Opublikowano 22 października 20186 l 10 godzin temu, lukas_k96 napisał: Ghost in the Shell - bez rewelacji. Na pewno na plus świetna oprawa audiowizualna, masa akcji, ale z drugiej strony film mocno przewidywalny i generalnie nie miał tego czegoś co przyciąga do ekranu. Nie znam oryginału, więc może dlatego. 5/10 To nawt lepiej że nie znasz oryginału. W porównaniu wypada bladziej i spada ocena o oczko.
Opublikowano 22 października 20186 l Duża przesada, moim zdaniem nie ma mowy o porażce, bardzo spoko im się to udało. Oby więcej takich ftop ;]
Opublikowano 22 października 20186 l First Man - Twórca La la land i whiplash wychodzi ze swojej muzycznej strefy komfortu i robi to całkiem dobrze! Historia Armstronga, jego podróży jako pełnego ambicji człowieka który wybrał sobie za cel księżyc, jest niesamowicie brutalna, naznaczona śmiercią i niełatwa dla bohatera. Pomimo tego ze wiemy jak misja się zakończy, reżyser trzyma nas w napięciu i daje coś dzięki czemu chce się oglądać kosmiczne widowisko. Swietna scena lądowania na księżycu ( lepsze niż w interstellar IMO) i świetnej świetny drugi plan! I te zdjęcie. Chociaż pierwszy akt się trochę dłuży. 8/10 ps. No muzyka to jest kosmos, ale do tego nas ten duet przyzwyczaił Edytowane 22 października 20186 l przez Kalel
Opublikowano 22 października 20186 l Gosling miał taką jedna mega mega scenę z dziećmi. Więcej nie zdradzę, sam zobaczysz Fajnie gra takiego odludka, który zafiksowany swoją misja (ale, i miłością) dąży do wylądowania na księżycu. Nie jest łatwą postacią, bo często musi być silny za wszystkich innych i robić dobrą minę gdy coś idzie nie tak. Aha, w filmie nie ma sceny wbicia flagi na księżycu . Mnie twm to nie uraża, a wręcz uważam ze było to zbędne.
Opublikowano 22 października 20186 l 22 Lipca z Netflixa: >szybka akcja i przyjemne tempo prowadzenia fabuły, tym bardziej warte pochwały że film jest długi (ponad 2h20min) >bez wyraźnego odchyłu w lewo czy prawo, bardzo taktownie ujęty temat Z chęcią zapomniałbym i zobaczył raz jeszcze, bo film nie jest manifestem tylko dramatem i to świetnie zagranym. Coś jest że to europejskie kino przykuwa swoją swojskością.
Opublikowano 22 października 20186 l 4 godziny temu, Kalel napisał: First Man - Twórca La la land i whiplash wychodzi ze swojej muzycznej strefy komfortu i robi to całkiem dobrze! Historia Armstronga, jego podróży jako pełnego ambicji człowieka który wybrał sobie za cel księżyc, jest niesamowicie brutalna, naznaczona śmiercią i niełatwa dla bohatera. Pomimo tego ze wiemy jak misja się zakończy, reżyser trzyma nas w napięciu i daje coś dzięki czemu chce się oglądać kosmiczne widowisko. Swietna scena lądowania na księżycu ( lepsze niż w interstellar IMO) i świetnej świetny drugi plan! I te zdjęcie. Chociaż pierwszy akt się trochę dłuży. 8/10 ps. No muzyka to jest kosmos, ale do tego nas ten duet przyzwyczaił oj trzeba iść
Opublikowano 24 października 20186 l The First Man to film niesamowity. Z niesamowitymi zdjęciami, niesamowitym Goslingiem, niesamowitą atmosferą i klimatem (aż w brzuchu wierciło podczas startów rakiet). A mówiłem coś o muzyce? To jest (pipi)a dla mnie jeden z lepszych soundtracków w filmach evah, bez kitu, mogę słuchać całości na okrągło. Muzyka jest idealnie dostosowana do wydarzeń ("Spin" ) i no po prostu piękna ona jest: Oscarki dla Ryana proszę.
Opublikowano 24 października 20186 l Okja. Kurła no fajne, ale jak dla mnie za smutne w pewnym momencie. Klimacik chwilami trochę przypominał mi Charliego i fabrykę czekolady, tylko , że zamiast czekolady mamy martwe zwierzęta, krew, cierpienie itd.
Opublikowano 27 października 20186 l Ant-Man and the Wasp Przyjemnie się oglądało, choć o żadnych rewelacjach nie ma mowy. Seans szybko zleciał, pomysły związane ze zmianą rozmiaru bohaterów/przedmiotów nadal cieszą, no i mamy świetną obsadę. Jedynie z antagonistami jest naprawdę słabo. Marvel w "mniejszej", bardziej przyziemnej skali wypada bardzo spoko.
