dominalien 263 Opublikowano 18 czerwca Opublikowano 18 czerwca Skyscraper na Netflix Dwayne Johnson dłejndżonsonuje. Film obiektywnie słaby, ale dobrze mi się wstrzelił w nastrój, więc polecam. Wyłączyć myślenie i oglądać głupotę. Ładne, żywe kolorki. Miło zobaczyć Neve Campbell, wygląda świetnie i cieszę się, że ktoś jej jeszcze daje pracę. Za nią też punkcik więcej. 6/10 1 Cytuj
PiotrekP 1 790 Opublikowano 18 czerwca Opublikowano 18 czerwca Sin City Sin City 2 Obejrzałem ponownie pod wpływem zakupionych niedawno komiksów, które czytałem po raz pierwszy. Jedynka pod każdym względem lepsza od dwójki, gdzie jedyny atut to chyba Eva Green. Całay ten styl techniczno-wizualny też nadal dobrze wypada. Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 109 Opublikowano 22 czerwca Opublikowano 22 czerwca "Kula/The Sphere", 1998 rok; film Thriller Sci-Fi, zrealizowany na podstawie powieści M.Crichtona pod tym samym tytułem. Zresztą Crichton sprawował produkcyjną pieczę nad filmem. W kwestii wrażeń i oceny tej produkcji postawię jej notę: 6/10. Całościowo tytuł ten podchodzi pod grunt metafizyki; jest to produkcja zagadkowa, dająca sporo do myślenia w perspektywie możliwości kontaktu z ,,obcym zaawansowanym ewolucyjnie bytem". Co najmniej ciekawie zrealizowana, jako typowy obraz Sci-Fi z lat 90-tych XX wieku przy dysponowaniu średnim budżetem. Wad jest tu sporo: za bardzo rozciągnięty w czasie i wątkowo - tempo akcji się gubi, a niekiedy film... potrafił przynudzać. "Puchatek: Krew i Miód 2", 2024, niskobudżetowy Slasher, który zna już bardzo, ale to bardzo dużo osób lubiących mało inteligentne i po prostu dziwne i proste zarazem filmy. W stosunku do części pierwszej otwierającej ten ,,slasherkowy' cykl, druga odsłona okazała się o dwa rzędy wielkości lepszym filmem. Choć wciąż jest to taki zakrapiany kiczem i bezguściem obraz, który potrafi ,,przestraszyć" widza brakiem logiki, słabą miejscami realizacją, czy pociętym okropnie montażem, to jako sequel fatalnej pilotowej odsłony cyklu, ,,Krew i Miód 2" wychodzi mega obronną ręką. To jest na każdym poziomie, w każdym aspekcie po prostu lepszy film. Ostateczna ocena tytułu, to z mojej strony: bardzo mocne 5/10! "Królestwo Zwierząt", 2023, francuski dramatyczno-fantastycznonaukowy film z lekkim motywem ,,drogi". Prostota realizacyjna, która tym, co i jak w gatunku sci-fi pokazuje, pochłania absolutnie! Film przeraża, poucza, ocenia nas jako jednostkę i cywilizację! "Królestwo Zwierząt" ma coś w sobie, co potrafi ,,wyzwolić" współczesnego zabieganego tempem życia mieszkańca ,,zachodniego świata". Ocena filmu: 8/10. Cytuj
Fanek 669 Opublikowano 23 czerwca Opublikowano 23 czerwca Shadow Island 2023 - skandynawski thriller w morskim klimacie, wyspa i latarnia morska, nastrojowy szum wiatru i fal, może trochę płytka intryga, niedokończone wątki, ale dobrze się oglądało, + na pewno za klimat 6/10 . Z Shutter island z Di Caprio nie ma nic wspólnego jak coś https://www.imdb.com/title/tt9458220/ Cytuj
Rtooj 1 620 Opublikowano 23 czerwca Opublikowano 23 czerwca Mimic, wersja DC, strasznie niedoceniony thriller Guilermo del Toro, po latach nadal się broni doskonale, klimat wspaniały. Cytuj
