Gość Orson Opublikowano 18 sierpnia 2011 Opublikowano 18 sierpnia 2011 w sensie, że źle gra czy...dobrze gra i jest przerażający? xd Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 18 sierpnia 2011 Opublikowano 18 sierpnia 2011 (edytowane) Zgaduję, że Banemu chodziło o to, ze jest po prostu przerażający w tym filmie, abstrahując od jakości jego gry. Edytowane 18 sierpnia 2011 przez Kazub Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 18 sierpnia 2011 Opublikowano 18 sierpnia 2011 przrażajacy z geby, z wyglądu, zachowania, ogólnie spotkałbym takiego to od razu bym spie,r,dal... Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 sierpnia 2011 Opublikowano 18 sierpnia 2011 hmmm :-) w sumie to dziwna akcja bo jak wiadomo to film na faktach, jak 60 paro letni dziad mógł tyle czasu terroryzować okolice Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 18 sierpnia 2011 Opublikowano 18 sierpnia 2011 sala samobójców- cóż za gów.no, cóż za kał. 1 Cytuj
mishka 5 Opublikowano 19 sierpnia 2011 Opublikowano 19 sierpnia 2011 Golden Gate - lata 50, san francisco, matt dillon, fbi, azjaci/komunisci itd. w opisie ok, w seansie po czasie znacznie gorzej - generalnie nie polecam Dawno temu na dzikim zachodzie - pierwszy western od Leone jaki widzialem... kupilem w ciemno w mm, krotko mowiac nie zawiodlem sie ani troche. ogolnie westernow nie ogladam, ale po tym filmie kupilem wszystkie jakie Sergio wyrezyserowal.... Harmonica Man ! Garsc Dynamitu - troszeczke slabiej nizli powyzej, ale Steiger i Coburn skutecznie przyciagaja do ekranu.| Hoodlum - obsada swietna, Roth, Fishbourne, Garcia - a film? niestety, pomimo drzemiacego potencjalu na dobre kino gangsterskie, czlowiek dostaje American Gangster klasy B. Cytuj
Etheor 547 Opublikowano 19 sierpnia 2011 Opublikowano 19 sierpnia 2011 Final Destination V obejrzałem i cholernie żałuję tych zmarnowanych 130 minut mojego życia. Mogłem np. posprzątac pokój, zrobić kilka fikołków, upiec ciasto, ugotować zupę, stanąć na głowie... Generalnie jeżeli ktoś chce wydać pieniądze w błoto i stracić czas na syfiasty film, to mu polecam. Inni niech się trzymają od tego z daleka. Bonus: Kim jest kuźwa Miles Fisher?! Kalka Cruise'a? Blitz polecam fanom Stathama, ja przynajmniej dobrze się bawiłem Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 19 sierpnia 2011 Opublikowano 19 sierpnia 2011 zależy, przeważnie na komediach moim zdaniem mniej śmiesznych to zawsze ktoś śmiał się na sali ale zawsze była to jakaś grupka (np gimbusów po piwach). Wracając do filmu - wg mnie komedia roku jak do tej pory z genialnymi rolami drugoplanowymi całej trójki złych szefów - Farrell, Spacey i Aniston (rewelacyjnie jej jako brunetka), nawet Foxx dawał radę. razem z kumplami po wyjściu z sali stwierdziliśmy, że to byl nasz najgorszy wypad do kina w tym roku. sala nie ryczała ze śmiechu, ale jakieś gimbusy kwiczały. role drugoplanowe owszem udane, ale te trzy typy nie dosyć, że nieznani, to na dodatek bezbarwni i beznadziejnie zagrani. nie polecam. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 20 sierpnia 2011 Opublikowano 20 sierpnia 2011 Piraci z Karaibów - Na nieznanych wodach. Słabe, bardzo. Widać gołym okiem że robione na silę, do bólu przewidywalne. Mało wyraziste postacie, Czarnobrody to w ogóle jest i nic nie robi w tym filmie. Plus wątki biorące się z dupy i nie do końca wyjaśnione skąd się wzięły statki w butelkach i moce Czarnobrodego? Słabizna. Na nudny wieczór może być. 6/10 Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 20 sierpnia 2011 Opublikowano 20 sierpnia 2011 (500) Days of Summer - długometrażowy debiut Webba (reżyseruje teraz Spidermana) i od razu bdb film. Zabawa kinem trochę co się ceni. Do tego przekonywujące role Zooey Deschanel i Josepha Gordon-Levitta. Dobry film dla tych którzy rzygają komediami romantycznymi. Historia o miłości, ale opowiedziana w ciekawy sposób. Jest słodko-gorzko, a dodatkowo historia jak i główny bohater dała mi do myślenia bo sam mam podobne rozterki. Do tego trochę hipsterowskiej muzyki i stylistyki. Pojedynek - remake filmu na podstawie sztuki. Świetne role Lawa i Caine'a, jest to nie o tyle sam pojedynek samych bohaterów. Można powiedzieć, że to pojedynek aktorski. Cały film toczy się wokół dwóch postaci i w jednym miejscu. Bardzo dobre dialogi, cięty humor, trzymający w napięciu. Dobre brytyjskie poczucie humoru, nawet się uśmiałem co rzadko przy filmach mi się zdarza. Cytuj
