Opublikowano 10 lipca 201113 l no jak się przewija film, bo nie latajom gigantyczne puszki przy agresywnym montażu albo się nie szczelajom, to ciężko pojąć znaczenie końcówki w świetle całego filmu w skrócie: centralną osią filmu są relacje między dwójką bohaterów, dopiero scenka godów głowonogów stanowi impuls, pod którego wpływem typiara decyduje się zrobić pierwszy krok w stosunku do typa, a tak przez cały film krążą wokół siebie nie bardzo wiedząc, co tu zrobić, to meta całej drogi: pojęcie, że się nawzajem potrzebują, tak jak te ośmiornice kurwa, wypracowanie jak w gimnazjum ;f
Opublikowano 10 lipca 201113 l Gołab, zartujesz sobie? No ja ogladalem bez przewijania do momentu jak zaczeli sie wspinąc na ta piramide aztecką, film mnie po porstu znudzil, i z tego co widzialem przewijajac dalej nic nie stracilem. Twoje wnioski z seansu sa sensowne, ale płytkie takie jak film. Edytowane 10 lipca 201113 l przez caps_LOCK_masta
Opublikowano 10 lipca 201113 l no bo film nie jest głęboki, po prostu jest dobry - klimat, muzyka, główny wątek i końcówka na początku Edytowane 10 lipca 201113 l przez golab
Opublikowano 10 lipca 201113 l Battlefield LA - nuda panie, żołnierzyki biegną z punktu A do punktu B praktycznie bez celu, po drodze strzelają do kiepsko zaprojektowanych ufoli, kogoś tam ratują, trochę sobie giną i koniec. Słaby montaż wcale nie pomaga średnim efektom specjalnym a fabuła prawie nie istnieje. 5-/10
Opublikowano 11 lipca 201113 l monsters strasznie zawodzi - marne popłuczyny po dystrykcie. co z tego, że muzyka dobra, klimat fajny jak nudne toto w chu.j. już troll hunter lepszy. punch-drunk love - 7/10. już sam fakt, że przetrzymałem cały film z adamem sandlerem to coś, a poza tym to przyjemna, choć dość niestandardowa historia miłosna i miła odskocznia od tego co anderson zazwyczaj kręci. jeden z tych filmów, podczas którego nie do końca jestem w stanie stwierdzić czy mi się podoba czy nie, a potem się kończy. do tego rolę drugoplanowe super - mary lynn rajskubb no i przede wszystkim jak zawsze znakomity seymour hoffman choć tutaj jego rola ogranicza się do rzucenia paru bluzgów przez telefon i nie przez telefon. no. tak jak mówię - polecam obejrzeć jak ktoś jakimś dziwnym trafem przeoczył tak jak ja. i powtarzam - adam sandler nie jest, aż tak wku.rwiający jak zazwyczaj. Edytowane 11 lipca 201113 l przez tk___tk
Opublikowano 11 lipca 201113 l a mi Bitwa o LA nawet sie spodobała, moze dlatego że nastawilem sie na konkretny shit. Jako fan Aliens obejrzałem na luziku i daje 6+/10 Dylan Dog - wampierze, wilkołaki i zombiaki w jednym filmie z lekkim zabarwieniem komediowym, ale tylko dla fanów gatunku
Opublikowano 15 lipca 201113 l Tucker & Dale vs Evil - ten kto nie miał okazji tego jeszcze oglądnąć to polecam, pozytywny film. Mozna sie posmiac, szkoda jedynie, ze napiski dostepne w sieci nie sa najlepsze (polecam ogladac bez nich). 8/10
Opublikowano 15 lipca 201113 l The.Stool.Pigeon (Sin yan) Polecam 9/10 jak ktoś lubi drifty japońskich autek i w miarę trzymająca się kupy opowieść o tzw. informatorach http://www.imdb.com/title/tt1535492/
Opublikowano 16 lipca 201113 l Monsters jest ok, nie kumam tylko jak można tą produkcje w ogóle zestawiać z Dystryktem, skoro to są dwa kompletnie różne typy filmów - jeden to s-f pełną gębą nastawiony bardziej na akcję, drugi to raczej kino drogi z pewnymi elementami sci-fi, gdzie większą rolę gra przygoda i romans. Spotkałem się nawet z porównaniami do Transformersów, co już kompletnie zwaliło mnie z fotela, ale to lepiej zostawić bez komentarza. Tak czy inaczej porządny film, wprawdzie potrafi się trochę dłużyć, ale klimatu trudno mu odmówić, nie mówiąc już o świetnej grze aktorskiej. 8/10
