Ölschmitz 1 543 Opublikowano 25 marca 2015 Opublikowano 25 marca 2015 cos za mna chodzi - poza fajna muzyka i doslownie kilkoma scenami pierwsze osoby ktore "za nia chodzily" czyli ta staruszka i potem ten gosc wysoki w mieszkaniu ktore mogly sie wydawac niepokojace, cala reszta juz oklepana na maksa. scene na basenie ogladalem z facepalmem. Cytuj
Daffy 10 630 Opublikowano 25 marca 2015 Opublikowano 25 marca 2015 nagi instynkt - odswiezylem bo dawno nie widzialem, kosi jak za dawnych lat, swietny thriller erotyczny, dwojka przy jedynce nawet nie stala, btw moze ktos polecic jeszcze podobne filmy w ten desen? Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 25 marca 2015 Opublikowano 25 marca 2015 sliver w sieci fatalne zauroczenie Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 25 marca 2015 Opublikowano 25 marca 2015 Podroz na sto stop - film o rodzinie cia... Hindusow, ktora potrafi gotowac (a zwlaszcza jeden z synow) i trafia do ojczyzny wysublimowanej kuchni czyli Francji. Jak zaczynalem ogladac mialem wrazenie, ze niczym mnie konstrukcja fabuly nie zaskoczy. A jednak, bo mimo ze to komedio-dramat to wiecej jest na szczescie komedii. Jak ktos choc troche pasjonuje sie gotowaniem to uda mu sie film przetrwac. Mi sie nawet podobalo bo to wlasciwie pierwszy film o takiej tematyce jaki widzialem. 7-/10. Cytuj
Pupcio 18 649 Opublikowano 26 marca 2015 Opublikowano 26 marca 2015 Trzeci Blade- nie chcę o tym rozmawiać Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 27 marca 2015 Opublikowano 27 marca 2015 Ace Attorney (2012) - to co w grze dawało frajdę w filmie zostało przedstawione tak że irytowało i nużyło. Z trudem dotrwałem do końca. Takashi Miike nie wiem co tak słabo. 3/10 Cytuj
Tokar 8 278 Opublikowano 28 marca 2015 Opublikowano 28 marca 2015 Birdman - Dość banalne rozważania na temat tego czym jest, a czym nie jest sztuka i artysta plus komentarz do obecnej kondycji popkultury. Gdyby nie to, że po pierwsze są one przyozdobione niebanalnymi zdjęciami i soundtrackiem bardziej perkusyjnym niż w Whiplashu, a po drugie że podane są w sosie lekkiej beki i momentami dialogi dają radę, to byłoby raczej krucho. Średnio elektryzował mnie fakt, że jest to w pewnym stopniu odbicie w krzywym zwierciadle losów Keatona po Batmanie. Zagrał poprawnie i tyle. Norton mógłby w końcu zainwestować w operację strun głosowych, bo ten nerdowski głosik nie pasuje za cholerę do jego twarzy, a już na pewno nie do roli, jaką tutaj gra. Pozytywnie zaskoczyła mnie Emma, ale za wiele do zagrania to nie miała. Jest okej, ale forma zdecydowanie dominuje tu nad treścią. Cytuj
tommi 345 Opublikowano 29 marca 2015 Opublikowano 29 marca 2015 (edytowane) "Kurier" ("The mule") - australijski film o przyglupie, ktory bierze sie za przemyt narkotykow i oczywiscie wpada przy pierwszej okazji. W sumie nie jest zle, zwlaszcza jak na film o niesraniu przez 12 dni. Kilka zabawnych momentow, kilka obrzydliwych, do tego pare zabojstw, intryga itd. Gosciu dobrze zagral glowna role. Mysle, ze moge dac 7/10 "Zdarzenie" (The happening") - troche pjerd.olniety ten film. Odkad obejrzalem trailery lata temu przy premierze, zawsze mialem ochote go obejrzec. Trafilem na niego akurat dopiero teraz- oceny na imdb wskazywaly na crapa, ale po tych wszystkich latach oczekiwania dalem mu mimo wszystko szanse, jednak to faktycznie crap, i to straszny. Ciezko mi znalezc cos, za co uczciwie