Opublikowano 27 października 20186 l Bohemian Rhapsody - recenzje krytykują, ale jak ktoś choć trochę lubi postać Mercurego i muzykę Queen, to nie ma co się zastanawiać. Na duży plus Malek, dobrze zagrał Freddiego. 8/10
Opublikowano 27 października 20186 l 22 lipca - film niemal dokumentalny, podobny do Lotu 93, bez zbędnego komentarza tylko pokazujący masakrę dokonaną przez Breivika z różnych stron. Mimo prawie 2.5 h szybko leci. Jedyne czego nie mogłem znieść to mówienie po angielsku przez norweskich aktorów... Ale inaczej film by pewno zginął w US and A. 7/10
Opublikowano 27 października 20186 l Również mi się podobał: bez zbędnej papki politycznej tylko dramat pokazany z poziomu jednostek. Oglądało się to świetnie, a norweski akcent aktorów tylko dodaje temu uroku.
Opublikowano 27 października 20186 l First Man - o filmie usłyszałem dopiero na forumku, zobaczyłem że Gosling jako Neil Armstrong i bez sprawdania czegokolwiek poszedłem do kina. Co za perełka, co za majstersztyk Pierwszy raz w życiu miałem ochotę iść na następny dzień na drugi seans. Momenty w kosmosie i towarzysząca im muzyka absolutnie bezbłędne. / 10 Edytowane 27 października 20186 l przez maciucha
Opublikowano 27 października 20186 l Bohemian Rhapsody - płakałem na scenie ostatniego koncertu w filmie. Rami Malek dla mnie wspiął się na Olimp aktorstwa tą jedną rolę. O ile film to dość płytki Biopic od linijki (chociaż swoje meta żarty ma mega). Mike Myers jako producent mówiący ze do "Bohemian Rhapsody nie da sie jechać autem i nawalac glowac" a w glowie ta scena Obsada jest dobrana świetnie i jest to taki "The Best of Queen" który może się podobać gawędzi. Spodziewałem się czegoś bardziej z pazurem, ale dostałem ok kino z Oscarową kreacją - 7-/10 gdybym miał ocenić (ale jestem dużym fanem Queen).
Opublikowano 30 października 20186 l Byłem w sobotę na wudeczce u brata z rodziną i naszło nas horrory oglądać. Nie chce mi się o nich nic pisać, więc zostawię tylko oceny. 'Don't Breathe' 8/10 'The Ritual' 6/10 'Sinister' 7/10 A wczoraj w samotności obejrzałem pierwszy raz w życiu 'Halloween 1' z 1978 roku i nikomu nie polecam. Jezusmaria jakie to było słabe a budżet filmu wynosił chyba 100 dolarów. Obok rimejku Roba Zombiego to nawet nie stało. Półtorej godziny nudy i jeszcze ta scena w szafie z wieszakiem 4/10
Opublikowano 30 października 20186 l Nie kumam niskiej oceny dla Rituala ten sinister to chyba jakaś kaplica jak pamiętam.
Opublikowano 1 listopada 20186 l Nie mam nic przeciwko takim zwrotom akcji w horrorach i najbardziej cenię te, które się bawią wyświechtaną formułą i chcą zrobić coś nowego (np. Get Out, It Follows, Cabin In The Woods, Hereditary). Tutaj jednak zaważyła nie tyle końcówka, co nawet od 2/3 ten film robi się wyraźnie gorszy. Jelonek bardzo fajnie zaprojektowany, ale w ruchu nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
Opublikowano 1 listopada 20186 l Mnie rozyebała scena gdy biegł po wyimaginowanym sklepie razem z jeleniem, no takie akcje wbijają się w łeb. Noc w chatce to dla mnie tez top topów jeżeli chodzi o budowanie klimatu.
Opublikowano 1 listopada 20186 l TITAN ( Netflix) Jeszcze jeden taki film i chyba wypi.erdole subskrypcje na netflixa. Inne gnioty jak np. Mute przynajmniej technicznie rozwalały banie, a tutaj to od pierwszej do ostaniej sekundy szmira poziomu filmow co od razu trafiaja na DVD bez premiery kinowej. " Mamy rok 2048...." i wjezdzaja land rovery z 2015 i hummery xD W starych bekowych filmach sci-fi przynajmniej dospawali kawalek blachy i zrobili fancy swiatla, zeby bylo futurystycznie. OCENA 1/9 czyli jeden palec mendrka na dziewięć możliwych Wichry namiętności Tak, melodramat z Bradem Pittem, jesli mialbym ogladac takie produkcje z kobietą to jestem za. Bardzo fajny film, Anthony z dubeltówką i demencją - prawie zamazał swój występ w transformersach 9/10 czyli dziewięć niemieckich skalpów na dziesięc możliwych
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.