Chewie 178 Opublikowano 17 listopada Opublikowano 17 listopada Też obejrzałem Gladiatora ale jedynkę. Film mi jeszcze nigdy nie siadł tak jak teraz na kinie domowym. Ta muzyka 10/10 Cytuj
kudlaty88 494 Opublikowano 17 listopada Opublikowano 17 listopada Nie wiem jak można Gladiatorowi 2 dać cokolwiek powyżej 6/10. Takiego popkorniaka to dawno nie widziałem. Część wizualna bardzo spoko,Denzel kradnie film ale reszta taka słabizna że aż zęby zgrzytają, fabuła niby ma łaczyć oba filmy w całość ale w sumie nieudolnie kopiuje pierwszą część,spiski i szczwane knowania na poziomie dzieci w podstawówce wymyślająych powód braku zadania domowego, zero epickości czy budowania jakiegokolwiek napięcia,postacie poza Denzelem to statyści bez charyzmy,wszystko łopatologicznie wyłożone w sam raz dla współczesnego widza chyba żeby w gusta burgerów trafić... wszystko rozwodnione i bez polotu. Pierwsza część to Cabernet Sauvignon a druga to tymbark wiśniowy zmieszany z duchem puszczy. Szkoda bo jedynka robiła mocno a tutaj lekkostrawny balasek w sam raz do niedzielnego obiadku z rodziną żeby coś w tle gadało.. No zawód roku jak dla mnie. 1 1 Cytuj
nero2082 823 Opublikowano 18 listopada Opublikowano 18 listopada Gladiator 2 jprdl co za popelina. Ridley wypad na emeryturę bo się skończyłeś. co to miało być?! zero fabuły. zero. chyba że to gówno na poziomie tureckiej telenoweli pisanej na kolanie w kiblu ktoś nazywa scenariuszem...tu jest tylko młõćka 24/7 (najśmieszniejsza ta z koloseum w wersji morskiej, czysty wydestylowany debilizm). zastanawiałem się o co chodzi z opiniami że CGI na poziomie Sharknado..jedna scena bitewna i już wiedziałem - cringe wch od początku do końca. ogólnie miałem duże trudności żeby nie zasnąć na tym epokowym dziele, jakieś callbacki do jedynki zdupy, już się łapali wszystkiego.. powiedziałem do siebie że brakuje tylko sceny ze źdźbłami na polu, następna scena : Spoiler zwykły skok na kasę, pewnie wytwórnia przystawiła guna do głowy Ridleya i "zrobisz nam dwójkę to damy ci hajsy na nowego Aliena, deal?" oceny nie daję bo nie można dać minusowej, ale jak chcecie dobrego Gladiatora to sobie obejrzyjcie jedynkę. 4 Cytuj
JaskinieTerrigenoweMarvela 114 Opublikowano 18 listopada Opublikowano 18 listopada Na ,,Gladiator II" czy ,,Konklawe" - te seanse dopiero przede mną. Pierwszy z filmów rzecz jasna w IMAX 2D z napisami, a drugi w normalnym (to nie znaczy, że w tym przypadku gorszy) formacie i sali kinowej, xD. Patrząc się na recenzje tych dzieł, cóż, oba tytuły ,,dowiozły!". Recenzje są mega pozytywne, a ,,Gladiator II" staje się kolejnym przykładem filmu ,,nie oceniaj po okładce", albo ,,po fałszu i plotkach w internetach!". No dobra, ostatnio pykło: - Sokół Maltański (1941), wypożyczone w PrimeVideo, w jakości UHD, DolbyAtmos. W końcu to obejrzałem, no w końcu! Ucieleśnienie czystej klasyki kryminału i thrillera z dreszczowcem w tle, czy ogólnie klasyki kina, z uwzględnieniem ,,filtru" Noir. Film prawie idealny: krytykiem profesjonalnym nie jestem, ale Łej Panie... Bogart i Greenstreet, jak oni tu artystycznie wręcz zagrali, jakie role wykreowali, jak podnieśli klimat całości! Wizualnie czegoś mi jednak w ,,Sokole" brakowało, może płynniejszego montażu, a może dynamiki. Generalnie oceniam film na: 8/10 - Pozdrowienia z Rosji (1963), PrimeVideo, ,,abo"; UHD, systemy Dolby. Całościowo z perspektywy czasu... ten ,,007" nie zestarzał się najwybitniej. Jednak to wciąż ,,lukrowana", prosto kręcona klasyka kina sensacji i thrillera szpiegowskiego, gdzie perełkami okazały się role Bonda i głównego Villaina oraz plenery, a także... jak zawsze ,,Q", na którego wejście w klasykach bondowskich czekam zawsze: sceny z odsłanianiem przed 007 kolejnych tajników gadżetowych, tych nowych szpiegowskich broni etc. - czysta klasyka. Ocena filmu: 6/10 1 Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 18 listopada Opublikowano 18 listopada jezusie ależ ten Gladiator to spierdolina nad spierdolinami. spodziewałem się spierdoliny ale znośnej spierdoliny z fajnymi widokami i muzyką. no ale nie ma skali, żeby opisać co to za spierdolina stara, obszczana dziadyga dyma wszystkie swoje wielkie dzieła. jeszcze został mu BR... serio powinien dostać sądowy zakaz zbliżania się do kamery. 2 2 Cytuj
Rudiok 3 376 Opublikowano 19 listopada Opublikowano 19 listopada 10 godzin temu, Słupek napisał(a): serio powinien dostać sądowy zakaz zbliżania się do kamery. Tak, na pewno dostanie. 1 1 Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 19 listopada Opublikowano 19 listopada Film miał budżet ponoć 250-310 milionów dolanów, więc jeszcze chuj wie, czy będzie takim sukcesem. Cytuj
Szajka 408 Opublikowano 19 listopada Opublikowano 19 listopada Bekart z Mikkelsenem. Polecam mocno. Oglądałem na Prime Video. Cytuj
Fanek 669 Opublikowano 19 listopada Opublikowano 19 listopada Naprawdę przesadzacie z tym Gladiatorem, popatrzcie co wychodzi teraz i znajdzcie coś zbliżonego choćby. Wynik raczej dobry będzie, te 87mln $ jest jeszcze bez USA. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 19 listopada Opublikowano 19 listopada Wynik niewiele znaczy. Ludzie teraz na byle szajs pojda i nawet takie kupsztale jak ostatnia trylogia SW czy kurwa Aquaman zarabiaja krocie. Słupek ma racje - Gladiator II to taki syf, ze jaja sie do rowu sciagaja. Cytuj
Tokar 8 278 Opublikowano 22 listopada Opublikowano 22 listopada W dniu 18.11.2024 o 01:02, nero2082 napisał(a): najśmieszniejsza ta z koloseum w wersji morskiej, czysty wydestylowany debilizm Ale wiesz że inscenizacje bitew morskich w rzymskich amfiteatrach to fakt historyczny? Chyba że zostało to po prostu głupio przedstawione, nie wiem, raczej nie będzie mi się nawet chciało ściągać tego z wypożyczalni. Cytuj
Butt 3 435 Opublikowano 22 listopada Opublikowano 22 listopada Naumachie w Koloseum mogły być możliwe tylko w początkowych latach, kiedy nie było jeszcze rozbudowanego podziemia pod areną. W czasach Gladiatora to już zwykłe sci-fi. Zresztą najbardziej znane wydarzenia tego typu odbywały się na sztucznych jeziorach, które budowano na tę okazję w pobliżu rzek. Miały wielokrotnie większą powierzchnię od zwykłych aren, żeby było odpowiednio dużo przestrzeni do manewrowania statkami. 1 Cytuj