moglbym go pochwalic. O, moze ewentualnie scena, w ktorej gosciu rusza jeepem z miejsca i wpjer.dala sie na drzewo wylatujac przez przednia szybe- nawet fajnie to wygladalo Acha, no i sceny z trailerow, kiedy nagle wszyscy ludzie w parku czy na ulicy staja jak zahipnotyzowani jakby czas sie zatrzymal, robia wrazenie. To chyba zreszta one spawily, ze zawsze chcialem obejrzec ten film. efekty srednie, postaci tekturowe, w ogole cala historia z du.py. A juz np. niektore teksty czy momenty takie jak gdy zaczynaja uciekac przed wiatrem, a wiatr zaczyna ich najwyrazniej gonic powoduja kilkukrotnie facepalma. Przez sympatie do Wahlberga nie bede ocenial. "Sztanga i cash" ("Pain & gain") - a to juz zdrowo pjerd.olniety film, z Wahlbergiem, tym amerykanskim wrestlerem z samoa ktory gral w krolu skorpionie, jakims murzynem ktorego facjate kojarze ale nazwiska nie pamietam (a nie chce mi sie sprawdzac) oraz detektywem monkiem (fajnie zagral, momentami przypominal joe pesci w najlepszych czasac i rolach typu "Casino") i Edem Harrisem (tez dal rade). Poziom absurdu jest konkretny, a najlepsze, ze z napisow (i zdjec) koncowych wynika ze to historia oparta na faktach (ale tego tez nie chce mi sie sprawdzac). Na plus zdjecia- fajne kolory, do tego (permanentnie obecne) krople potu na opaleniznie i tatuazach robia wrazenie w HD. Aha, rezyseria sam M. Bay we wlasnej osobie. Nie mam pojecia, jak to ocenic, ale oscylowaloby to chyba tez gdzies w okolicach 6.5-7/10. Edytowane 31 marca 2015 przez tommi Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 29 marca 2015 Opublikowano 29 marca 2015 no jak na baya to całkiem okej, ten murzyn to Anthony mackie a prawdziwa historia jest jeszcze bardziej zakręcona (wszystkie artykuły chyba z "Miami herald" są do ogarnięcia online). Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 Kieł (Tusk) - skusiłam się tylko ze względu na Kevina Smitha, który to "dzieło" wymyślił. Pewien starzec pragnie zrekonstruować starego przyjaciela - morsa, który kiedyś uratował mu życie...reszta opisu będzie tylko spojlerem. Film przypomniał mi 'Głowę do wycierania' Lyncha, chociaż do tego hardkora trudno cokolwiek porównywać. Film tylko dla ekstremistów, bez oceny, warto doczekać samej końcówki i brechy autorów z całego przedsięwziecia. Cytuj
Pupcio 18 649 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 Postrach nocy- wcześniej widziałem remake ale oryginału nie było mi dane nigdy widzieć, aż do dziś. Goty film, szczególnie mi się efekty podobały, strasznie lubie te kiczowate rzeczy z lat 80' No i laska głównego bohatera też robi 2 Cytuj
Plugawy 3 703 Opublikowano 31 marca 2015 Opublikowano 31 marca 2015 Postrach Nocy jest dobry w sam raz do popcornu i czegos do popicia. Klimat na poczatku mega, potem juz jest troche zbyt lekko zwlaszcza jak szukaja pomocy u tej gwiazdy speca od wampirow . Niezla muzyka tez daje rade. Exodus - ledwo wytrzymalem do konca, choc koncowki juz nie pamietam. Spodziewalem sie czegos dobrego jak Gladiator a tutaj flaki z olejem. Mozna zasnac. Cytuj
