Rudiok 3 350 Opublikowano 27 lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 lipca 2020 Hateful Eight - oj słabieńko panie Tarantino. Poza Reservoir Dogs chyba najbardziej teatralny jego film. Ale o ile wtedy to był jakiś powiew świeżości tak obecnie trochę wieje nudą. Fajne gore, aktorsko dobrze, ale bez szału. 6/10 3 3 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
michal 558 Opublikowano 31 lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 31 lipca 2020 W dniu 26.07.2020 o 22:00, Szajka napisał: Infernal Affairs aka Piekielna Gra. Duzo lepsze kino niż Infiltracja. wiadomo nie od dzis. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kazub 4 583 Opublikowano 1 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 sierpnia 2020 W dniu 27.07.2020 o 14:39, Rudiok napisał: Hateful Eight - oj słabieńko panie Tarantino. Poza Reservoir Dogs chyba najbardziej teatralny jego film. Ale o ile wtedy to był jakiś powiew świeżości tak obecnie trochę wieje nudą. Fajne gore, aktorsko dobrze, ale bez szału. 6/10 o mam ten sam problem z hateful eight - piękny z popisowymi rolami i klimatem, ale za długi i za nudny. może to zabrzmieć troche absurdalnie - ale dla mnie jest "przegadany". w rezerwowych jest inny paceing, tam te długie potyczki słowne prowadzą zawsze do jakiejś konkluzji, jakiegoś zawiązania akcji. natomiast w hateful eight, poza konfrontacją samuela z generałem, nie dzieje się nic szczególnego aż do eksplozywnego big reveal. napięcie jest w tym filmie budowane baaardzo jednostajnie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
kotlet_schabowy 2 673 Opublikowano 4 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 sierpnia 2020 Dla mnie H8>Django, ale i tak momentami się dłużył. Wspólne mają to, że nie mam ochoty do nich wracać. Ostatnio widziałem: Jak zostałem gangsterem: prawdziwa historia (xd) Polski film, jak sam podtytuł mówi, niby oparty na prawdziwych wydarzeniach, w praktyce wygląda to tak, że gdzieś tam w tle padają ksywki autentycznych gangusów i postaci, natomiast główni bohaterowie i wydarzenia, w których biorą udział, to taka fikcyjna mieszanka różnych sytuacji i motywów z półświatka. Film, o dziwo, zbierał całkiem niezłe opinie, zresztą na seans skusiłem się z polecenia ziomka, no i w sumie nie wiem, skąd taki entuzjazm, bo jest mocno sztampowy i zwyczajnie tandetny, a poza drobnymi przebłyskami na drugim planie (trochę przeszarżowany, ale przynajmniej "jakiś" Walden), zagrany nienajlepiej. Historia rozgrywa się na przestrzeni ponad 30 lat, czego, poza krzyczącymi w oczy stylizacjami "z epoki" (notabene mocno nietrafionymi, bo postaci w latach 80-90 wyglądają raczej, jak dzisiejsze Oskarki w dresach vintage, niż autentyczni dresiarze tamtych lat), za bardzo nie czuć. W głównego bohatera wcielił się koleś grający Magika w Jesteś Bogiem. Już wtedy jakoś mnie nie przekonał, natomiast tu zwyczajnie irytował. Ot taki bardziej model-cwaniaczek, niż aktor (szczególnie wypowiadanie kwestii w jego wykonaniu brzmiało mocno nienaturalnie). Klimat filmu balansuje między typowymi veganizmami (cool chamskie teksty, ruchanie dla ruchania) a pozą na "hamerykę" (montaż, soundtrack-mocno pretensjonalny, czego najlepszym przykładem jest wjechanie Koyaanisqatsi), z paroma niezłymi momentami. 10-15 lat temu można by napisać słynne "jak na Polską produkcję jest nieźle, czuć hollywoodzkie wzorce". Obecnie takie coś nie robi wrażenia. Narracja jest momentami dziwnie porwana, historia niespójna, romans infantylny i całkowicie zbędny (film trwa ponad 2h i zdecydowanie zyskałby na ucięciu tego wątku). No ogólnie nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza
SlimShady 3 376 Opublikowano 4 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 sierpnia 2020 Najlepszy był ten powtarzany, zyebany tekst, coś tam, "Miło się z wami współpracowało, polecam się na przyszłość", no tylko odklejony Kawul mógł to wymyślić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kalel 3 634 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Once upon a time in Hollywood - korzystając z faktu ze puszczają go w szczecińskim Multikinie to wybrałem się w zeszły weekend. Uwielbiam ten film, atmosfera lat 60, historia aktora któremu nie idzie w zmieniających się czasach plus ewoluujące Hollywood. Do tego dwójka głównych aktorów jest fenomenalna. Mój ulubiony Tarantino chyba, właśnie zdałem sobie sprawę ze widziałem ten film 4 razy w kinie. ah, no i ścieżka dźwiękowa 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
sprite 1 784 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Siedziałeś w masce na sali? Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Tys mnie to zastanowio. Jakby coś to film jest na HBO GO. Cytuj Odnośnik do komentarza
Paolo de Vesir 9 047 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 @Masorz ten góralski to wchodzi Ci kiedy jesteś na bombie? Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 No nie. Jus pisołek. Godom tak na codzień. To, ze na forumku pisem cysto po polsku to jest wybór. A ze teros zbliżom sie do sakramenckiego kryzysu wieku średniego, to pozwól mi sie dowartościować, co? Cytuj Odnośnik do komentarza
Paolo de Vesir 9 047 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Luzik, zastanawiało mnie to po prostu. Trzymaj się byku. Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 191 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Koniec offtopu, bo bede koroł Wy krucyfiksy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kalel 3 634 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 3 godziny temu, sprite napisał: Siedziałeś w masce na sali? 2 godziny temu, Masorz napisał: Tys mnie to zastanowio. Jakby coś to film jest na HBO GO. Nope, bo było 5 osób na sale. Ale jak ktoś chciał sobie wypić coś/zjeść to trzeba było kupić przyłbicę/mieć swoją. Cytuj Odnośnik do komentarza
columbo 1 108 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Jak ktoś cierpi na bezsenność, to o 1:00 na dwójce leci pierwszy Robocop Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 617 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 9 godzin temu, Kalel napisał: Once upon a time in Hollywood - korzystając z faktu ze puszczają go w szczecińskim Multikinie to wybrałem się w zeszły weekend. Uwielbiam ten film, atmosfera lat 60, historia aktora któremu nie idzie w zmieniających się czasach plus ewoluujące Hollywood. Do tego dwójka głównych aktorów jest fenomenalna. Mój ulubiony Tarantino chyba, właśnie zdałem sobie sprawę ze widziałem ten film 4 razy w kinie. ah, no i ścieżka dźwiękowa Mam podobnie. Jak mi siedzi ten film to trudno słowami opisać W kinie raz, potem 2 razy na BR, ale chyba znowu sobie odpalę w przyszły weekend. Ten klimacik, muzyczka i zakończenie. Widzę miniaturkę z soundtracka i już humor gituwa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Boomcio 4 026 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 Godzinę temu, maciucha napisał: Mam podobnie. Jak mi siedzi ten film to trudno słowami opisać W kinie raz, potem 2 razy na BR, ale chyba znowu sobie odpalę w przyszły weekend. Ten klimacik, muzyczka i zakończenie. Widzę miniaturkę z soundtracka i już humor gituwa. Przyłączam Się do zachwytów. Film obejrzany na premierę i później 'poprawiony' przy dobrym snuffie. Obsada+miejscówki+muzyka, a do tego budżet i scenariusz. To nie mogło się nie udać. Poza tym akcja dzieje się w czasach mojego dzieciństwa 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
michal 558 Opublikowano 15 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 sierpnia 2020 8 godzin temu, Paolo de Vesir napisał: Luzik, zastanawiało mnie to po prostu. Trzymaj się byku. moze bys chcial zebym przeszedl na jezyk ulicy? Cytuj Odnośnik do komentarza