Mustang 1 775 Opublikowano 22 listopada Opublikowano 22 listopada Moim zdaniem Gladiatora dobrze się ogląda, tylko trzeba iść z założeniem, że będzie to stosunkowo banalny dynamiczny film akcji w realiach starożytnego Rzymu, a nie urzekający ciekawą intrygą dramat historyczny. Czy jest to film wybitny? Nie. Czy w kinie miło i bez nudy spędziłem 2,5 godziny? Tak. Cytuj
mcp 2 045 Opublikowano 22 listopada Opublikowano 22 listopada (edytowane) - mamo, chcę obejrzeć Gladiatora - mamy Gladiatora w domu Chyba zaraz sobie włączę pierwszą część żeby wymazać szybko z pamięci tego balasa, chociaż i bez tego jutro zapomnę o czym to było. Na razie pamiętam CGI małpy, rekiny, nosorożca, bandę drewniaków w głównych rolach, Denzela, który gra Denzela i finezyjne nawiązywanie do pierwszej części żeby przypominać ludziom na każdym kroku "pamiętacie tego zajebistego Gladiatora? No, to jest druga część". Kur.wa, wiedziałem już po zwiastunie, że to będzie guwno obsrane, ale jestem debilem i musiałem na własne oczy się o tym przekonać. Pier.dol się, Ridley. Jeszcze wrócę do głównego problemu tego barachła czyli kompletnym braku jakichkolwiek emocji. Co mnie obchodzi postać Mescala? Mści się za żonę? Przecież zginęła w walce więc wiedział z czym to się wiąże. Już od początku mam wyyebane w głównego bohatera, który w sumie przez cały film nie ma okazji zdobyć sympatii widza. No jest, bo jest, bo musi być. Przy scenie jak Spoiler łapie za zbroję Maximusa chciałem krzyczeć "zostaw to, kur.wa!" Edytowane 22 listopada przez mcp 2 Cytuj
Ken Adams 283 Opublikowano 23 listopada Opublikowano 23 listopada Gladiiator bdb film poczawszy od muzyki, kostiumow, scenografii, zdjec i tym podobnych pierdol zywcem wyjetych z oryginalu, przez zajebistych aktorow po krwawe sceny walk. Film bardzo dynamiczny jak na taki czas trwania, zero nudy. Jest potencjal na klasyk 2 1 Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 23 listopada Opublikowano 23 listopada Nightwatch: Demons Are Forever (2023) - kontynuacja duńskiego thrillera Nocny Strażnik z 1994 r. w którym to główny bohater pilnuje w nocy kostnicy w szpitalu. No właśnie kontynuacja, bo wracają kluczowi aktorzy i postacie z filmu sprzed prawie 30 lat. I to jest najsłabszy element tego filmu, po próbuje się na siłę kontynuować wydarzenia z pierwowzoru, zamiast skupić na zupełnie nowej historii z tylko lekkimi nawiązaniami. To co było siłą filmu z 1994 r. czyli budowanie napięcia i lęku związanego z nocnym pilnowaniem kostnicy, obchodami z latarką pustych korytarzy przez głównego bohatera, zostało w pierwowzorze zredukowane do jakichś 5 minut. No kurwa szkoda słów. Jak ktoś oglądał oryginał może sobie sprawdzić, choć dla mnie wypadło to bardzo słabo i ta kontynuacja była zupełnie niepotrzebna. 1 Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 24 listopada Opublikowano 24 listopada Nightwatch (1997) - zachecony polecajka wyzej obejrzalem jednak (przez przypadek) remake z 97r z calkiem niezla obsada. Z poczatku spodziewalem sie czegos na modle Autopsji Jane Doe ale to klasyczny triller. Co do filmu to jak dla mnie ma jedna wade - w dziwny sposob ujawnia kto jest morderca. W koncowe za to zachowanie glownego bohatera jest po prostu glupie, ale chyba tak musialo byc w scenariuszu bo inaczej reszta scen by nie ruszyla. Przyznam, ze ogladalem jednym okiem bo akurat gralem wiec nie do konca moglem wsiaknac, niemniej dwa lata wczesniej wyszlo Seven i nawet nie ma co robic porownan. 6/10. Cytuj