Jukka Sarasti 358 Opublikowano 25 czerwca Opublikowano 25 czerwca Late Night with the Devil - strachu tu raczej mało, natomiast bardzo podobała mi się stylizacja na stary talk-show. Rzecz rozwija się zgodnie z oczekiwaniami, ostatni akt wypada ciut słabiej, ale w ogólnym rozrachunku dobrze spędzony czas. Plus ociupina nienachalnego humorku. Possessor - stylistycznie ten film to zupełnie moja bajka, ale logika tego świata wypadała już mało przekonująco, przez co dostałem film, w którym środkowy akt przypomina sytuację, w której moja babcia próbowałaby grać w Hitmana. Plus prezentacja przemocy chwilami przesadnie stylizowana na Cronenberga seniora. Story of Ricky - o cie chuj, najlepsza rzecz z kina klasy Z jaką widziałem od Toxic Avengera. Gore komedia karate w prywatnym więzieniu z Liu Kangiem granym przez gościa finansowanego przez PFRON 1 Cytuj
Ken Adams 276 Opublikowano 27 czerwca Opublikowano 27 czerwca The boy and the heron Kolejna magiczna bajeczka w dossier mistrza hayao miyazaki, nie ma co pisać Cytuj
Rudiok 3 369 Opublikowano 1 lipca Opublikowano 1 lipca Kraj świętych i grzeszników - (Prime) Liam Neeson gra w końcu siebie czyli Irlandczyka i nadal siebie czyli starzejącego się zabójcę, który myśli o przejściu na emeryturę, ale plany krzyżują mu bieżące wydarzenia. Bardzo duży plus za obsadę, bo wszyscy to rdzenni lokalsi i pięknie to słychać w akcentach, a do tego stworzyli bardzo dobre i charakterystyczne kreacje. W tle zamieszki IRA i życie na dalekiej irlandzkiej północy przetykane kilkoma prawdami o życiu. Neeson chyba dzięki temu że nie musiał kalać się amerykańskim akcentem w końcu nie gra jak od kalki tylko jest autentyczny i nie będę przesadzał, że to jeden z jego lepszych filmów ostatnich lat. Nie ma tu emocjonujących strzelanin (choć strzelania trochę jest), nie ma wartkiej akcji (choć to nie tak, że nic się nie dzieje), nie ma skomplikowanej fabuły (ale każda z postaci coś wnosi), ale ogląda się to bardzo przyjemnie zarówno dla aktorstwa jak i dla świetnie oddanego klimatu Irlandii. 7.5/10 Pałac (The Palace) - (Prime) Polański próbuje wrócić do robienia filmów, ale coś mu nie chce to za bardzo wyjść. Stworzył bardzo dziwny film, który jest jednocześnie europejski (teatralne sceny, jedna lokacja, charakterystyczne postacie, dużo zazębiających się wątków) i nie jest (płytkie dialogi, brak jakiegoś większego sensu i celu, przerysowane do granic bólu postacie, cringowe sceny oparte o ruchanie). Film generalnie jest o nocy sylwestrowej 1999/2000 w dojebanym szwajcarskim hotelu na wypizdowie, gdzie bawi się lokalna i międzynarodowa śmietanka i plejada różnych dziwnych osobistości. Niby czuć vibe takiego Białego Lotosa, ale szybko okazuje się, że to jedynie pozory, bo całość nie ma większej głębi i skaczemy od sceny do sceny zastanawiając się po co ona jest i czemu służy. Znalazł się tu jakiś mały komentarz do stanu społeczeństwa z tamtego okresu, szaleństwie wokół Y2K, czy też trochę lekcji historycznych o Rosji, ale finalnie nic z tego nie wynika, bo po prostu noc się kończy, sylwester się kończy i film się kończy i tyle. Dziwny film, ani nie zachwycił, ale też jakoś specjalnie nie znudził, ale nie sądzę żebym go długo pamiętał 5/10 Złoto dla zuchwałych - troszkę klasyki obejrzane w hołdzie Sutherlandowi. Jakoś nigdy nie oglądałem tego filmu w całości od początku do końca, zawsze tylko jakieś urywki puszczane w TVP w niedziele do kotleta. I o dziwo nawet po tylu latach ogląda się to dość dobrze, jest sprawnie zrealizowane (sceny wojenne jak na tamte czasy wyjątkowo dobre i mocarne), główna muzyczka skoczna i dobra do nucenia, aktorzy dają radę a całość kończy się w typowy dla tamtego okresu "feel-good" sposób. Scenariuszowo i tempem akcji trochę niedomaga, ale film ma ponad 50(!) lat, więc wiele można wybaczyć. 