Koleś88 335 Opublikowano 8 stycznia 2016 Opublikowano 8 stycznia 2016 Trochę tego ostatnio było: Sicario - Dobre, mocne kino. Fajnie reżyser bawi się główną bohaterką. Film trzyma za gardło cały czas. Benicio daje radę, do Brolina nic nie mam, ale prawie w każdym filmie gra tak samo... Warto obejrzeć. 7,5/10 Kraina jutra - Amerykańska wydmuszka. Ciekawe czemu George wybrał ten film. Ogląda się spoko, efekty dają radę. Poza tym, tylko ok. 5/10 Ugotowany - Bardzo dobry film. Pokazuje jak wygląda praca w gastronomii i jak ciężki to zawód. Dla osoby, która ma doświadczenie w tej dziedzinie pozycja obowiązkowa. Świetny Bradley. 8/10 Poza tym: Ostatni gwizdek - 6/10, Krocząc wśród cieni - 4/10, Gang braci - 3/10, John Doe - 4/10, Dopóki piłka w grze - 5/10 Cytuj
Rudiok 3 356 Opublikowano 8 stycznia 2016 Opublikowano 8 stycznia 2016 Stażysta / The intern I w sumie to wystarczy za recenzję. Nancy Meyers już nie powinna siadać za kamerą. Scenariusz pełen niepotrzebnych akcji i dziur takich, że zmieści wieloryba. Fatalnie dobrani aktorzy, którzy niemal w ogóle nie są rozwijani, ot pojawiają się na kilka gagów i tyle. Poziom żenady sięga zenitu w niektórych scenach (cała akcja z mailem do matki...). Całość to aż do bólu wyidealizowany obraz amerykańskiego snu i problemów pierwszego świata. Jedynie obecność De Niro i Hathaway i ich wspólnych scen ratuje ten film przed wyrzuceniem za okno. Jeśli jesteś facetem 25+ i chcesz zobaczyć ten film z własnej nieprzymuszonej woli to usuń konto i wyemigruj do południowej Portugalii. Jeśli twoja dziewczyna/żona/kochanka zmusi cię do oglądania to wcześniej zakontraktuj sobie, nie wiem, 30 dni codziennego obciągania, albo trójkąt z ulubioną koleżanką jako zadośćuczynienie tej krzywdy. Nie oceniam bo nie ma co. 1 Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Dał radę filmik. Zupełnie inne podejście od klasyków zombie. TLoU jak się patrzy. Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Film robił koleś, który pośrednio był związany z TLoU, więc inspiracje są nader oczywiste :v Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Creed - bardzo fajny film. Po prostu nowa część Rocky tylko już nie balboa gra pierwsze skrzypce. Jeżeli miałbym ją usytuowac w serii to stawiam creeda na 3 miejscu za rocky 1 i 2. Polecam czuć ducha pierwowzoru i stallone też daję radę jako mentor. Dla fanów oryginału 8,5/10 dla reszty 7/10. Cytuj
seb.maz 722 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 (edytowane) Dziś widziałem "przebudzenie mocy " , dla mnie 9 + na 10 ! Nigdy mnie ta saga nie jarała , aż w końcu postanowiłem wgłębić się ( obejrzałem w tydzień po tygodniu , części 4 , 5 i 6 , czytając streszczenia 1,2,3 . ) , więc w miarę czaję bazę Nie wyobrażam sobie oglądania tego filmu bez znajomosci uniwersum Edytowane 9 stycznia 2016 przez seb.maz Cytuj
Figaro 8 204 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Harry Potter: Insygnia Śmierci cz. 2 - Fajna część, ale zakończenie trochę skopane. Ogólnie spoko seria. Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Najgorsza część. Podzielili Insygnia Śmierci na dwie części i tę drugą konkretnie zyebali. Oglądałem zaraz po przeczytaniu książki, no i nie byłem szczególnie zadowolony. Akcja zbyt szybko idzie do przodu, a to niezbyt mi się podobało. No ale ja jestem fanem książek, także dla kogoś, kto ich nie czytał, film mógł być EPICKI, nie przeczę. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Django - wstyd się przyznac, ale dopiero co nadrobiłem ten majstersztyk i jestem absolutnie zachwycony przedstawioną historią, wykonaniem, grą aktorską i przede wszystkim klimatem, który, co by tu dużo nie mówic, zwala z nóg. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Harry Potter: Insygnia Śmierci cz. 2 - Fajna część, ale zakończenie trochę skopane. Ogólnie spoko seria. A co tam jest skopanego? Całkiem niedawno sobie odświeżałem i było całkiem ok aczkolwiek nie za dużo pamiętam z książek. Natomiast Książę Półkrwi w formie filmu nie ma startu do książki. W książce było w uj momentów kiedy Harry korzystał z tej książki, a w filmie to w sumie chyba jedna jest taka scena. Cytuj
