messer88 6 435 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 1917, GOTY Cytuj Odnośnik do komentarza
Boomcio 4 026 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 Godzinę temu, messer88 napisał: 1917, GOTY Też byłem i potwierdzam.odwzorowanie ówczesnych realiów, klimat, dramaturgia... Cytuj Odnośnik do komentarza
Rezoo7 217 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 6 godzin temu, messer88 napisał: 1917, GOTY Ja bym się wstrzymał z oceną gdyż 2020 dopiero się zaczął , a przed nami Diuna na horyzoncie od Denisa. Chyba że to GOTY na 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza
PiotrekP 1 727 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 W dniu 26.01.2020 o 13:42, Shen napisał: Na Bad boys ktoś był? A podobno to ja jestem ślepy. Ja byłem i polecam, zwłaszcza, jak ktoś lubi poprzedniczki. Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 8 godzin temu, Rezoo7 napisał: Ja bym się wstrzymał z oceną gdyż 2020 dopiero się zaczął , a przed nami Diuna na horyzoncie od Denisa. Chyba że to GOTY na 2019 . GOTY to znaczy Gra Roku. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rezoo7 217 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 43 minuty temu, Masorz napisał: GOTY to znaczy Gra Roku. Sądziłem że kolega tak nazwał film roku Cytuj Odnośnik do komentarza
Boomcio 4 026 Opublikowano 28 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 28 stycznia 2020 40 minut temu, Rezoo7 napisał: Sądziłem że kolega tak nazwał film roku MOTY ? Cytuj Odnośnik do komentarza
lukas_k96 304 Opublikowano 29 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 29 stycznia 2020 W sobotę byłem w kinie na Mayday. Generalnie film mi się podobał, jak na polską komedię całkiem śmiesznie. Dobrze zagrał Adamczyk i Woronowicz, kilka śmiesznych momentów. Problem jednak w tym, że film ma takie dwie połowy: pierwsza świetna, druga już nieco słabsza. Mimo wszystko warto się wybrać, zwłaszcza, że teraz w Heliosie bilety na wszystkie seanse tylko 15 złotych 6/10 Underdog - nadrobiłem zaległości. Zawiodłem się z racji tego, że oczekiwałem filmu bardziej sportowego, a dostałem dramat jednostki z dodatkiem sportu. Mimo wszystko obejrzeć się da, choć po "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" oczekiwałem, że debiut Kawulskiego był nieco lepszy 6/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
ASX 14 610 Opublikowano 29 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 29 stycznia 2020 wróciłem właśnie z Jojo Rabbit przed autorami stało ogromne wyzwanie, opowiedzieć trudną ważną historię w zabawny sposób nie popadając jednocześnie w trywializm. Ale poradzili sobie lepiej niż przypuszczałem. Br 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rezoo7 217 Opublikowano 31 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 31 stycznia 2020 (edytowane) Big Lebowski --chyba mój ulubiony film braci Coen (dorównuje mu tylko Fargo) , jest to jeden z nielicznych obrazów do których uwielbiam wracać co jakiś czas szczególnie jak mam ochotę się wyluzować. Jeff Bridges nie zagrał tam Kolesia on poprostu nim jest , zresztą cała obsada nawet drugo i trzecioplanowe role to pierwsza liga ,świetnie się uzupełniają. Kto nie oglądał szczerze polecam , a teraz idę nalać sobie białego Rosjanina Ps. Mam nadzieję że bracia wrócą do formy i będą kręcić tak dobre filmy jak w latach 90 . Edytowane 31 stycznia 2020 przez Rezoo7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
michal 558 Opublikowano 31 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 31 stycznia 2020 lepszy jest Barton Fink. Jedna z najlepszych kreacji piekla w kinie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rezoo7 217 Opublikowano 31 stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 31 stycznia 2020 Dlatego lata 90 i może początek 00 uważam za najlepszy okres ich twórczości prawie każdy film był za(pipi)...y. Cytuj Odnośnik do komentarza
