Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Tenet

 

 

no zayebisty film. Cieszę się, że wreszcie tak utalentowany, kreatywny i oryginalnym reżyser wziął się za tak trudny temat i wytłumaczył nam, jak działa czas.  Piękny popis aktorstwa w wykonaniu syna Denzela aż dziwi, że nie został zauważony i nominowany do Oscara. Film nie nudzi ani przez sekundę - Nolan zaserwował nam rollercoster emocji i film trzyma w napięciu od momentu jak wypuścili pierwszy trailer. Pomaga w tym niecodzinny, już niespotykany typ prowadzenia fabuły - stawiasz dwie głowy i one opisują sytuację. Na końcu pif paf od tyłu - w ogóle nie wygląda to komicznie! 11/10!!! Piękny film, w ogóle nie podobny do Incepcji!

 

 

 

A tak serio to od początku myślałem, że na końcu będzie jakiś twist i okaże się, że ten film był kręcony jakoś od tyłu, a aktorzy, zwłaszcza Denzel jr uczyli się mówić kwestie od tyłu xD AŻ TAK SŁABOOO to wszystko wygląda. Niestety żadnego twistu nie ma - film jest po prostu zyebany a Nolan to najbardziej przehajpowany reżyser ever/ Obiektywnie 3/10. Nuda straszliwa i film może się podobać jedynie ludziom, którzy przybijają sobie piąteczki kutasem, bo nagle zrozumieli jak działa czas 

 

 

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Quiz Show - klasyk z lat '90, bardzo przyjemny aktorsko, choć w treści już mniej i jednak odrobinę za długi. Tematyka (reżyserowanie quizów TV pod kątem tego co się dobrze ogląda a nie faktycznej wiedzy uczestników) się trochę zestarzała w zetknięciu z obecnym stanem rozrywki w TV. Ale do młodego Fiennesa czy Scorcese zawsze miło wrócić. 6/10.

 

Alita: Battle Angel - mangę czytałem jeszcze zanim to stało się modne i na pierwsze sygnały, że chcą to zekranizować pukałem się trochę w głowę. Natomiast wyszło bardzo dobrze. Aktorzy świetnie dobrani, CGI na wysokim poziomie, brak dłużyzn i sama Alita urocza. Szkoda, że zakończone chamskim cliffhangerem i brak info o kontynuacji. 8/10

 

W rękach Boga - Ameryka lat '30, Alan Rickman jako kardiolog i Mos Def jako jego pomocnik. Tematyka zbliżona do "The Knick" czyli historia pionierów medycyny (tu kardiochirurgii) z wplecionym w tło rasizmem. Film bardzo teatralny (zarówno w scenografii jak i w dialogach), niespieszny, ale ciepły i satysfakcjonujący. Tak jak "The Knick" raczej z rodziną w niedzielne popołudnie nie puszczę tak tutaj wszyscy bawili się pozytywnie. 6/10

 

Ukryty wymiar - kolejny klasyk z późnych lat '90 i nadal :banderas:Ostatnie sceny niezmiennie ciary na plecach. A jeszcze teraz gram w Prey to immersja podwójna. 9/10

 

Faworyta - bardzo specyficzny film, zarówno w konstrukcji jak i w zdjęciach (chyba pierwszy film, w którym tak mocno użyto ujęć z obiektywów o szerokim kącie). Szybkie tempo i rwanie scen nie do końca mi przypasowały, ale tak jak Olivia Colman zagrała to nie dziwię się, że ją obsypano nagrodami, była zarówno obrzydzająca jak i wzbudzająca współczucie. 6/10

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

doctor sleep - spodziewałem się po tym filmie jednej z dwóch rzeczy - filmu samodzielnego, który będzie interesującym i wartym zrobienia rozwinięciem lśnienia albo czegoś, co żeruje na kubrickowskiej adaptacji. okazał się tym pierwszym...z odrobiną tego drugiego. doktor sen broni się sam jako świetnie nakręcony....i tu dylemat, bo thriller lub horror (niepotrzebne skreślić). jest na tyle długi, że mieści i swoją historię do opowiedzenia i całą tonę nawiązań do lśnienia, zaczynając od tych po prostu oczywistych, jak powracające postaci, trochę retrospektrywy, po nieco bardziej subtelne, jak cytaty, metody kadrowania i prowadzenia kamery. nie sposób pewnie tego wszystkiego wychwycić, nie znając lśnienia dosłownie na pamięć. bardzo polecam go ja i nawet stephenowi kingowi podobał się, co się nie za często zdarza.       

