Gość Maiden Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Ostatnio widziałem, Bienvenue chez les Ch'tis - czyli Jeszcze dalej, niz północ. Swietna francuska komedia, na którą polowałem juz bardzo długo. Film opowiada o przecietnej francuskiej rodzinie, która po pewnym splocie okoliczności, wbrew swoim marzenim zostaje wysłana na "chłodną" północ Francji. Francja północna cieszy się w Paryżu taką samą renomą, jak w Polsce okręg suwalski, więc nikt nie jest zadowolny. Naprawde dośc zabawna komedia, z wyraźną głębią i przesłaniem, czyli z czyms, czego rzadko się doświadcza w durnych amerykańskich hiciorach o ruch/aniu. Oceniam na 8/10. Jakub, północna Francja cieszy się taką renomą nie w Paryżu, a we Francji południowej. Zresztą, antagonizm między obiema częściami kraju jest już dość długi i w pełni uzasadniony. To dwa światy - klimat, ludzie(!). Oczywiście na korzyść południa. Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Surveillance - film reżyserii Jennifer Lynch, córki Davida Lyncha (który notabene jest producentem). Konkretna wejściówka, mocno klimatyczny film, widać naleciałości ojca. Choć fabularnie nie zbliża się choć na chwilę do pokrętności "Zagubionej autostrady", czy "Mullholland drive", to jednak niczemu nie przeszkadza. Ciekawa historia, niebanalne charaktery, no i Bill Pullman w średnim wieku Niestety zakończenia można się domyślić gdzieś w połowie filmu. Generalnie dobry, konkretny film. Dla lubiących oceny 7+/10. Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Southland Tales - hmmm... fabuła nieźle pokręcona, to jest chyba pierwszy film, którego tak do końca nie zrozumiałem. Plusy za klimat, grę aktorską ( z taka obsadą mogło być różnie, jednak baaardzo pozytywne zaskoczenie ), muzykę od Moby`ego i Reznora. Cytuj
epl 160 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 PIXIES!;] a film - luzna krytyka hollywoodzkiego blichtru, najconalizmu, wielkiego brata, anarchistow, usa, wojny, i czego tylko jeszcze sobie tam nie wrzucisz ale mimo to go lubie, kelly ma w du*ie konwencje i krytykow (tacy a nie inni aktorzy to taki maly fak w strone studiow filmowych) Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 (edytowane) Tyle że to z drugiej strony odbija się na oglądalności filmu. Mało kto go doceni bo spojrzy na noty w serwisach internetowych i dupa. Taka to cena za bycie oryginalnym. Wyśmianie amerykańskiego stylu życia wyszło bardzo fajnie, to załapie każdy, ale reszta historii zbyt zagmatwana. Richard Kelly ma u mnie dożywotni kredyt zaufania za D. Darko, więc z chęcią obejrzę jego kolejny film. Edytowane 26 sierpnia 2009 przez Wojthas Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Southland Tales - hmmm... fabuła nieźle pokręcona, to jest chyba pierwszy film, którego tak do końca nie zrozumiałem. Plusy za klimat, grę aktorską ( z taka obsadą mogło być różnie, jednak baaardzo pozytywne zaskoczenie ), muzykę od Moby`ego i Reznora. Mi sie cholernie podobał ten film, ale opinie są rózne. Jest zabawny, klimatyczny, pokrecony, a i faktycznie z taka obsadą mogło być róznie, ale o dziwo Justin Timberlake nie wkurza, a The Rock jak zwykle cieszy. A twórca filmu jest autor Doniego Darko. Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 No, nowy film Kelly'ego w sumie już niedługo, będą dyskusje. Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Widzial ktos? http://www.imdb.com/title/tt1111422/ Warto isc do kina na to? Bylem ostatnio.Dobre kino akcji. Cytuj
Daffy 10 630 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 (edytowane) Metro Strachu - Po Tonym Scottie, Travolcie, Washingtonie i muzyce robionej przez Gregsona-Williamsa spodziewałem się więcej.Film jest dobry i wciąga ale nie jest też tak dobry jak wskazywały by na to nazwiska-ani fabuła nie rewelacyjna,ani gra aktorska super(choć travolta miejscami gra świetnie) ani muzyka nie zapada w ucho.Ot dobra rzemieślnicza robota 7/10 Push - średnio lubię filmy o superbohaterach i super mocach ale moja laska za nimi przepada więc skumałem.I powiem szczerze jeden z najgorszych tego typu jaki widziałem-fabuła słaba,aktorstwo słabe,po prostu wszystko w tym filmie jest słabe nie licząc miejscami efektów specjalnych. 4/10 Edytowane 27 sierpnia 2009 przez Ficuś Cytuj