kotlet_schabowy 2 734 Opublikowano 31 marca 2015 Opublikowano 31 marca 2015 Co do Pain and Gain i faktów, to akurat film traktuje prawdziwą historię dosyć luźno (przede w szystkim sama postać, którą gra The Rock, to mieszanka chyba dwóch osób z rl). Tak czy siak, ogląda się dobrze. Ostatnio widziałem : These Final Hours : zainteresował mnie sam pomysł wyjściowy : na początku filmu dowiadujemy się, że w Ziemię uderzyła asteroida. Akcja toczy się w Australii, trafienie miało miejsce na północnym Atlantyku, więc (nie wiem, na ile to ma sens logiczny, ale chooj z tym) mieszkańcy mają ostatnie 12 h życia. Część idzie w gruby melanż, część dostaje szału zabijania, inni się modlą itd. My śledzimy historię jednego faceta, który zamierza odejść bawiąc się na konkretnej imprezie, po drodze jednak następują zdarzenia, za sprawą których wszystko się jeszcze bardziej komplikuje. Ogólnie : trochę nuda. Niby jakiś tam klimat jest, ale film mnie nie porwał i cieszyłem się, że nie należy do długich. Jeśli kogoś zachęcił zarys fabuły, to niech sprawdza, bo nie jest to złe kino, a nuż komuś przypadnie do gustu. Props za ostatnią scenę, jak na dosyć skromną oprawę (i zapewne budżet, nie wnikałem w temat), fala "ognia" robi duże wrażenie, i budzi leciutkie skojarzenie z podobną sceną z Dnia Zagłady, który swoją drogą bardzo lubię. Zgadnij Kto : Ashton Kutcher poznaje rodziców swojej czarnoskórej dziewczyny, przede wszystkim sceptycznie do niego nastawionego ojca. W sumie to zżynka z Poznaj mojego tatę, tyle, że sporo słabsza i jadąca na patencie "białas w rodzinie murzynów". Kilka razy się zaśmiałem, ale ogólnie średniak, który może sobie lecieć gdzieś w TV i nie angażować za bardzo. Cytuj
Pupcio 18 649 Opublikowano 31 marca 2015 Opublikowano 31 marca 2015 No obejrzałem tego forumkowego mesjasza zodiaka no i trochę jednak judasz. Bardzo ok film ale spodziewałem się jakiegoś masakratora. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Opublikowano 1 kwietnia 2015 nie do końca. dla mnie to chyba najlepszy film finchera a na pewno top3. forumkowym filmem nr jeden jest "paranoid park". Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Opublikowano 1 kwietnia 2015 opinie najlepszej komedii ostatnich lat na forum dostalo 'what we do in shadows' także podchodzilbym z dystansem do opinii forumowiczow 1 Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Też oglądałem to What we do in shadows i jestem z tych co się zawiedli, da się obejrzeć, ale przez 90% czasu śmieszne to zbytnio nie było, na pewno nikomu bym nie polecił. A najbardziej mnie rozyebuje fakt, że ktoś śmiał to porównać do Rrrrrr xD Gurwa ziomeg... Orzeł kontra rekin też obejrzałem i było chyba jeszcze mniej śmiesznie, ale za to oglądało mi się odrobinę przyjemniej. Może dlatego, że kręcą mnie dziwne kobiety xD Zodiaka oglądałem wczoraj i był bardzo, bardzo spoko filmem. Interstellar obejrzałem jakiś tydzień temu i oglądało się zayebiście, ale końcówka mimo, że klimatyczna to była umysłowym bełkotem. Mechaniczna opona, Ogicool chyba o tym filmie wspomniała no to postanowiłem obejrzeć. Film co najwyżej niezły, nudnawy, a jego największym plusem jest to, że po seansie możesz znajomym powiedzieć "czaisz ziomeg? Obejrzałem ostatnio film gdzie porzucona opona mści się na ludziach i zabija ludzi wysadzając im głowy hehe". Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Też oglądałem to What we do in shadows i jestem z tych co się zawiedli, da się obejrzeć, ale przez 90% czasu śmieszne to zbytnio nie było, na pewno nikomu bym nie polecił. A najbardziej mnie rozyebuje fakt, że ktoś śmiał to porównać do Rrrrrr xD Gurwa ziomeg... ja porównałem do Rrrrr i nadal podtrzymuje że rodzaj humoru jest podobny. Cytuj