Figaro 8 204 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 Po prostu mi się nie podobało. Ostatnia scena też jakaś bez pomysłu. Harry powinien zginąć i się poświęcić. Miałem wrażenie, że cała seria do tego dążyła. Rozwiązanie zagadki ze Snapem też trochę takie na odyeb, pewnie w książce lepiej zrobione. I ta scena z duchami-rodzicami, jakie to ckliwe i przewidywalne i psujące klimat Cytuj
Gość suteq Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 No w książce jest dużo lepiej wszystko zrobione. Tak samo niszczenie horkruksów jest znacznie, znacznie lepsze, a tutaj jakieś takie bez polotu. Ot bach i nie ma. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 9 stycznia 2016 Opublikowano 9 stycznia 2016 na szóstka to chyba moja ulubiona książkowa czesc, podczas gdy film w porównaniu wypadł na prawdę niemrawo, chociaż sam wykreowany na ekranie klimat był niezły, to całosc nie zrobiła na mnie nawet połowy takiego wrażenia jak książka Cytuj
Wojtq 790 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Czytać Mroczną Wieżę w gimbazie i w 2016 dalej nie mieć ekranizacji. Nie bój boba, produkcja rusza powoli do przodu. Mają reżysera (Nikolaj Arcel), mają prawdopodobnego aktora (Idris Elba jako rewolwerowiec. Choć to niepotwierdzone info, to potwierdzone jest, że trwają z nim rozmowy) i mają scenarzystów (jednym z nich jest Akiva Goldsman, z którym bywa różnie). Boję się, że Sony łakome na jakąś wielką i dochodową serię, znów stworzy bajzel porównywalny ze Spider-Manem i Mroczna Wieża okaże się być g.ównem obes.ranym. Oby nie, ale jest takie prawdopodobieństwo. Ażeby nie było spamu, polecam Wam film Victoria z zeszłego roku. Już dawno nie oglądałem filmu z tak wielkim zaangażowaniem, z tak wielkimi emocjami. Blisko 2,5 godzinny film przedstawia w JEDNYM UJĘCIU perypetie tytułowej dziewczyny, która w berlińskim klubie poznaje kilku gostków i rusza z nimi na miasto. Nie czytajcie nic więcej, by późniejsze zdarzenia były dla Was przeżyciem, jakim były dla mnie, i dla bohaterki. Forma jednego ujęcia i kręcenia w naturalnych warunkach wzmaga uczucie realizmu tak bardzo, że zapominamy iż to tylko film. Do tego bohaterowie zostali zarysowani tak ciekawie (i ludzko), że łatwo wejść w ich skórę. Mówię Wam, rewelacja jakich mało. Cytuj
Rudiok 3 356 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Sicario - jakoś mną nie pozamiatał i daleki jestem od wystawiania mu łatki filmu roku. Villeneuve ma u mnie wysokie noty po The Prisoners, ale tam był raczej stonowany, ciężki, powolny i w miarę spokojny film. Przeniesienie tego do tematyki walki z narkobiznesem nie wyszło już tak dobrze. Zdjęcia, plenery, muzyka, klimat - to zapada w pamięć. Niektóre sceny majstersztyk - akcja na granicy w korku, nocne skradanie się w tunelu, scena przy stole. Niestety średni scenariusz z takim sobie finałem, do tego dziwne wątki nie wiadomo skąd (wątek Bernthala z du.py), mało rozwinięte postacie (ja wiem, że bohater grany przez Del Toro miał być tajemniczy, ale zrobić z niego prawie niemowę?) i niezbyt pasująca do roli Emily Blunt (a.k.a. "przestraszona mina"). Najmilej wypadł Brolin i tu pokazał klasę. 6.5/10. W tematyce karteli narkotykowych Narcos jest i długo będzie niepokonany. 2 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 (edytowane) Sicario - jakoś mną nie pozamiatał i daleki jestem od wystawiania mu łatki filmu roku. Villeneuve ma u mnie wysokie noty po The Prisoners, ale tam był raczej stonowany, ciężki, powolny i w miarę spokojny film. Przeniesienie tego do tematyki walki z narkobiznesem nie wyszło już tak dobrze. Zdjęcia, plenery, muzyka, klimat - to zapada w pamięć. Niektóre sceny majstersztyk - akcja na granicy w korku, nocne skradanie się w tunelu, scena przy stole. Niestety średni scenariusz z takim sobie finałem, do tego dziwne wątki nie wiadomo skąd (wątek Bernthala z du.py), mało rozwinięte postacie (ja wiem, że bohater grany przez Del Toro miał być tajemniczy, ale zrobić z niego prawie niemowę?) i niezbyt pasująca do roli Emily Blunt (a.k.a. "przestraszona mina"). Najmilej wypadł Brolin i tu pokazał klasę. 6.5/10. W tematyce karteli narkotykowych Narcos jest i długo będzie niepokonany. Zgadzam się, jednak pół oceny wyzej daję za klimat, jaki w filmach bardzo lubię. "Nocna" scena to coś, co będe długo wspominał, świetnie to wyszło. 7/10 Marsjanin Pierwsze 25 min znośne, później coraz gorzej. Na sam koniec się zastanawiałem, dla kogo takie filmy się kręci (chyba tylko dla amerykanów, te wiwaty itp.) Momentami śmiałem się z głupoty scenariusza, po prostu niedorzeczne były niektóre momenty. Nie polecam. Plusik za Jessica Chastain. 3/10 Edytowane 10 stycznia 2016 przez Banny 1 Cytuj