Opublikowano 17 lipca 201113 l Dog Soldiers - pamietam ze kiedys w tv ogladalem i sie brechtałem z tego tak samo bylo i teraz. Film jednak jest dobry jak na wilkołaki i nawet niezla akcja jest dla fanów tematu jak najbardziej polecam
Opublikowano 19 lipca 201113 l Enter The Void japier,dole,kur.wamać. szokujący dość seans, kadry na plus, reszta to na własną odpowiedzialność <bezoceny>
Opublikowano 19 lipca 201113 l Next Three Days (Dla niej wszystko) - geniusz! Dawno nie widziałem tak zajebistego filmu Ciągle trzyma w napięciu, do tego świeta gra Crowe'a i muzyka Mobiego (w aucie ciągle słucham soundtracku ). Eh, że też wcześniej o tym filmie nie wiedziałem... Jeżeli znacie coś w tych klimatach, podawajcie tytuły. 10/10! Edytowane 19 lipca 201113 l przez CritiCalz
Opublikowano 20 lipca 201113 l Priscilla, królowa pustyni. Obejrzałem wprawdzie dopiero od połowy, przypadkiem natykając się na seans przeczesując wcześniej kanały, ale wrażenie sam film zrobił na mnie duże. Przede wszystkim urzekły mnie zdjęcia. I to zarówno kolory, ujęcia, kadrowanie jak i taka błahostka jak kostiumy. Całość kompozycji które dane było nam widzom oglądać na ekranie. Doskonałość. Plus świetny Terence Stamp, niezgorszy Guy Pearce i zaskakujący Hugo Weaver. Po końcowych literach człowiek ma ochotę kupić analogowy dalmierz, załadować do niego jakiegoś przeterminowanego, taniego Kodaka i w świetle jarzeniówek dokumentować przydrożne motele. Gdyby tylko jeszcze mieć odpowiednie umiejętności. 9/10.
Opublikowano 20 lipca 201113 l Sinners & Saints – Akcyjniak przeznaczony od razu na dvd w tradycji Zabójczej Broni. W żadnym wypadku nie tak dobry, ale kloaką również nie jest. Oferuje dużo strzelania i przemocy! 6/10 Insidious – Nędzny horrorek pana od Piły. O duchu czy tam tego podobnej bzdurze. W dodatku marnie nakręcony 0/10 Cold Fish – Japoński thriller opowiadający o pewnej rodzince prowadzącej sklep z rybkami, która zaczyna współpracować z właścicielem dużo większego biznesu akwariowego, a owy właściciel okazuje się po(pipi)ym psychopatą. Za długi, zbyt przeszarżowany aktorsko i generalnie nie ma startu do genialnych thrillerów z Korei Poł, ale ma też plusy. O taki np: to nie spoiler:) 6/10 American Crime – Najgorsza zbrodnia w stanie Indiana - tak ją określili ludzie, kiedy to w 1966 Gertruda Baniszewska bestialsko zamęczyła na śmierć Sylvie Likens. I o tym jest ten film. The Girl Next Door z 2007 opowiadający o tej samej zbrodni robi jednak duuużo większe wrażenie. 6/10 Bloodrayne: The Third Reich – Uwe Boll/10
Opublikowano 20 lipca 201113 l Harry Portier 7b - całkiem nieźle. Były trupy, walki i niezły Fiennes 8+/10
Opublikowano 20 lipca 201113 l Hereafter - no i wg. mnie raczej klapa. Przegadany, nudny, niespójny. Miało być fajnie, wyszło tak, że w połowie filmu zacząłem zerkać ile jeszcze do końca, bo film trwał a fabuła ani drgnie. Jedyne plusy to scena z falą i motyw w metrze. Tak, wiem że to nie miało być kino sensacyjne ale... 4/10
Opublikowano 21 lipca 201113 l Monsters - Nie wiem co się dzieje z filmami s-f, ale autorzy chyba stwierdzili im mniej będą pokazywać tym lepiej <_< Monsters natomiast to jakiś żart, jak dla mnie żadnych plusów. Nuda, głupota i jeszcze raz nuda. 3/10 Dotrwałem do końca, żałuję.