snejk04 420 Opublikowano 25 listopada Opublikowano 25 listopada Gladiator 2 no nie wiem co tak słabo ludzie chwalą wizualia a ja się zastanawiam, czy ze mną coś jest nie tak, a może byłem na jakiejś innej wersji? bo czym tu się zachwycać, festiwalem tandetnego CGI? i nie chodzi tylko o truskawkę na torcie w postaci Spoiler małpołaków i rekinów Wygląda to gorzej niż pierwsza część z 2000r. Sztuczność i bylejakoś kłuje w oczy. To co powinno być największym atutem tego typu filmu, zawiodło na całej linii. muzyka? najbardziej zapadły mi w pamięci przebitki z klasycznego tematu z jedynki, poza tym coś tam chyba jeszcze plumkało od czasu do czasu Scenariusz? jest zemsta, motyw od zera do bohatera, walka na końcu ze złolem, no bo co innego można wymyśleć? w jedynce było z grubsza to samo, ale tam oglądało się z wypiekami na twarzy, w dwójce jakoś mnie historia nie porwała. Bohaterowie nijacy i nieprzekonujący, ich motywy postępowania i zmiany w zachowaniu momentami bezsensowne. Dialogi, a zwłaszcza monologi drętwe. Aktorzy bez wyrazu, z jednym wyjątkiem Denzela. No, ale jak największym plusem filmu o starożytnym Rzymie jest murzyn, to chyba coś jednak poszło nie tak. Ogólnie od biedy obejrzeć można do obiadu, jak wpadnie na streaming, ale drugi raz 35pln bym nie dał. 1 1 Cytuj
Boomcio 4 155 Opublikowano 25 listopada Opublikowano 25 listopada Potwierdzam powyższe. Motyw muzyczny to ten z jedynki, tylko jakoś rozwodniony. Generalnie zero emocji. Jakoś tak się to ogląda bez zbytniego zaangażowania i śmiało można planować co jutro na obiad. Sala kinowa była praktycznie pełna, więc ludzie chcą chleba i igrzysk, a dostają jakieś resztki rzucane z trybun. Ode mnie mocno naciągana 7 bo jednak rozmach jest, jakaś tam historia do przełknięcia i kilka innych plusików by się naliczyło. Cytuj
DarkStar 146 Opublikowano 25 listopada Opublikowano 25 listopada Obejrzeliśmy wczoraj polski film pt. "Strzępy". Bardzo polecam, ale podejrzewam, że gdyby nie to, że mamy osobiste i aktualne doświadczenie z tematem, to mógłby być dla mnie film średni, albo po prostu ok, albo dobry, ale bez żadnego ładunku emocjonalnego. Ot, taka ciekawostka. Na forach tematycznych (demencja/Alzheimer) piszą, że w tym filmie w punkt przedstawiono jak wygląda ta choroba oraz życie z nią. Nawet reakcje ludzi są oddane celnie i prawdziwie - zarówno głównego bohatera jak i jego rodziny. https://www.filmweb.pl/film/Strzępy-2022-10015974 Ode mnie 8/10. Film jest dostępny na Netfliksie. Cytuj
dominalien 267 Opublikowano 26 listopada Opublikowano 26 listopada Twisters na szerokich oceanach Critical Drinker polecił i po raz pierwszy uważam, że gadał kompletnie bez sensu. Nic mi tu nie podeszło, ani dziewczyna, ani facet, ani drugi facet, ani scenariusz, ani reżyseria. No po prostu dramat. Wyłączyłem 40 minut przed końcem. Teraz spróbuję oryginał, wydaje mi się, że był fajny. No i gra tam Bill Paxton, bardzo go lubię. 2/10 1 Cytuj
