michal 558 Opublikowano 3 czerwca 2017 Opublikowano 3 czerwca 2017 http://www.imdb.com/title/tt0415978/ tu maciejku. Tu masz szukac. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 3 czerwca 2017 Opublikowano 3 czerwca 2017 Lubię kino klasy JJ. Co poradzę. :> Wszystkie shark movies polecam! Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Strażnicy Galaktyki Vol. 2/Guardians of the Galaxy Vol. 2 (2017) - James Gunn w pierwszej części zaserwował nam piękną i kolorową space operę. Obraz szybko zyskał fanów i stał się obok pierwszego Iron Mana i drugiego Kapitana Ameryki, jednym z najlepszych marvelowskich filmów. Jak więc wypada tom drugi? Jest zachowawczy. Ale od początku. Gunn ustawił wysoko poprzeczkę więc przy kolejnej części miał dwie opcje: podbić stawkę ale ryzykując strącenie tyczki albo wykonać drugi równy skok bez ryzyka. James wyraźnie wybrał drugą opcję choć tyczka lekko drgnęła. Dostarczył kolorową space operę wypełnioną podobnymi elementami co jedynka ale z kilkoma nie do końca udanymi akcentami. Jak na galaktykę to strasznie mało zwiedzamy w tej części. W jedynce mieliśmy kilka ciekawie zaprojektowanych lokacji. Tutaj mamy raptem 4-5. Nie udało się również uzyskać balansu między akcją, dramatem, humorem, a resztą. Otwarcie jest dobre jednak później wcina się lekka monotonia i tylko akcje na statku Yondu wyrywają widza z tego "smolistego" zwiedzania Ego. Właściwie to planeta mocno mnie zawiodła. Jak na żywą istotę jest strasznie martwa. Tam się nic nie dzieje, a przynajmniej do momentu wbicia się pewnej panny. Design Ego też pozostawia sporo do życzenia. James serwuje nam pacmana, a boi się zrobić bardziej żywą planetę. I co to za Ego bez classic bródki? Humor prezentuje się dobrze choć da się zauważyć, że miejscami jest on niskich lotów. Na szczęście akcja później przyśpiesza i utrzymuje stały, wysoki poziom aż do końca. Przeciwnik wydaje się być lepszy niż Romek Oskarżyciel. Na pewno jego motywacje są lepiej scharakteryzowane. Sama główna walka to kwintesencja Strażników, a każdy dostaje rolę do spełnienia. Obsada nie zawodzi, a dołączenie Yondu i Nebuli daje sporo świeżości. Tylko Mantis potrzebuje nieco rozwoju bo wypada na trochę nieogarniętego robala. Kurt Russell wypada świetnie, a jego luzacki styl idealnie współgra z prezentacją Chrisa Pratta. Podsumowując James Gunn dostarczył kolejnych, dobrych Guardians of the Galaxy choć galaktyka jakby zubożała. Mimo wszystko ogląda się to wciąż doskonale. Jeżeli tom pierwszy przypadł wam do gustu, tutaj również będziecie dobrze się bawić, a ilość easter eggów jak zwykle robi robotę ale o nich i o przyszłości Strażników rozważać będę w temacie MCU. A byłbym zapomniał. Karny kutas dla operatora projektora. Już drugi raz odstawił mi nr z wyłączeniem ekranu przy scenach po napisach. Nie widziałem ostatnich dwóch :( Cytuj
mcp 2 010 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 War Machine - satyra na wojnę w Afganistanie od Netflixa. W roli głównej Aldo Raine Brad Pitt. Momenty komediowe przeplatane są wątkami dramatycznymi. Chyba najlepszym momentem całego filmu jest rozmowa generała z szeregowym, która idealnie podsumowuje (kwestionuje?) 'amerykańską walkę o demokrację' w Afganistanie - Przyjechaliśmy tu ale nikt nas nie chce. Mamy pomagać Afgańczykom ale oni chcą nas zabijać. Z kolei jeżeli nie będziemy ich zabijać, dostaniemy medal. Pitt błaznuje robiąc dziwne miny i biegając jak goryl, momentami za bardzo szarżuje. Doskonały jest drugi plan czyli przydupasy generała (Anthony Michael Hall!). Świetne jest cameo na samym końcu. Generalnie polecam chociaż szkoda, że nie poszli 'full retard' i nie zrobili z tego 100% komedii. Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Strażnicy Galaktyki Vol. 2/Guardians of the Galaxy Vol. 2 (2017) - James Gunn w pierwszej części zaserwował nam piękną i kolorową space operę. Obraz szybko zyskał fanów i stał się obok pierwszego Iron Mana i drugiego Kapitana Ameryki, jednym z najlepszych marvelowskich filmów. Jak więc wypada tom drugi? Jest zachowawczy. Ale od początku. Gunn ustawił wysoko poprzeczkę więc przy kolejnej części miał dwie opcje: podbić stawkę ale ryzykując strącenie tyczki albo wykonać drugi równy skok bez ryzyka. James wyraźnie wybrał drugą opcję choć tyczka lekko drgnęła. Dostarczył kolorową space operę wypełnioną podobnymi elementami co jedynka ale z kilkoma nie do końca udanymi akcentami. Jak na galaktykę to strasznie mało zwiedzamy w tej części. W jedynce mieliśmy kilka ciekawie zaprojektowanych lokacji. Tutaj mamy raptem 4-5. Nie udało się również uzyskać balansu między akcją, dramatem, humorem, a resztą. Otwarcie jest dobre jednak później wcina się lekka monotonia i tylko akcje na statku Yondu wyrywają widza z tego "smolistego" zwiedzania Ego. Właściwie to planeta mocno mnie zawiodła. Jak na żywą istotę jest strasznie martwa. Tam się nic nie dzieje, a przynajmniej do momentu wbicia się pewnej panny. Design Ego też pozostawia sporo do życzenia. James serwuje nam pacmana, a boi się zrobić bardziej żywą planetę. I co to za Ego bez classic bródki? Humor prezentuje się dobrze choć da się zauważyć, że miejscami jest on niskich lotów. Na szczęście akcja później przyśpiesza i utrzymuje stały, wysoki poziom aż do końca. Przeciwnik wydaje się być lepszy niż Romek Oskarżyciel. Na pewno jego motywacje są lepiej scharakteryzowane. Sama główna walka to kwintesencja Strażników, a każdy dostaje rolę do spełnienia. Obsada nie zawodzi, a dołączenie Yondu i Nebuli daje sporo świeżości. Tylko Mantis potrzebuje nieco rozwoju bo wypada na trochę nieogarniętego robala. Kurt Russell wypada świetnie, a jego luzacki styl idealnie współgra z prezentacją Chrisa Pratta. Podsumowując James Gunn dostarczył kolejnych, dobrych Guardians of the Galaxy choć galaktyka jakby zubożała. Mimo wszystko ogląda się to wciąż doskonale. Jeżeli tom pierwszy przypadł wam do gustu, tutaj również będziecie dobrze się bawić, a ilość easter eggów jak zwykle robi robotę ale o nich i o przyszłości Strażników rozważać będę w temacie MCU. A byłbym zapomniał. Karny kutas dla operatora projektora. Już drugi raz odstawił mi nr z wyłączeniem ekranu przy scenach po napisach. Nie widziałem ostatnich dwóch :( Ocenę byś jaką wystawił? A mnie jak wyłączyli ze dwa razy w połowie napisów końcowych, to poszedłem zjebać pracownika kina i od tamtej pory nie ma z tym problemów. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Zwierzogród - kolejny bardzo dobry film animowany Disneya. Jakość animacji to już klasa sama w sobie. Pomimo, że oglądałem animowane zwierzaki to po ich mimice i gestykulacji widać było emocje i ich charakter. Sama historia bardzo pouczająca, ale morał moim zdaniem nie jest pokazany w nachalny sposób. Po prostu nie dyskryminuj kogoś dlatego, że jest inny od ciebie. Oglądałem z angielskim dubbingiem i ten był rewelacyjny. Cytuj
