mclusky 776 Opublikowano 14 stycznia 2015 Opublikowano 14 stycznia 2015 (edytowane) Happy Gilmore do dziś dnia daje radę Raczej Stiller się tu popisał. Edytowane 15 stycznia 2015 przez mclusky Cytuj
mclusky 776 Opublikowano 14 stycznia 2015 Opublikowano 14 stycznia 2015 eee chodziło mi o filmik Masorza. bajdełej niedawno się dowiedziałem, że Philip Seymour Hoffman już w niczym nie zagra Cytuj
tommi 345 Opublikowano 15 stycznia 2015 Opublikowano 15 stycznia 2015 Stiller git, Sandler kupa. Hoffman tez dawał radę, szkoda chłopa. Cytuj
Lain 107 Opublikowano 15 stycznia 2015 Opublikowano 15 stycznia 2015 Dollhouse - kur/va co za gó/wno, gorzej zryło głowę niż Martwica mózgu xD 2/10 za to, że dotrwałam do końca. Cała seria Resident evil (ponownie) - i w dalszym ciągu uważam, że 1 i 3 NAJ ! Cytuj
tommi 345 Opublikowano 16 stycznia 2015 Opublikowano 16 stycznia 2015 cos z niemieckiej kinematografii: "Baader-Meinhof" - dosc glosny, oparty na faktach film sprzed kilku lat opowiadajacy o grupie terorystow dzialajacych w niemczech w latach 70. XX w. Dobrze zagrany, dobrze zrealizowany, no i sama historia niezla- nie wiedzialem, ze niemcy takie jazdy mieli u siebie. 8/10. "Eksperyment" - grupa ochotnikow zglasza sie do udzialu w eksperymencie socjologicznym: zostaja losowo podzieleni na dwie grupy, wiezniow oraz straznikow, zamknieci w osrodku symulujacym wiezienie i maja za zadanie przez kilka dni odgrywac swoje role, zeby skasowac pare marek wynagrodzenia. Juz po kilku-kilkunastu godzinach sprawy przybieraja nieoczekiwany (i dosc gwaltowny) obrot, kiedy ludzie dosc (zbyt?) mocno naczynaja sie wczuwac w swoje postaci. Wkrotce sytuacja wymyka sie spod kontroli... Swietny film, naprawde polecam. Ogladalem go chyba z 8-10 lat temu, ale mysle ze nic nie stracil ze swojej zaje.bistosci. 8/10 Cytuj
Lain 107 Opublikowano 16 stycznia 2015 Opublikowano 16 stycznia 2015 The Big Lebowski - 10/10. 4 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 16 stycznia 2015 Opublikowano 16 stycznia 2015 Jako w piekle tak i na ziemi - takie połączenie poszukiwaczy skarbów z blair witch project. Całkiem zjadliwy, dobrze zrealizowany, niby horror. Jak ktoś lubi takie kręcone z ręki klimaty to można obczaić ze względu na 'ciekawe' zakończenie. 6+/10 The Drop - opowieść o przestępcach którzy starają się być zwyczajnymi ludźmi. 'Gangsterskie' kino bez huku wystrzałów i uciekających samochodów. Dobra rola Hardy'ego a Gandolfini pola do popisu raczej nie miał. 8-/10 Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 17 stycznia 2015 Opublikowano 17 stycznia 2015 Po powrocie do ojczyzny nadrobiłem trochę "trendów" 2014 roku i nie tylko. Gość - oprócz klimatu i OST, które to już do przesady chcą być cool, mamy tu film klasy B. Konwencja konwencją, ale po prostu się wynudziłem 5/10 Przeznaczenie - największy zawód na forumowych filmoznawcach od lat 6+/10 Grand Budapest Hotel - obok "Lisa" najlepszy film Wesa. W kwestii scenografii i montażu przeszedł samego siebie. Ta obsada O_O Na szczęście nie wiedziałem wszystkich jego filmów, więc nadal mi się nie przejadł jego cukierkowy styl. 8-/10 Pod skórą - napiszę tak - Scarlett przez dużą część filmu jest naga lub półnaga i unicestwia w bardzo oryginalny, creepy sposób irytujących wyspiarzy-podrywaczy. Kilka scen zostało nagranych za pomocą ukrytych kamer, a wszystko to w akompaniamencie kontrowersji, PRZEPIĘKNYCH zdjęć, wchodzącej w głowie oprawie muzycznej oraz suma summarum spójnego scenariusza. No i potwierdza się, że każda kobieta to po części modliszka, nawet ta nie z tego świata. Świetny, na wszystkie sposoby oryginalny film, nie sugerujcie się śmieszną średnią na wiadomym portalu. 8/10 i serduszko. 1 Cytuj
