Manor 645 Opublikowano 27 kwietnia 2008 Opublikowano 27 kwietnia 2008 "Ścieżki chwały" Kubricka, z Kirkiem Douglasem. Bardzo dobry film o pierwszej wojnie światowej i sądzie wojskowym nad trzema żołnierzami. Dobrze zagrany, rola pułkownika Dexa trochę zbyt przerysowana, no ale to miał być w końcu film antywojenny. Ostatnia scena jest rewelacyjna Żołnierze siedzący w kantynie, najpierw gwiżdżą i krzyczą na Niemkę, a gdy ta zaczyna śpiewać następuje cisza i łzy, jakby tęsknota za życiem i pięknem świata. I pułkownik Dex, który pozwala im jeszcze parę minut nacieszyć się piosenką Niemki, zanim pójdą na śmierć w okopach Film dla mnie stanowi wartość samą w sobie bo porusza temat I wojny światowej, a nie komercyjnej, drugiej ;] Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 27 kwietnia 2008 Opublikowano 27 kwietnia 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam! Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 27 kwietnia 2008 Opublikowano 27 kwietnia 2008 (edytowane) Nie wiem ..bylo czy nie bylo, ale wczoraj pozna noca obejrzalem hiszpanski film "Rec" i serialnie.Tak jak sie na tym filmie omalo ze strachu nie posralem to juz dawno nie bylo. Film jest jak by reportazem kreconym dla telewizji o zyciu na sluzbie strazakow.Prowadzaca i jej kamerzysta udaja sie wspolnie na akcje zapowiadajaca sie na rutynowa i nudna.Na miejscu okazuje ze sprawy przybieraja dosc nie oczekiwany przebieg... W filmie mimo ze momentami wiadomo co sie stanie az do bolu to jednak moment w ktorym TO sie dzieje az mnie podnosil na fotelu na kilka centow do gory...klimat jest wg mnie na prawde przedni.Polecam. W razie czego link do recenzji: http://www.kulturaonline.pl/%5BRec%5D,stra...tykul,2390.html Edytowane 27 kwietnia 2008 przez El Loco Chocko Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 28 kwietnia 2008 Opublikowano 28 kwietnia 2008 The Good Shepard-Dobry Agent Przymierzałem się do tego filmu od dawna ale dopiero teraz miałem go okazję zobaczyć.Film praktycznie bez akcji a jednak wciąga jak cholera.Agencja wywiadowcza od podszewki i to nie w stylu Bonda , opowieść o ludziach , którzy poświęcili się życiu innym a stracili swoje własne.Milczący Damon w roli głównej bardzo poprawnie , w drugoplanowych rolach i epizodach min:Angelina Jolie,Baldwin,De Niro,Turturro czy Joe Pesci(mistrzowski dialog).Generalnie polecam ale nie każdemu , zarówno metraż jak i styl zdecydowanie nie dla wszystkich. Cytuj
epl 160 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Opublikowano 28 kwietnia 2008 A guide to recognize your saints - swietna historia, troche gorsze wykonanie ale ogolnie polecam - 8+ Do the right thing - spojrzenie z lekkim przymruzeniem oka na napiecia etniczne w NYC, rewelacyjne role koreanczykow;];] 8+ Cytuj
nWo 1 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam! stary film Johna Carpentera !! no i Roddy Piper nieźle sie spisał tez polecam. Cytuj
Dante 433 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam! stary film Johna Carpentera !! no i Roddy Piper nieźle sie spisał tez polecam. Świetne filmidło i nie tak prostackie jak może się wydawać. Do tego głowny bohater któey przypomina Duke Nukema ( tekst w banku). Trza obejrzeć. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 28 kwietnia 2008 Opublikowano 28 kwietnia 2008 The Good Shepard-Dobry Agent Przymierzałem się do tego filmu od dawna ale dopiero teraz miałem go okazję zobaczyć.Film praktycznie bez akcji a jednak wciąga jak cholera.Agencja wywiadowcza od podszewki i to nie w stylu Bonda , opowieść o ludziach , którzy poświęcili się życiu innym a stracili swoje własne.Milczący Damon w roli głównej bardzo poprawnie , w drugoplanowych rolach i epizodach min:Angelina Jolie,Baldwin,De Niro,Turturro czy Joe Pesci(mistrzowski dialog).Generalnie polecam ale nie każdemu , zarówno metraż jak i styl zdecydowanie nie dla wszystkich. dla mnie ten film to nic więcej jak 3 godziny matta damon'a robiącego taką minę :nerd:. dawno się tak na żadnym filmie nie zawiodłem jak na tym, bo obsada zapowiadała coś zupełnie innego. Cytuj