bobo84 66 Opublikowano 27 listopada Opublikowano 27 listopada (edytowane) W dniu 17.11.2024 o 13:53, Fanek napisał(a): Gladiator 2 - piękne ujęcia, budżet, historia też spoko, ciekawe czy 86 letni Ridley Scott nakręci coś jeszcze takiego z rozmachem. Ocena -8/10 W dniu 17.11.2024 o 20:41, MEVEK napisał(a): Gladiator 2 - zgadzam sie całkowicie. Jest dobrze, a nawet b.dobrze. Muzyka jest świetna bo to wciąż stare, pocięte utwory z oryginału plus trochę świeżyzny. Walka krwawa i soczysta. Efekty na przyzwoitym poziome. Z jednym aktem trochę przesadzili ale co zrobisz - pewnie brakło pomysłów na walki na arenie to wyciągnęli królika z rękawa. Ostatecznie udało im sie to udźwignąć(ten akt). Obsada to hollywoodzka topka wiec tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Profesjonalna sztuka i oddanie sie roli. Scenariusz sequela świetnie zazębia sie z oryginałem, kontynuując i wyjaśniając wątki ktore wcześniej były tylko domysłami. Teraz obie opowiesci lacza sie tworzac jedna spójność. R.Scott dobrze to przemyślał +8/10 i poszedłbym raz jeszcze Też uważam, że był całkiem dobry. Choć ja oceniam nieco surowej od was i dałbym mu jakieś 7/10. Film jest lepszy niż się spodziewałem. A spodziewałem się przeciętniaka na poziomie 5/10. Wtórnego i nudnego. Tutaj jako tako udało im się nawiązać fabularnie do jedynki i pod tym względem jest to pełnoprawna kontynuacja -- oczywiście patrząc na realia pod kątem fabryki snów. Sporo głupotek pojawia się na ekranie, ale też odzwierciedla to niejako poziom współczesnych blockbusterów w Holywood. Odpowiadający na obecne zapotrzebowania. Lata największej świetności produkcji z wielkim rozmachem, które naprawdę szanują inteligencję widza, tj. lata 90 XX wieku już nie powrócą. Poza bardzo nielicznymi wyjątkami. A produktem tamtych czasów był właśnie pierwszy "Gladiator". Obawiam się, że ten poziom już nie ma szansy się powtarzać w wysokobudżetowych produkcjach -- czy to ze względu na "tiktokizację" (postępujące zidiocenie odbiorców, którzy mają problem ze skupieniem uwagi) czy też z powodu poprawności politycznej, która zabija kino i jego kreatywność. "G2" na szczęście w umiarkowany sposób starał się nas ogłupić. I trochę prawdziwych emocji udawało mu się wykrzesać u widza. Pomimo, że balansował na granicy pastiszu i miał w sobie nieco campu. Efekty specjalnie nierówne -- te statki na morzu waliły sztucznością, małpy też... ale już np. nosorożec był całkiem niezły. Podobnie z architekturą. Hollywood od dobrych kilku lat ma problem z efektami CGI. I to w produkcjach za pierdyliard dolarów. Denzel dobry, Pascal -- za którym nie przepadam -- naprawdę dobry. Główny bohater po prostu ok -- mogliby wybrać kogoś o konkretnej charyzmie, bo przecież castingowali pewnie z 1000 chłopa do tej roli. Do Crowe'a nie ma podjazdu, wiadomo. Pojedynki nieźle nakręcone. Wczoraj obejrzałem dwójkę, dzisiaj powtórzyłem jedynkę, którą też w kinie widziałem. Zawsze uwielbiałem i oglądałem wiele razy. Teraz tak na chłodną na nią spojrzałem i też sporo mankamentów dojrzałem. Trochę magii jakby uleciało. "The last duel" z 2021 roku, też Ridleya, był lepszy od Gladiatora 2 -- bardziej surowy, dobry średniowieczny klimat i zajebisty końcowy pojedynek. Ktoś się może stękać, ze to #metoo w średniowieczu, tyle że feministkom i wojującym lewicowcom wydźwięk tego filmu nie do końca pasował, wręcz wiele osób z tych środowisk mocno irytował, więc to jest #metoo w akceptowalnej dla mnie formie ;-) Edytowane 27 listopada przez bobo84 1 Cytuj
