Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciężko o mocniejszą scenę niż powrót brata do domu i próba zaśnięcia po wiadomym wydarzeniu. Chyba najlepsze filmy subiektywnie to takie które zostawiają Ci w głowie na zawsze swoje fragmenty i chcesz do nich wracać.

  • Plusik 1
Opublikowano
2 hours ago, Rtooj said:

Ciężko o mocniejszą scenę niż powrót brata do domu i próba zaśnięcia po wiadomym wydarzeniu. Chyba najlepsze filmy subiektywnie to takie które zostawiają Ci w głowie na zawsze swoje fragmenty i chcesz do nich wracać.

Ja nie do końca wiedziałem/wierzyłem w to co się stało i właśnie idealnie mogłeś się jako widz wczuć w jego sytuację. No pojebany film na maksa i dzisiaj cały dzień rozkminiam go

  • Plusik 1
Opublikowano
24 minutes ago, Rtooj said:

Najlepsze że z trailerów wynikało że siostra będzie miała znacznie większą rolę.

Role miała niedużą, ale w sumie batdzo ważną, bo jeśli dobrze zrozumiałem to 

Spoiler

Ona była opętana, ale docelowo to właśnie jej brat miał być naczyniem dla tego bożka? Dlatego babcia się tak nią interesowała, a matkę namawiała do drufiej ciąży?

 

Opublikowano

Wolf Man (2025) - kolejna interpretacja mitu wilkołaka, która tak naprawdę nic ciekawego nie wnosi. No jest jakieś minimalne napięcie w drugiej części filmu, ale tak to, po prostu zwykłe ganianie się po domku i lesie.

 

Nosferatu (2024) - może liczyłem na coś więcej. Jest artystycznie jak to u Eggersa. Bywa brutalnie, czasem obrzydliwie, czasem zaskoczy jakiś jumpscare. Ogromny plus za barwę głosu i charakterystyczny

Spoiler

wąs

wiadomo kogo. Ogólnie wszystkie sceny z tytułowym Nosferatu to najlepsza składowa tego filmu. Z chęcią sprawdzę wersje reżyserską jak wyjdzie.

Warto zobaczyć, choć ja osobiście nadal wolę Drakulę z Oldmanem i Hopkinsem.

Opublikowano

The Predator na N

 

Przylatuje gościu z kosmosu i jest rozpierducha.

 

To ten z 2018 r., reż. Shane Black, czyli koleś, który występował w pierwszym.

 

Ja chyba jakąś lobotomię miałem, której nie zauważyłem, tyle rzeczy mi się ostatnio podoba.

 

Kolejny film, którego nie obejrzałem po słabych opiniach (tym razem od towarzystwa z innego forum, które wtedy czytałem) no i kolesie gadali z dupy. Bardzo przyzwoity Predator, może nawet najlepszy od czasu pierwszego?

 

Podpasował mi jajcarski ton, aktorzy mniej, choć postacie fajne. Dialogi w pierwszej chwili rażą (co oni tacy wszyscy po buchu są?), ale po seansie stwierdzam, że chwała im za to, że wszystko nie jest takie śmiertelnie na serio. I wreszcie ktoś spróbował czegoś nowego fabularnie niż proste „przyleciał na polowanie, musimy go zabić”.

 

Bardzo natomiast mi podpasował montaż, wszystkie szybkie sceny wydają się lekko w zwolnionym tempie i tak jakby przytłumione. Dzięki temu dokładnie widać, co się dzieje i inni powinni się tego uczyć.

 

Wysokie 7/10

  • Plusik 1
  • Smutny 1
Opublikowano

Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków - Disney+, seans w UHD, DolbySystems etc., z klasycznym podkładem polskich aktorów głosowych! Tak, animacja ta to istna kultowość, ikoniczność, archetyp, panteon dziedzictwa animacji! 1937 rok! 88 lat na karku, a ta produkcja starzeje się jak wino... właściwie to tak naprawdę się nie starzeje, to wspaniała baśń, która aktualna będzie zawsze, dopóki ludzie będą oglądać treści filmowe i serialowe i dopóki będą one dostępne w ,,chmurze" czy przez ,,telewizję przyszłości". Może i technicznie... nie perfekcyjna animacja, bo ta ,,rotoskopowa idealizacja" Disneya momentami aż kuła podczas seansu w oczy, ale za to tła, kontury, kolor - baśń zamknięta w formie rysunku! Bardzo mocne 8/10 z mojej strony. 