--wojtas-- 609 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Widzial ktos? http://www.imdb.com/title/tt1111422/ Warto isc do kina na to? Nie. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 ...warto natomiast pójść na Inglorious Basterds. Film jest pastiszem i alternatywną wersją historii , ale można to wszystko przełknąć i skoncentrować się na dialogach i tarantinowskch zagrywkach. Jest spoks :pifpaf: . Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Klimt - myslalem ,ze bedzie to dobry film o malarzu , a dostalem ajkies wypociny filozoficzne i tak dalej :< genialny John to za malo 2/6 Valkiria - takie tam, nie przepadam za historcycznymi filmikami 2+/6 Cytuj
mortis 2 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Strach- przed chwila skonczylem ogladac. Zwykle omijam czwartkowe filmy lecace na tvn bo sa to zwalone naciagane historie nazwane "Z zycia wziete". Ten film jednak bardzo pozytywnie zaskoczyl. Film opowiada o jakims psycholu ktory jest szalenczo zakochany w pewnej lasencji. Pol filmu jest o tym jak im ze soba jest za(pipi).iscie. Jednak gdy ona przylapuje go na zdradzie zaczyna sie pieklo: morduje jej najlepszego przyjaciela,zastrasza przyjaciolke, rozbija samochod ojca (ktory potem roz(pipi).uje chate jego i jego kumpli) i zaczyna pochod w strone domu swojej bylej dziewczyny... Film naprawde jest ciekawy, trzyma w napieciu a koncowa akcja jest mistrzowska. Podsumowujac 9-/10 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Boys in the hood z Ice Cubem, Goodingem i Morfeuszem ;] jak dla mnie bardzo dobry film o czarnych dzielnicach LA. Dialogi może trochę drętwe i generalnie banalne, tak samo jak cała historia, ale trzeba pamiętać że to rok 1991, czyli prawie 20 lat temu. Bardzo dobry dlatego, że oddaje atmosferę tamtych klimatów, to są te odczucie, jakie towarzyszyły grając w GTA:SA. Jak ktoś nie widział, a interesują go te klimaty to lepiej trafić nie mógł. Cytuj
--wojtas-- 609 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Przykład dobrego debiutu reżyserskiego. Można rzec nawet, iż Singleton był dobrze zapowiadającym się reżyserem! Pierwszy film i nominacje za reżyserię i scenariusz. Do tej pory ma "tytuł" nominacji dla najmłodszego reżysera. 23 lata miał bodajże. Albo 24. Albo 22. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Walc z Baszirem, wprost wymarzony film na randkę, dodatkowo na dzień przed weselem, polecam wszystkim! A przechodząc do sedna i bardzo serio - film robi wrażenie. Film o typie, który próbując przypomnieć sobie dramatyczne wspomnienia z wojny sprzed 20 lat odwiedza dawnych kompanów i wspólnie układają sobie wizję przeszłości. Kino zdecydowanie ciężkie i dające do myślenia. Pod względem wizualnym to prawdziwa uczta dla oka. Dzięki zastosowaniu animacji film jest naprawdę sugestywny i czasami wręcz poetycki. Można było uzyskać efekty i zrealizować pomysły, które pewnie ciężko by było przedstawić drogą konwencjonalną. Dla mnie animacja to po prostu geniusz, aż ciężko oderwać wzrok. Muzyka też daje radę, aż chce się dorwać soundtrack. podziwiam, że twórcy podeszli krytycznie do swojej roli w wojnie, pokazując nawet na samym końcu prawdziwe nagrania z masakry cywilów . Nie zabrakło nawet małego wątku humorystycznego oglądanie niemieckiego pornola Oceniać na mocne 8+/10 a na marginesie, po seansie dla gości serwowano wino w ramach poczęstunku. Bardziej żałosnego uhonorowania filmu sobie chyba nie wyobrażałem. Gdy film się skończył, cała sala była po prostu nieruchoma, jakby wleciała jakaś mucha to jestem pewien, że każdy by ją usłyszał. I weź w takim nastroju strzel sobie lampkę wina i wesoło uśmiechnij się do hostessy. No chyba że na uspokojenie, to jedyne wytłumaczenie. Także czym prędzej uciekliśmy z kina. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 (edytowane) Cosas Insignificantes (Insignificant Things, oficjalnego polskiego tłumaczenia chyba nie ma) - zgrabnie nakręcony film, opowiadający kilka zazębiających się historii. Samotny, opuszczony starzec, bojący się konfrontacji z od lat nie widzianą córką, rozpadający się związek i choroba małego chłopca, to główne wątki, przewija się też kilka pobocznych motywów. Wszystkie te opowieści spaja postać dziewczynki, Esmeraldy, z którą bezpośrednio wiąże się tytuł i wspólny mianownik tych wszystkich opowieści. Nic więcej o fabule pisać nie będę, bo nie ma to sensu, ale może kogoś się udało zachęcić. Warto obejrzeć, to takie mniej efektowne American Beauty, albo Miasto Gniewu, ale równie celnie uderzające w pewne punkty i skłaniające do przemyśleń. Bardzo mile zostałem przez ten film zaskoczony, bo chociaż nie jest to kino zachwycające od strony technicznej (chociaż aktorstwo jest całkiem niezłe), to historie postaci są życiowe, interesujące i ciekawie poprowadzone. 