Opublikowano 21 lipca 201113 l Monsters - Nie wiem co się dzieje z filmami s-f, ale autorzy chyba stwierdzili im mniej będą pokazywać tym lepiej No generalnie tak to działa.
Opublikowano 21 lipca 201113 l Scott Pilgrim vs blabla - uau świetny film, choc sama historyjka prosta i chwytliwa, to nie o to jednak chodzi. Bardzo mi sie spodobał, obejrze jeszcze raz wkrotce 8=/10
Opublikowano 21 lipca 201113 l Turysta- cholera Angelina wyglądała bosko w tym filmie, chyba tylko ona mnie tam interesowała, bo poza tym to film oczywiście nielogiczny i na bazie jakiejs bajki chyba
Opublikowano 21 lipca 201113 l bir zamanlar anadolu'da - 6/10 Edytowane 21 lipca 201113 l przez tk___tk
Opublikowano 21 lipca 201113 l co byś polecił tak w ogóle z całego programu? bilety mam kupione na submarine i bronsona, a wybrałbym się jeszcze na tak ze dwa filmy. najlepiej coś nie zbyt głośnego, a co mogłoby mnie pozytywnie zaskoczyć. powiedzmy po jednym z "filmów o sztuce" i z filmów konkursowych. zastanawiam się też nad filmem polskim. italiani, ki, lęk wysokości, w imieniu diabła? no nie wiem kurde no. Edytowane 21 lipca 201113 l przez tk___tk
Opublikowano 21 lipca 201113 l Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, bo nie miałem czasu się przygotować. Nie przejrzałem nawet relacji z innych festiwali w "Sight&Sound" czy "Cahiers", tak jak w zeszłym roku, gdzie wiedziałem, że muszę zobaczyć "Le Quattro Volte". Dzisiaj na kiblu czytałem z Berlina, to się dowiedziałem tyle, że muszę na nowego Tarra, ale to wiedziałem i tak. W dodatku czasem zanim się zdecyduję, już nie ma miejsc. Pina . Na razie sobie zakreśliłem filmy lubianych osobiście reżyserów - Ceylana, Breillat, Tarra, Dumonta, Kaurismakiego (o 9:45 - aargh)... Zastanawiam się nad tymi japońskimi porno (kto nie chciałby powiedzieć studentce-wolontariuszce na kasie, że prosi o bilet na takie filmy jak "Tryskająca modlitwa: Piętnastoletnia prostytutka", "Bez miłosnych soków: Łóżkowe szelesty" czy "Panna Brzoskwinka: Brzoskwiniowa słodycz ogromnych piersi"?), Crispinem Gloverem itp., ale chyba za bardzo lubię normalne fabuły, że nie poświęcić im całego czasu. Z debiutów na razie "Submarine" i "Meek's Cutoff". Z tych, co już widziałem w kinie: "Italiani" i "Młyn i krzyż" są spoczko, "Erratum" też. Z tych starszych... Le Quattro Volte to ciągle mój nr 1 na liście top roku. W czołówce są też Kieł i Ludzie Boga. Wujek Boonmee też by był, może nawet pierwszy, gdyby miał oficjalną premierę kinową, a nie leciał tylko po festiwalach. "Wszyscy inni" byli w top roku zeszłego, totalna rewela. W zasadzie polecam wszystko z tej sekcji "sezono 2010/11", wszystko tam jest must-see jak ktoś lubi kino. P.S. No i jest "29 palm" Dumonta. Chyba jedyny film obok "Boonmee", który już widziałem, ale z chęcią się wybiorę jeszcze raz, bo jest stworzony do oglądania w kinie.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.