 

 

Czarnobyl. Reaktor strachu - 2012 rok. Niskobudżetowy ,,indie" horror, z elementami akcentu ,,paranormalnego"; dziwny gatunkowy miks, bo niekiedy pachniało aż found footage, ale tego akcentu było to mało. Fakt, to film na granicy kiczowatości. Ma jednak on w sobie tą cholernie mocną stronę: umiejscowienie akcji! Tak, Prypeć, okolice samych ruin czarnobylskiej elektrowni, no i te 

Spoiler

mutany, jak ci główni źli, oraz wojskowi rzecz jasna monitorujący życie ,,mutków" na terenie około elektrowni od lat - taki zamysł fabularny był naprawdę ok. Odstraszało od tej produkcji: jej zbyt krótka długość, i mało interesujące postaci. Ale i tak można było bawić się z tym filmem na dobrym horrorkowym poziomie. Ocena: 7/10.

 

 

Opublikowano

Captain America BNW - co za gniot, dzięki temu tworowi nie pójdę już na marvela do kina jeśli nie będą go robić bracia Russo bo to nie ma sensu, Winter Soldier ustawił poprzeczkę i właściwie żaden marvel do niej nie doskoczył. natomiast Brave New World to przedskoczek chyba. tam nie było nic, political fiction? plażo proszę. był fajny budżet to akcja i efekty powinny być super cnie? no właśnie kurła nie, cudem nie usnąłem. niekończący się nudny serial do obejrzenia w kinie, nothx.

You're not Steve Rogers..

 

Nosferatu - no i to jest petarda. to jest kino. to będzie klasyk bo klimat jest w każdym pojedyńczym, zrobionym ze smakiem kadrze. zresztą znajomy fotograf szczał pod siebie jak zobaczył te czarnobiałe sekwencje..ogólnie to jest inny poziom budowania nastroju, wszystko bardzo przemyślane bo najbardziej niepokoi to czego nie widać..jest powoli, buildup trwa długo i buduje całą legendę. obsada to perfekcja, zabawa z oświetleniem/nie doświetleniem to jest po prostu wow, wiktoriański klimat, jakieś prastare wierzenia..jak Eggers się ekhm wgryzie w temat to jest pozamiatane. najlepszy film o wampirach? być może, chociaż nadal wysoko sobie cenię 30 days of night bo tam też było srogo

...powiedzmy że remis.

Opublikowano

Po raz pierwszy od paru lat zrobiłem sobie sezon Oscarowy i nadrabiam/zaliczam te bardziej interesujące mnie tytuły, z zamiarem obejrzenia gali.

 

Wybraniec: czyli kawałek biografii Trumpa, mniej więcej lata 70-80. Dużą rolę w historii odgrywa jego prawnik i poniekąd mentor, czyli Roy Cohn (grany przez znanego głównie z Sukcesji Jeremy'ego Stronga, trochę czuć vibe tamtej roli). W samego Pomarańczowego wcielił się natomiast Sebastian Stan i o ile sam w sobie zupełnie nie przypomina pierwowzoru, tak dzięki charakteryzacji, a przede wszystkim świetnemu odwzorowaniu różnych Trumpowych elementów mimiki czy sposobu mówienia, wypadł w roli przekonująco i wiarygodne. Grunt, że nie przeszarżował i nie dostaliśmy w efekcie karykatury i tak już przecież momentami karykaturalnie prezentującej się osoby. Co do samego filmu, to ogląda się go dobrze, pomijając jedną scenę, to nie ma tutaj jakiejś skrajnej jednoznaczności w ocenie bohatera, twórca nie krzyczy do widzów "patrzcie, jaki to zły/głupi/parszywy/zimny człowiek", temat jest dosyć zniuansowany (na ile oczywiście można sobie pozwolić w bądź co bądź sztampowym filmie biograficznym). No i pomijając samego Trumpa, na plus zasługuje odwzorowanie tamtych lat, czy to właśnie poprzez charakteryzację, czy inne elementy otoczenia i scenografii. Ogólnie nic nadzwyczajnego, ale można obejrzeć nawet jeśli należy się do groupies prezydenta USA.

