się xd), nawet się fajnie szczelajo. Grają też raperzy pińdzisiont centów (zaje.bista scena jak młody przychodzi zabrać jego córkę na bal) i syn ice cube'a, który całkiem dobrze wypada. Ogólnie polecam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Andreal 2 123 Opublikowano 30 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 30 kwietnia 2018 Transformers: Ostatni rycerz Kończył się okres próbny HBO Go i obejrzałem z synem. Nie wiem, co mnie podkusiło, ale tak zidiociałego filmu naprawdę dawno nie oglądałem. I nie chodzi o to, że film może być głupi, bo głupie filmy z reguły przyjemnie się ogląda i dają ciut radochy, a o traktowanie widza jak totalnego idioty, kilka scen zakrawa wręcz na pastisz filmów o mechach, a niby to kolejna część . Już nawet efekty specjalne nie cieszą w takim paszkwilu. Stracone 2.5 h życia mojego i mego potomka. Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 30 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 30 kwietnia 2018 Byś synowi robot joxa puścił a nie takie g,owno ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
Boomcio 4 037 Opublikowano 30 kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 30 kwietnia 2018 Albo na na na ... Mikrobi! Cytuj Odnośnik do komentarza
Andreal 2 123 Opublikowano 2 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 2 maja 2018 W dniu 30.04.2018 o 16:31, milan napisał: Byś synowi robot joxa puścił a nie takie g,owno ;] Dzięki za przypomnienie, właśnie obadałem, że na cda jest dostępne. Kilka razy ten film katowałem z wypożyczalni na VHS. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 637 Opublikowano 3 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 3 maja 2018 Polowanie (2012) - no już dawno nie oglądałem tak dobrego, trzymającego w napięciu filmu, w którym nie ma praktycznie ani jednej sceny akcji. Mikkelsen robi fantastyczną robotę. /10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tukan 1 917 Opublikowano 4 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 maja 2018 Black Panther - parujący kasztan, oklepana fabuła, nudne pojedynki, słabe efekty. Ale najgorszy to był ten udawany murzyński akcent z afryki, aż w uszy szczypało. Obejrzałem przed pójściem na Infinity War, niepotrzebnie bo gó/wno jest w tym filmie. 7 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rudiok 3 356 Opublikowano 4 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 maja 2018 Godzinę temu, tukan napisał: Black Panther - parujący kasztan, oklepana fabuła, nudne pojedynki, słabe efekty. Ale najgorszy to był ten udawany murzyński akcent z afryki, aż w uszy szczypało. Obejrzałem przed pójściem na Infinity War, niepotrzebnie bo gó/wno jest w tym filmie. +1, rzadki balasek z tego wyszedł. Mało charyzmatyczny T'Challa, fatalna walka finałowa (i pod względem akcji i CGI) i ogólnie wieje nudą, film ratują postacie drugoplanowe (Shuri, M'Baku) i muzyka. No i Klaw >>>>>> Killmonger, nie wiem kto się zgodził na ten zabieg. Sam występ Pantery w Civil War >>>>> ten film. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
mcp 2 000 Opublikowano 4 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 maja 2018 też mi się nie podobało, za dużo murzynów, za mało białych Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość _Be_ Opublikowano 4 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 maja 2018 Dobrze, że nie znacie się na filmach. Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 193 Opublikowano 4 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 maja 2018 4 godziny temu, tukan napisał: Black Panther - parujący kasztan, oklepana fabuła, nudne pojedynki, słabe efekty. Ale najgorszy to był ten udawany murzyński akcent z afryki, aż w uszy szczypało. Obejrzałem przed pójściem na Infinity War, niepotrzebnie bo gó/wno jest w tym filmie. W punkt, jakbyś zobaczył moje i Timmy'ego fejspalmy na seansie w kinie Pajgi po 20 minutach wyszedł z kina. Znam chłopa 18 lat a pierwszy raz coś takiego widziałem. Powszechnie uważane za najgorsze marvele, czyli 'Kapitan Ameryka' oraz 'Thor: Mroczny świat' są dużo lepszymi filmami od tej słabizny. Ba, nawet Guardiansi 2 jako wóz z sucharami wypadają o niebo lepiej. 4/10. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 5 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 5 maja 2018 Powiedziałbym, że podobnie, tylko że za bilet na guardiansów płaciłem żywą gotówką Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 5 maja 2018 Udostępnij Opublikowano 5 maja 2018 CZARNA Pantera złym filmem?! Ale jak to?! Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.