Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



o ile siedzenie na suficie jeszcze było fajne, tak przelot jak hari poter na miotle to xD

Opublikowano (edytowane)

Ocean's 8 - nie pamietam oryginalow i nie pamietam rowniez czy byly tak samo glupie ale ilosc zbiegow okolicznosci w tym filmie rowna sie zapewne sumie lat wszystkich lasek z glownej obsady, czyli pewnie jakies 300. Wszystko w tym filmie jest idealne, nic sie nie da spier.dolic. A nawet jesli (klucz do naszyjnika) to rozwiazanie podsuwa 14 letnia dziewczynka tlumaczaca fizyke jakby opowiadala o tym jak myla zeby. A juz czare goryczy przelewa "plot twist" na samym koncu (ten drugi, bo pierwszy po prostu wypier.dala do kosza caly idealizm planu obmyslanego 5 lat i zarazem podwaza wszystkie dzialania boahaterek). Humor tu nie istnieje, na plus jedynie to ze to nie improwizacja jak w ghosbusers. 4/10.

Edytowane przez Mejm
Opublikowano
W dniu 2.09.2018 o 23:37, chris85 napisał:

Fajnie, że u boku Toma Hardy zagrał nasz niezapomniany Tadzio Norek czyli Artur Barciś. Polecam. 

xD 

 

On mi się kojarzył z 

 

image.jpg

Ale film niezłe zaskoczenie, fajny klimat, trochę totalnej żenady w grze aktorskiej ale generalnie ogladało się świetnie, scena u żołnierza na chacie :obama: 

Opublikowano
12 godzin temu, Mejm napisał:

Ocean's 8 - nie pamietam oryginalow i nie pamietam rowniez czy byly tak samo glupie ale ilosc zbiegow okolicznosci w tym filmie rowna sie zapewne sumie lat wszystkich lasek z glownej obsady, czyli pewnie jakies 300. Wszystko w tym filmie jest idealne, nic sie nie da spier.dolic. A nawet jesli (klucz do naszyjnika) to rozwiazanie podsuwa 14 letnia dziewczynka tlumaczaca fizyke jakby opowiadala o tym jak myla zeby. A juz czare goryczy przelewa "plot twist" na samym koncu (ten drugi, bo pierwszy po prostu wypier.dala do kosza caly idealizm planu obmyslanego 5 lat i zarazem podwaza wszystkie dzialania boahaterek). Humor tu nie istnieje, na plus jedynie to ze to nie improwizacja jak w ghosbusers. 4/10.

 

były bardzo głupie, 2 miesiące temu jedynkę ledwo zmęczyłem

Opublikowano

akurat Ocean's 11 jest całkiem niezły, za to 12 i 13, to marne próby wyciągnięcia $ z pierwowzoru. 

 

Łotr 1. Gwiezdne Wojny Historie 

 

Dziwny ten film. Do właściwej akcji wlecze się niemiłosiernie a imion postaci zapomniałem  zaraz po zakończeniu oglądania. Za to wizualnie całkiem niezły no i trochę muzy z oryginału. I widok Gwiazdy Śmierci pojawiającej się na horyzoncie. Niby to kilka sekund, ale robiło swoje. 

Opublikowano (edytowane)

Czarne bractwo - naprawdę dobry film i trochę takie "historyczne" odniesienie do obecnej sytuacji politycznej w USA. Miejscami mocno śmiechowy, ale kiedy trzeba to robi się poważniej: polecam/10 ;)

Edytowane przez Pacquiao
Opublikowano

Botoks - coś mi mówiło żeby tego nie oglądać no ale ciekawość zwyciężyła. Myślałem, że nie może być gorzej jak Kac Wawa a się pomyliłem. Żenujące żarty, żenująca konwencja, fabuła to kiepski żart a zakończenie wycięte z innego filmu. Aktorzy są dobrzy ale w kiepskim filmie wiele nie pokazali. Patryk Vega musi mieć czysty koks. Nie wierzę, że ludzie na trzeźwo robią takie filmy a później tyle na nich zarabiają. Vega film zrobił marny ale dilera ma pierwsza liga. :notbad: 

Opublikowano

Mandy 8,5/10

Powiedzieć, że to dziwny film to trohę za mało. Całość jest mocno hipnotyczna i odjechana jak mało który film. Wizualnie wypada lepiej od Beyon Black Rainbow, które wgniatało w fotel.  Teraz mamy revenge story na narokotykach i Nic Cage umazany w krwi zabija (chyba) członków kultu.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Upgrade - świetne kino, oryginalny scenariusz. Nie będę pisał, ze końcówka bardzo dobra, bo taki jest cały film. Zaskoczył nas nieziemsko. Polecamy z żonką. 