 

Konklawe: tu mamy do czynienia z typowym filmem "pod Oscary". Nośny temat z potencjałem na kontrowersje, okazja do zabłyśnięcia dla aktorów (a właściwie do ciągnącego niemal cały film Ralpha Fiennesa), rozmach w temacie kostiumów, w końcu zdjęcia. Szkoda, że zakończenie i wątek wybuchu trochę naciągane i odbierające realizm dosyć wiarygodnej reszcie filmu. Oczywiście wszelkie rozterki polityczne czy watykańskie "koterie" są pokazane w mocno stereotypowy sposób, a jako widzowie od początku mamy jasno pokazane, kogo "należy" popierać, bo jest przyzwoity i nowoczesny, a kto jest "tym złym", zaśniedziałym konserwatystą. Nic nowego pod słońcem, ale ogląda się dobrze, jest trochę humoru i niezłych dialogów, no i sama otoczka tytułowego procesu na tyle ciekawa, że warto film sprawdzić.

 

Dziki Robot: świetna "bajeczka" i w kontekście Oscarów z mojej strony zdecydowanie ponad Inside Out 2. Wygląda wspaniale, bohaterowie są sympatyczni i mają charakter, historia ma dosyć typowy, ale jednak morał i głębszy przekaz, jest humor, są wzruszenia, no po prostu full package. Całość ma przede wszystkim tą magiczną cząstkę, żeby nie powiedzieć DUSZĘ, która sprawia, że działa i wyróżnia się od masy innych animacji, również na wysokim poziomie. Z perspektywy dorosłego widza mógłbym się doczepić tylko do pewnych głupotek scenariuszowych, ale to już mocno na siłę. Polecam serdecznie.

 

Substancja: pomysł ciekawy, prezencja świetna (zdjęcia, montaż, dźwięk), rola Demi Moore zasługująca na nagrody (za to jej młodsze alter ego jakoś mnie nie przekonało), ale od pewnego momentu to już tylko body horror (a końcówka to już full groteska), a to już nie moje klimaty. Do tego ogólny przekaz jest strasznie prostacki i w kontekście panującego od paru dobrych lat ruchu body positive mocno przeterminowany. Oczywiście wokół tego mamy cały czas wyczuwalny motyw tego złego patriarchatu i uprzedmiotawiania kobiet przez obleśnych, starszych, białych mężczyzn. Zieew. A fakt, że film jest tak mocno nagradzany i pompowany w mediach jako jakieś arcydzieło to już dla mnie w ogóle zagadka (sam Walkiewicz na filmwebie dał 10/10).

 

Diuna: Część Druga: no i to jest kurwa kino. Notabene znowu (tak jak w przypadku prequela) nie udało mi się zaliczyć seansu w kinie, i znowu mocno tego żałuję, choćby ze względu na warstwę audio, która musiała mocno robić robotę. Obie częściu Diuny to przykład na to, że da się jeszcze zrobić epickie, bombastyczne filmy sci-fi, które na dodatek na siebie zarobią. Nie jest to jednak arcydzieło, bo do paru rzeczy mogę się dowalić. Po pierwsze, tempo i sposób narracji, która mimo długiego metrażu sprawia wrażenie pośpiesznej. Bohaterowie (szczególnie w końcówce) skaczą po lokacjach w chaotyczny sposób, momentami pojawiając się gdzieś dosłownie "z dupy". Najlepszym przykładem jest

Spoiler

podróż Fremenów na południe: wszyscy zasuwają razem na czerwiach, po czym Paul oddziela się w swoją stronę. Spotyka sekciarzy, pije magiczną wodę, i nagle bum, do pomieszczenia wbija reszta ekipy.