drozdu7 2 714 Opublikowano 1 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 1 lutego 2020 Uncut Gems - polecam bo to naprawdę dobry film. Jak na Netflix to bardzo dobry. Nie zrażać się Sandlerem, bo mimo ze często drze ryja jak to on, to naprawdę daje rade. Najbardziej zaskoczyło mnie jak dobrze sie to ogląda, intryga wraz z super muzą sprawiają że film jest naprawdę żywy. Ta kamera z adhd. Ogólnie jakies świeże to było 8/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 1 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 1 lutego 2020 Co ciekawe, to nowy film. W grudniu miał premierę w USA. Po cichu liczyłem, że trafi do Netflixa i się nie zawiodłem. Ciekaw jestem roli Kevina Garnetta. Cytuj Odnośnik do komentarza
Shankor 1 604 Opublikowano 1 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 1 lutego 2020 Film wypuścili do kin w USA, żeby mógł ubiegać się o Oscary. W przeciwieństwie do Irlandczyka tutaj się nie udało. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rezoo7 217 Opublikowano 1 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 1 lutego 2020 9 godzin temu, drozdu7 napisał: Uncut Gems - polecam bo to naprawdę dobry film. Jak na Netflix to bardzo dobry. Nie zrażać się Sandlerem, bo mimo ze często drze ryja jak to on, to naprawdę daje rade. Najbardziej zaskoczyło mnie jak dobrze sie to ogląda, intryga wraz z super muzą sprawiają że film jest naprawdę żywy. Ta kamera z adhd. Ogólnie jakies świeże to było 8/10 Bracia Safdie z filmu na film robią się coraz lepsi , polecam ogarnąć wcześniejszy ich film Good Time 2017. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 Ford v Ferrari (2019) - szieeeeeet. Film jest o przygodach mechanika Kena Milesa oraz projektanta samochodów Carolla Shelby'ego jak próbują wygrać z Włochami w turbokultowym wyścigu Le Mans. Christian Bale kradnie całą obsadę aktorsko, jest genialny. Do tego film jest tak niesamowicie zrealizowany i nakręcony, że to musi być nowa jakość w kinie motoryzacyjnym. Mistrzostwo świata, za parę dni muszę kolejny raz obejrzeć bo nie wytrzymam chyba. A nawet jakimś fanem motoryzacji przecież nie jestem. 9/10 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
Farmer 3 269 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 A jak tam "najlepsiejszy przyjaciel Bena" Matt? Bo szczerze jakby ktoś miał u(pipi)ać ten film to stawiałbym na niego. Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 Damon też nieźle zagrał, ale lepiej chociażby zrobiła to Catriona Balfe. Dobrze wypadł też ten przydópas od Forda, przez cały seans miałem ochotę go bić po mordzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kazub 4 583 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 sicario soldado - miałem cały czas w głowie, że sicario 2 to wymuszona podróbka pierwszego, doskonałego filmu. błąd. absencja reżysera i operatora nie daje takiego poziomu realizacyj nego jak sicario, budowania napięcia, kreowania intrygi....ale dalej jest cholernie dobrze. film jest troche rozrzucony, próbuje aplikować więcej postaci, wątków, które mają na siebie nachodzić (i nachodzą, mogą pewnie budzić skojarzenia z trylogią Inarritu)) ale to dalej posępny, pesymistyczny thriller, który pokazuje kawałek rzeczywistości i stroni od moralizatorstwa. wydźwięk polityczny jest nieco bardziej zaznaczony, niż w pierwszym filmie. scenariusz, pomimo drobnych pierdół, dalej jest solidny, dźwięk i podkłady muzyczne dalej zayebiste. Del Toro w roli Alejandro jest dalej tym samym