Edytowane przez MEVEK
  • Plusik 1
Opublikowano

Deadpool 2

 

Nie bardzo czaję, skąd takie chłodne opinie i powszechne stawianie jedynki wyżej: ja bawiłem się równie dobrze, beki było sporo, kozacki Brolin, dobre cameo, no ogólnie nie przyczepię się zbytnio do niczego (może poza nie do końca pasującym do konwencji, ckliwym wątkiem "romansowym"). 

 

Avengers : Infinity War

 

Tu natomiast nie do końca rozumiem powszechne spusty jak nad jakimś ósmym cudem świata. No kolejny epizod serialu MCU, z wielkim rozmachem, nagromadzeniem postaci (całkiem zgrabnie wyszło to, że prawie każdy ważniejszy bohater dostał swoje pięć minut), świetnymi efektami i kilkoma mocnymi scenami akcji. Zdecydowanie największym plusem jest Thanos w wykonaniu Brolina.  Trochę zaskakująca (pozytywnie) końcówka, ale znając realia blockbusterów, nie ma sensu za bardzo do niej przykładać wagi. Sporo nielogiczności i niekonsekwencji (przede wszystkim w temacie mocy bohaterów, ot chociażby Scarlett Witch i Vision powinni rozdupcać wszystkich minionów pstryknięciem palca, a w filmie są "chłopcami" do bicia) i o ile mogę to usprawiedliwić potrzebą fabularną, tak nie potrafię na to patrzeć bez zgrzytu. Całość sprawia wrażenie przeskakiwania po kolejnych levelach w gierce video, no i oczywiście musieli wcisnąć mało emocjonujące, masowe starcie z jakimiś z du.py wyjętymi mobkami. Ogólnie dobra rozrywka, ale dla mnie tylko tyle. 

 

Opublikowano

Moim zdaniem, pierwsza część Deadpool była lepsza, bo ten humor wyszedł jakoś tak naturalnie, wszystko było ze smakiem i dobrze wkomponowane w akcję. W drugiej części momentami było na siłę, jakby chcieli podtrzymać poziom pierwszej części.

 

Żona

Ciekawa historia noblisty literackiego i drugiego dna, które się skrywa pod pozornie prostą i logiczną fabułą. Podczas filmu wszystko jednak zaczyna się klarować, fajnie to zestopniowano i zbudowano. Takie solidne 8/10, bez porywających elementów, ale zdecydowanie bez nudy i przeciągania.

Opublikowano

Wczoraj obejrzałem Mandy Cosmatosa. Jezus Mariusz jakie to było wspaniałe.

 

Grindhousowa, kwasowa jazda... naprawdę bałbym się oglądać ten film na tripie. Spójrzcie tylko na twarz tej aktorki :mog: Zdjęcia, muzyka, feeling to już wizytówki włoskiego reżysera. To mój pierwszy kontakt z jego dziełem i jestem pod ogromnym wrażeniem. Nudy? Przerost formy? Proszę Was, to byłą czysta przyjemność. Coś na granicy obcowania ze sztuką miejską w zapadłem dzielnicy, gdzie w każdej chwili możesz wyrwać kosę antycznym sztyletem jeźdźców motocyklowych wypchanych po brzegi popsutym LSD. 

 

Co tutaj odnicolasocageuje Klatka :obama: Nie raz pokazywał, że filmowa złość wychodzi mu dobrze. Istne nemezis. 

W kwestii fabularnej nie było tu nic mega odkrywczego, ale obraz, dźwięk i chęć vendetty mocno trzymał mnie za pysk. Na plus zgraja fajnie zagranych postaci - nikt tu nie jest normalny. Kosmaty wskakuje u mnie na listę must watchy. Biorę się za Beyond. 

 

SOLID 8/10

  • Plusik 1
Opublikowano

Sicario 2 - ok, gęsty i przytłaczający klimat jedynki zachowany, wspaniała muzyka i chemia między Brolinem a Del Toro. Największe zaskoczenie to młodziutka Isabela Moner, która gra koncertowo. Brakowało mi jednak choć jednej tak zapadającej w pamięć sceny jak

Spoiler

zabicie dzieci i żony szefa kartelu

na końcu pierwszej części. No i końcówka to już jest totalny bzdet zupełnie niepasujący do reszty filmu.