Oczywiście przedstawiłem to skrótowo, no ale wiecie, o co chodzi. Dziwne skoki w miejscach i czasie. Poza tym nadal nie przekonuje mnie część obsady, niestety na czele z najważniejszymi bohaterami, czyli Paulem i Zendayą. Tej ostatniej ogólnie nie lubię, drażni mnie i szkoda, że tak rozbudowano jej rolę w dwójce. Całe szczęście nadrabiają z nawiązką pozostali gracze, szczególnie Harkonnenowie. A scena na arenie na Giedi Prime to w ogóle czyste złoto, piękne uczucie kontaktu z czymś mocno obcym, niepokojącym, ale jednocześnie fascynującym. To jest moment, który chciałbym przeżyć w kinie. Moc. Oczywiście dużą rolę odgrywa tu OST, który w całym filmie jest dobry, ale tutaj po prostu gniecie. W ogóle wielki props dla Butlera za jego kreację Feyd-Rauthy, zdecydowanie jeden z najjaśniejszych elementów filmu.

Także mimo jakichś tam braków scenariuszowych film był świetny i zwyczajnie piękny. Czekam na trójeczkę i tym razem już muszę się zameldować na sali kinowej.

 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

 PREDATORS 

 

Można to nazywać kalką hitu z Arnim, to film nadal nieźle się ogląda. Wiadomo i tak kto przeżyje, a kto zginie, więc ogląda się tylko dla "jak oni zginą". Ale na tym polu film trochę nie dowozi, bo chciałoby się bardziej brutalnej sieczki. I tak jest według mnie lepszy od tworu z 2018, wspomnianego wyżej. W sumie to przez niego postanowiłem go sobie odświeżyć, bo nie pamiętam kiedy go ostatnio oglądałem.

Opublikowano

Konklawe

 

Oglądało się wybornie, przecież ludzie zamknięci razem w jakimś miejscu to gwarant dobrego filmu i świetnych dialogów.

 

Do czasu

Spoiler

pojawienia się pewnego kardynała

wtedy sobie pomyślałem, oho, będzie zakończenie w stylu hollywoodzkim czyli z dupy. No ale końcowy twist i ostatnie 10 minut filmu przerosły moje oczekiwania i tak stopniowo obniżyłem ocenę filmu by skończyć na 5/10.

  • Plusik 1
Opublikowano

Companion (2025) - fajny thriller chociaż żałuje że spojrzałem częściowo na zwiastun bo zaspoilerował mi część filmu. Chociaż z drugiej strony ten twist i tak pojawia się dość szybko. Główna intryga może nie jest zbyt odkrywcza, za to motyw przewodni już tak, i taki na czasie.

Opublikowano

Konklawe - zaczyna się klimatycznie, aktorzy robią swoją robotę bardzo dobrze, jest fajna muzyka, świetne kadry, zdjęcia, klimat. A w ostatnich minutach jebie na łeb na szyję. Początkowo 8/10, całościowo 5/10.

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, Sep napisał(a):

Companion (2025) - fajny thriller chociaż żałuje że spojrzałem częściowo na zwiastun bo zaspoilerował mi część filmu. Chociaż z drugiej strony ten twist i tak pojawia się dość szybko. Główna intryga może nie jest zbyt odkrywcza, za to motyw przewodni już tak, i taki na czasie.