Wredny 9 705 Opublikowano 27 listopada Opublikowano 27 listopada Godzinę temu, bobo84 napisał(a): "The last duel" z 2021 roku, też Ridleya, był lepszy od Gladiatora 2 -- bardziej surowy, dobry średniowieczny klimat i zajebisty końcowy pojedynek. Ktoś się może stękać, ze to #metoo w średniowieczu, tyle że feministkom i wojującym lewicowcom wydźwięk tego filmu nie do końca pasował, wręcz wiele osób z tych środowisk mocno irytował, więc to jest #metoo w akceptowalnej dla mnie formie ;-) "Ostatni pojedynek", "Robin Hood", "Królestwo Niebieskie" te trzy "średniowieczne" filmy Scotta są zajebiste - uwielbiam każdy z nich i co jakiś czas wracam. Gladiatora 2 wciąż nie widziałem, ale już z pierwszych trailerów śmierdziało kupą, więc mi nie spieszno. I tak jak się zgadzam z tym, co napisałeś o hollywood, zidioceniu widza itp, tak nie zgadzam się na przyzwolenie bylejakości bo "takie czasy" - ch#j mnie obchodzą czasy, liczy się tylko czy film jest dobry, albo zły. Jeśli już każdej nowej produkcji do końca mojego żywota będę zmuszony wystawiać 4/10 - so be it - nie mam zamiaru obniżać swoich standardów tylko dlatego, że dobrych filmów już się nie robi. Najwyżej człowiek będzie oglądał to tylko dla beki i żeby spłodzić jadowitą recenzję, w której choć trochę frustracji się odreaguje. 3 Cytuj
Homelander 2 223 Opublikowano 27 listopada Opublikowano 27 listopada Nie wiem dlaczego ludzie oczekują jakiś niesamowitych artystycznych uniesień po hollywoodzkich blockbusterach. To mają być filmy do popcornu i nachosów, dające frajdę i odrobinę eskapizmu od tego pojebanego życia. Bez jakiejś szczególnej głębi czy niesamowitego przekazu. Każdy tego typu film, który chciał przekaz robić i wpychał go do gardła kończył jako klapa. Jak film robi dobrze to co robić powinien to super. Nie widziałem jeszcze Gladiatora 2, ale widziałem mnóstwo pozytywnych opinii, a marudzenie to w zasadzie tylko tutaj. Identycznie jak w temacie o Deadpool Wolverine. Ludzie się cieszą, że wreszcie Marvel wypuścił dobry film rozrywkowy, forumek marudzi, że płytki. No kurwa taki ma właśnie być 1 1 Cytuj
bobo84 66 Opublikowano 27 listopada Opublikowano 27 listopada (edytowane) 1 godzinę temu, Wredny napisał(a): "Ostatni pojedynek", "Robin Hood", "Królestwo Niebieskie" te trzy "średniowieczne" filmy Scotta są zajebiste - uwielbiam każdy z nich i co jakiś czas wracam. Gladiatora 2 wciąż nie widziałem, ale już z pierwszych trailerów śmierdziało kupą, więc mi nie spieszno. I tak jak się zgadzam z tym, co napisałeś o hollywood, zidioceniu widza itp, tak nie zgadzam się na przyzwolenie bylejakości bo "takie czasy" - ch#j mnie obchodzą czasy, liczy się tylko czy film jest dobry, albo zły. Jeśli już każdej nowej produkcji do końca mojego żywota będę zmuszony wystawiać 4/10 - so be it - nie mam zamiaru obniżać swoich standardów tylko dlatego, że dobrych filmów już się nie robi. Najwyżej człowiek będzie oglądał to tylko dla beki