bezkompromisowym skurczybykiem. Jest więcej akcji ale wciąż jest podana w tak bardzo przyziemny sposób, jak to tylko możliwe, przez co film jest mega brutalny ale nie w popcornowym wydaniu. Przemoc w sicario to nie element show, tylko paskudna rzeczywistość. Po prostu jest. Film może się wydawać produkcją na zamówienie, bo pierwsze sicario nie potrzebowało generalnie sequela (antybohaterowie robią po prostu kolejną misję), ale o dziwo założenia scenarzysty były takie, żeby stworzyć antologie. I ja jestem na tak. Mogą wyprodukować 3 film, zrobić miniserial, potencjał dalej jest. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
mcp 1 999 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 4 godziny temu, Masorz napisał: Ford v Ferrari (2019) - szieeeeeet. Ryk silników i sceny z toru na dużym ekranie to majstersztyk, idealny film do obejrzenia w kinie. Szkoda, że historia w sumie nie porywa jakoś szczególnie i mi się jednak trochę dłużyło. Muzyka też du.py nie urywa, pamiętam tylko jeden motyw w trakcie wyścigu Daytona, a przecież aż prosiło się o jakieś mocniejsze yebnięcie. Matt jest spoko, sceny Spoiler jak trolluje włochów w trakcie wyścigu podrzucając im nakrętki to złoto. Bale jak zwykle genialna transformacja. No ten ford GT Cytuj Odnośnik do komentarza
Mejm 15 292 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 4 godziny temu, Masorz napisał: Ford v Ferrari (2019) - szieeeeeet. Za godzine odpalam. Boje sie tylko, ze jako totalnemu motoryzacyjnemu ignorantowi film mi nie siadzie. Czy to sie da ogladac nie jarajac sie koniami mechanicznymi i Robercikiem Kubica? Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 2 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 2 lutego 2020 Nastaw się na chuyowy film i będzie dobrze. Ja bardzo nie lubię F1, Le Mans się nigdy nie interesowałem a lubię rajdy WRC. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 3 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 3 lutego 2020 1917 Niech ta scena i piosenka będzie podsumowaniem: https://youtu.be/iC4W78ZRnPc Wizualny i muzyczny majstersztyk. Ciarki od samego początku, do samego końca. Cytuj Odnośnik do komentarza
Pajda 2 282 Opublikowano 3 lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 3 lutego 2020 Ford v Ferrari Historia konfliktu Forda ze stajnią Ferrari to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii motoryzacji i każdy szanujący się "petrolhead" opowiada tę historię dzieciom na dobranoc. Tak bardzo czekałem na ekranizację tego pojedynku o złotej erze sportów motorowych. Technicznie jest bardzo dobrze i nie ma praktycznie do czego się przyczepić, widać, że ekipa trochę przyłożyła się do materiałów i nie ma "serowych" momentów i gadania jakiś wyssanych z palca bzdur o mechanice. Matt doskonale się sprawdził w roli Shelby`ego, Christian nie powalił i szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko żeby postać Kima zagrał ktoś inny. Z Forda zrobiona totalnego debila, ale trzeba przyznać, że po części oddano filozofię amerykańskich fabryk branży motoryzacyjnych tamtych lat (Polecam film Tucker dostępny na netflix). Ferrari jak to ferrari, kawał dupka z rozdmuchanym ego, ale niestety mimo nazwiska w tytule, nie robi nawet za tło - ot włoch, któremu trzeba utrzeć nosa. Ogólnie to jeśli miałbym się zmusić do oceny punktowej to daje 7/10 i gdyby nie ujęcia z GT40 to chyba ledwo dobiłby do 5, bo według mnie pomimo dosyć długiego czasu trwania, nie opowiedziano tej historii wystarczająco. Dalej Wyscig / Rush to według mnie film niemalże idealny i to on gości w mym serduszku. Liczy Jakieś g.ówno z Sandlerem na netflix Sandler lata i drze morde, g.ówno obesrane. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.