7.5/10 1 2 Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 109 Opublikowano 3 lipca Opublikowano 3 lipca "Ukryty Wymiar", 1997, obejrzane na PrimeVideo w opcji wypożyczenia za 9,99zł w jakości UHD i Dolby Atmos itp. Jako świeżo upieczony widz tego tytułu, i to szczęśliwy widz, mogę ocenić go na: 8/10. A dlaczego? Całość produkcji - od nawiązań operatorskich i samej konstrukcji Uniwersum z Obcego R. Scotta z 1979 roku, do sięgania po motywy istot z innych wymiarów Lovecrafta czy pewnych akcentów z Hellraisera - to swego rodzaju efekt zmiksowania sci-fi z horrorem, częściowo z agresywną odmianą tego gatunku. Momentami mocny, a niekiedy zbyt swobodny film, chociaż trzymający się z perspektywy bohaterów głównego założenia fabularnego: badania ,,wraku" statku "Event Horizon" i reperkusji z tym związanych; dobrze kreowanej atmosfery jednak temu filmowi nie można odmówić. Ciekawe role, nieźle skonstruowana scenografia wnętrza obu Statków Kosmicznych. 1 Cytuj
Daffy 10 576 Opublikowano 3 lipca Opublikowano 3 lipca Axel F - bardzo solidna część, nakręcony wraz z scenami akcji jakby wyreżyserowany był pod koniec lat 90/początku tego wieku. Absolutnie nie jest to żerowanie na nostalgii mimo tylu oczek puszczanych do widza w filmie. I sam Eddy mimo wieku i 30 lat od ostatniej części jest w formie. Cytuj
PiotrekP 1 790 Opublikowano 4 lipca Opublikowano 4 lipca Przekręt jak dla mnie najlepszy film Ritchiego, w którym po prostu nie ma słabych scen. Stąd nie da się ciężko wybrać najlepszą 3 Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 5 lipca Opublikowano 5 lipca W dniu 3.07.2024 o 23:04, Daffy napisał(a): Axel F - bardzo solidna część, nakręcony wraz z scenami akcji jakby wyreżyserowany był pod koniec lat 90/początku tego wieku. Absolutnie nie jest to żerowanie na nostalgii mimo tylu oczek puszczanych do widza w filmie. I sam Eddy mimo wieku i 30 lat od ostatniej części jest w formie. Chemia między starymi postaciami jest świetna, Eddie gra jakby nic się nie zmieniło przez 40 lat i tylko relacje z córką trochę psują całość. Ona ma ponad 30 lat, a zachowuje się jak obrażona 5 latka. Ogólnie dobry film, dla mnie coś między 7-8/10. Nie nudziłem się nawet przez chwilę. Cytuj
Mejm 15 310 Opublikowano 7 lipca Opublikowano 7 lipca When Evil Lurks - nie bede sie zbytnio rozpisywal na temat tego filmu, bo to co w nim sie dzieje (pewnie z powodu argentynskiego pochodzenia) odbiega od tego do czego przyzwyczaily nas generalnie filmy i horrory z zachodu. Dlatego polecam sprawdzic samemu. Glowny bohater idealny do roli Joela (i tez z ameryki poludniowej). Mocne 8/10. Cytuj
dominalien 263 Opublikowano 10 lipca Opublikowano 10 lipca (edytowane) Stowaway (Pasażer nr 4) na Netflix Ludzie lecą w kosmos. Z pozoru typowa poprawna politycznie produkcja Netflixa, ale pod cienką warstwą równości jest celny komentarz o tym co się dzieje jak się człowiek w sytuacji kryzysowej kieruje emocjami a nie rozumem. Nie jestem pewien, czy twórcy mieli taki zamiar, ale mam nadzieję, że tak. Pierwsza warstwa cebuli: 2/10. Druga warstwa cebuli: 10/10. Edytowane 10 lipca przez dominalien Cytuj