Bjały 2 951 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Jeżeli tom pierwszy przypadł wam do gustu, tutaj również będziecie dobrze się bawić, a ilość easter eggów jak zwykle robi robotę ale o nich i o przyszłości Strażników rozważać będę w temacie MCU. no kurde właśnie nie.. Byłem też ostatnio bo już kończą puszczać seanse z napisami i że tak powiem bawiłem się średnio. O ile po jedynce z kina wyszedłem zachwycony i podjarany, tak teraz to zwykłe meh.. Chyba było aż nazbyt luzacko, nie wiem. Ja wyjdzie na blureju zrobię rewatch przy piwku z kolegą i może bardziej podpasi. Ode mnie standardowe marvelove 6/10 :P 1 1 Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 @Masorz, skończyłem z ocenami w filmach. Skala 1-10 nie pasowała wielu, skala 1-6 nie pasowała nikomu, a poza tym oceny nigdy nie były wyznacznikiem filmu. Sam też nie kieruję się ocenami, a opiniami i własnymi poglądami. Zresztą sam wiesz jaki jest forumek. Większość twierdzi, że gardzi ludzikami w trykotach, a później idą do kina, dobrze się bawią i wystawiają śmieszne oceny bo beka musi być. @Biały, ja się dobrze bawiłem i tak jak napisałem Gunn poszedł w bezpieczny obraz. Fakt od sequela można oczekiwać rozwoju ale pierwsze Guardians były świetne. A kolejne były (aż) dobre toteż dobrze się bawiłem. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 @Masorz, skończyłem z ocenami w filmach. Skala 1-10 nie pasowała wielu, skala 1-6 nie pasowała nikomu, a poza tym oceny nigdy nie były wyznacznikiem filmu. Skala 1-10 nie pasowała wielu, to znaczy komu? Wiele osób na forum normalnie jej używa, czy to w kwestii gier czy filmów i nie widzę by ktokolwiek się czepiał, nie widzę powodu dla którego twoje recki tutaj miałyby być wyjątkiem. Skala 1-6 to inna sprawa, bo faktycznie chyba tylko ty jej używałeś. 1 Cytuj
ASX 14 652 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Proponuję skalę zero-jedynkową 0 - nie oglądać/ nie grać / nie czytać 1 - oglądać/ grać/ czytać Najlepsza możliwa skala, nie mydląca oczu, nie pudrująca niczego. Tylko czysta brutalna prawda Cytuj
Rudiok 3 365 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Świat nie jest gotowy. Zaraz by się zaczęło 0.2, 0.7 ;) Cytuj
Sep 1 620 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 Guardians of the Galaxy vol 2 - troche gorszy od jedynki, ale ogląda się bardzo przyjemnie. Luźna atmosfera, sporo humoru. To chyba moja ulubiona seria z całego MCU, może dlatego że brakuje mi takich filmów dziejących się w kosmosie. 8/10 Assassin's Creed - mocny kupsztal. Ta seria przecież ma predyspozycje żeby zrobić na jej podstawie udany film, ale tu wybrano najgorszą drogę. Film jest chaotyczny, źle napisany, źle naświetlony. Sporo walk z hordami przeciwników (a gdzie jakieś akcje skrytobójcze?) i końcówka która jest nieporozumieniem. 3/10 Get out - nie przepadam zbytnio za filmami które od początku mocno sugerują nam odpowiedzi jak potoczy się fabuła, ale ten posiada pewną dozę oryginalności, no i niezły klimat pomylenia w pierwszej połowie. Ale jednak jest przehypowany. 7/10 Split - no nie porwał, spodziewałem się czegoś innego. Ale to przecież dzieło Shyamalana czyli kolesia którego filmy mają ciekawe założenia fabularne, do połowy są intrygujące, a później wszystko leci na łeb i się rozmywa. Gdyby nie kreacja McAvoya było by jeszcze gorzej. 5/10 Cytuj
adi 189 Opublikowano 4 czerwca 2017 Opublikowano 4 czerwca 2017 LIFE-polecany na forumku......dlaczego????? Absurd goni absurd. A może to takie założenie,że skoro korzystamy już z tych wszystkich wytartych klisz z filmów sci-fi to skopiujmy również najwieksze głupoty? ;) Co jakiś czas człowiek zadaje sobie pytanie WTF? Można wypisać pół strony braku logiki i spójności w fabule, ale nie można spoilerować ;) 3 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 6 czerwca 2017 Opublikowano 6 czerwca 2017 (edytowane) Only God Forgives - dobre, dobre. Oczywiście nie tak dobre jak Drive, ale wciąż dobre, dobre. Jednocześnie rozumiem większość zarzutów wobec tego filmu. Edytowane 6 czerwca 2017 przez c0r Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 6 czerwca 2017 Opublikowano 6 czerwca 2017 The Founder - jak powstal McDonalds. Keaton ponaciagany jak Rourke zagral chyba niezle. Dla mnie i tak zawsze bedzie Batmanem. Sam film pokazuje jak to sie stalo, ze dzisiaj mac jest praktycznie wszedzie i jest rozpoznawalny jak inne coca cole czy nike. Troche smutny final, ale jak ktos ogladal filmy o powstaniu FB czy Apple to sie nie powinien dziwic. Chyba tak po prostu wyglada kapitalizm. 7+/10. Cytuj