golab 1 672 Opublikowano 1 kwietnia 2015 Opublikowano 1 kwietnia 2015 (edytowane) Interstellar - hype generowany przed każdym filmem Nolana to dla mnie zagadka socjologiczna. Mało SF w filmie SF, więcej banałów o ludzkiej naturze. Na dodatek potężna głupota z czarna dziurą i kilka innych wytrychów fabularnych. Za ładne efekty i muzykę dobrze współgrającą z obrazem - 6/10. Soldier Blue - trzeba przyznać, że ludzie, którzy 40 lat temu nakręcili ten western, mieli jaja. Fabularne podjęcie tematu prawdziwego wyrywania zachodu z rąk tubylców przez jankesów. Przez większość filmu kino drogi, a potem jak nie przypierdoli... Technicznie czuć, że budżetu dużego nie było i w sumie nie ma co się dziwić. Za odwagę i obalanie mitów - 8/10. Edytowane 1 kwietnia 2015 przez golab Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 2 kwietnia 2015 Opublikowano 2 kwietnia 2015 (edytowane) Grizzly Man - dokument reżyserii Herzoga. Dobry, dobry film dokumentalny. Timothy Treadwell to naprawdę ciekawa postać, polecam się zapoznać. Świetnie wszystko tu jest przedstawione, historia gościa, jego wypowiedzi (niezły ekscentryk i cwaniak, pewnie nie przypuszczał że jego przyjaciele niedźwiedzie wpyerdolą go i jego laskę na kolację), opinie innych osób. Polecam. No, gdyby jeszcze Herzog zapuścił to audio z ostatnich chwil życia, jak go rozszarpywał niedźwiedź,to byłoby świetnie, bo to na yt to marne fake ;/ Edytowane 2 kwietnia 2015 przez c0r Cytuj
Gość Opublikowano 3 kwietnia 2015 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Pudłaki- dobra animacja "od twórców" ParaNormana. W tym wypadku warto to zaznaczyć, bo oba filmy utrzymane są w podobnej konwencji (raczej animacja nie dla dzieci) i uogólniając można napisać, że są Burtonowskim stylu. Tyle, że lepsze. 4-/5 Cytuj
Lain 107 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Nietykalni [2011] - prze-świetny film, uwielbiam filmweb, że znajduje za mnie takie perełki . 9/10 1 Cytuj
Koleś88 335 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Sędzia - Jeden lepszych filmow zeszlego roku! 9/10 Śmieć - Dobry, mocny i momentami wkurzający film 7/10. 1 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 3 kwietnia 2015 Opublikowano 3 kwietnia 2015 (edytowane) Mapy Gwiazd - mocna satyra na showbiznes Hollywood, oglądając zastanawiałem się do jakich faktycznych zdarzeń odnoszę się niektóre sceny. Film nie dla każdego, powolny, przegadany, bez zwrotów akcji. Bardzo przypomina poprzedni film Cronenberga czyli 'Cosmopolis', jeśli tamten przypadł Wam go gustu ten zapewne też. Występuje tutaj też plejada gwiazd: Cusack, Moore, Wasikowska, Pattinson. 8/10 John Wick - porządne popkorniakowe kino akcji, Reeves dobrze wypadam jako bad mothefrucker. Dużo 'szczelania i ciosów karate' a także czarnego humoru. Technicznie wszystko super. 8/10 Niezłomny -nudne, ciągnące się gó.wno obesrane o tym jak jeden makaroniarz jest super gościem coś się nie poddaje nigdy plus o tym jak to amerykanie mieli "bardzo źle" w japońskiej niewoli. Omijać szerokim łukiem. 0/10 Natural Born Killers - ostro poj.bane gó.wno, telewizyjny showbiz w kur.ewsko krzywym zwierciadle, ciągły chaos paralityka z pilotem w dłoni przed piep.rzonym tv. Historię znają chyba wszyscy. Pierwszorzędna gromada świrów: Harrelson, Lewis, Lee Jones, Downey Jr. wszystko to umoczone w zaj.ebistej muzyczce. TAK KUR.WA, W KAŻDYM Z WAS DRZEMIE DEMON! 10/10 Edytowane 3 kwietnia 2015 przez koval Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.