Jukka Sarasti 358 Opublikowano 10 lipca Opublikowano 10 lipca Powieście czerwone latarnie - bardzo dobrze zagrane, mocno teatralne kino. Chiński klasyk o rozgrywkach pomiędzy kilkoma żonami bogatego panicza w latach 20., jeżeli ktoś lubi spokojne kino z dużą ilością chłodu, to będzie zadowolony. Ichi the Killer - Takashi Miike jest ekstremalną postacią nawet jak na Japończyka, albo będziecie się doskonale bawić przy tym nagromadzeniu patologii albo nie przejdziecie przez pierwsze pół godziny. Ja się bawiłem doskonale, ale to raczej dobrze o mnie nie świadczy. Kick-Ass - odpalone do snu jako luźne kino. Nicolas Cage baza, poza tym totalnie przeciętne. Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 109 Opublikowano 10 lipca Opublikowano 10 lipca Najnowsze Ciche Miejsce, ,,Dzień Pierwszy", jako typowy hollywoodzki film, ten standardowy twór audiowizualny, zrobił na mnie nie lada pozytywne wrażenie, tym bardziej że niecodziennie ostatnimi laty widzi się, wręcz czuje, w gatunku sci-fi horror/ thriller post-apo wtłoczenie w to dramatycznych historii bohaterów, których los połączy coś bardzo nieoczekiwanego. I tak właśnie było w tym obrazie. Ale... jako film z Uniwersum CM, Dzień Pierwszy ma już nieco pod górkę - syzyfowa praca, która niestety nie spełniła w pełni swojego zadania. Film nie wniósł nic do tego Świata, nic. Jakieś treści, owszem. Ale żadnych wyjaśnień. Ostatecznie ocenię ,, Dzień Pierwszy" na: 7/10, przynajmniej dramat i miejscami fantastyczna narracja i klimat... były! XD Cytuj
ddreamer 4 Opublikowano 11 lipca Opublikowano 11 lipca Czy jest ktoś, który tak jak ja nałogowo ogląda Djunę? Obie części lecą u mnie przynajmniej raz w tygodniu. Cytuj
magpie 41 Opublikowano 12 lipca Opublikowano 12 lipca Po zapowiedziach film wygladal naprawde interesujaco. Po obejrzeniu calosci mam mieszane uczucia. Nie wiem co rezyser chcial osiagnac. Ani to horror, ani film przygodowy, ani komedia. Niektore fragmenty sa bardzo interesujace, inne dosc cliché. Przecietny popkorniak: 5.5/10 Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 109 Opublikowano 12 lipca Opublikowano 12 lipca "Sekrety wilczej gromady", AppleTV+, UHD, HDR10, Dolby etc. Krótko i na temat: piękna rysowana, ba!, kreślona ręką artystów z wizją baśń uwydatniona w postaci niezwykle oryginalnej szaty graficznej, niczym z Elementarza dla przedszkolaków. Mało tego, taka kreacja świata jest idealna dla fabuły tego tytułu. Zauroczony, oceniam ten film na: 10/10 z serduszkiem do sekcji ,,ulubione". Niesamowite! Cytuj
Rudiok 3 369 Opublikowano 14 lipca Opublikowano 14 lipca Civil War - trochę zawiódł tu marketing bo spodziewałem się dystopijnego filmu akcji a dostałem refleksyjne kino drogi. I żeby nie było to film jako całość mi się podobał, ale jestem też przekonany, że nie każdemu podejdzie i że można było co nieco poprawić. Z perspektywy osoby, która trochę w swoim życiu biegała z aparatem i trochę fot zrobiła to cały wątek fotograficzny był dla mnie najmocniejszym elementem filmu - świetnie pokazana droga młodej fotograf, dylematy moralne przy trudnych sytuacjach, czy też piętno jakie się odciska na fotografach wojennych. A cała ostatnia sekwencja akcji z dwoma finalnymi zdjęciami jest idealnym zwieńczeniem tego wątku. Najsłabiej film wypada w warstwie fabularnej i motywach całej sytuacji oraz o celu przyświecającym bohaterom. Pojawiają się zdawkowe elementy czego dotyczy konflikt, jakie są jego strony, o co się walczy, ale dla osób nieobeznanych z historią USA te wszystkie alianse niewiele znaczą. I pierwotny cel zrobienia wywiadu z prezydentem gdzieś znika po pierwszym akcie i wraca dosłownie na kilka chwil na samym końcu, a między tym mamy typowe kino drogi. Mocne są kreacje aktorskie, Dunst i młoda fotograf są przekonujące i fajnie rozwija się ich relacja. A osobny plus dodatni za scenę z Plemonsem, która napięciem przeważa nawet na scenami militarnymi. Całościowo takie 7/10, bo jednak gdzieś czuć niedosyt. 