Bjały 2 951 Opublikowano 16 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 sierpnia 2020 W dniu 27.07.2020 o 14:39, Rudiok napisał: Hateful Eight - oj słabieńko panie Tarantino. Poza Reservoir Dogs chyba najbardziej teatralny jego film. Ale o ile wtedy to był jakiś powiew świeżości tak obecnie trochę wieje nudą. Fajne gore, aktorsko dobrze, ale bez szału. 6/10 odświeżyłem sobie niedawno. Przyznam że w kinie tak średnio mi podszedł, po filmie życia DJANGO miałem zbyt wygórowane oczekiwania ale teraz pięknie wszedł i mega mi się podobał za 2 razem. Ocena wzrosła do 8.5/10 DJANGO jest ku. rwa poza skalą, dla mnie wszystko w tym filmie jest idealne, obejrzałem go z 16 razy i za każdym razem bawię się za(pipi)i. ście. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 617 Opublikowano 16 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 sierpnia 2020 Django jak mi tej piosenki brakowało w RDR 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 16 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 sierpnia 2020 9 godzin temu, Bjały napisał: odświeżyłem sobie niedawno. Przyznam że w kinie tak średnio mi podszedł, po filmie życia DJANGO miałem zbyt wygórowane oczekiwania ale teraz pięknie wszedł i mega mi się podobał za 2 razem. Ocena wzrosła do 8.5/10 DJANGO jest ku. rwa poza skalą, dla mnie wszystko w tym filmie jest idealne, obejrzałem go z 16 razy i za każdym razem bawię się za(pipi)i. ście. Do podania ręki było ok, potem oglądać się tego nie da. Tarantino robi z każdego naiwnego debila. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
michal 558 Opublikowano 16 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 sierpnia 2020 2 godziny temu, Zwyrodnialec napisał: Do podania ręki było ok, potem oglądać się tego nie da. Tarantino robi z każdego naiwnego debila. ale chyba planuje pozegnac sie z filmami takze mozna zacząć sie cieszyc :] Cytuj Odnośnik do komentarza
Sven Froost 486 Opublikowano 17 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 17 sierpnia 2020 Greyhound Ostatnio wydany film o konwoju alianckich statkow przez obszar pelny U-Bootow na atlantyku. Fajna rola Toma Hanksa, swietne efekty a film jest dosyc krotki, fajnie zrobiony i ciekawy 7-/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kazub 4 583 Opublikowano 22 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 sierpnia 2020 dołączam się do praisowania onceuponatime. widziałem jeden raz póki co, za to zakończenie 5 razy. hey Tex ! nieobliczalny - w kinie byłem zupełnie SAM. film podobny troche do upadku z douglasem, ale z russelem crowe. w zasadzie poza fajną rolą crowea, to bardzo przeciętny. nie jest zły ale polecić też trudno. lepiej chyba upadek po raz wtóry Cytuj Odnośnik do komentarza
Szajka 407 Opublikowano 25 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 sierpnia 2020 The Lighthouse 2019. Albo jestem za głupi, albo jeszcze nie tak pipinięty. Nad filmem zachwytów końca nie było w internetach. Poza stylistyką i filingiem czarnobiałego starego kina nic mi nie siadało. Owszem gra aktorska dobra, nawet bardzo. Ale nie widziałem tam nic niepokojącego, tym bardziej horrorowego, bardziej niepokoi mnie, że to się ludziom podobało. 3/10 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 25 sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 sierpnia 2020 Look at your shivering. You’re so mad, you know not up from down. How long have we been on this rock? Five weeks? Two days? Where are we? Help me to recollect, who are you again, Szajka? I’m probably a figment of your imagination. This rock is a figment of your imagination too. You’re probably wandering through a grove of tag alders, up in north Canady, like a frostbitten maniac, talking to yourself, knee-deep in snow. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.