Ja widziałem tylko teaser, to nie zdradzał w sumie nic, teraz sprawdziłem trailer, to nie wiem co za cymbał to zatwierdził :pawel:

Opublikowano

Superman: Brainiac Attacks - 2006, WBA, reż. Curt Geda. Film animowany w stylistyce/technice podobnej do ,,batmanowskiej" z "Batman (TAS)" od B. Timma i Diniego, z tym że w ,,kresce" Supka mamy nieco bardziej utopijne i ,,familijne", pastelowe kolory i miększe kontury w ogólnym obrazie. Fabuła tego ,,cosika" z 2006 roku, z potencjałem, tak na 70% możliwości (naiwnie, ale geekowsko-nostalgicznie!). Dubbing oryginalny robi robotę - Lance Henriksen jako Brainiac: miód malina! Pozostałe postaci również świetnie. Oglądane: RakutenTV, wypożycz. 9,99zł. Jakość SD, wersja z polskimi napisami i angielskim jęz. Zdecydowanie było warto. Ocena filmu, to ode mnie: 9/10. 

Opublikowano

Anora :reggie:  no ale żeby tyle nagród i Oscarów to nie.

 

Raz na jakiś czas trafiają się filmy, które są obsypywane nagrodami, a okazują się nudnawymi kupsztalami, co najwyżej przeciętnymi filmami, które zostaną zakopane na cmentarzu historii - Crash, Birdman, Nomadland, Moonlight, Artysta. Do tej samej kategorii wrzucam niestety Anorę. 

 

Nie wiem siostrzeńcem jakiego  żydowskiego producenta jest Sean Baker, ale jedyną nagrodą, na którą faktycznie zasłużył jest ta za reżyserię - aktorzy są dobrze ułożeni, sceny są dynamiczne, kamera fajnie towarzyszy gdzieś niby z boku, fajnie jest to zaplanowane i z wyczuciem prowadzone. Ale za scenariusz? Nigga plz. 

 

Aktorka wygrywająca zamiast Demi Moore to potwarz I choć młoda daje z siebie wiele to jest max 1,5 wymiarowa i to jest dalekie od poziomu swoich konkurentek choćby z nominacji do Oscarów. 

 

Nie jest to zły film, jest humor, są dupeczki, klimatem mi jakoś blisko Fargo przypomniał, ładnie się rozwija w drugiej połowie, ale nadal nie kumam opinii krytyków i widzów. 6/10, do obejrzenia i zapomnienia. 

 

  • Plusik 2
  • This 1
Opublikowano

Anora 6/10 to max!  straszna masakra te oskary w tym roku ;/

A Complete Unknown 2024 - historia Bobyego Dylana, muzyka folk, jeśli ktoś choć troche lubi filmy muzyczne (nie musicale) to polecam, no i Timothee Chalamet 7/10 !

Opublikowano

Wybraniec - Sebastian Stan staje się Donaldem Trumpem a Jeremy Strong Royem Cohnem i obaj dają rewelacyjny popis aktorski, (fakt, że Strong przegrał w Oscarach z Culkinem to naprawdę potwarz). Do tego świetna scenografia i styl wizualny, film wygląda jak kręcony faktycznie w latach '70-'80. Bardzo ciekawie pokazana przemiana Trumpa i pokazanie ile w tym znaczył Cohn. Film jest dynamiczny i ogląda się bardzo przyjemnie. Najsłabszy jest z tego wątek z Ivaną, ale rozumiem, że bez tego trudno by opowiedzieć o jego życiu. 8/10

Opublikowano

 

,,Czekając na sobotę", MAX, film HBO z 2010 roku. Dokument z mocną dozą gatunku reportażu. To taki ciekawy, powiedziałbym nieskomplikowany i prosty film o typowych, i nie chcę nikogo obrażać ani prowokować, prostych ,,polskich cebularzy ze wsi", ot typowych ,,wsioków", których (i nie wiem czy się z tego śmiać, płakać, czy trochę popaść w refleksję, bo przecież życie bywa różne) istota i pojęcie świata ogranicza się do ,,ich małej dyskotekowej ojczyzny", jakby nie było absolutnie żadnego bodźca, który zmuszałby ich do wyjechania (patrz - młodzi ludzie z filmu) daleko stąd w pizdu w poszukiwaniu inspiracji do rozwoju, czy w ogóle pracy. Niesamowicie ciekawy film, wciągający, szczery. I sam do końca nie wiem, co mnie w tym dokumencie zachwyciło. :) Taka ocena dla niego: 8/10. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...