tommi 345 Opublikowano 17 stycznia 2015 Opublikowano 17 stycznia 2015 Wczoraj po wielu latach obejrzałem znowu "Gatunek". Mimo upływu czasu dalej ma moc. W obsadzie B. Kingsley, M. Madsen, F. Whitaker i N. Henstridge. Podoba mi sie sam pomysł, fabuła. Efekty w '95 były świetne, ale i dzisiaj dają radę, no i cycki głównej bohaterki robią niesamowita robotę (no, moze poza momentem jak z sutków robią sie macki). Kultowy film. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 Szegénylegények - film o tym jak się niszczy wywrotowe czy rewolucyjne ruchy poprzez wyszukiwanie wywrotowców i rewolucjonistów, film jest o cienkiej granicy pomiędzy "rebeliantem" a "bohaterem walczącym o niepodległość", jest zakamuflowaną metaforą na sytuację geopolityczną Węgier w latach 50. i 60. XX wieku, jest również zobrazowaniem psychologii więźnia, jest też dziełkiem sztuki z typowo wschodnioeuropejskim typem zdjęć (fenomenalnych zdjęć), zdaje się być zarodkiem spaghetti westernów choć westernem w żadnym wypadku nie jest, zdaje się być świetnym węgierskim filmem, ale czy Węgrzy zrobili kiedyś słaby film? Zdecydowanie warto przeżyć / 10 Cytuj
Rudiok 3 376 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 John Wick - co tu dużo mówić, dobre męskie kino akcji gdzie trup ściele się gęsto, nie ma przeładowania dialogami, w pewnych momentach wywołuje niezłe emocje, są fajne samochody, dużo strzelania, testosteron fruwa w powietrzu, ale i miejsce na kobiety się znalazło. Keanu mega, choć w kilku miejscach scenarzysta mu trochę za mocno pojechał infantylnością. Wraz z Equalizerem jeden z lepszych filmów akcji ostatnich kilku miesięcy. 7/10. Cytuj
Lain 107 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 Hellboy - w sam raz na jeden raz 8/10. W ciemności - film pani Holland. Chłopca w pasiastej piżamie nic u mnie nie przebije, ale też oglądałam z zaciekawieniem i trochę trzymał w napięciu, prawdę mówiąc myślałam, że zakończenie będzie zupełnie inne (co też na plus). 9/10. Cytuj
Gość Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 St.Vincent- jeden z tych ciepłych (bardziej)komedio-(mniej)dramatów, które robią nam dobrze, a przy okazji nie zaprzątają specjalnie naszych myśli. Bill ze dwa razy sprawił, że się popłakałem. 4-/5 Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 "Obecnosc" - naprawde dobry horror, z tego co kojarze gdzies z tylu glowy to nawet chyba oparty na prawdziwych wydarzeniach. Niestety nie ogladalem od samego poczatku, ale ostatnie kilkadziesiat minut i tak zrobilo robote. Polecam, 7+/10 jakbyś oglądał do końca to zobaczył byś prawdziwe zdjęcia rodziny i łapiduchów Grand Budapest Hotel - Uwielbiam takie filmy, inne niż reszta, oryginalne i świetnie zagrane (Fiennes). Fajna historia, świetne tempo i cudowne ( momentami niczym komiksowe kadry ) zdjęcia . 9/10 Cytuj
Sqtr78 1 038 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 oglądajcie jeszcze raz 2 Cytuj
tommi 345 Opublikowano 18 stycznia 2015 Opublikowano 18 stycznia 2015 (edytowane) "Obecnosc" - naprawde dobry horror, z tego co kojarze gdzies z tylu glowy to nawet chyba oparty na prawdziwych wydarzeniach. Niestety nie ogladalem od samego poczatku, ale ostatnie kilkadziesiat minut i tak zrobilo robote. Polecam, 7+/10 jakbyś oglądał do końca to zobaczył byś prawdziwe zdjęcia rodziny i łapiduchów Widzialem ale kojarzę tez, ze czytałem jakiś artykuł o tym jakiś czas temu. Edytowane 18 stycznia 2015 przez tommi Cytuj
mclusky 776 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 The Judge - dobry dramat z Robertami Duvallem i Downeyem-Starkiem Jr. Liczyłem na kino w stylu Filadelfii albo Ludzi honoru, gdzie większość akcji toczy się w sądzie, ale tutaj wszystko skupia się wokół relacji syna (adwokata) z ojcem (sędzią) oskarżonym o popełnienie morderstwa, a nie na samej sprawie. Świetne role obydwóch panów Robertów. Bałem się trochę na początku filmu, że Downey Jr. zagra jak w Iron Manie i przez kilka pierwszych minut można odnieść takie wrażenie, ale w końcu pokazuje klasę, a te Starkowe zachowania to chyba po prostu jego maniera aktorska. Cytuj