Spoiler

To, że Del Toro przeżył to jeszcze jakoś można przełknąć, ale ze szkoleniem młodego na sicario to już popłynęli. Powinien go ubić gołymi rękami i ściemnienie.

ale i tak warto :lapka:

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

Juliusz - naprawdę fajna polska komedia. Nie spodziewałem się że coś takiego napisze jeszcze kiedyś. A i komedia która nie ma wszystkich śmiesznych momentów w trailerze.  Świetna główna obsada  z janem Peszkiem na czele (ojciec głównego bohatera - nikt tak pejzaży dwuznacznie nie maluje :D ). Bardzo dobry drugi plan. Zbiór agów kabareciarzy (scenariusz giza- ruciński z mały cameo) ale sprytnie połączony spójną fabułą. Są nawet momenty wzruszające czy sensacyjne.

 

Jeżeli chcecie pójść na jakiś lekki polski film bez żenady to to jest propozycja dla was. Naprawdę świetnie się bawiłem w kinie. A Macwaldowski coraz bardziej mi się podoba (bo coraz lepsze role dostaje). Czułem się troszkę jak na filmie o adasiu  Koterskiego. To oczywiście duży komplement dla twórców. Mocne 7/10.

Opublikowano

Co do Zimnej Wojny muszę dodać, że to nie jest kolejny polski film tylko konkretny wizualnie i pod kątem warsztatu (montaż, muzyka, aktorstwo sztos). Przede wszystkim ten film nie jest nudny i ogląda się go bez sięgania po sikora w nadziei na szybkie końcowe litery. Kawał kina. Polecam

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Summer of 84

Nostalgiczna podróż do filmów  ery VHS. Takie Stranger Things, tylko zamiast potworów i zjawisk paranormalnych, mamy seryjnego mordercę. Reszta bez zmian. Grupa ( ciężko w to uwierzyć, ale wyłącznie  białych heteroseksualnych  :mog: ) dzieciaków na BMXach z Walkie-Talkie i świerszczykami w łapach. W tle  amerykańskie przedmieście i  Ford Country Squire. Film sporo kopiuje z serialu  Netflixa oraz IT ( o ile w ogóle można, to nazwać kopiowaniem) dlatego oglądając go, ma się uczucie deja vu. Ale mimo wszystko warto, chociażby dla fantastycznej muzyki i tego cudownego klimatu lat 80-tych. Bez internetu, komórek, za to z kumplem nerdem i  seksowną dziewczyną z sąsiedztwa.  Polecam. 

 

7/10

 

 

 

 

Edytowane przez chris85
  • Plusik 7
Opublikowano (edytowane)
W dniu 19.09.2018 o 09:33, mcp napisał:

Sicario 2 - ok, gęsty i przytłaczający klimat jedynki zachowany, wspaniała muzyka i chemia między Brolinem a Del Toro. Największe zaskoczenie to młodziutka Isabela Moner, która gra koncertowo. Brakowało mi jednak choć jednej tak zapadającej w pamięć sceny jak

  Pokaż ukrytą zawartość

zabicie dzieci i żony szefa kartelu

na końcu pierwszej części. No i końcówka to już jest totalny bzdet zupełnie niepasujący do reszty filmu.

  Pokaż ukrytą zawartość

To, że Del Toro przeżył to jeszcze jakoś można przełknąć, ale ze szkoleniem młodego na sicario to już popłynęli. Powinien go ubić gołymi rękami i ściemnienie.

ale i tak warto :lapka:

 

Nie mogę sie zgodzić. Dobra, mocna scena, ale mnie tam nie porwała. Zabijanie wcale do mnie nie przemawia, nawet w formie zemsty. O wiele wyżej stawiam skryp z drugiej części, gdzie Alejandro rozmawia z niemym. W obydwu scenach dowiadujemy sie co nieco o przeszłości bohatera, lecz w mojej scenie nikt nie ginie, a mimo to gęsta atmosfera wylewa sie z ekranu. Dodaje glebi głównemu bohaterowi.  Jedna z tych scen o której myślę, kiedy przypomina mi sie cały  film. 

Edytowane przez MEVEK

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...