szumi 0 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Prestiż - film o dwóch rywalizujących iluzjonistach. Ciekawa historia z równie ciekawą narracją. Dobre role Bale`a i Jackman`a. Sam film uważam za odrobinę lepszy od "Iluzjonisty"z Nortonem. Ogólnie polecam. 8/10 Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Wczoraj (dzisiaj) ok. 01:00 widziałem po raz pierwszy "Bananowego czubka" Woody'ego Allena. Masakra XD Momentami wycierałem łzy ze śmiechu, nawet pomimo późnej pory i śpiących domowników. Niektóre fragmenty podchodziły pod absurd a'la Monty Python, zachowując jednak humor bardziej mainstreamowy. To się nazywa dobra komedia Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Opublikowano 29 kwietnia 2008 3:10 To Yuma. To był mój pierwszy western, który zobaczyłem w całości.Ciekawa historia kombatanta wojny secesyjnej (Bale) próbujacego utrzymać rodzinę z rancza oraz gangstera napadającego wraz ze swymi kompanami na konwoje (Crowe), których ścieżki się w pewnym momencie łączą. Bardzo interesująca fabuła, świetnie wykreowane postacie Evansa oraz Wade'a, ilość akcji w sam raz ( bez niepotrzebnych wybuchów ton dynamitu), niezłe dialogi i dobrze dobrana muzyka nadają niepowtarzalny klimat temu filmowi. Aktorzy dają rade, ale gdybym bym odpowiedzialny za obsadę, to zamieniłbym Crowe'a na Daniela Evansa, który wg mnie bardziej pasuje na żołnierza-ranczera, a Bale na oprycha Bena Wade'a, w którym od czasu do czasu odzywa się sumienie. Dodam jeszcze, że zakończenie mistrzowskie kurde, żal że Dan umarł Cytuj
Gość Orson Opublikowano 29 kwietnia 2008 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam! Zajawiłeś mnie- muszę to sprawdzić. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 29 kwietnia 2008 Opublikowano 29 kwietnia 2008 Oni żyją Carpentera.Film sci-fi z dosyć dużą dawką humoru i co by nie mówić autorefleksji na temat USA.Facet okdrywa okulary dzięki , którym wszystko widzi nie w różowych barwach tylko...czarno białych;] Światem rządzą kosmici manipulującymi nieświadomymi niczego ludźmi.Mistrzowska scena to moment , w którym główny bohater bez okularów widzi banknoty a po włożeniu tychże widzi tylko białe kartki z napisem: to jest twój Bóg;] Polecam! Zajawiłeś mnie- muszę to sprawdzić. Miło usłyszeć , film ma jeszcze taki specyficzny feeling z lat 80 mimo ,że chyba powstał na początku 90.Aktorzy przypakowani , sama idea okularów , niektóre teksty etc. No to jest to po prostu. Cytuj
Junkhead 33 Opublikowano 30 kwietnia 2008 Opublikowano 30 kwietnia 2008 Oglądałem wczoraj na "ejdżbioł" trzecią częśc Dyniogłowego w Proch się obrócisz. Film przestraszył mnie i to konkretnie, ale nie dlatego, że był tak straszny . Scenariusz, gra aktorska i efekty specjalne wołają o pomstę do nieba. Trochę wiecej się spodziewałem po tym filmie, głownie z sentymentu do pierwszej częsci Dyniogłowego z lat 80. Cytuj
Gość Siwy_ Opublikowano 30 kwietnia 2008 Opublikowano 30 kwietnia 2008 oni zyja - fajny i zabawny film z calkiem ciekawymi motywami, lubie takie niecodzienne i oryginalne filmy, jak dla mnie mocne 7/10 a najlepszy tekst wg mnie to "wpadlem tu zuc sobie gume i skopac nieco tylkow...(w tym momencie pauza przez duze P)...ale guma juz mi sie skonczyla" :DDDDDD Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 30 kwietnia 2008 Opublikowano 30 kwietnia 2008 No "Oni zyja" to klasyk. Przy okazji film z najglupsza i najdluzsza scena walki ulicznej w historii kinematografii;] Stare filmy Carpentera daja rade. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 No "Oni zyja" to klasyk. Przy okazji film z najglupsza i najdluzsza scena walki ulicznej w historii kinematografii;] Stare filmy Carpentera daja rade. Parking?;] -załóż okulary , założ! -nie założe! Cytuj