michal 558 Opublikowano 21 sierpnia 2011 Opublikowano 21 sierpnia 2011 Muszę w końcu ogarnąć tego Stalkera, nad którym wszyscy się spuszczają, ale trauma po adaptacji Solaris w wykonaniu Tarkowskiego sprawia, że zabieram się do tego już ze 2 lata. proponowałbym zacząć od ''Zwierciadła'''. Dużo bardziej przystępne, a w mojej opinii chyba nawet lepsze niż ''Stalker''. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 (500) Days of Summer - długometrażowy debiut Webba (reżyseruje teraz Spidermana) i od razu bdb film. Zabawa kinem trochę co się ceni. Do tego przekonywujące role Zooey Deschanel i Josepha Gordon-Levitta. Dobry film dla tych którzy rzygają komediami romantycznymi. Historia o miłości, ale opowiedziana w ciekawy sposób. Jest słodko-gorzko, a dodatkowo historia jak i główny bohater dała mi do myślenia bo sam mam podobne rozterki. Do tego trochę hipsterowskiej muzyki i stylistyki. Si si, jednak zakonczenie trochę zbyt hollywoodzkie , psuje odorbinke efekt Cytuj
gork 19 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Conan trzy de - no kur... film może i byłby dobry, jakbym nie oglądał w trzy de gdzie było w ch ... ciemno i nie widziałem połowy akcji. Nie wiem czy to taki gówniany efekt w Multikinie czy co. Cytuj
Kris77 434 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Conan trzy de - no kur... film może i byłby dobry, jakbym nie oglądał w trzy de gdzie było w ch ... ciemno i nie widziałem połowy akcji. Nie wiem czy to taki gówniany efekt w Multikinie czy co. W Heliosie to samo - ciemno jak ch... i obraz jakiś taki nieostry... 3D dodane do filmu na siłę. Jak ktoś ma możliwość, to radzę obejrzeć w 2D. Cytuj
gork 19 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Żeby było śmiesznie, nawet napisy były miejscami nieostre Cytuj
Kris77 434 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Żeby było śmiesznie, nawet napisy były miejscami nieostre Napisy to były zdupc..e masakrycznie. Czasami efekty 3D zasłaniały napisy - zwłaszcza na samym początku, we wprowadzeniu do filmu. Tydzień wcześniej byłem na Final Destination 5 3D i tam wszystko było idealne. A w przypadku Conana kupa... Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 (edytowane) GANGS OF THE NEW YORK trochę długi, końcówka mnie troszeczkę zawiodła, aczkolwiek wspaniala kreacja Daniela, jak i niezgorszy Dicaprio, kostiumy, scenerie, muzyka, klimat tych lat.. bardzo dobre kino. 'i want you to see this movie!' 4+/6 Edytowane 24 sierpnia 2011 przez banny Cytuj
Gość Orson Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 nie kumam zachwytów nad tym filmem Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Fistful of Dollars Heh, niby klasyk westernow a mi jakos srednio podpasowal. Calosc wydaje mi sie naciagana i dziwna. Bede musial obejrzec pozostale dwie czesci - ciekawe czy sa lepsze. Blade Runner (Final Cut) W przypadku tego filmu nie dziwie sie, ze jest klasykiem. Po prostu cos niesamowitego. Klimat wbija w ziemie, film jest iscie hipnotyzujacy. Az czlowiek ma ochote drugi raz go wlaczyc i obejrzec. Cos wspanialego. Cytuj
Stona 569 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Let Me in - obejrzałem po zachwytach nad tym filmem w PE i co? Pstro. Nie wiem, może oglądałem nie tę wersję[choć wszystko poza opisem się zgadza ] ? Toż to nawet horror nie był. Tzn niby był, bo w końcu jest tam coś w stylu wampira/potwora no ale bez przesady. Typowy średniak do obejrzenia. 5/10 Cytuj
Marlon Brando 0 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Pewnie ogladales gowniany amerykanski remake.Czy oryginal http://www.filmweb.pl/film/Pozw%C3%B3l+mi+wej%C5%9B%C4%87-2008-464544 ? Cytuj
Stona 569 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Amerykański rimejk który wg. recki w PE[8/10!!! o.O ] jest LEPSZY i głębszy niż oryginał. No to sobie jeszcze obejrzę oryginał i zobaczymy. Gorszy chyba być nie może. Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Garde State - Uwielbiam film z drugim dnem dlatego Garden State spodobał mi się od razu. Z pozoru prosta historia jednak opowiedziana w specyficzny sposób poruszająca problematykę pokolenia "X" oraz znalezieniu bratniej duszy. (500) days of Summer - Jak wyżej, chociaż nie do końca. Gdyby nie sposób narracji i niestandardowe podejście do tematu miłości byłby to przeciętny film. Ale nie jest. Genialne zagrane postacie Tom'a i Summer'a a także wzajemne uczucia tej dwójki (no może nie do końca dwójki). Film to świetny motywator a także swego rodzaju "ostrzeżenie" przed obrazem wyidealizowanej miłości której ofiarą pada jeden z bohaterów. The Great Dictator - Chapelin śmieszył mnie jako dziecko i nadal śmieszy jako nastolatka. A do tego był to mój pierwszy czarno-biały film obejrzany w kinie. Chyba seans zapamiętam do końca życia . Cytuj
Stona 569 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Opublikowano 25 sierpnia 2011 Pewnie ogladales gowniany amerykanski remake.Czy oryginal http://www.filmweb.p...%87-2008-464544 ? Dobra panie alterkonto, obejrzałeś obie wersje czy tak sobie tylko trolujesz? Bo wersja szwedzka jest prawie identyczna [przynajmniej do połowy filmu] jak rimejk. Jest nawet gorsza, bo aktorsko na poziomie filmów amatorskich, a niektóre sceny są wyssane z palca totalnie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.