SG1-ZIELU 870 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Sicario 8/10 Film bardzo dobry ale by go nazywać filmem roku ? Proszę Was I do tego rola tej policjantki o matko jak ona mnie w(pipi)iała jakbym widział paru osobników z naszego forum z działu Islamizacji zdaje im się że świat to kolorowa tęcza a z nieba lecą cukierki. Cytuj
Sep 1 620 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Medium - jak za rodzimymi filmami nie przepadam tak ten tutaj thriller (bo horrorem bym go nie nazwał) naprawdę jest wyborny. Akcja osadzona w latach 30-tcyh XX w., wciągająca tajemnicza fabuła no i gęsty klimat. No zrobił na mnie wrażenie. 9/10 Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Za jakie grzechy, dobry Boże? - Komedia. Nie lubię komedii, ale przy tej na prawdę dobrze się bawiłem, kolejne potwierdzenie, że Francuzi robią najlepsze komedie (Leon, Nietykalni, RRR, Goście Goście, Asterixy). Komedia o losach wielokolorwej rodziny. Polecam serdecznie. Cytuj
Shankor 1 605 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Moje córki krowy. Polski film o radzeniu sobie z przemijaniem rodziców. Na pierwszym planie dwie siostry (dobra Kulesza i bardzo dobra Muskała), a na drugim świetny, kradnący każdą scenę Dziędziel w roli ojca. Dosyć przygnębiający film okraszony słodko-gorzkim, niewymuszonym humorem. Polecam ten polski film, co rzadko mi się zdarza. Czasem dobrze się odchamić. 8/10 1 Cytuj
Figaro 8 204 Opublikowano 10 stycznia 2016 Opublikowano 10 stycznia 2016 Going Clear - Film dokumentalny o scjentologii. Świetny i wciągający, polecam. Nieźle popie.rdolona sprawa. 8/10 Cytuj
Hubert249 4 277 Opublikowano 11 stycznia 2016 Opublikowano 11 stycznia 2016 Sicario - Solidne, ciężkie kino . Rewelacyjne zdjęcia i muzyka, dobry scenariusz i świetne aktorstwo, prócz Blunt. Zgadzam się z kolegami wyżej. Ona jak i jej murzyński partner wypadli słabo na tle Del Toro i Brolina. Tak czy siak polecam. 9/10 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 11 stycznia 2016 Opublikowano 11 stycznia 2016 The Big Short - naprawdę warto się wybrać do kina, co już potwierdziło tutaj kilka osób. Podane na tacy przyczyny kryzysu finansowego z 2007 roku, daje mocno do myślenia. Świetnie zrealizowany z bardzo dobrymi rolami Carella i Bale'a. Fantastyczny soudtrack, motywy humorystyczne dobrze wplecione. Jedyny minus to trochę zbyt dużo bankowego żargonu choć było to zapewne nie do uniknięcia. Na szczęście są dość sprawnie 'wytłumaczone'. Skojarzył mi się z zeszłorocznym Wilkiem z Wall Street tyle że tu jest mniej imprezowo i bardziej na poważnie. scena gdzie Gosling przedstawia swojego analityka ekipie Carella, autentycznie popłakałem się ze śmiechu 9/10 The Green Inferno - Eli Roth ostro pojechał po bandzie. W sensie po lewackich aktywistach xD Trochę za długi wstęp ale dalej sporo obleśnego gore. I głupich żartów. Dawno nie widziałem tak bekowego filmu. Ładnie że film nakręcony w Peru więc zawsze jakaś odskocznia od amerykańskich dziur. 5/10 Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 11 stycznia 2016 Opublikowano 11 stycznia 2016 Sicario - dobry film s(pipi)y przez rolę Blunt. Cytuj
drozdu7 2 730 Opublikowano 11 stycznia 2016 Opublikowano 11 stycznia 2016 Creed - kurde dobry filmik. Stallone jako stary Rocky, wzbija się tu na wyżyny ( cieszę się że Złoty Glob powędrował do niego ). Formuła jest znana i generalnie nic odkrywczego, ale ten Sly i ta muza fuuck, kilka razy ścisnęło gardło. Super pożegnanie (?) z Rockym . 8/10 Ugotowany - kilka dobrych scen, ale pozatym czułem się jakbym oglądał jakiś odc Hell's Kitchen albo biografię Modesta-Amaro. Obejrzeć i zapomnieć. 6/10 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.