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bright - nie wiem, jest tyle filmow akcji z jakims dyngsem, ktory ktos chce przejac/odzyskac i na koncu jest fajnie i slodziudko, ze nic z rego filmu nie wynioslem procz zawodu. Znow wszyscy sa niesmiertelni, albo ratowani w ostatniej sekundzie. Nie ma zadnych konsekwencji, jest supcio, badguye poszli w uj. Co za nuda. 
 

The Old Guard - bylem tylko ja, telewizor i pilot, a jakims cudem obejrzalem ten twor jednym okiem. Na koncu nic nie czulem procz checi wywalenia tej pozycji z mojej listy.

To jest netflixowska jakosc? Jedyny klawy motyw to laska w stalowej trumnie. Reszta do zapomnienia w 30 sekund.

Odnośnik do komentarza

 

Breach aka zmarnowany potencjał. Kolejne filmidło z kosmitą na pokładzie statku ostatniej nadziei ludzkości i te sprawy. W obsadzie  Bruce Willis i Thomas Jane, ale głównym bohaterem jakiś koleś, który nie potrafi grać i ma zero charyzmy.  W sam raz do oglądanie na drugim ekranie w pracy. 

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Yap napisał:

The Old Guard - bylem tylko ja, telewizor i pilot, a jakims cudem obejrzalem ten twor jednym okiem.Jedyny klawy motyw to laska w stalowej trumnie. Reszta do zapomnienia w 30 sekund.

 

Dokładnie tak samo miałem. 

Jeden motyw a cała reszta do sracza.

 

Z 'Bright' odpadłem po 15 minutach.

 

Naga Broń 2 i 1/2 - widziałem ten film po raz chyba 50 i kolejny raz ryłem ze śmiechu na głos przez prawie półtorej godziny.

Zresztą cała trylogia jest tak samo dobra.

 

17/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Boss Level - koleś z Delta Force kontra armia płatnych morderców. Z tym, że ciągle ginie i powtarza ten sam dzień. Motyw nie oryginalny, ale ogląda się spoko. Niezła obsada i jest kilka fajnych momentów. Całość chyba trochę nie do końca przemyślana bo większość z morderców pojawia się tylko na sekundę i nie wykorzystuje się ich potencjału. No i zakończenie raczej na minus.

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie o film, który kiedyś jako nastolatek widziałem w tv i nie mogę znaleźć tytułu. 

W filmie tym głowny bohater był policjantem, który wraz z innymi policjantani rozpracowywał środowisko pseudokibiców piłkarskich. Owy policjant aby przeniknąć do pseudokibiców, stał się jednym z nich pod przykrywką. Esencją tego filmu była brutalizacja życia kiboli, która zaczęła imponować temu policjantowi. W końcu porzucił pracę i stał się również fanatycznym kibicem. 

Tyle pamiętam z fabuły ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu i kto w nim grał. Jakby ktoś się orientował to proszę o jakieś tipy :)

Odnośnik do komentarza

License to kill (1989) - film się mocno zestarzał, ale jakiś tam urok ma.

 

6/10

 

 

Wonder Woman 1984 - :pawel: :rotfl: :pawel:

Jedyne dobre rzeczy to Pedro Pascal jako Max Lord. I jeszcze Chris Pine, ale mocno zmarnowali jego potencjał. 

Oprócz tego pierwsza połowa filmu to prawdziwa męczarnia, a te 3 sceny akcji co są, to są zwyczajnie słabe.

 

4+/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Yap napisał:

Netflixowskiej szajby ciag dalszy. 
 

The Titan - hrrrrr...zzzzz

 

2/10

 

Wspinaczka - kurrrffa...

 

3/10

 

Paradoks Cloverfield - aaa w dooope tam...nawet nie dokonczylem.

 

2/10

 

Kolejny w kolejce to Annihilation. Pewnie tez jakosc scenariusza w kosmos mnie wypertoli.

 

Nie szkoda Ci czasu na ten serwis? w tym czasie mógłbyś obejrzeć jakieś dobre firmy

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...