2 Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 14 lipca Opublikowano 14 lipca Szósty zmysł - oglądałem go jakoś blisko premiery, nie wiem ile moglem mieć wtedy z 11-12 lat, wtedy twist mnie zaskoczył, teraz oglądając drugi raz jest tyle znaków o co chodzi, że dorosły się chyba połapie przy pierwszym oglądaniu. Mimo wszystko fajnie było obejrzeć drugi raz i wyłapać te wszystkie wskazówki. Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 109 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca Można było się zastanawiać, czy wstawić tego posta do wątku PrimeVideo, czy do ,,Ostatnio widziałem". Wrzucam krótką wstawkę odnoszącą się do dość specyficznego filmu, który ostatnio oglądnąłem na PrimeVideo, ale bardziej pasuje do tej kategorii naszych forumowych rozmów. xD "Night of The Blood Beast", 1958, klasyk sci-fi ery lat 50-tych XX wieku. Mimo iż film ten okazał się co najmniej koszmarnym tytułem, to kruci miał w sobie to coś, to kiczowate coś, przez co nie dało się go nie polubić. Tiaaaa, jak wspomniałem wyżej obraz, za którego produkcję odpowiadał bodaj Roger Corman, obecny jest na PrimeVideo, i to w abonamencie, co samo w sobie jest dziiiiwne! Ocena tytułu z mojej strony to: 4/10. Jak zwykle tytułowa bestia wyglądała jak na obecne standardy śmiesznie i abstrakcyjnie. Polecam ,,dla smaku"! Cytuj
Faka 3 992 Opublikowano 18 lipca Opublikowano 18 lipca Napiszę pokrótce - wypożyczone za 14.99 zł: Nudny ten civil war. Tyle wystarczy. Akcji jak na lekarstwo, perspektywa przeżywania ze strony dziennikarstwa jest słabo zrealizowana. Marketing im się udał, ale strasznie oszukuje, bo film co innego pokazuje, a co innego marketing. Dobrze, że to drobne w cenie soplicy cytrynowej. Nadal czekam na jakimś wojenny, teraźniejszy film na terenie usa z pełną akcji i napierdalania się między sobą w wojnie domowej. Lepiej poczekajcie jak to wyląduje "za darmo" na strimingach, bo ogólnie i tak nie polecam. Dobrze, że do kina nie poszedłem, bo jeszcze pewnie bym zasnął na fotelu, albo wyszedł w połowie seansu i zwalił byka w klopie z wkurwienia. Cytuj
Daffy 10 576 Opublikowano 19 lipca Opublikowano 19 lipca Twisters Fajny film katastroficzny w starym stylu kiedy ten gatunek był szalenie popularny w Hollywood. W tamtym okresie byłby jednym z wielu, po latach fajnie znowu zobaczyć takie podejście na ekranie akcja/rozmach/komedia/ciut romansidła. Za dużo ostatnimi czasy było filmów z rozmachem zarezerwowanych tylko dla superbohaterów. Miejscami zbyt podobny w założeniach do hmm jedynki (choć film to w zasadzie w 100% osobna historia) ale z kina wyszedłem zadowolony 3 Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 19 lipca Opublikowano 19 lipca Twister (bez S) Zewsząd atakują mnie zajawki najnowszej produkcji i przypomniałem sobie, że nigdy nie obejrzałem oryginału. Nie zawiodłem się. Filmy tamtego okresu, to dla mnie magia i kwintesencja kina rozrywkowgo. Akcja, humor, chemia między bohaterami, luz i południe USA. Świetna produkcja na letni, upalny wieczór. 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.