7+/10. Aha, producentem wykonawczym jest Guillermo del Toro - jeśli ktoś ma wątpliwości, co do jakości filmu. Edytowane 28 sierpnia 2009 przez Blok Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Szeregowiec Rajan - Wiadamo, wypas. Niasmowita szczelanina na plazy jak i koncow dluga potyczka. Rola zycia Ridicka. Lubie do tego filmu wracac co jakis czas. Nie nudzi sie. 9/10 Drag me to Hell - Mial byc niby powrot Raimiego. No, da sie odczuc w tym filmie jego reke, sporo nawiazan do ED, podobny humor, ale wszystko wygladzone do PG13. Kilka zabawnych scenek w duchu oldskulu, chnjowe miejscami CGI. Nie zawiodlem sie, bo tez niczego lepszego poza sredniakiem nie dostalem. 5/10 Ale i tak duuuzo lepszy od My name is bruce Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Fast & Furious 4 - jedyna dobra scena vin diesel zapi,erda,ala kolesia i mowi 'pussy' XDDDD haha 1+/6 Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Abyss - remix Armageddonu i E.T., nieco długa opowieść (prawie 3h), choć przyjemnie się ją ogląda. Ed Harris jak zwykle poprawnie. 8/10 Taxi Driver - większość opinii z jakimi się spotkałem na temat tego filmu jest dobra, niektórzy wręcz pieją z zachwytu, ja natomiast niczego dobrego oprócz roli De Niro w tym filmie nie widzę, być może nie podchodzi pod mój gust. Monotonia, beznadziejna muzyka to głowne rzeczy, które mi przeszkadzały.Goodfellas o niebo lepsze. 4/10 Ostatni dom po lewej - trochę się pobałem, trochę pośmiałem ( akcje z młotkiem i prześcieradłem, które powaliło ojca Mari były ultra bekowe ).Rzeczywiście badassy byli tacy, jacy być powinni (czyli tacy jak sobie ich wyobrażam w rzeczywistości), jest realizm, jest logika ( może z wyjątkiem postrzelenia Mari, która dryfuje kilka bitych godzin w jeziorze, wykrwawiając się, budzi sie i dopływa do brzegu ).Nie mogłem znieść tylko pizdowatego Justina, który wyglada jak koleżanka z klasy. 8/10 Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Tez sobie niedawno obejrzalem The Abbys SE. Pierwszy raz. Wczesniej unikalem tego filmu bo nie lubie ufo. Na szczescie w Otchlani ufo nie dominuje przez caly wie obejrzalem bez bolu, ba, cholernie mi sie podobalo. Mega klimat, wspaniale efekty i niezla fabula. Jedynie koncowka spartaczona, ale za to towarzysza jej cudowne efekty specjalne, robiace o wiele wieksze wrazenie od trasformerow czy innych tego typu cgi kup. 8/10 Czas Apokalipsy - Powrot - Kiedy ogladalem to po raz pierwszy nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia, a znudzil przez te bite 3h. Jednak wczorajszy seans kupil mnie w calosci. Wielki monumentalny film. Zero przestojow, zero nudy, niesamowite zdjecia, muza, Klimat, epickie walki i wybuchy. To ten sam film, ktory mi sie wczesniej nie podobal? ;] 9/10 Cytuj
Humulus 826 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 "Barton Fink" braci Coen. Z filmografii braciszków podobał mi się tylko "The Hudsucker Proxy" (Ani "The Ladykillers", ni też "The Big Lebowski" jakoś mnie nie wciągnęły; Innych filmów Coenów nie miałem okazji oglądać), więc bardzo sceptycznie podszedłem do tego obrazu. Zupełnie niepotrzebnie. Genialne kreacje aktorskie (np. John Goodman i Michael Lerner) i pokręcona fabuła niczym z sennego koszmaru to wizytówki tego filmu. Polecam! Cytuj
mortis 2 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Adrenalina 1- ogladam ten film juzdrugi raz i czuje ze nie ostatni. Za(pipi)iste polaczenie komedii i kina akcji 10/10 Kto twierdzi ze High Voltage lepszy niz jedynka ten chyba slepy i gluchy ;] Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Widze dobrze, na słuch nie narzekam, a twierdze, że 2 jest lepsza. ;] Cytuj
mortis 2 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Dwojka ma kilka/nascie fajnych momentow a jedynka od pierwszej do ostatniej sekundy jest za(pipi)ista ;p Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.