mcp 2 010 Opublikowano 6 czerwca 2017 Opublikowano 6 czerwca 2017 LIFE-polecany na forumku......dlaczego????? Faktycznie, szkoda dżejka dżylenhala na takie filmidło. W ogóle miałem wrażenie, że oglądam aktorską wersję odcinka Cowboy Bebop - "Toys in the attic" Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 7 czerwca 2017 Opublikowano 7 czerwca 2017 LIFE Myślałem, że idiotyczny motyw ze spotkania biologa z obcą formą życia z Promoteusza już nigdy nie zostanie powtórzony, myliłem się. Wizualnie bardzo pozytywnie, film jednak mocno cierpi w warstwie fabularnej, przez cały seans (włącznie z końcówką) miałem silne uczucie deja vu. Do tego bohaterowie jacyś tacy nijacy. Polecam? Nie. Cytuj
Rudiok 3 365 Opublikowano 7 czerwca 2017 Opublikowano 7 czerwca 2017 I Don't Feel at Home in This World Anymore - miłe zaskoczenie Netflixowe. Naturalistyczny setting, oszczędne zdjęcia, czarny humor i festiwal dziwaków. Pachnie filmami z Sundance. Nie nudzi i sporo się dzieje. Główna para przykuwa do ekranu, jest dobrze. Całość na 7/10, ale finałowa scena w salonie spokojnie 9.5/10. Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 11 czerwca 2017 Opublikowano 11 czerwca 2017 baywatch o (pipi)a co to było, najlepszy film w tym roku 11/10 polecam Cytuj
Gość suteq Opublikowano 12 czerwca 2017 Opublikowano 12 czerwca 2017 ten film ma budżet 69 mln $ xd Cytuj
Gość Opublikowano 15 czerwca 2017 Opublikowano 15 czerwca 2017 John Wick 2 Krótko: zasnąłem na tym filmie. 4/10 Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 15 czerwca 2017 Opublikowano 15 czerwca 2017 Podobnie miałem z 1 częścią jak ty z drugą. Keanu był dobry jako Constantine albo w "Speed". Nie porwała mnie ani fabuła (lol) ani akcja. Było parę fajnych scen walk, strzelania, spadające auta ale główny bohater tego nie spaja. John Wick x2 cierpi na obecność Keanu po prostu. I nie żebym był uprzedzony bo znam większość filmów z drewnianą gębą. Trainspotting 2 oglądałem ale muszę jeszcze ze 2 seanse strzelić by wyrobić zdanie. Jedynkę znam na pamięć i szanuję po wsze czasy. Z sequellem mam mieszane odczucia i wolę na szybko nie pisać tylko ochłonąć. Jedno co wiem to motyw Franco Begbie mocno skiepszczony Serio w książce też jako więzień zwiał ze szpitala i nikt go nie szukał???? Mieszkał w najlepsze u swojej konkubiny. Cytuj
SG1-ZIELU 870 Opublikowano 15 czerwca 2017 Opublikowano 15 czerwca 2017 LIFE Myślałem, że idiotyczny motyw ze spotkania biologa z obcą formą życia z Promoteusza już nigdy nie zostanie powtórzony, myliłem się. Powtórzone ? sorry ale w LIFE jest jeszcze głupsze. Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 15 czerwca 2017 Opublikowano 15 czerwca 2017 Pusher (1996) - ależ to był dobry film. Brudne interesy nakręcone w brudny sposób, kamerą z ręki. 7/10 Pusher II (2004)- ależ to był jeszcze lepszy film. Wszystko co dobre z części poprzedniej podane jeszcze lepiej i 'ładniej'. Niektóre zabiegi kojarzyły mnie się z 'Drive' tego samego reżysera. 8/10 Dzisiaj lecę z częścią numer trzy. Cytuj
Plugawy 3 684 Opublikowano 15 czerwca 2017 Opublikowano 15 czerwca 2017 Mi najbardziej podszedl Punisher Strefa Wojny, brutalny bez zbednego pier.dolenia sie. Jak widze teraz shane'a z walking dead grajacego Punishera to lekka beka. Ten koles w ogole nie pasuje mi do tej roli. Moze dlatego, ze wyglada jak przy.glup. 4 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.