i żeby spłodzić jadowitą recenzję, w której choć trochę frustracji się odreaguje. Szanuję opinię -- może faktycznie przyzwolenie z mojej strony na pewne obniżenie standardów to forma kapitulacji? Tego nie wykluczam. Ale prawdą jest również to, że bawiłem się całkiem nieźle na "Gladiatorze 2" -- tutaj ważnym czynnikiem w moim przypadku jest również dyspozycja dnia i nastawienie. Na pewno godzę się z tym, że współczesna popkultura to w 90-99% recykling znanych i zgranych motywów. W mniej lub bardziej umiejętnie dobranych proporcjach. Bo naprawdę trudno już wymyśleć coś zupełnie nowego, nietuzinkowego i oryginalnego. Jeżeli komuś się bardzo rzadko ta sztuka uda -- i nie jest to ekstremalnie niszowe oraz udziwnione -- to chapeau bas. Wracając jednak do Gladiatora... O dziwo obejrzenie pierwszej części dzień po drugiej nie obniżyło mojej noty "G2". Odwrotnie -- ostatni raz pierwszą część oglądałem 2-3 lata temu i było to dla mnie arcydzieło gatunku. Teraz sentyment jakby osłabł i oceniam na "tylko" solidne 9/10. Moje ulgowe traktowanie współczesnego popcornowego kina nie tyczyło się też np. niedawno oglądanego "Twisters", wobec którego też nie miałem dużych oczekiwań -- liczyłem na rozrywkową wakacyjną głupotkę. A Twisters mnie zmęczył i był dla mnie strasznie gówniany. Oglądałem na 75 calach z porządnym dźwiękiem przestrzennym. Nie pomogło. Film był kompletnie pozbawiony charakteru, bezpłciowy, nie miał na siebie kompletnie żadnego pomysłu. Bohaterowie byli szczytem sztampy. Momentami wznosił się na poziom średni. Ale naprawdę rzadko. I nawet te "metaprzekazy", jak scena w kinie, podczas tornada, mnie nie przekonywały. Z powrotów po latach dla mnie niekwestionowanym królem jest "Top Gun 2" -- po części dlatego, że jedynka poza super klimatem i muzyczką wybitna dla mnie nie była. Ale poprzednio tak dobrze oceniłem sequel jakiegoś kultowca w przypadku "Rocky'ego Balboa". Nowy Gliniarz z Beverly Hills też był niezły -- zwłaszcza w kontekście nędznej części 3. I i wstydu nie było w porównaniu z dwoma pierwszymi, które też odświeżyłem. Odnośnie odbiorów filmów jakimś czynnikiem jest również to z jakiego pokolenia się pochodzi. W latach 70 było dużo kina społecznie zaangażowanego, sporo inteligentnych dramatów z wysokiej półki. Nawet duże widowiska trąciły pewnym intelektualizmem -- vide "Godfather part 2". Ale do gry weszli Lucas i Spielberg, którzy pośrednio odpowiadają za powstanie zjawiska blockbusterów. I dla wielu ludzi, których gust filmowy ukształtowały lata 70, kino lat 80 spsiało i stało się straszną chałą. Straszną tandetą. Trendy, które wtedy panowały były dla nich czymś bolesnym i infantylnym. A podejrzewam, że dla wielu tutaj obecnych kino z tamtej dekady, lat 80, jest czymś zupełnie wyjątkowym. Dla mnie jest. "Black Rain" z 1989 Scotta, które nie cieszy się jakąś wielką renomą -- w czasie premiery też się nie cieszyło -- uważam za fenomenalne kino sensacyjne i jeden z moich ulubionych filmów. To wszystko jest dosyć złożone i pogmatwane. W sztuce jak w życiu ;-) A "królestwo niebieskie" koniecznie w wersji reżyserskiej. Edytowane 27 listopada przez bobo84 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.