Fan 1 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 El Angel Exterminador - Anioł Zagłady mocne nietuzinkowe kino wprost od Luisa Bunuela . 20 osób przychodzi na bibe do arystokratow i najwiekszych purystow miasta , ale po zakonczonej uczcie odkrywaja przerazajacy fakt ,ze nie moga sie z tego siedliska wyniesc . Swietna atmosfera zasczcucia , niejednolite postacie , niezle powykrecane texty i ukryty przekaz autor , słowem wszystko czego oczekujemy od współczesnego kina . 9/10 Cytuj
Gość Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 IRON MAN Jak na wycieczkę do kina to całkiem całkiem. Tzn efekty całkiem całkiem , bo fabuła jak zwykle nie porywa. Kumpel obok bręczał co chwilę że w komiksie było inaczej [podobno na nich się wychował] więc może dlatego trochę mi obrzydził. Ogólnie totalny sajensfikszyn. Ale fajnie się oglądało. Na divXie pewnie by mi tak nie podszedł. Cytuj
kempa 0 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 El Angel Exterminador - Anioł Zagłady mocne nietuzinkowe kino wprost od Luisa Bunuela . 20 osób przychodzi na bibe do arystokratow i najwiekszych purystow miasta , ale po zakonczonej uczcie odkrywaja przerazajacy fakt ,ze nie moga sie z tego siedliska wyniesc . Swietna atmosfera zasczcucia , niejednolite postacie , niezle powykrecane texty i ukryty przekaz autor , słowem wszystko czego oczekujemy od współczesnego kina . 9/10 co tu duzo mowic... człowiek wsiaka w obraz i do konca nie ma sie pojecia co tak naprawde Bunuel z widzem wyprawia. wyjatkowy film. Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 Właśnie obejrzałem Hellraisera 5, no i (pipi)a jestem zachwycony! To jest coś, jest klimat, jest krew są chore akcje bohatera , genialne. A jedyne moje życzenie to... tak ma wyglądać SH2, czasami az miałem oglądając ten film deja vu. Zreszto główny bohater nadawałby się nawet na Sunderlanda. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 wreszcie, za namową koleżanki, obejrzałem donnie darko. świetny film, aż dziw, że takie produkcje dzisiaj z hollywood mogą wyjść. jest co rozkminiać, pada dużo zdań, które dają do myślenia a końcówka bardzo w stylu lyncha. atmosfera takich sennych amerykańskich miasteczek, jaką mamy tutaj, po prostu mnie zachwyca, uwielbiam tego typu klimaty - troche to przypomina canis canem edit aka bully. jak ktoś nie widział, to koniecznie niech to będzie pierwszy film w kolejce do nadrobienia. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 no z grubsza patrząc to jeszcze dzisiaj. Cytuj
wozek 77 Opublikowano 1 maja 2008 Opublikowano 1 maja 2008 (edytowane) jak lubisz te klimaty to obejrzyj Southland Tales tego samego rezysera. Swietny film. Masa watkow i widz na koncu zastanawia sie tylko co mialo wplyw na glowna fabule ;] Film dostal po du.pie w cannes, bo zberezne europejczyki spodziewali sie ostrej krytyki na Busha i jego polityke. Ciekawa obsada (the rock, justin timberlake, gosc co gral stiflera w american pie, jakas blondi, kevin smith - o dziwo wyszlo bardzo solidnie jezeli chodzi o gre aktorska), dobry montaz ogolem film siedzi w bani kilka dni po obejrzeniu, cos musi w nim byc. Koniecznie obejrzec drugi/trzeci/czwarty raz. Edytowane 1 maja 2008 przez wozek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.