Rudiok 3 376 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 Też wczoraj The Judge zaliczyłem. Na pewno nie jest to jakiś mega wybitny film, który powalczy o nagrody. Też spodziewałem się głównie sali sądowej, a tu dostajemy dramat oparty na trudnej relacji rodzinnej (cała rodzina zagrała wiarygodnie i naprawdę można się wczuć w ich bohaterów). Trochę całość psują wątki z ex dziewczyną głównego bohatera, ale że na Verę zawsze miło popatrzeć to nie razi aż tak. Duvall dał z siebie naprawdę dużo i jak na swój wiek duży szacun za kondycję i sprawność intelektualną żeby takiego skomplikowanego bohatera grać. Dobry film na niedzielny wieczór na trochę refleksji. 6/10. Cytuj
Lain 107 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 Czwarty stopień - liczyłam na coś naprawdę mega, a dostałam bajeczkę dla dzieci. Ufo przyleciało, zabrało i jest płacz. Takie 7/10, bo Milla tam gra. Cytuj
mclusky 776 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 Czwarty stopień - liczyłam na coś naprawdę mega, a dostałam bajeczkę dla dzieci. Ufo przyleciało, zabrało i jest płacz. Takie 7/10, bo Milla tam gra. Nie mogłem po tym patrzeć na sowy... Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 (edytowane) to the wonder - film terrence'a malicka w którym ben affleck zako(pipi)e się w jednej ukraince (w tej roli zjawiskowa olga kurylenko) podczas wizyty w paryżu i zabiera ją i jej córkę ze sobą do stanów, potem cośtam się pier.doli i odnawia znajomość z jedną blondyną z młodości (w tej roli nie gorsza rachel mcadams) z którą chodzi po polach przenicy i obseruje wypasające się bydło (jedna z ładniejszych scen w filmie). potem wraca do tej swojej tylko tym razem bez córki która przeprowadza się do swojego ojca, pobierają się i mają różne przygody. w tzw. międzyczasie obserujemy również rozterki meksykańskiego księdza, który najwyraźniej cierpi na kryzys wiary (w tej roli javier bardem). narracji jako takiej tutaj nie uświadczymy, raczej obserwujemy ulotne momenty ze wzlotów i upadków związku dwójki głównych bohaterów. kamera lubezkiego krąży wokół postaci, podaża za nimi, ale jednocześnie jakby znajdowała się obok i rejestrowała ich niby przypadkiem. w sumie nie mam się za bardzo do czego przyczepić, nakręcone jest to nienagannie, a w tle przygrywa piękna muzyka klasyczna, ale jednak zabakło tego czegoś co miało drzewo życia. w sumie się nie dziwię, że film przeszedł jakoś bez echa. mam nadzieję, że w knight of cups mistrz znowu wróci do formy. 3,5/5. Edytowane 19 stycznia 2015 przez tk___tk Cytuj
Lain 107 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 Czwarty stopień - liczyłam na coś naprawdę mega, a dostałam bajeczkę dla dzieci. Ufo przyleciało, zabrało i jest płacz. Takie 7/10, bo Milla tam gra. Nie mogłem po tym patrzeć na sowy... E tam, właśnie słabo to zrobili. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 19 stycznia 2015 Opublikowano 19 stycznia 2015 The Drop - jak zwykle swietny Hardy. Niby nic sie nie dzieje, a jednak film przykuwa do ekranu. Naomi RapeFace pojawia sie po raz kolejny w amerykanckiej produkcji, ale ja caly czas widze ja jako dziewuche z tatuazem. Jakos nie moge sie wyzbyc tego wizerunku. James Gandolifini nie postaral sie zbytnio, a przeciez to jego ostatnia rola byla. C'mooon! John Wick - kurfff...skad ten film sie wzial? Keanu po najbardziej wujowych filmach w swojej karierze (Generation Um... ftw?) przeladowuje giwery co 30 sekund prze caly film. Ilosc headshotow i zwlok kolesi nie majacych nic wspolnego z profesjonalnymi ochroniarzami, zabojcami czy bouncerami przekracza najsmielsze wyobrazenia. To trzeba zobaczyc. Ilosc bullshitu w tym filmie wylewa sie z ekranu, wiec uwaga jesli ktos ma niski poziom tolerancji do takich zajawek. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.